Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wulkaniczna tarantella

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
Jo_Anna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jo_Anna » 16.01.2009 20:46

maslinka napisał(a):Jo_Anno, odcinek w mistrzowskim stylu :!: I ten Kaczmarski... miód na moją duszę :D Przypomniały mi się studenckie imprezy, w czasie których do rana, przy wtórze gitary, śpiewaliśmy piosenki Kaczmarskiego.


O! To Kaczmarski żyje i w młodym pokoleniu? :smo: Bardzo, bardzo lubię jego poetykę i już zaraziłam tym syna ;)

Dziękuję Ci, Maslinko i pozdrawiam :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.01.2009 20:56

Jo_Anna napisał(a):O! To Kaczmarski żyje i w młodym pokoleniu? :smo:

Hehe, zależy co masz na myśli z tym młodym pokoleniem :wink: Ja jestem rocznik 1981 (jeszcze się chyba mogę przyznawać, ile mam lat :wink:), więc już nie młodzież, bliżej mi do 30-tki, chociaż ciągle myślę, że mam 10 lat mniej, ale to chyba normalne :wink:
Miałam dosyć nietypowe towarzystwo w liceum i na studiach (filolodzy, poeci), stąd zamiłowanie do "Kaczmarskich nocy" :)

To ja dziękuję za świetnie napisaną relację i czekam na więcej :D
Jo_Anna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jo_Anna » 16.01.2009 21:05

maslinka napisał(a):Hehe, zależy co masz na myśli z tym młodym pokoleniem :wink: Ja jestem rocznik 1981 (jeszcze się chyba mogę przyznawać, ile mam lat


No więc właśnie - punkt widzenia zależy od punku siedzenia, a w tym przypadku - roku urodzenia ;) Dla mnie - to młode (no - młodsze) pokolenie.

maslinka napisał(a):więc już nie młodzież, bliżej mi do 30-tki, chociaż ciągle myślę, że mam 10 lat mniej, ale to chyba normalne


Jak najbardziej, też tak mam, a nawet 'klasyk" pisał:
Masz lat prawie 40, wyglądasz na niecałe 30, myślisz, że masz niespełna 20, a zachowujesz się jakbyś miał 10.

:lol:
Ostatnio edytowano 19.01.2009 15:51 przez Jo_Anna, łącznie edytowano 1 raz
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 16.01.2009 21:16

maslinka napisał(a):No ale wracając do rzeczywistości, a właściwie to do baśni, bo w taką baśniową podróż nas zabrałaś...


No .... krajobrazy faktycznie jak z Mordoru ... :D :D
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 16.01.2009 22:38

Jo_Anno, z wielką przyjemnością czytam Twoją niezwykłą relację. Jest taka... zwiewna i ulotna. Ogromnie podoba mi się Twój impresjonistyczny sposób pisania. 8) :D Miło wraz z Tobą przysiąść na schodkach, przyglądać się zwykłemu życiu miejscowych ludzi, iść polną drogą wśród pachnących kwiatów, jak również tańczyć na Wulkanie. :)

Dziękuję!!! :D

Pozdrav
Jola
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 16.01.2009 23:04

...piątkowy wieczór, Lista Marka Niedźwiedzkiego i wreszcie trochę czasu na odrobienie zaległości na CroForum :)
Jo_Anno :!:
Twoja relacja jest niezwykła, baśniowa..., genialna :!: Nie wiem co jeszcze napisać, więc powiem tylko, ze baaaardzo mi się podoba :!: W niesamowity sposób opisujesz, to co i ja bardzo lubię, góry, morze, spacery po miasteczkach. Przeczytałem raz, a za chwilę biorę mapę do ręki i wracam do relacji.
Powiem więcej, planowałem na tegoroczny urlop Sardynię, a teraz, zwłaszcza po twoim opisie Etny, coś czuję, że poniesie nas na Sycylię :!:
Czekam na c.d. :!:

pozdr
Jo_Anna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jo_Anna » 17.01.2009 16:04

wojan napisał(a):No .... krajobrazy faktycznie jak z Mordoru ... :D :D


W dodatku ta Ajtne to moja Góra Przeznaczenia. Ale to już zupełnie inna historia ;)

Jolanta Michno napisał(a):Miło wraz z Tobą przysiąść na schodkach, przyglądać się zwykłemu życiu miejscowych ludzi, iść polną drogą wśród pachnących kwiatów, jak również tańczyć na Wulkanie.


Miło, że mi towarzyszysz :) A jeszcze jeden wulkan przed nami ;)


janusz.w. napisał(a):Twoja relacja jest niezwykła, baśniowa..., genialna

:oops: :oops: :oops:

Pewnie Sardynia też ma swoje uroki, ale... Etna jest jedyna ;)

pozdrawiam :)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 19.01.2009 11:52

JoAnno,

Już odcinek o wyspach Liparyjskich i Stromboli był dla mnie bardzo ciekawy bo nie ukrywam, że od dawna należą one do moich marzeń, które może kiedyś się spełnią.

Sycylia na Twoich zdjęciach po prostu piękna jest ...... i już.

Ale Etna powaliła mnie na kolana, to musiało być przeżycie jedyne w swoim rodzaju, świetny, niesamowity opis w którym jest wszystko, trochę szczegółów "technicznych", trochę grozy (to te zasypane domy 8O), trochę magii........... nic dodać nic ująć :roll:

Jo_Anna napisał(a):To Kaczmarski żyje i w młodym pokoleniu? Bardzo, bardzo lubię jego poetykę i już zaraziłam tym syna

Że co proszę :?:, kogo zaraziłaś :wink: :?:
Tu widać, jak pozory "wiekowe" jednak mylą :roll: , przynajmniej mnie :lol:

Pozdrawiam :D
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1611
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 19.01.2009 15:02

Fantastyczna relacja. Wspaniale się czyta a przy okazji wspominam sobie moją sycylijską wyprawę i myślę, że kiedyś tam wrócę.

A na biurku mam zdjęcie zrobione przy kraterze wulkanu na Lipari :lol: .

PS: dopraliście koszulki i skarpetki po Etnie? Nasze trochę się odbarwiły od tego pyłu i nic im nie pomogło...
Jo_Anna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jo_Anna » 19.01.2009 15:45

kulka53 napisał(a):JoAnno,

Już odcinek o wyspach Liparyjskich i Stromboli był dla mnie bardzo ciekawy bo nie ukrywam, że od dawna należą one do moich marzeń, które może kiedyś się spełnią.


Tak, Sycylia jest piękna, jak i wiele inny kawałków świata ;) Jeśli należy do Twoich marzeń, to pewnie tam pojedziesz prędzej czy później, i na pewno się nie rozczarujesz - czego Ci życzę, Bracie Górołazie :)

kulka53 napisał(a):Tu widać, jak pozory "wiekowe" jednak mylą :roll: , przynajmniej mnie :lol:


:P :lol:

Aglaia napisał(a):Fantastyczna relacja. Wspaniale się czyta a przy okazji wspominam sobie moją sycylijską wyprawę i myślę, że kiedyś tam wrócę.

Jakoś tam się chce wracać, prawda? Coś jest w tych wulkanach... A ciuchy się nawet doprały, sama się dziwię, bo miałam akurat jasną koszulkę i spodenki i jakoś nie ucierpiały szczególnie ;)

pozdrawiam serdecznie :)
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 22.01.2009 13:42

Jo_Anno brak mi słów 8O
Niesamowicie to opisujesz :idea: Już pisałam, że włoskie klimaty, to coś co uwielbiam, ale to w jaki sposób Ty nam to opowiadasz jest piękne :!:
Mogę powiedzieć, że tam już byłam i to Twoja zasługa :lol: , chociaż osobiście też mi się marzy :roll:
Pozdrawiam! :papa:
Jo_Anna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jo_Anna » 23.01.2009 20:56

Dzięki Marsylio - tym razem zapraszam na ostatni wulkan na naszej trasie, najspokojniejszy tym razem, ale okryty tak ponurą sławą, że wiadomo, że to tylko pozory spokoju...

23.07 (środa)
Świt na Wezuwiuszu. Monte Cassino


Po dniu i nocy spędzonej w autokarze nawet nie czuję zmęczenia, gdy wysiadamy o świcie pod Wezuwiuszem, uznawanym za jeden z pięciu najbardziej niebezpiecznych wulkanów świata. Poniżej parkingu rozciągają się zielone stoki, lecz powyżej widać już tylko żużel i popiół, pokrywające główny wierzchołek.

Obrazek

Pora jest wczesna, słońce dopiero wschodzi, powietrze chłodne, wieje silny wiatr. Szlak na wulkan jeszcze zamknięty, ale znajdujemy dziurę w płocie i wchodzimy na ścieżkę wokół kaldery. Gratis.

Obrazek

W dole Zatoka Neapolitańska i rozsiane na morzu wysepki, ze sławną Caprii, rozłożysty Neapol...
...miejski cień narastał
Jakbyśmy wszyscy wracali do domu
Wjeżdżając wolno w świt wielkiego miasta
Cicho by snu nie przerywać nikomu
Tylko pies szczekał i łańcuchem szastał


Obrazek

Może Wezuwiusz ma swojego ducha? Naszej wędrówce o świcie, w ciszy, towarzyszy duży, rudy pies. Czuje się tu jak u siebie. I widać, ze lubi być ludziom przewodnikiem po wulkanie. Obchodzimy kalderę, pies prowadzi mnie na ścieżkę w kierunku szczytu, chwila wahania, ale odłączam się od grupy i idę za rudym przewodnikiem jakąś ścieżką, której nie ma. Trochę to ryzykowne, bo wiatr jest bardzo silny, czuć mocne podmuchy, które mogą zepchnąć z krawędzi. Wędruję tym brzegiem, aż jakiś słupek chyba oznacza wierzchołek.

Obrazek

Jest tam już mój Anioł Stróż, który ma świetny pomysł zejścia zupełnie na dziko, na krechę, zboczem krateru. Krater ma kształt głębokiej niecki z czerwonawej skały. Według ostatnich pomiarów, jego wysokość wynosi 1281 m n.p.m., głębokość krateru: 230 m, średnica: 550-650 m. Dzisiejszy stożek znajduje się na kalderze utworzonej podczas wybuchu z 79r. kiedy zniszczone zostały Pompeje, Herkulanum i Stabie. Wezuwiusz wygląda jak ogromny, zmurszały starzec przy ożywionej Etnie i nadpobudliwym Stromboli. Jednak doskonale wiemy, co on potrafi, i domyślamy się, że mimo długiego snu, przebudzenie może być gwałtowne. I pewnie niedługo takie będzie, bo już czas na niego. I znów lawa pokryje ulice, stragany, stadiony, sklepienia... I odkrywać się je kiedyś będzie, jak Popmeje...

Obrazek

Schodzimy więc zboczem góry, a pod nami Neapol w coraz jaśniejszym słońcu. Wreszcie dochodzimy do oficjalnej ścieżki i dołączamy do reszty, która właśnie urządza śniadaniowy piknik pod wulkanem. Nawet niektórzy rozstawili kartusze. Zjawiają się też pierwsi sprzedawcy pamiątek - wszystko z lawy: kolczyki, korale, figurki, czaszki. Tudzież jakieś lokalne alkohole. I zebranie psów-przewodników. Zaczyna się dzień pod Wezuwiuszem. Zaraz zjedziemy na drogę ku autostradzie (a nasz Senior nawet zbiegnie, bo szlak na Wezuwiusz wydał mu się zbyt krótki)

Obrazek

Myśl o historii i przemijaniu nie daje spokoju. Monte Cassino, na które wspinamy się karkołomnymi serpentynami, nieodmiennie wzrusza. To Miejsce tak działa, czy pamięć o historii, a może widok grobów z symbolami pamięci? Chyba naprawdę pozostały ślady dawnych dni, mimo, że przeszły lata i wieki przeminęły. Może to ten silniejszy od śmierci gniew?

Obrazek

W klasztorze nie mamy czasu na refleksję. Nawet nie ma jak cofnąć się myślą do roku 529, gdy Benedykt z Nursji założył na wzgórzu opactwo. Miejsce klasztoru znajdowało się na dawnej siedzibie świątyni Apollina, którą Benedykt zniszczył, poświęcił miejsce Janowi Chrzcicielowi i ustalił regułę zakonu konsultując się z ukochaną siostrą Scholstyką.

Obrazek

Opactwo wielokrotnie było niszczone i odbudowywane (gniew Apolla?). W okresie średniowiecza stało się swoistym centrum kulturalnym: założono bibliotekę, a mnisi stali się znani ze swoich manuskryptów.
Podczas II wojny światowej klasztor został doszczętnie zniszczony w bitwie pod Monte Cassino, w której uczestniczyła armia polska pod wodzą generała Władysława Andersa. Obróciły go w ruinę dwukrotne barbarzyńskie naloty amerykańskich bombowców. Po wojnie, rząd włoski, łamiąc własną zasadę, aby nie rekonstruować zniszczonych zabytków, odbudował klasztor.

Obrazek

Zaglądamy do kościoła, do krypty Św. Benedykta, ale zaraz zaczyna się sjesta i zwiedzający będą wygonieni. Szybko przemykamy przez dziedziniec, a gdy zatrzymujemy się na schodach, pomiędzy posągami św. Scholastyki i Benedykta, aby zrobić grupowe zdjęcie, strażnicy już nam nie pozwalają, Czas sjesty - czas święty.
Zjeżdżamy z góry, podziwiając wspaniałe widoki, już jesteśmy na autostradzie, krajobraz się zmienia, przed nami Rzym.

Obrazek
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 23.01.2009 21:33

Zobaczyć Neapol i ..... i co :?: :D Nie nie , nie umierajmy,bo przecież życie jest piękne... :D :D A ubrane w takie słowa jak Twoje Jo_asiu jest jeszcze piękniejsze ... :D :D :papa:
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 26.01.2009 09:41

Nie wiem jak Was, ale mnie ogarnia taka błogość jak czytam Jo_Annę :roll: - jak po przeczytaniu fajnej książki...
Czekam na więcej :papa:
Jo_Anna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jo_Anna » 26.01.2009 10:58

wojan napisał(a):Zobaczyć Neapol i ..... i co :?: :D Nie nie , nie umierajmy,bo przecież życie jest piękne... :D :D


Tak, jeszcze nie czas umierać, nawet mając Neapol pod nogami. Trochę żal, że nie mieliśmy czasu zajrzeć do miasta, ale cała ta wyprawa była sztuką wyboru ;)

marsylia napisał(a):Nie wiem jak Was, ale mnie ogarnia taka błogość jak czytam Jo_Annę icon_rolleyes.gif - jak po przeczytaniu fajnej książki...
Czekam na więcej xyxwave.gif


:) Może udało mi się oddać klimat - to był rzeczywiście błogi i dosyć leniwy dzień. Zresztą kolejne też już zalatywały nostalgią i przeczuciem pożegnania Włoch... Już się czuło ten powrót. A jeszcze przecież przed nami były szczyty 8O W ostatnim odcinku. Czyli za moment.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Wulkaniczna tarantella - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone