Turcja Osiołkiem 2022 i 2023

Teatr super. I dobrze ze dalej żyje.

Płowdiw jest świetny.
Parę lat temu szwagier z dziewczyną podróżowali po Bułgarii i z całej masy zdjęć jakie później oglądaliśmy właśnie Płowdiw zrobił na mnie największe wrażenie.
Cały czas mam gdzieś z tyłu głowy, że warto go odwiedzić .

Dawigs napisał(a):Ładnie Płowdiw prezentuje się podczas Waszego spaceru .

Cieszę się , jest faktycznie ładnym i ciekawym miastem , moim zdaniem godnym polecenia


Pozdrawiam
Piotr

piekara114 napisał(a):Teatr super. I dobrze ze dalej żyje.

Widać że o niego dbają , jest tam bardzo dobra akustyka , do tego atmosfera antycznego teatru , szkoda byłoby nie korzystać z takiego obiektu .


Pozdrawiam
Piotr

marze_na napisał(a):Płowdiw jest świetny.
Parę lat temu szwagier z dziewczyną podróżowali po Bułgarii i z całej masy zdjęć jakie później oglądaliśmy właśnie Płowdiw zrobił na mnie największe wrażenie.
Cały czas mam gdzieś z tyłu głowy, że warto go odwiedzić .

Szczerze polecam , nam się bardzo podobało , bo to miasto ma swój specyficzny klimat i jest zadbane , czego nie można napisać o wszystkich miastach bułgarskich , chociaż poprawa w tym względzie jest zauważalna


Pozdrawiam
Piotr

Płowdiw - część druga
















Po obejrzeniu stadionu i Meczetu Dżumaja , oraz powstałego za czasów cesarza Trajana , około 116 r.n.e. teatru rzymskiego , który w latach 70 ubiegłego wieku doczekał się renowacji i do dzisiaj może pomieścić 7 000 osób w 28 rzędach ( jako ciekawostka - pod teatrem jest tunel samochodowy , jego budowa przyczyniła się do zabezpieczenia teatru ), cerkwi i pięknych domów , brukowanymi uliczkami skierowaliśmy się na wzgórze Nebet Tepe . To wzgórze zamkowe z rozległymi fundamentami niegdysiejszego zamku i Twierdzy Pŭldin , skąd rozpościera się widok na niemal całe miasto i pozostałę wzgórza miasta . Było ich siedem , ale jedno z nich ( Markowo Tepe ) podczas rozbudowy prężnie rozwijającego się miasta zostało zrównane z ziemią i zabudowane , więc zostało tylko sześć .
Są to Bunardżik Tepe , Dżendem Tepe , Sachet Tepe , Dżambaz Tepe , Taksim Tepe oraz Nebet Tepe , zwane między innymi Wzgórzem Straży, liczy sobie 203 m n.p.m. i na jego szczycie znajduje się pozostałość twierdzy Pŭldin . Najstarsze ślady ludzkiej bytności w tym miejscu datuje się na okolice roku 3500 przed naszą erą . Są tu jednak pozostałości po fortecy , która wznosiła
się tu zarówno w czasach trackich , rzymskich , jak i późniejszych . Była wielokrotnie przebudowywana , ale ocalały jedynie fragmenty murów . Pozostały tu także oryginalne skały , na które dziś wspinają się uczestnicy wycieczek .


Bunardżik Tepe ( zdjęcie z netu ) - "Bunardijka" , popularne miejsce spotkań młodzieży











Zatrzymujemy się na wzgórzu chwilę , robimy kilka zdjęć , a potem ruszamy uliczkami starówki w kierunku Osiołka , oglądając domy kupieckie . Zrezygnowaliśmy ze spaceru do Śpiewających Fontann w parku Symeona , opuszczamy miasto kierując się w stronę gór Riła . Zatrzymujemy się jeszcze po jakimś czasie za miastem , by w jednej z przydrożnych restauracji zjeść obiad , a potem ruszamy do Riły .




















Pozdrawiam
Piotr

Pierwsze wrażenie ma bardzo istotne znaczenie, a to pierwsze wrażenie w Bułgarii było średnie. Drugie też. Pomijając walory krajobrazowe, kraj ten nie wzbudził mojej sympatii. Może muszę dać mu jeszcze szansę i pospacerować po Płowdiw .

Patrząc na Twoje zdjęcia, Piotrze, mam wrażenie, że spacerowaliście po Ochrydzie Bo i teatr, i podobna architektura
Płowdiw wygląda bardzo zachęcająco

wiola2012 napisał(a):Pierwsze wrażenie ma bardzo istotne znaczenie, a to pierwsze wrażenie w Bułgarii było średnie. Drugie też. Pomijając walory krajobrazowe, kraj ten nie wzbudził mojej sympatii. Może muszę dać mu jeszcze szansę i pospacerować po Płowdiw .

Każdy ( kraj też ) zasługuje na kolejne szanse , czy jakoś tak . . . a w Bułgarii jest kilka miejsc wartych zobaczenia , dodatkowo nie da się tego wszystkiego zobaczyć podczas jednych odwiedzin . W ubiegłym roku , chociaż to nie była nasza pierwsza wizyta , też się nie udało , ale nie uprzedzajmy wypadków


Pozdrawiam
Piotr

maslinka napisał(a):Patrząc na Twoje zdjęcia, Piotrze, mam wrażenie, że spacerowaliście po Ochrydzie Bo i teatr, i podobna architektura
Płowdiw wygląda bardzo zachęcająco

Ze spacerów po Ochrydzie zdjęć mamy mnóstwo z poprzednich wizyt , więc w ubiegłym roku zrobiliśmy ich zaledwie kilka i zapewniam , że to nie są te zdjęcia , które wstawiłem do relacji . będą później


Pozdrawiam
Piotr

Charakterystyczne budynki w Płowdiw przypominają mi te na wyspie w starym Neseberze.

Piotrze - Wasza Turcja była świetna! Dzięki!
Bułagria tez wygląda całkiem całkiem
Taki Osiołek ma bardzo wiele wspólnego z naszym sposobem urlopowania. Podoba Ci się miejsce - zostajesz, nie podoba - jedziesz dalej. Osiołek daje poczucie wolności bardzo podobnie jak jacht. Wiem, że gdybyśmy nie żeglowali to na 100% mielibyśmy własne Oślątko

Dawigs napisał(a):Charakterystyczne budynki w Płowdiw przypominają mi te na wyspie w starym Neseberze.

Nesebyr to jedno z najstarszych miast Europy , może było wzorem dla innych ( młodszych ) miast

Bułgarska architektura nieustannie kształtowała się już od VIII - VI wieku p.n.e. Na przestrzeni wieków Trakowie , Rzymianie , Bizantyjczycy i Protobułgarzy pozostawili bezcenne ślady swoich kultur , więc można powiedzieć , że to co dotrwało do naszych czasów to specyficzny mix , bardzo podobny do tego w Ochrydzie , Tetowie i wielu innych miast na Bałkanach .


Pozdrawiam
Piotr

Kapitańska Baba napisał(a):Piotrze - Wasza Turcja była świetna! Dzięki!
Bułagria tez wygląda całkiem całkiem

Cieszę się , mam nadzieję , że uda się zobaczyć resztę w tym roku

Kapitańska Baba napisał(a):Taki Osiołek ma bardzo wiele wspólnego z naszym sposobem urlopowania. Podoba Ci się miejsce - zostajesz, nie podoba - jedziesz dalej. Osiołek daje poczucie wolności bardzo podobnie jak jacht. Wiem, że gdybyśmy nie żeglowali to na 100% mielibyśmy własne Oślątko

Dokładnie tak jak napisałaś , idealnym wyjściem byłaby amfibia z żaglem


Pozdrawiam
Piotr

36. Riła


Miejscowość Riła przywitała nas wielkimi imprezami , festynem i mnóstwem roztańczonej młodzieży , przejechaliśmy przez miasto , ale jakoś nie mieliśmy ochoty na sen w pobliżu imprezujących , a jako że przejeżdżając przed miastem zobaczyliśmy nieco zapomniane i zapuszczone miejsce postojowe/campingowe więc wracamy przez rozbawione miasto na jego opłotki
Tu przynajmniej będziemy mieli względny spokój , nie licząc powracającej z festynu rozśpiewanej , rozbawionej młodzieży . Sprawdzanie poczty , czy słuchanie śpiewów tak rozbawiło Agnieszkę . . .







Monastyr Rylski (dawny polski egzonim: monastyr Rilski , także : monaster Rilski ; bułg . Рилски манастир , Riłski manastir ) – bułgarski monaster usytuowany w kotlinie masywu górskiego Riła , około 120 km na południe od Sofii . Jest on ważnym symbolem bułgarskiego oporu przeciwko tureckiemu panowaniu , a także symbolem odrodzenia narodowego w XVIII i XIX wieku.
Leżący na wysokości 1100 m n.p.m. monastyr został założony w XIV na miejscu pustelni Iwana z Riły istniejącej od X wieku . Współczesna postać monastyru pochodzi z XIX wieku , kiedy to dzięki ofiarom społeczeństwa bułgarskiego i przy zgodzie władz tureckich wybudowano ogromny kompleks klasztorny , harmonijnie wkomponowany w naturalne otoczenie . Mury o grubości 2 m i wysokości 24 m nadają mu wygląd warownej twierdzy i obramowują budynki o łącznej kubaturze aż 32 000 m³. Wnętrze zbudowane jest w stylu bułgarskiego odrodzenia . Wewnętrzny dziedziniec otaczają trzykondygnacyjne budynki z łukami pomalowanymi na czarno i biało oraz drewnianymi krużgankami, mieszczące cele mnichów.
Główna cerkiew pod wezwaniem Świętej Bogurodzicy , to trójnawowa bazylika zbudowana na planie krzyża z kopułą na skrzyżowaniu naw . Ozdobą świątyni są freski i olbrzymi ikonostas. To tutaj znajduje się słynna baszta Chrelina.
W okolicach klasztoru znajdują się też inne kościoły i kaplice z freskami z wieków od XV do XVII .
W 1983 monastyr Rilski został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO . Tyle internety .
Rano wstaliśmy dość wcześnie , bo przed nami jeszcze podjazd do monastyru , ale pogoda przez noc uległa znacznemu pogorszeniu , jest zimno i czuć wilgoć w powietrzu , przed śniadaniem silny wiatr , po śniadaniu niebieskiego nieba już nie było widać , natomiast z każdą kolejną minutą robiło się ciemniej , aż w końcu lunął deszcz . To już diametralna zmiana w porównaniu z pogodą do jakiej przyzwyczaiła nas Turcja - suchą i ciepłą . Gdy dojechaliśmy na parking przed monastyrem , przez parking płynęła rzeka , skutecznie uzupełniana przez ulewę .







Dla nas pomimo towarzyszącego naszemu zwiedzaniu zimna i ulewnego deszczu , jest to miejsce piękne , ciekawe i obowiązkowe do odwiedzenia .



















Wewnątrz zdjęć robić nie wolno , pilnował tego ogromnych rozmiarów mnich i panie pilnujące porządków .


















CDN