jaka podróż w 2009 roku? co z kryzysem?

Witam, w 2008 jechałem do CRO z Austrii przez Słowenię ale nie chciałem dać się nabierać i jechałem obok autostrady. Jechało się całkiem normalnie i chyba niewiele czasowo straciłem. Spowrotem wracaliśmy przez Węgry i Słowację. Jechaliśmy autostradami. Opłaty jak w cennikach a jazda bardzo spokojna, trochę nudna ale bez tłoku i korków. Polecam! Z tego co widziałem na stronie naszej ambasady w Słowenii i na stronach Cestiny w tym roku nic się nie zmieni w opłatach za autostradę. Znowu chyba trzeba będzie jechać obok autostrady (chyba, że znowu coś wymyślą aby nas oskubać). Ceny za winietki przez Czechy i Austrię też raczej nie skoczyły drastycznie (nie pamiętam starych). Jeszcze nie wiem którą trasę wybiorę. Nudną i spokojną czy ciekawą ale zatłoczoną i z korkami.
Swoją drogą, ciekawe jak się kryzys odbije na naszych kieszeniach w CRO.

Pewno się odbije, jednak popatrzmy w przeszłość- (w 2004, 2005 roku) też bywało ciężko: kurs sięgał 4,7-4,8 EUR i Polacy jeździli do Cro mimo tego (a do tego nominalnie i realnie zarabialiśmy znacznie mniej). Rok 2008, kiedy kursy był minimalne, wrzućmy na razie w niepamięć.
Pzdrv

Brodaty - widzę, że jednym postem oblecisz całe forum

Aaaaa, to są te same tematy tylko w róznych miejscach.