Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jak to było w PRL -wspomnienia na wesoło

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Postnapisał(a) pasażer » 05.01.2010 23:05

zebik napisał(a):piesek co łbem rusza na tyle samochodu

raz takiego azora dostałem a niedawno jak kupowałem zimówki Kleber, piesek był gratis :mrgreen:


- Bary Mleczne i informacje - "Alkohol podaje się łącznie z przekąską daniem garmażeryjnym napojami lub wyrobami cukierniczymi".

- dużo fajnych tablic ostrzegawczych, szczególnie BHP :lool:

przystanki PKS zimne i obskurne. . . czekanie na
ogórka . . najlepsze miejsce obok kierowcy

- gumy Donald i Turbo
- Klej guma arabska gumowy posiadał jedynie korek, który trzeba było przebić nożyczkami, aby otworzyć klej. Z oczywistych względów nie dawało się już tego kleju zamknąć, dopóki klej na korku nie zasechł na twardą, śmierdzącą skorupę. Wtedy nie można go było z kolei otworzyć.
- Buty RELAKS - wzorowane na obuwiu Neila Armstronga
- Proszek IXI
- Polo Cocta
- Saturator - uliczna wersja domowego syfonu
- Mleko - w szklanych butelkach z wciskanym kapslem, chude ze
srebrnym, pełnotłuste z Żółtym. Dzieciaki w szkole zmuszane były do
picia mleka na dużej przerwie. Mleko nalewano chochlą z kadzi do
kubków bez uszka. Nauczyciele pilnowali, czy wszystko zostało wypite
- Motorynka ROMET
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15563
Dołączył(a): 02.08.2008

Postnapisał(a) maslinka » 05.01.2010 23:07

Moja prywatna lista PRL-owskich skojarzeń:

:arrow: Vibovit i Visolvit :D (wolałam ten drugi)
:arrow: Syrenka - pierwszy samochód rodziców
:arrow: płyn Lugola - pamiętam, jak szliśmy go pić na Pogotowie (jestem chyba dziwna, bo mi smakował :lol:)
:arrow: kosmetyki Pani Walewska, którymi pachniała babcia :wink:
:arrow: Limahl - gdy "leciał" teledysk "Neverending story" zasiadałam bardzo blisko telewizora i świat przestawał istnieć :)
Tomasz W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1152
Dołączył(a): 04.08.2008

Postnapisał(a) Tomasz W » 05.01.2010 23:08

NRD-owska kolejka PIKO w skali H-0.... :wink:
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.01.2010 23:11

..ja jeszcze z kanką do sklepu po mleko latałem..żeby się nie rozlewało gościu nalewał nad otwarta dużą kanką...a pierwszy pojazd w rodzinie to motór Junak z koszem gdzie w fajowych kaskach jeździliśmy z siostrą..potem była drapieżna wersja Syrenki 102 z bakiem pod maską silnika i te pojemniki na stacji do mieszania benzyny z olejem...
kolejka ..ho ho to juz dla mnie dalsze czasy..młodzika się sklejało lub jaskółke...
kleeberg
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8037
Dołączył(a): 08.01.2009

Postnapisał(a) kleeberg » 05.01.2010 23:15

Dużo tego wszystkiego było,bo to przecież cała epoka.
Można by wymieniać ile tylko w pamięci pozostało.
Coś z mody, to spodnie dzwony , materiał z krempliny :lol:
kożuchy z Turcji, kołnierze z lisów,czapki z królików,
skóropodobny skaj,czapki " degolówki "
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Postnapisał(a) pasażer » 05.01.2010 23:23

kleeberg napisał(a):...kożuchy z Turcji, kołnierze z lisów,czapki z królików,
skóropodobny skaj,czapki " degolówki "

czapki/kołnierze z nutrii, tchórzofretki, lisa . . . mieliśmy tego sporo, bo rodzinka hodowała zwierzątka . . hmmm . . . jutro założę . . . może jeszcze pasuje . . a co niech wioska zazdrości :lool:
janlewbr
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 197
Dołączył(a): 13.05.2009

Postnapisał(a) janlewbr » 05.01.2010 23:26

Tej kolejki PIKO HO do tej pory nie dostałem pod choinkę . Wygląda że będę musiał sam sobie kupić . :P
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.01.2010 23:26

pasażer napisał(a): rodzinka hodowała zwierzątka . . hmmm . . . jutro założę . . . może jeszcze pasuje . . a co niech wioska zazdrości :lool:

Załóż, załóż i koniecznie wrzuć fotkę. Jachu z Niu Sącza by tak zrobił.

:D :D
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.01.2010 23:28

janlewbr napisał(a):Tej kolejki PIKO HO do tej pory nie dostałem pod choinkę . Wygląda że będę musiał sam sobie kupić . :P

..tylko że już sklepu "Składnica Harcerska" nie ma..a tam były cudeńka..kolejki, tory, wagoniki, plastyczane modele..
Ostatnio edytowano 05.01.2010 23:29 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
Tomasz W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1152
Dołączył(a): 04.08.2008

Postnapisał(a) Tomasz W » 05.01.2010 23:29

lubelski napisał(a):
janlewbr napisał(a):Tej kolejki PIKO HO do tej pory nie dostałem pod choinkę . Wygląda że będę musiał sam sobie kupić . :P

..tylko że już sklepu Składnica harcerska nie ma..a tam były cudeńka..kolejki, tory, wagoniki, plastyczane modele..


A mój oryginał z 1974 dalej działa.... :D
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.01.2010 23:32

Tomasz W napisał(a):
A mój oryginał z 1974 dalej działa.... :D

wierze na słowo , u mojej mamy jeszcze odkurzacz Rakieta na 3 kółkach gumowych śmiga..z 1965 roku :!:
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.01.2010 23:33

lubelski napisał(a):
Tomasz W napisał(a):
A mój oryginał z 1974 dalej działa.... :D

wierze na słowo , u mojej mamy jeszcze odkurzacz Rakieta na 3 kółkach gumowych śmiga..z 1965 roku :!:


Kiedyś sprzęt robili na 30 lat - lodówka Mińsk na przykład.
Teraz psuje się miesiąc po gwarancji i to Gorenje czy inne Beko.
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.01.2010 23:34

..a że teraz zima.......okarynę się robiło z dwóch łyżew, takich zwykłych przykręcanych, do deski gwoździami , na to kawałek gąbki i ceraty i..........to była jazda.....
jacekww
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 166
Dołączył(a): 05.07.2009

Postnapisał(a) jacekww » 05.01.2010 23:34

W mieście Łodzi jest dom handlowy Uniwersal, prawie tak kultowy jak Central - za komuny wypchany towarami (myślę, iż niektórzy z Was o nim słyszeli).
Ale nie o nich chciałem napisać.
Naprzeciw Uniwersalu jest zatoczka tramwajowa a obok budki z fast foodami gdzie jadłem najlepsze zapiekanki w życiu - było to 20 lat temu. Od kiedy przestałem jeździć tramwajami (wiadomo kapitalizm, dostępność produktów w tym samochodów) jakoś nie odwiedzałem specjalnie tego miejsca. Latem tego roku jakimś trafem tam się znalazłem, spojrzałem na te budki z sentymentem - czas się dla nich zatrzymał wyglądały jak za dawnych lat, obskurnie i przygnębiająco (może jednak 20 lat temu wyglądały lepiej - nie pamiętam).
Pomyślałem super stare budki to stare dobre zapiekanki.
Już miałem przed oczyma wielką wypieczoną, gorącą chrupiącą zapiekankę, już czułem jej smak - pyszna chrupiąca z olbrzymią ilością sera i pieczarek - wspomnienia odżyły.
Podszedłem zamówiłem, ......... sprzedawczyni przez 3 minuty szukała w kilku lodówko-zamrażarkach jej dla mnie, znalazwszy wreszcie zmrożony kawałek nie wiem czego, odwinęła go z foli i wsadziła do mikrofali.
W tym momencie nie wytrzymałem, odmówiłem podziękowałem i odszedłem - chciałem zachować dobre wspomnienie PRL-owskich zapiekanek.
Tomasz W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1152
Dołączył(a): 04.08.2008

Postnapisał(a) Tomasz W » 05.01.2010 23:38

jacekww napisał(a):W mieście Łodzi jest dom handlowy Uniwersal, prawie tak kultowy jak Central - za komuny wypchany towarami (myślę, iż niektórzy z Was o nim słyszeli).
Ale nie o nich chciałem napisać.
Naprzeciw Uniwersalu jest zatoczka tramwajowa a obok budki z fast foodami gdzie jadłem najlepsze zapiekanki w życiu - było to 20 lat temu. Od kiedy przestałem jeździć tramwajami (wiadomo kapitalizm, dostępność produktów w tym samochodów) jakoś nie odwiedzałem specjalnie tego miejsca. Latem tego roku jakimś trafem tam się znalazłem, spojrzałem na te budki z sentymentem - czas się dla nich zatrzymał wyglądały jak za dawnych lat, obskurnie i przygnębiająco (może jednak 20 lat temu wyglądały lepiej - nie pamiętam).
Pomyślałem super stare budki to stare dobre zapiekanki.
Już miałem przed oczyma wielką wypieczoną, gorącą chrupiącą zapiekankę, już czułem jej smak - pyszna chrupiąca z olbrzymią ilością sera i pieczarek - wspomnienia odżyły.
Podszedłem zamówiłem, ......... sprzedawczyni przez 3 minuty szukała w kilku lodówko-zamrażarkach jej dla mnie, znalazwszy wreszcie zmrożony kawałek nie wiem, czego, odwinęła go z foli i wsadziła do mikrofali.
W tym momencie nie wytrzymałem, odmówiłem podziękowałem i odszedłem - chciałem zachować dobre wspomnienie PRL-owskich zapiekanek.


Też wtedy jadałem te zapiekanki mieszkając w VIII DS na ul. Świerczewskiego.... :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.



cron
Jak to było w PRL -wspomnienia na wesoło - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone