Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dobrego złe początki, czyli jak Peljesac znowu wygrał.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 13.08.2010 12:34

Dziękuję Wszystkim :)

cd

17 lipiec, sobota

Pora opuścić Borje, pora opuścić Pejlesac w ogóle. Żal serce ściska. Chciałoby się tu zostać choć chwilę dłużej, albo i dwie chwile, albo jak w moim przypadku nawet na zawsze.
Ale jeszcze nie teraz :) Tera pora przenieść się do Splitu.

Zbieranie się trwa długo :) Jeszcze chwila na tarasie, jeszcze pogaduszki z Ivo, jeszcze słów parę zamienionych z sąsiadką i obietnica powrotu za rok no i już już, czas goni.
Pakowanie idzie o tyle opornie, że jakimś cudem klamoty nam się rozmnożyły i do Monia wejść nie chcą. Jace w pocie czoła nosi toboły, wkłada, wykłada, przekłada, upycha. Jest, udało się, bagażnik zamknięty.

Jeszcze ostatnie spojrzenie

Obrazek

I jedziemy.

Obrazek

Tu być może w czasem wstawię filmik z kawałeczka drogi :)

I tu powinnam sobie siarczyście zaklną nad swoją głupotą. Generalnie prom z Trpanj do Ploce mógłby dla mnie nie istnieć. Ja tam wolę drogę Półwyspem.
I co mnie głupią podkusiło, że skręciłam w kierunku Trpanj to do dzisiaj nie wiem. Może Divna mnie ciągnęła :) Nie wiem.

Wjeżdżamy do portu, kolejka już spora stoi, za pół godziny ma być prom. Pytam grzecznie przemiłego młodego człowieka, czy załapię się na prom czy nie. Kto jak kto, ale on chyba powinien to na oko ocenić dobrze.
Spokojnie, zmieścicie się.
No to idziemy kupić bilety, jakieś napoje i czekamy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I pojawia się, wyczekany Vladimir Nazor

Obrazek

I tak jak się pojawił...tak prawie równie szybko zniknął

Obrazek

Oczywiście bez nas na pokładzie jak się łatwo domyślić. Zmieścilibyśmy się, gdyby nie to, że miejscowi wpychali się bez kolejki i nikt nawet nie zwrócił im uwagi.
Nasi znajomi, którzy dostali się na prom mówili, że tam jeszcze by kilka aut weszło ale wszystko było strasznie niechlujnie zorganizowane.

Idąc oddać bilety mało panienki wzrokiem nie zabiłam, przemiły Pan zniknął z pola widzenia (najwyraźniej przewidział czym może grozić stanięcie mi w tym momencie na drodze).

Na kolejne przypłynięcie szanownego Vladimira nie miałam ochoty czekać. Ciskając gromy oczami zarządziłam wsiadanie do samochodu i odjazd. Straciłam prawie godzinę. Już dawno byłabym na końcu półwyspu. Poprzysięgłam, że choćby zakręty stały się ostrzejsze i drogi węższe za nic nie skorzystam z owej atrakcji zwanej Vladimir Nazor. Wrrrr.

Reszta drogi do Splitu minęła bez niespodzianek.

Obrazek

Obrazek

Zrobiliśmy jeszcze zakupy w Dolinie Neretwy: owoce, oliwa, miód

Obrazek

Nacieszyliśmy oczy nadzieją na autostradę prawie "do końca" naszej drogi

Obrazek

Obrazek

I autostradą prosto do Splitu.

Split zrobił na mnie wrażenie miasta blokowiska. Trochę pogubiliśmy się szukając naszego celu czyli Hostelu Spinut, ale gdzie nawi nie da rady tam koniec języka za przewodnika :)

Naszą kwaterą na najbliższe dwie noce okazał się akademik. Swoją drogą, mogłabym tam studiować. Nigdy nie dane mi było mieszkać w akademiku ale w takim mogłabym z miłą chęcią.
Rozpakowaliśmy się, odświeżyliśmy i żeby nie marnować czasu wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do osławionego Primosten

Ale o tym potem :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.08.2010 15:18

Witaj, Aldonko :D

Nadrobiłam zaległości i poczytałam o naszym wspólnym wieczorze i Waszym plażowaniu na Divnej. (Trochę tam wzmianek o nas jest, hehe.) Cieszę się, że Wam się na plaży podobało :D

A to wstrętny potwór z tego Vladimira Nazora, że Was nie zabrał! :evil: Mi on się dobrze kojarzy, z miłymi wieczorami w Trpanju...

Łukasz to w ogóle, jak szanowny pan Vladimir przypływał, nawet na mnie przez chwilę nie zwracał uwagi :lol: Więc może jednak mi się ten Władek naraził :evil:

Czekam co tam dalej. I jak ten Primosten Wam się podobał.
monia85
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 05.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) monia85 » 17.08.2010 16:34

wróciłam i dobrnęłam aż tutaj :D
czytam dalej :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.08.2010 12:54

Aldonka, obijasz się :wink:
Ja wiem, że Dancing Poznań Cie pochłania, ale daj nam chociaż jeden odcinek :D
Bo strasznie jestem ciekawa Primosten widzianego Twoimi oczami.

Pozdrawiam serdecznie :papa:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 19.08.2010 13:08

maslinka napisał(a):Aldonka, obijasz się :wink:
Ja wiem, że Dancing Poznań Cie pochłania ...

A wam tylko jedno w głowie ... Plakatów się naoglądają ...

A Mistrzostwa Świata w Kajakarstwie w Poznaniu to już nie mogą jej absorbować? :D

Chociaż, z drugiej strony, też bym wolał, żeby dotarła do tego Primostenu przede mną.
No, chociaż przed moim wyjazdem :wink:
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 19.08.2010 13:48

:) Fakt, Dansing Poznań mnie pochłonął i nie tylko oglądam plakaty a tańczę, 3 godziny dziennie :) Padam już na twarz, ciało odmawia mi posłuszeństwa ale kocham ten stan.

Ale do rzeczy, relacja nie miała już być kontynuowana. Z powodu akcji jakie się na tym forum w moim kierunku odbywają. Prawdę mówiąc chwiałam stąd zwiać i nawet poprosiłam admina o usunięcie moich relacji (jeszcze tego nie zrobił).

Nie wiem jak długo ta relacja jeszcze będzie ale owy Primosten dla Was specjalnie wrzucę. Dziś jeszcze, zanim wyjdę z pracy i pobiegnę na ciąg dalszy katowania mojego ciała.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.08.2010 13:55

Aldonka napisał(a)::) Fakt, Dansing Poznań mnie pochłonął i nie tylko oglądam plakaty a tańczę, 3 godziny dziennie :) Padam już na twarz, ciało odmawia mi posłuszeństwa ale kocham ten stan.

Ale Ci fajnie! Zazdroszczę :D

Aldonka napisał(a):Ale do rzeczy, relacja nie miała już być kontynuowana. Z powodu akcji jakie się na tym forum w moim kierunku odbywają. Prawdę mówiąc chwiałam stąd zwiać i nawet poprosiłam admina o usunięcie moich relacji (jeszcze tego nie zrobił).

Oj, znowu jakieś paskudne historie? Dużo się dzieje złego ostatnio na forum, wszystkiego "nie ogarniam" i nawet nie mam zamiaru.
Przykro mi bardzo...

Aldonka napisał(a):Nie wiem jak długo ta relacja jeszcze będzie ale owy Primosten dla Was specjalnie wrzucę. Dziś jeszcze, zanim wyjdę z pracy i pobiegnę na ciąg dalszy katowania mojego ciała.

Dzięki, doceniam.
Trzymaj się ciepło :D I miłego katowania :D :D :D
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 19.08.2010 14:10

Aldonka napisał(a):Ale do rzeczy, relacja nie miała już być kontynuowana. Z powodu akcji jakie się na tym forum w moim kierunku odbywają. Prawdę mówiąc chwiałam stąd zwiać i nawet poprosiłam admina o usunięcie moich relacji (jeszcze tego nie zrobił).


Aldonka nie znikaj, plisss!!! Włącz ignora dla złych języków. (Nie wiem, o co chodzi, bo podobnie jak maslinka, na szczęście nie ogarniam tego, ale zostań z nami :))
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.08.2010 14:15

Aguha napisał(a):Aldonka nie znikaj, plisss!!! Włącz ignora dla złych języków. (Nie wiem, o co chodzi, bo podobnie jak maslinka, na szczęście nie ogarniam tego, ale zostań z nami :))

Ja wcześniej zawsze namawiałam i przekonywałam, żeby nie kasować. Ale obserwując to, co się ostatnio dzieje na forum, mam mieszane uczucia...
Aldonka, jak podjęłaś taką decyzję, to ja ją nawet rozumiem i szanuję. Chociaż oczywiście bardzo szkoda mi będzie, jak Twoja relacja zniknie :( Ale widocznie masz swoje powody...
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 19.08.2010 14:23

cd

nadal 17 lipca, sobota :)

Nie chcemy marnować czasu, szkoda nam go na siedzenie w mieście. Odświeżamy się po nie tak długiej podróży i ruszamy w kierunku Primosten.
Wiele oczekiwałam po tym miejscu, tak wielu to miejsce zachwyca. Nawet był w planach wakacyjnych. Ale jak na "beznadziejnych" przystało wróciliśmy w to samo miejsce :)

Jadąc, po drodze, napotykamy chorwackie wesele. Wow. Się tam działo. Race, flagi, śpiewy i te koronki :) Małe dziewczynki są wręcz zatopione w koronkach :)
Trochę nas ten korowód opóźnił ale co tam, warto było.

Do Primosten docieramy dość późno, jest już przed 20:00. Dzień zdecydowanie za szybko się kończy.
Parkujemy na sporym parkingu niedaleko fontanny i ruszamy zobaczyć "to cudo"

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwsze wejście przez bramę i pierwsze wrażenie nie jest najlepsze. Tłumy ludzi. Mam Julę w wózku i muszę nieźle manewrować, żeby ludziom po kostkach nie jeździć. To nie mój świat, nie moja bajka. Lubię większy spokój.

Obrazek

Obrazek

Zagłębiamy się wąsie uliczki, w górę i w dół, prawie zaglądamy ludziom w okna. Te ciche uliczki, gdzie nie dochodzi gwar rynku, gdzie spokojnie płynie czas, gdzie sąsiedzi na ławeczce wymieniają się informacjami z dnia minionego o wiele bardziej mi się podobają. Tutaj łapię klimat. Ten Primosten bardziej mi się podoba.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na dodatek zachodzi słońce, pięknie jest.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zgłodnieliśmy, rozglądamy się za restauracją. Wdrapujemy się na górę (uff) do restauracji Gołąb (jeśli dobrze pamiętam) tuż przy cmentarzu i kościele. Piękny jest stamtąd widok.
Zjadamy smaczną kolację patrząc jak słońce powoli znika.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z pełnymi brzuchami ruszamy dalej. Znowu wkraczamy w tętniący życiem Primosten, czas znów pryska :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kupujemy jeszcze lody u lodziarza-żonglera :) i ruszamy powoli w stronę samochodu. Musimy jeszcze wrócić do Splitu a Jula już powoli robi się marudna.

Obrazek

Obrazek

Zatrzymujemy się jeszcze na "punkcie widokowym", ale zapomnieliśmy statywu i za niego służy nam samochód :) Stoi nieco krzywo to i zdjęcie krzywe wyszło :)

Obrazek

Kierunek Split, niektórych czeka jutro ciężki dzień.

Podsumowując: nie zasilę grona zakochanych w Primosten. Zgrzeszyłabym mówiąc, że jest brzydki. Nie, jest piękny, ma swój urok, czar, tylko ja w tym tłumie nie umiem go odkryć. Nie wiem, może za krótko tam byłam, może za mało widziałam. Na pewno warto tam pobyć, ale to nie miejsc na wakacje dla mnie.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 19.08.2010 14:30

Aldonka napisał(a):Padam już na twarz, ciało odmawia mi posłuszeństwa ale kocham ten stan.

Podziw. Ale jak kochasz, to i szczęśliwa jesteś ...

A ja jestem kompletna noga taneczna :(
Moja już mnie na tyle zna, że nawet już nie namawia :)

A Aguha ma rację.
Podoba mi się to "Włącz ignora dla złych języków." :D

Dzięki, za Primosten.
Mam nadzieje, że ominą mnie tłumy, więc wrażenia może inne będą.

A, w rewanżu za "to cudo" i dla humoru poprawienia:

Obrazek

U nas tak się jeździ ... :D
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 19.08.2010 14:35

Dzięki weldon, super. Gębucha mi się śmieje :)

Hmm, to występ z zeszłego roku, samba brazylijska :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.08.2010 14:36

Aldonka napisał(a):Podsumowując: nie zasilę grona zakochanych w Primosten. Zgrzeszyłabym mówiąc, że jest brzydki. Nie, jest piękny, ma swój urok, czar, tylko ja w tym tłumie nie umiem go odkryć. Nie wiem, może za krótko tam byłam, może za mało widziałam. Na pewno warto tam pobyć, ale to nie miejsc na wakacje dla mnie.

Rozumiem Cię, Aldonka.
Mnie też nie zachwyciło uwielbiane na forum Pokostane...

Może trzeba pobyć gdzieś dłużej, "zadomowić się". Niektóre miejsca podobają nam się od pierwszego wejrzenia (ja tak miałam z Jelsą i z Hvarem w ogóle), inne dopiero od drugiego (w moim przypadku był to Mljet).

W każdym razie dzięki za Primosten by night. W nocnej szacie prezentuje się całkiem ładnie, a może i pięknie :wink: Kiedyś na pewno pojadę i sama ocenię :)

Pozdrav :papa:
viggen_wawa
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 252
Dołączył(a): 16.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) viggen_wawa » 19.08.2010 14:39

Aldonka napisał(a):cd

nadal 17 lipca, sobota :)


Obrazek



Super opowieść, a Primosten miły wieczorami, tłoczny w dzień. A to coś co znasz z Twojego zdjęcia
Obrazek

Czekam na więcej. Pozdrav
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 19.08.2010 14:49

Aldonka napisał(a):Hmm, to występ z zeszłego roku, samba brazylijska

Rany. Od samego patrzenia mnie w krzyżu połamało ... 8O





PS w moim krzyżu. Bez podtekstów żadnych :evil:


:wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Dobrego złe początki, czyli jak Peljesac znowu wygrał. - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone