Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

BiH - slalom między minami: maj 2023

Bośnia i Hercegowina to kraj, w którym obowiązują aż trzy języki urzędowe, czyli serbski, chorwacki i bośniacki. Państwo to nazywane jest Krainą w Kształcie Serca, ponieważ przy odrobinie wyobraźni i dobrych chęci właśnie taki kształt widać na mapie. Sahat Kula, czyli wieża zegarowa w Sarajewie, jest ostatnim zegarem w Europie, który pokazuje czas zgodnie z zegarem księżycowym.
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 02.03.2012 10:38

Jeszcze przypomina mi się, że często (dotąd 6 razy) przełom Vrbasa koło Jablanicy był deszczowy. A po przyjeździe do Mostaru - słońce. Takie dziwne miejsce jak przed tunelem Rok w Cro. Jakby była to granica klimatyczna.

No i zdjęcia wspaniałe; muszę kiedyś spróbować jesienią. Zawsze jeżdżę maj-czerwiec, a dni są już długie i słońce świecie jaskrawo i wysoko. To psuje całą kompozycję świateł i cienia. Niemniej jednak dobra ręka i oko - tego nic nie zastąpi. Gratuluję!
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 02.03.2012 12:50

Miecia napisał(a):No i co, dałam się wciągnąć w never-ending story :wink: :D
Ale warto :D

Miło mi, ze dałaś się skusić. :)
Story ma niestety swój koniec. Ale już w kolejnym roku udało mi się ponownie zawitać do Bośni i Hercegowiny.

MWN napisał(a):Jeszcze przypomina mi się, że często (dotąd 6 razy) przełom Vrbasa koło Jablanicy był deszczowy. A po przyjeździe do Mostaru - słońce.

Masz na myśli zapewne przełom Neretwy koło Jablanicy?

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.03.2012 13:29

MWN napisał(a):Swego czasu jechałem przez Stolac do Tribuni i dalej do Dubrovnika. Fantastyczna trasa, aż strasznie tak pusta i taka jakaś nierzeczywista. Warto nią się chociaż przejechać.

W kolejnym roku zrobiłem w tamtych okolicach małą pętlę pomiędzy Blagajem a Stolacem przez Nevesinjsko polje. Pokażę w drugiej części tej opowieści.

MWN napisał(a):A co do noclegów w Mostarze to doradzam raczej w promieniu kilometra, może 1,5 od gwarnego centrum. No i nie pod meczetem (choć o to trudno), bo jak nie śpisz mocno masz co najmniej 2 pobudki ok. 23 i 4,30 nad ranem.

Tiaa... w Mardinie w Turcji spałem na dachu hotelu. Dokładnie po drugiej stronie ulicy wznosił się minaret. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 04.03.2012 11:53

Współczuję, choć mój ulubiony hotel TELAL w Sarajevie graniczy z meczetem. Tam jednak magnetofon jest raczej ściszony.

Inne ekstremum przeżyłem w Bawarii, gdzie na wsi hotel miał okno mojego pokoju na wysokości dzwonu kościelnego. Przez okno nie tylko było go widać, ale zwłaszcza słychać. Tu pobudka była co godzinę!
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.03.2012 16:21

MWN napisał(a):Współczuję

Wkomponowało się w ogólną egzotykę wschodniej Turcji. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 05.03.2012 11:26

Franz napisał(a):... w Mardinie w Turcji spałem na dachu hotelu.


Nie przestajesz mnie zadziwiać.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 05.03.2012 11:43

Jacek S napisał(a):
Franz napisał(a):... w Mardinie w Turcji spałem na dachu hotelu.


Nie przestajesz mnie zadziwiać.

O ile sobie przypominam, to było wtedy, jak zgubił samochód, spotkał niesamowicie przyjaznych Turków, a spał na dachu, bo tam było najchłodniej :)

Też mi się zdarza przespać na tarasie :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.03.2012 21:15

Jacek S napisał(a):Nie przestajesz mnie zadziwiać.

Myślałeś, że ja zawsze tylko na dziko? ;)
Nieee... z osiągnięć cywilizacji i rozwoju turystyki też korzystam. Hotel - to hotel. 8)

weldon napisał(a):O ile sobie przypominam, to było wtedy, jak zgubił samochód, spotkał niesamowicie przyjaznych Turków, a spał na dachu, bo tam było najchłodniej :)

Nie samochód, tylko butlę gazową.
Nie Turków, tylko Kurdów.
Nie najchłodniej, tylko niezłe zapachy z komina waliły.

:lol:

Taka moja próbka radia Erewań. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.03.2012 11:05

Jacek S napisał(a):
... w Mardinie w Turcji spałem na dachu hotelu.

Nie przestajesz mnie zadziwiać.

Znalazłem stosowny fragment.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.03.2012 11:53

Dzień 6

Budzik rozpoczyna mój dzień o 6:30. Pakuję manele, ścielę wóz i odwracam go maską w kierunku południowym, żeby słońce nie prażyło w bagażnik - oczywiście, jeśli będzie słońce. Na razie nie jest źle, gdyż niebo jest bezchmurne. W powietrzu ostry chłód - znajduję się w głębokiej dolinie i tu słońce zajrzy nie tak szybko. Po chwili wszystko gotowe i wyruszam w drogę. Drogę opóźnioną o dwa dni z powodu niepogody, a ponadto wybraną ad hoc z bośniacko-czeskiej mapy na miejscu, gdyż zgodnie z moimi informacjami z kraju, żadna bezpieczna trasa tędy nie prowadzi. Skoro jednak najnowsze dane sugerują taką możliwość, no to w drogę! Ruszam w góry Prenj, nie zdając sobie jeszcze w tym momencie sprawy z tego, że będzie to jedna z moich najdłuższych wypraw w życiu.

Początek trasy to stromy i bardzo poszarpany, kamienisty odcinek drogi, którą wczoraj już się nie zdecydowałem jechać. Potem zakręt i droga znów staje się przejezdna. Może należało sforsować ten odcinek? Teraz jednak nie będę już po wóz wracał. Zresztą już po chwili dochodzę do miejsca, gdzie tabliczka ze strzałką "Bijela" kieruje mnie z drogi w las. Czyli jednak wybrałem optymalny górski parking. Z uwagi na poranny chłód idę w polarze, ale wkrótce zaczynam się rozgrzewać. Podejście staje się bardziej strome, a leśna droga zwęża się do ścieżki. Trochę krótkich zakosów i kolejne rozstaja. Wymalowane czerwoną farbą literki pokazują: "B" w lewo, "L" w prawo. Aha, czyli jaskinia Bijela w lewo, a Lupoglav w prawo. Zatem wybieram prawy wariant, gdyż mam zamiar wracać przez Bijelę, czyli w tym miejscu zamknę pętlę. Tak przynajmniej mi się w tym momencie wydaje i do głowy by mi nie przyszło, że los postanowił spłatać mi figla.

Ściągam polar i chowam do plecaka. Szeregiem zakosów pokonuję stromy stok, raz po raz odgarniając z twarzy niewidoczne pajęczyny. W końcu wystawiam jedno przedramię, które działa analogicznie do lodołamacza. Pełen zarośli, niski las rzadko chyba jest odwiedzany, sądząc po ilości cieniutkich nitek rozciągniętych w poprzek ścieżki. Dodatkową atrakcję stanowią kolczaste krzaki, bezskutecznie próbujące mnie zatrzymać. Kiedy ponad lasem przebłyskują już skały, mijam kolejne rozwidlenie. Tu znów Lupoglav całym słowem wypisany, więc nie trzeba literek dopasowywać. Nadal stromo, ale ścieżka dosyć wyraźna, tylko szlak czasami trudny do wychwycenia wzrokiem. Pojawiają się większe prześwity pomiędzy gałęziami, przez które zaglądają zarówno bliskie szczyty Prenja, jak i dalszej Cvrsnicy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.03.2012 11:53

Las zaczyna stopniowo rzednąć i pojawia się coraz więcej polan. Sponad zielonej gęstwiny zaczyna się przebijać słoneczny dysk. Świat wokół dostaje żywych kolorów. Niewiele jeszcze od poziomu odchylone promienie porannego słońca ślizgają się po wypukłościach terenu, rzucając długie cienie na płytkie dolinki i wgłębienia. Ścieżka staje się mało wyraźna i coraz trudniej śledzić jej przebieg. W sercu jednak wzbiera radość - już wiem, że to będzie piękny dzień.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 12.03.2012 11:57

Franz napisał(a):Obrazek

... prawie jak "wiosnowit" ;)

Franz napisał(a):W sercu jednak wzbiera radość - już wiem, że to będzie piękny dzień.

... jak ja lubię taką pogodę o tej porze roku ! 8)

Pozdrawiam
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 12.03.2012 12:10

Franz napisał(a):będzie to jedna z moich najdłuższych wypraw w życiu.

8O

A myślałem, że po obleceniu :wink: w jeden dzień niemal całej Cvrsnicy i przedzieraniu się przez zarośnięte sosnami zbocze nic gorszego i bardziej nieprzewidzianego już się nie przytrafi... :roll: . A jednak.

Ale czemu tu się dziwić... w końcu to niemal dzikie góry BiH :idea:

Pzdr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.03.2012 12:38

mariusz-w napisał(a):... prawie jak "wiosnowit" ;)

Wkrótce zaczną się i u nas pojawiać. :)

kulka53 napisał(a):A myślałem, że po obleceniu :wink: w jeden dzień niemal całej Cvrsnicy i przedzieraniu się przez zarośnięte sosnami zbocze nic gorszego i bardziej nieprzewidzianego już się nie przytrafi... :roll: . A jednak.

Ten dzień będzie dłuższy. Ale jest też dobra wiadomość: po nocy fotek nie robiłem, więc nie będę nimi tu zanudzał. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 20.03.2012 17:09

Staram się utrzymywać azymut, wyszukując uważnie wszelkich śladów szlaku. Na razie mi się to udaje i wkrótce dochodzę do mocno zarośniętych ruin kamiennych szałasów. Nieco dalej jeden w dobrym stanie, zadaszony. Podchodzę do różowych drzwi z wymalowanym napisem: "Zavirat vrata". Otwieram i zaglądam do środka - wewnątrz syf zupełny, ale widać, że ktoś to pomieszczenie czasami użytkuje. Wycofuję się i zgodnie z poleceniem zawieram wrota. Szlak wykonuje ostry skręt w lewo i zaczynam podchodzić bardziej stromo. Zarośla wokół wąskiej ścieżki gęstnieją i czepiają się koszuli i plecaka, a pająki znów usiłują mnie złapać w swoje sieci. Potem sytuacja ulega poprawie - w miejsce gęstych krzewów pojawiają się drzewa, a wkrótce wychodzę najpierw na mniejszą, a po chwili na większą polanę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Bośnia i Hercegowina - Bosna i Hercegovina


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
BiH - slalom między minami: maj 2023 - strona 36
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone