Turcja Osiołkiem 2022 i 2023

My zobaczyliśmy znacznie więcej w Kapadocji, ale skoro już planujesz powrót, to trzymam kciuki za pomyślną realizację.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):My zobaczyliśmy znacznie więcej w Kapadocji, ale skoro już planujesz powrót, to trzymam kciuki za pomyślną realizację.

Jeżeli chodzi o Kapadocję , to zobaczyliśmy tyle , żeby się nią nie znudzić , w planie jest powrót do Turcji ( nawet kilka ) i uzupełnienie również tego rejonu . Chcieliśmy zobaczyć czarnomorskie wybrzeże i to co zobaczyliśmy nieco nas zaskoczyło , więc zapadła decyzja o zmianie - prowincja Kocaeli z Izmitem jako stolicą , a potem powrót przez Bułgarię i Macedonię . Reszta Turcji w tym roku Samolotem i Osiołkiem


Pozdrawiam
Piotr

Nie mogę się doczekać etapu Macedonia Osiołkiem

Jaki region będzie zwiedzany z dolotem i kiedy?

Ja też bardzo chętnie popatrzyłabym na Waszą Macedonię - Waszym Osiołkiem

piekara114 napisał(a):Nie mogę się doczekać etapu [i] Macedonia Osiołkiem[\i]

Najpierw dojedziemy do Edirne , potem w planie Bułgaria , a potem Macedonia i Serbia . . .

piekara114 napisał(a):Jaki region będzie zwiedzany z dolotem i kiedy?

Okolice Antalyi / Belek / Side , przełom marzec / kwiecień , bo potem tradycyjnie Rumunia . . .

maslinka napisał(a):Ja też bardzo chętnie popatrzyłabym na Waszą Macedonię - Waszym Osiołkiem

Agnieszko , wiele Macedonii Osiołek nie widział , bo raczej odpoczywał nad jeziorem po górskich wspinaczkach , ale coś tam jeszcze będzie . . .


Pozdrawiam
Piotr

Ciąg dalszy










Izmit błędnie nazywany jest Kocaeli . Nazwa Kocaeli określa prowincję - jednostkę administracyjną ze stolicą w Izmicie , zajmującą sporą część ( wschodnią ) półwyspu Kocaeli i tereny wokół zatoki Izmit , łącznie z terenami miast Gebze i Gölcük .







Most Osmangazi to most wiszący obejmujący Zatokę Izmit w jej najwęższym punkcie , 2620 m. Most łączy tureckie miasto Gebze z prowincją Yalova i prowadzi przez zatokę autostradę O-5 . Jego długość to 2 682 m , wysokość pylonów - 234 m , centralne przęsło ma 1550 m i prześwit 64 m . Budowę rozpoczęto w 2013 , otwarcie nastąpiło 1 lipca 2016 roku . Majaczy na kolejnym zdjęciu , szybko znika nam z pola widzenia , natomiast po prawej stronie pojawiają się sprzedawcy owoców - tego pominąć nie można , są pyszne









Ruszyliśmy w stronę Edirne ponownie omijając Istambuł , ponieważ jednym z naszych ( czytaj moich ) pomysłów było zapoznać się Mostem Selima Groźnego ( tur. Yavuz Sultan Selim Köprüsü ) , zwanym również Trzecim Mostem Bosforskim . Jest to zbudowany na cześć dziewiątego sułtana osmańskiego i pierwszego kalifa osmańskiego - Selima I drogowo - kolejowy most wiszący . Piękna konstrukcja łączy dwie dzielnice Istambułu ; po stronie europejskiej - Garipçe i Poyrazköy po stronie azjatyckiej . Jego łączna długość to 2 164 m , wysokość pylonów - 322 m , centralne przęsło ma długość 1 408 m , a szerokość 58,5 m , jest dziewiąty spośród wszystkich mostów wiszących z systemem szynowym , wybudowany w 27 miesięcy kosztem 8,5 mld jenów , został oddany do użytku przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana 26 sierpnia 2016 roku . Jest piękny , przejazd 8 pasmową autostradą O-7 to prawdziwa przyjemność .



























Kolejny przystanek noclegowy - Edirne




Pozdrawiam
Piotr

Piotrze takich pomidorków jak na zdjęciu to bym teraz zjadła

Kapitańska Baba napisał(a):Piotrze takich pomidorków jak na zdjęciu to bym teraz zjadła

Przyznam się , że ja również , mają wspaniały smak i zapach . . . . ech , wspomnień czar


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):... natomiast po prawej stronie pojawiają się sprzedawcy owoców - tego pominąć nie można , są pyszne

No wyglądają rewelacyjnie, tak że ślinka leci.
Fajnie, że nie nazwałeś pomidorów warzywami, bo przecież to owoce. Chociaż zdania na ten temat są podzielone.

megidh napisał(a):Fajnie, że nie nazwałeś pomidorów warzywami, bo przecież to owoce. Chociaż zdania na ten temat są podzielone.

Gosiu , nie znam się na dzieleniu zdań , ale z naukowego punktu widzenia pomidor to owoc , ponieważ powstaje z kwiatów i zawiera nasiona .
Z punktu widzenia botaniki pomidor jest mięsistą jagodą , a więc niewątpliwie owocem . Nawet gdyby był warzywem , to i tak bym je jadł , bo ja kocham pomidory


Pozdrawiam
Piotr

Piotrze, powiedzieć mega wyprawa, to jakby nic nie powiedzieć, warto było tyle czekać na Twoją relację, ale jeszcze muszę jej trochę strawić, bo byłem cast away...
Taki osiołek to jednak dobry pomysł na taki trip.

te kiero napisał(a):Piotrze, powiedzieć mega wyprawa, to jakby nic nie powiedzieć, warto było tyle czekać na Twoją relację, ale jeszcze muszę jej trochę strawić, bo byłem cast away...
Taki osiołek to jednak dobry pomysł na taki trip.

Witaj , bardzo się cieszę , że wróciłeś
Osiołek zdał egzamin w czasie pandemii i po niej również - sypialnia i kuchnia w zasięgu ręki plus ogromny bagażnik


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

te kiero napisał(a):Piotrze, powiedzieć mega wyprawa, to jakby nic nie powiedzieć, warto było tyle czekać na Twoją relację, ale jeszcze muszę jej trochę strawić, bo byłem cast away...
Taki osiołek to jednak dobry pomysł na taki trip.

Witaj , bardzo się cieszę , że wróciłeś

Dziękuję

piotrf napisał(a):Osiołek zdał egzamin w czasie pandemii i po niej również - sypialnia i kuchnia w zasięgu ręki plus ogromny bagażnik


Pozdrawiam
Piotr

Mam kilku znajomych, którzy odbyli podobny trip w kierunku Turcji i wszyscy swoimi Osiołkami, większymi czy mniejszymi. Widać mieszkanie i kuchnia, a w niektórych przypadkach również Łazienka sprzyjają takim obszernym wypadom.

te kiero napisał(a):Mam kilku znajomych, którzy odbyli podobny trip w kierunku Turcji i wszyscy swoimi Osiołkami, większymi czy mniejszymi. Widać mieszkanie i kuchnia, a w niektórych przypadkach również Łazienka sprzyjają takim obszernym wypadom.

Turcja jest krajem bardzo przychylnym dla kamperowiczów , wiele miejsc postojowych posiada darmowe prysznice i toalety , na części z nich jest też darmowy prąd , na większości z nich jest czyściutko i niezależnie od sezonu można spotkać ludzi z wielu krajów . Campingi również są raczej dobrze wyposażone , czasem można trafić na "trącający myszką" , ale dotyczy to wieku i stylu wyposażenia a nie ich czystości . Na wielu plażach miejskich i podmiejskich są bezpłatne , często sprzątane prysznice i toalety , więc nawet nie mając kabiny i prysznica turystycznego bez większego problemu można podróżować po Turcji . Znam mnóstwo ludzi podróżujących mini kamperami , czy samochodami w których można wygodnie nocować , wszyscy ci którzy odwiedzili Turcję , właśnie ten kraj wskazują jako najbardziej przygotowany do tej formy podróżowania , z czego również korzystają sami uwielbiający rodzinne piknikowanie Turcy .
Rozważaliśmy zamianę Osiołka na "coś większego" ( z łazienką stałą i sypialnią , która nie musi być częściowo składana ) , ale odwiedzając duże miasta musiałbym zapomnieć o wjazdach do centrum ( w wielu miastach jest zakaz dla Camperów ) , piętrowych parkingach i opłatach jak za samochód osobowy ( Osiołek ma 5,6 m długości i DMC nieco poniżej 3 ton )

Jedynym mankamentem ( dość wkurzającym ) jest to , że Turcy niestety pozostawiają po sobie strasznie dużo śmieci , nie posiadają nawyku wrzucania śmieci do kosza , chociaż w kilku odwiedzonych przez nas miejscowościach zwróciliśmy uwagę na znaczną poprawę - regularne sprzątanie plaży . . . niestety czarnomorskie plaże - jedynie w głównych kurortach . Znajomi , którzy dobrze znają wybrzeże Morza Czarnego aż do Suchumi twierdzą , że im dalej na wschód od Amasry , tym plaże piękniejsze i czystsze , a miejsca postojowe nowocześniejsze i bardziej luksusowe . Mam zamiar sprawdzić to w tym roku .

Dojechaliśmy do Edirne zamykając naszą pierwszą turecką pętlę . Przejechaliśmy sporo kilometrów w różnych warunkach , były wąskie , szutrowe , górskie drogi , asfaltowe drogi dojazdowe , piękne i bardzo wygodne drogi krajowe , oraz wspaniałe autostrady . Były głęboko wcięte skaliste zatoki z turkusową wodą , plaże z widokiem na ośnieżone szczyty górskie , klify i góry wpadające do morza , malowniczo położone starożytne miasta i nowoczesne , wzbudzające podziw konstrukcje , zamki krzyżowców , meczety , wąwozy i kaniony . Były spotkania z ciekawymi ludźmi i egzotyczne dla nas zwyczaje związane z kulturą muzułmańską . Wszystko to wzbudziło naszą ciekawość , wzmogło apetyt i skłoniło do planowania kolejnych odwiedzin w tym pięknym i ciekawym kraju .












Czy można było zobaczyć więcej ? Oczywiście , ale wtedy nasza wyprawa nie do końca byłaby "po naszemu"


Pozdrawiam
Piotr

Mieliście piękną podróż i dziękuję że Swoją relacją zabrałeś mnie ze sobą.
Oglądają Twoje ostatnie mapki zaskoczyła mnie odległość pierwszego odcinka. Ponad 1800 km a w linii prostej to ok 500. Nieźle tam się nakręciliście osiołkiem.