Wakacje 2015 w 16 dni.......MNE i Cro

Budapeszt warty grzechu... Warto przyjechać specjalnie... Ja byłam 2-krotnie na 2/3 dniowych wycieczkach i raz nocą z nad Jardanu, ale cały czas myślę, jak tam ponownie wyskoczyć... A langosz to z czekoladą...

I czekam na Sarajewo, bo stale mnie kusi... jak Albania za rok wypali (wszystko zalezy od uchodźców i granicy) to będzie na 1000%.. Proszę o szczegóły...

piekara114 napisał(a):Budapeszt warty grzechu... Warto przyjechać specjalnie... Ja byłam 2-krotnie na 2/3 dniowych wycieczkach i raz nocą z nad Jardanu, ale cały czas myślę, jak tam ponownie wyskoczyć... A langosz to z czekoladą...

I czekam na Sarajewo, bo stale mnie kusi... jak Albania za rok wypali (wszystko zalezy od uchodźców i granicy) to będzie na 1000%.. Proszę o szczegóły...

My w Budapeszcie byliśmy krótko, co prawda był nocleg, ale zaraz po śniadaniu znowu w drogę
Witam Cię

Jedziemy do Sarajewa, wybraliśmy trasę na Osijek, więc po drodze mamy Chorwację i dopiero Bośnię i Hercegowinę. Droga na początku bardzo dobra.....



...ale co dobre szybko się kończy


...krajobraz zmieniał się z każdym przejechanym kilometrem, pola uprawne, pola kukurydzy




....i granica z Cro, od razu czyjemy się jak u siebie


















...tu jemy dobry obiadek






...i wjechaliśmy w krajobraz powojenny , smutny to krajobraz, ruiny domów ostrzelanych, spalonych żal

Pogoda coraz gorsza, wleczemy się niesamowicie, już wiemy że będziemy mieli bardzo mało czasu na Sarajewo



....pada deszcz i samochody przed nami wloką się tak jakoś


...mijamy po drodze dziesiątki minaretów




...deszcz czasami przestaje padać, wtedy widać parujące góry





...a czasami dosłownie leje




...pierwszy w tym roku tunel










...i hotel , ale niestety nie nasz, a szkoda, bo nasz był najgorszy w jakim spaliśmy w tym roku

Kawa już pewnie dawno wystygła.... ale i ja przysiądę sobie.
Witaj Renatko

Kawa może być "na zimno" ( tzw. ciepłe kraje odwiedzać będziemy ), a jeżeli już się skończyła - trudno , ale przyjemności jazdy z Wami sobie nie odmówię

Co do strachu przed uchodźcami - cztery razy w tym roku przekraczałem granicę Węgry/Serbia i jakoś nikt nas nie zaczepiał , tylko raz przy wyjeździe z Serbii celnik poprosił o otwarcie bagażnika


Pozdrawiam
Piotr

renatalato napisał(a):...i wjechaliśmy w krajobraz powojenny , smutny to krajobraz, ruiny domów ostrzelanych, spalonych żal

bardzo częsty widok to stawianie nowych domów tuż obok tych zniszczonych, zastanawiałem się dlaczego, nie odbudowa starych, zapewne są powody, wiele powodów...

renatalato napisał(a):...mijamy po drodze dziesiątki minaretów

nawet zauważyliśmy, że na nowo powstają na terytorium Rep. Srpskiej

renatalato napisał(a):...pierwszy w tym roku tunel

a to z Budapesztu na Udvar jadąc autostrada nie zaliczyliście serii tuneli Węgierskich?

Ja akurat jechałem tą drogą tylko w przeciwnym kierunku
i na Węgrzech na M6 też były tunele

te kiero napisał(a):

renatalato napisał(a):...i wjechaliśmy w krajobraz powojenny , smutny to krajobraz, ruiny domów ostrzelanych, spalonych żal

bardzo częsty widok to stawianie nowych domów tuż obok tych zniszczonych, zastanawiałem się dlaczego, nie odbudowa starych, zapewne są powody, wiele powodów...

renatalato napisał(a):...mijamy po drodze dziesiątki minaretów

nawet zauważyliśmy, że na nowo powstają na terytorium Rep. Srpskiej

renatalato napisał(a):...pierwszy w tym roku tunel

a to z Budapesztu na Udvar jadąc autostrada nie zaliczyliście serii tuneli Węgierskich?

Ja gdzieś tam od kogoś słyszałam że te zniszczone domy, to pozostały po Serbach, dlatego nikt ich nie rusza, ale czy to prawda , nie wiem......
Jechaliśmy z Budapesztu na Udvar, więc przez tunele, ale o nich zapomniałam , a ten utkwił mi w pamięci bo był inaczej oświetlony tak w części na zielono

lotnikwsk napisał(a):Ja akurat jechałem tą drogą tylko w przeciwnym kierunku
i na Węgrzech na M6 też były tunele

Oj były, były, ale o nich zapomniałam, bo fotek nie robiłam

BożenaS napisał(a):Kawa już pewnie dawno wystygła.... ale i ja przysiądę sobie.
Witaj Renatko

Witaj Bożenko, kawą się nie przejmuj, zawsze można naparzyć świeżej

piotrf napisał(a):Kawa może być "na zimno" ( tzw. ciepłe kraje odwiedzać będziemy ), a jeżeli już się skończyła - trudno , ale przyjemności jazdy z Wami sobie nie odmówię

Co do strachu przed uchodźcami - cztery razy w tym roku przekraczałem granicę Węgry/Serbia i jakoś nikt nas nie zaczepiał , tylko raz przy wyjeździe z Serbii celnik poprosił o otwarcie bagażnika


Pozdrawiam
Piotr

Może być na zimno, można zaparzyć Frappe, kawy ci u nas dostatek ,
zapraszam serdecznie

Hotel Banana City Džemala Bijedića bb, Sarajevo, to wielka pomyłka , mieliśmy rezerwację, ale płacić mieliśmy w hotelu, na miejscu okazało się że nie możemy płacić kartą, ani w recepcji, ani w restauracji. Hol i korytarze wyłożone starymi, poplamionymi dywanami, wykładzinami, dużo kwiatów poustawianych nawet na schodach, ale niestety bardzo zaniedbane, zżółkłe i zwiędnięte. Pokój nawet nie był taki straszny, działała nawet klima, ale łazienka to masakra.
Zrobiło się ciemno i ciągle padał deszcz, wiedzieliśmy już że raczej sobie nie pozwiedzamy, wyciągnęliśmy kurtki przeciwdeszczowe i pojechaliśmy do miasta, starego miasta w okolicę bazaru bascarsija.

Bascarsija to jeden z najwspanialszych bazarów w całej europie. Leżący w sercu Sarajewa stanowi wspaniałą atrakcję oraz możliwość spojrzenia wstecz na dawną Bośnię. To własnie w tym miejscu znajdował się muzułmański bazar, na którym dawni mieszkańcy mogli kupować jedzenie oraz podebatować nad filiżanką mocnej kawy i nargillą, czyli fajką wodą. Współczesnie bascarscija nie zmienila swojej roli dalej jest to wspaniały bazar, jednak zamiast jedzenia znajdziemy tu przede wszystkim sklepy z pamiątkami, liczne restauracje oraz kawiarnie podające wyborną kawę. info z netu































...co tu wybrać


...może coś z zastawy

















Rano pobudka przymusowa, okazało się że przed hotelem jest budynek w którym znajdowały się jakieś hurtownie spożywcze, hałas niesamowity. Zeszliśmy na śniadanie, a tam pusto, trochę kiełbasy w plasterkach, trochę serka i parę bułek i termos z herbatą, bardzo nieapetycznie to wyglądało, acha kawy niestety nie było

Mam nadzieję, że hotel otrzymał na forum rezerwacyjnym od Ciebie właściwą ocenę....

witam serdecznie
jeżeli można przycupnę w 5rzędzie

piekara114 napisał(a):Mam nadzieję, że hotel otrzymał na forum rezerwacyjnym od Ciebie właściwą ocenę....

Oczywiście że tak

...wiadomo co dziecko kupiło




W następnym odcinku

linapau napisał(a):witam serdecznie
jeżeli można przycupnę w 5rzędzie

Zapraszam serdecznie, miejsca jest dużo

Nastał dzień, na który czekałam od jakiegoś czasu , mianowicie droga z Sarajewa do Czarnogóry M 18, czyli kierunek Foca i Hum.
Droga na początku fajna, ładne krajobrazy, miejscowości wśród wzgórz , trochę się wleczemy za samochodem załadowanym drzewem i o dziwo nagle ów samochód zjeżdża nam z drogi.
O jak miło myślimy sobie, cóż za uprzejmość , no jak mamy wolną drogę to mężu mój cisnął trochę gazu i......ładna miejscowość a w niej policjanci z suszareczką
No i mamy mandacik 25 E, ale....ale nie ma tak łatwo, mandacik trzeba zapłacić gdzieś na poczcie, albo w banku wrócić do nich i dopiero oddadzą dokumenty ....ot zonk
ha, ha, ha, ale śmieszne, przecież my musimy nad more, a nie z powrotem do Sarajewa, o nie, nie.... no i problem jakoś się rozwiązał "między nami Słowianami', jak to nasze dziecko stwierdziło
Uprzejmi policjanci na koniec poinformowali że w następnej miejscowości też może być zonk ....i był, ale oni mieli już przeładowany samochód z drzewem my natomiast grzecznie przemknęliśmy obok