Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jak zostałam prawdziwym Cromaniakiem. Pelješac 2021

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.08.2021 20:05

ruzica napisał(a):Tam jest knajpa, ale byliśmy 21 czerwca i chyba była jeszcze przedsezonowo nieczynna. No chyba, że opanowała mnie taka ślepota, że jej nie widziałam. Myślę, że maslinka nam wkrótce opowie o tym lokalu :idea:

Jest, jest. Zwie się Bistro Zaporat. Obiecuję, że opowiem już jutro :mrgreen:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5742
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 12.08.2021 20:53

Powiem Wam, drogie Panie, że, czytając o wakacyjnych kłótniach, mam przed oczami siebie i moją małżonkę. :wink: Ją też strasznie wkurza moje milczenie, ale zwykle nie trwa ono zbyt długo :smo:.
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1451
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 12.08.2021 22:19

:lool: To żebyście widzieli mój foch stulecia w te wakacje. Miałam o tym nie wspominać, ale myślę że opis tego w relacji mógłby być jej atrakcją . :roll:
A Duba rewelacyjna, nawet w pochmurny dzień.
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 13.08.2021 08:24

Do Duby i Divnej niestety nie dotarliśmy. Jesteśmy z tych, którzy nie lubią dojeżdżać na plaże, ale te miejsca często pojawiały się w relacjach i byłam ich ciekawa. Mimo to jakoś się nie złożyło, z Żuljany trochę daleko wszędzie było i pod górkę. :wink: Jeśli wrócimy kiedyś na Peljesac, to na Dubę chętnie zajrzę. Divna pewnie byłaby fajną opcją w maju. :mrgreen:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15646
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 13.08.2021 09:29

mysza73 napisał(a):
maslinka napisał(a):
ruzica napisał(a):Pogadanka umoralniająca na temat: "Liczenie się ze zdaniem współtowarzysza wakacji" odbędzie się jutro przy śniadaniu na balkonie w Orebiću-Stankovići :idea:

Jakbym nas, a raczej siebie, słyszała :lol:
Tak, my też się kłócimy na wakacjach, a raczej ja się wkurzam, czasem krzyczę, a Małż się obraża i nie odzywa, co mnie znowu doprowadza do szewskiej pasji :roll: :evil:
Wspaniale :smo:
U nas jest to samo 8O , znaczy się jestem całkiem normalna :oczko_usmiech:

To i my normalni jesteśmy :mrgreen: ... My się kłócimy tuż przed wyjściem z domu, w czasie ostatniego pakowania.... W tym roku czekałam kiedy to będzie i nie było i d... w drodze wyszła.... No i oczywiście w trakcie pobytu, zwykle o ustawienia w navi i dojazd do jakiejś plaży....
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 13.08.2021 09:56

piekara114 napisał(a):
mysza73 napisał(a):
maslinka napisał(a):
ruzica napisał(a):Pogadanka umoralniająca na temat: "Liczenie się ze zdaniem współtowarzysza wakacji" odbędzie się jutro przy śniadaniu na balkonie w Orebiću-Stankovići :idea:

Jakbym nas, a raczej siebie, słyszała :lol:
Tak, my też się kłócimy na wakacjach, a raczej ja się wkurzam, czasem krzyczę, a Małż się obraża i nie odzywa, co mnie znowu doprowadza do szewskiej pasji :roll: :evil:
Wspaniale :smo:
U nas jest to samo 8O , znaczy się jestem całkiem normalna :oczko_usmiech:

To i my normalni jesteśmy :mrgreen: ... My się kłócimy tuż przed wyjściem z domu, w czasie ostatniego pakowania.... W tym roku czekałam kiedy to będzie i nie było i d... w drodze wyszła.... No i oczywiście w trakcie pobytu, zwykle o ustawienia w navi i dojazd do jakiejś plaży....

Bardzo ciekawy temat się tu rozwija. :lol:
Muszę powiedzieć, że wzmożoną tendencję do kłótni zauważam zazwyczaj w drugiej połowie pobytu na wakacjach, gdy mojemu mężowi zaczyna coraz bardziej doskwierać brak dostępu do pracy w pełnym wymiarze. Coś tam sobie zazwyczaj zdalnie robi, no ale chyba za mało, bo zwykle wyczuwam wtedy narastające napięcie - chyba zmęczenie wypoczynkiem. :lol: Wtedy potrafimy się pokłócić o jakieś zupełnie bezsensowne głupstwa. :roll:
Muszę jednak przyznać, że z biegiem lat - a w tym roku obchodzimy 25 rocznicę ślubu - jest w naszym małżeństwie coraz spokojniej emocjonalnie, głównie ja przestaję być tak porywcza w reakcjach jak w młodości. :mrgreen: Szczególnie kiedy narastają poważne problemy, mocniej się często docenia obecność współmałżonka/i, więc nad wieloma sytuacjami jesteśmy w stanie po prostu przejść do porządku dziennego. Choć mimo wszystko uważam, że jeśli ludzie się sprzeczają (i godzą!) to znak, że istnieje silna relacja! :wink: :mrgreen:

Duba - bardzo fajna na zdjęciach. :D Szkoda, że nigdy tam nie dotarłam.
Kobal66
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 384
Dołączył(a): 12.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kobal66 » 13.08.2021 16:31

Wychodzi na to że upał na murach jest murowany :)
W moim przypadku zarówno tych w Stonie jak i Dubrovniku upał był nieznośny.
W Dubrowniku byłem kiedyś w lutym ale nie wchodziłem na mury to nie wiem czy był upał :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18273
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 15.08.2021 10:35

Wszystkich nas można uznać za normalnych , bo kłótnie powstające podczas dłuższego przebywania razem przez 24/dobę działają oczyszczająco i raczej nie powodują większych szkód :mrgreen:

Chodzenie po murach było w naszym przypadku tradycyjnie - w strasznym upale :papa:


Pozdrawiam
Piotr
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 16.08.2021 18:23

maslinka napisał(a):
ruzica napisał(a):Tam jest knajpa, ale byliśmy 21 czerwca i chyba była jeszcze przedsezonowo nieczynna. No chyba, że opanowała mnie taka ślepota, że jej nie widziałam. Myślę, że maslinka nam wkrótce opowie o tym lokalu :idea:

Jest, jest. Zwie się Bistro Zaporat. Obiecuję, że opowiem już jutro :mrgreen:


Czyli wyjazd w sezonie ma pewne plusy :)

Nefer napisał(a):Powiem Wam, drogie Panie, że, czytając o wakacyjnych kłótniach, mam przed oczami siebie i moją małżonkę. :wink: Ją też strasznie wkurza moje milczenie, ale zwykle nie trwa ono zbyt długo :smo:.


Też nie chcesz wszystkiego analizować i rozkładać na czynniki pierwsze :?: Dlaczego :?: :(

pomorzanka zachodnia napisał(a)::lool: To żebyście widzieli mój foch stulecia w te wakacje. Miałam o tym nie wspominać, ale myślę że opis tego w relacji mógłby być jej atrakcją . :roll:
A Duba rewelacyjna, nawet w pochmurny dzień.


Opisz big focha koniecznie :!: Duba owszem, nie najgorsza :wink:

Epepa napisał(a):Do Duby i Divnej niestety nie dotarliśmy. Jesteśmy z tych, którzy nie lubią dojeżdżać na plaże, ale te miejsca często pojawiały się w relacjach i byłam ich ciekawa. Mimo to jakoś się nie złożyło, z Żuljany trochę daleko wszędzie było i pod górkę. :wink: Jeśli wrócimy kiedyś na Peljesac, to na Dubę chętnie zajrzę. Divna pewnie byłaby fajną opcją w maju. :mrgreen:


Też nie lubimy samochodem na plażę, ale do niektórych, na których bardzo mi zależy robimy czasem wycieczkę. Na maj zamierzam sobie sprawić piankę, to powinno rozwiązać majowe problemy :wink:

piekara114 napisał(a):To i my normalni jesteśmy :mrgreen: ... My się kłócimy tuż przed wyjściem z domu, w czasie ostatniego pakowania.... W tym roku czekałam kiedy to będzie i nie było i d... w drodze wyszła.... No i oczywiście w trakcie pobytu, zwykle o ustawienia w navi i dojazd do jakiejś plaży....


:D Nawigacja i pakowanie to bardzo konfliktogenne tematy :idea:

Mikromir napisał(a):Muszę powiedzieć, że wzmożoną tendencję do kłótni zauważam zazwyczaj w drugiej połowie pobytu na wakacjach, gdy mojemu mężowi zaczyna coraz bardziej doskwierać brak dostępu do pracy w pełnym wymiarze. Coś tam sobie zazwyczaj zdalnie robi, no ale chyba za mało, bo zwykle wyczuwam wtedy narastające napięcie


8O 8O 8O Takie podejście jest mi zupełnie obce, praca służy mi głównie po to by zarobić na wypoczynek :wink: Twój mąż musi bardzo kochać swoją pracę :roll:

Mikromir napisał(a):Choć mimo wszystko uważam, że jeśli ludzie się sprzeczają (i godzą!) to znak, że istnieje silna relacja! :wink: :mrgreen:


O, to jest trafione w sedno. Chyba nie ma nic gorszego niż obojętność :wink:

Kobal66 napisał(a):Wychodzi na to że upał na murach jest murowany :)
W moim przypadku zarówno tych w Stonie jak i Dubrovniku upał był nieznośny.
W Dubrowniku byłem kiedyś w lutym ale nie wchodziłem na mury to nie wiem czy był upał :)


Ja w Dubrowniku na murach byłam na początku października(ostatnio), a pierwszy raz jakoś we wrześniu. Upał był za każdym razem.

piotrf napisał(a):Wszystkich nas można uznać za normalnych , bo kłótnie powstające podczas dłuższego przebywania razem przez 24/dobę działają oczyszczająco i raczej nie powodują większych szkód :mrgreen:

Chodzenie po murach było w naszym przypadku tradycyjnie - w strasznym upale :papa:



Cześć Piotrze :D Cieszę się, że zostaliśmy wszyscy zdiagnozowani :wink: Za chwilę pojedziemy dalej :idea:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 16.08.2021 19:40

ODCINEK XV. ŽULJANA. SVETI IVAN

Lubię chodzić ludzikiem po google maps. To przed wyjazdem jest lepsze niż odliczanie ddw w specjalnym do tego wątku :wink: No i tak właśnie chodząc ludzikiem w poszukiwaniu jakiejś pięknej žuljanskiej plaży trafiam na punkt widokowy górujący nad tą miejscowością. Punkt to szczyt sv. Ivan o wysokości 469 m. npm. To tylko pół sv. Iliji, który wtedy był już za nami, więc co to dla nas :wink: Idziemy :!:

Tym razem udało się rozpocząć wycieczkę w miarę wcześnie, bo o 9.15. A trzeba było przecież dojechać z Orebića do Žuljany, gdzie za blisko nie mieliśmy :wink:

Parkujemy w "centrum"- przy Studenacu, który jak przypuszczam może stanowić tutejsze centrum wszechświata, trzeba skręcić w lewo. Parking przed sezonem o tej porze dnia był pusty i darmowy.

o231.jpg


Nie mamy mapy, ale aplikacja mapy.cz powinna nam wystarczyć. Szlak podobno zaczyna się na naszym parkingu, ale żadnych oznaczeń to tu nie ma :roll:

o232.jpg

o233.jpg


Musimy odnaleźć ścieżkę, która doprowadzi nas do drogi szutrowej. Ale to chyba jednak nie tędy:

o234.jpg


Jest ścieżka :!: Ciut zarośnięta, ale jest:

o235.jpg


Szutrówka odnaleziona:

o236.jpg


Pierwsze widoki:

o237.jpg


Drogą idziemy tylko kawałek. W pewnym miejscu ścieżka odbija w prawo do lasu, jest tam nawet oznakowanie w postaci kopczyka z kamieni, ale nie zrobiliśmy mu zdjęcia :roll:

I znów przez chaszcze:

o238.jpg


Ale nie zamierzamy się jakoś bardzo nimi przejmować :wink:

o239.jpg


Nasza trasa to nie tylko nierówna walka z gałęziami, są też widoki:

o240.jpg


o241.jpg


Czasem poziom chaszczowania jest wysoki. Trzeba było maczetę zabrać :wink:

o242.jpg


Znów doszliśmy do drogi:

o243.jpg


To chyba ruiny po jakimś odmorište :?: :roll:

o244.jpg


o245.jpg


Znowu trochę krzaczorów, ale już nieco bardziej przyjaznych:

o246.jpg


Taki mamy widok z bezpośredniego podejścia na szczyt:

o247.jpg


Jeśli chodzi o końcówkę szlaku, to wydaje mi się, że było nieco trudniej niż na sv. Iliję. Tu było bardziej stromo, bardziej krucho i bardziej przestrzennie. Myśl, że będzie trzeba tędy zejść nie należała do najprzyjemniejszych :roll:

Chyba nawet straciłam równowagę :wink:

o248.jpg


Ale ten trudny odcinek to może z 10 minut. Jesteśmy na szczycie:

o249.jpg


Žuljana pod nami:

o250.jpg


Nasze ścieżki do wsi:

o251.jpg


Mljet:

o252.jpg


Fotka szczytowa:

o253.jpg


Do krawędzi w stronę Mljetu wolę nie podchodzić, tam jest konkretna lufa 8O

Droga przez Pelješac:

o254.jpg


Ktoś żagluje:

o255.jpg


Niestety widoczność tego dnia była delikatnie mówiąc przeciętna, ale kolejne 3 dni(które będą naszymi ostatnimi dniami na półwyspie) były jeszcze gorsze :evil:

Na szczycie posiedzieliśmy całkiem długo, bo chciałam w nieskończoność odwlec zejście. Z drugiej strony chcieliśmy być na jakiejś plaży zanim zacznie się tradycyjny, wczesnopopołudniowy skwar. Złazimy. Najbardziej strome i osypujące się miejsce pokonuję techniką duposchodzenia
o256.jpg

:mrgreen:

Dochodzimy do szutrówki, którą zejdziemy na sam dół:

o257.jpg


Tym razem nie będziemy już błądzić po chaszczach, zresztą szutrem można zrobić wycieczkę w obie strony, my chcieliśmy, by było ciekawiej :wink: Oczywiście można to zrobić jeszcze prościej i wjechać rowerem :idea:

Jesteśmy już we wiosce:

o258.jpg


Idziemy do Studenaca po bardzo zimny napitek, a potem do samochodu by zmienić ekwipunek górski na plażowy. Ale to już temat na kolejny odcinek :papa:
Ostatnio edytowano 16.08.2021 21:26 przez ruzica, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15646
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 16.08.2021 19:51

Tym szutrem to chyba można dużą część drogi pokonać?...

Z ciekawości: co Ty w tym wielkim plecaku niesiesz na tak krótką wycieczkę?
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 16.08.2021 19:56

Świetna wycieczka i piękne widoki! :D
Też mnie ten plecak zaintrygował... :wink:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 16.08.2021 20:04

piekara114 napisał(a):Tym szutrem to chyba można dużą część drogi pokonać?...

Z ciekawości: co Ty w tym wielkim plecaku niesiesz na tak krótką wycieczkę?


:lool: To nie plecak wielki, tylko ja mała. On ma chyba 25 litrów(a może 30 :roll: ), jest wąski i długi. Mam w nim picie, jedzenie, kurtkę w razie deszczu, mokre chusteczki, żel antybakteryjny(miałam te akcesoria także przed pandemią :mrgreen: )plastry gdyby się komuś coś obtarło, tabletki przeciwbólowe,czołówkę,mapę(tu akurat nie miałam), w Polsce mam zwykle jakąś dodatkową bluzę, w Cro to w sumie nie trzeba. Zimą jak zabieram raki, dodatkowy polar, dodatkową czapkę i rękawiczki, termos z herbatą, to się ledwo mieszczę :wink:

Tak, szutrem można prawie do końca, tylko ta końcówka na szczyt- ale to jakieś 15 minut w jedną stronę.

Mikromir napisał(a):Świetna wycieczka i piękne widoki! :D
Też mnie ten plecak zaintrygował... :wink:


Patrz wyżej :oczko_usmiech: W sumie na taka krótką trasę to może by mi nerka starczyła :wink:
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 16.08.2021 21:09

No zaimponowałaś mi tą wycieczką ! 8)

Ale się zgrałyśmy dziś z tą Žuljaną :wink: Ciekawa jestem, gdzie plażowaliście. Ja w 2 ostatnich odcinkach nieco odczarowałam tą Žuljanę, aczkolwiek nie zmienię zdania w kwestii tego miejsca. :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.08.2021 21:23

Super pomysł i piękna wycieczka! :D Świetne widoki! Zastanawialiśmy się nad nią (po Twojej rekomendacji :D), ale ostatecznie odpuściliśmy, bo było za gorąco.

Też podczas górskich wędrówek korzystamy z map.cz 8)

A te krzaczory są wyjątkowo upierdliwe i kłujące. Nieźle mnie porysowały w drodze na Iliję :roll:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Jak zostałam prawdziwym Cromaniakiem. Pelješac 2021 - strona 13
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone