Tramwajem po torze wodnym – lipiec 2024.

"dangol"]Pływanie hauseboatem po większych jeziorach oczywiście jest możliwe, ale zdecydowanie przyjemniej jest na rzece czy kanale lub jeziorach niewielkich.

Dokładnie to miałam na myśli Danusiu Pływanie takim czymś po długich i szerokich jeziorach jest nudne jak przysłowiowe flaki z olejem więc naszym zdaniem po prostu tego typu zbiorniki nie nadają nie na houseboata.
Wystarczyło nam Zalewu Wiślanego - strasznie się wynudziliśmy
Swoja drogą - po zalewie nie każdy może pływać tego typu jednostką - aby wypłynąć na szersze wody trzeba mieć uprawnienia motorowodne
A na Bałtyk w ogóle jest zabronione (zapis w umowie czarterowej).

Nasz plan na Jeziorak był taki, żeby okrążyć akwen w niewielkiej odległości od brzegów, nie zapuszczając się na środek jeziora. Pływanie po Zalewie pokazało, że takie rozwiązanie jest lepsze , to przecież rekreacyjne rejsy.

Wzdłuż brzegu może być

Dysponując tylko tygodniem na pływanie i mając na uwadze, jaka prędkość możliwa jest dla hauseboatów czarterowanych na Żuławach (jak jest gdzie indziej, nie mam pojęcia), wypływając z Miłomłyna na Jeziorak plus ewentualnie do Ostródy, na rekreacyjny rejs taki dystans chyba by nam wystarczył. Kanał Elbląski i pochylnie mamy już przecież "zaliczone" w obie strony...

Myślę, że to trasa jak najbardziej na tygodniowe pływanie. Wcale nie jest taka krótka a do tego postoje na posiłki, kąpiele....

Burza na łodziach wszelakich fajna nie jest, więc jeśli jest możliwość, warto zacumować jak najbezpieczniej. Czasem się nie da, czego doświadczyliśmy płynąc z Elbląga w kierunku pochylni. Na szczęście nic się nie stało, tyle że pognało nas z prędkością dwukrotnie większą, niż dopuszczalna , a materace trzeba było pochować do wnętrza, żeby nie odfrunęły, gdyż wichura przyszła nagle .

Oj nie jest, też nas dopadło na Szkarpawie...oj nie było miło jak ciężka plastikowa osłona silnika na wietrze sama podnosiła się do góry
Z naturą nie wygramy wiec najlepiej przestać gdzieś w bezpiecznym miejscu

Beatko, gdyby nie Twoja relacja, to nie miałabym pojęcia, że te wszystkie akweny są połączone i można sobie do Jezioraka z Kątów Rybackich przepłynąć . Czytając skupiłam się na ptakach, krówkach, widoczkach... wszystko jest takie sielskie, spokojne, bardzo mi się podoba zresztą ... no i wreszcie zapaliła się lampka (lepiej późno niż wcale ): jak to, kąpali się morzu w Kątach, a teraz są na Jezioraku i dokładniej przyjrzałam się mapie .
Jestem pewna, że na takich wakacjach można się odstresować i odpocząć. Inny świat .

dangol napisał(a):Pływanie hauseboatem po większych jeziorach oczywiście jest możliwe, .... .

Żeby nie było, że chcę tu skłócić Szanowne Towarzystwo. Niezależnie i obiektywnie, rozdaję równo. I pochwały i nagany.

Danka i Piotr, jesteście tu chyba jedynymi, którzy mogą wejść w merytoryczną dyskusję. Proszę więc o więcej asertywności, bo nie nadążam z poprawkami. A moja asertywność kończy się zepchnięciem moich wpisów do głębokiego lochu, zwanego "zakończone". Jak ktoś ma ochotę je poznać, to tam ich szukać //

A ilość różnych dziwnych wtrętów jest tu imponująca. Po co tu komu np informacja, czy ktoś ma tv czy nie ma. Prawdopodobnie po to, że to jest teraz temat z takich cool Różne pseudo celebrytki tak mają. Nie mam tv, jestem cool ... Ale to nie przeszkadza siedzieć im 24/24 w necie i wrzucać foty i opisy "co jadłam na śniadanie, albo obiad".

TV, nikt nikomu nie każe oglądać "Czarno na białym", lepiej żyć w swojej pseudo nieświadomości. Ale, żeby sobie nie obejrzeć serii fantastycznych programów, "Polska z góry" ?? ... A potem, nie dziwota, że są takie elementarne deficyty ??
Ale na szczęście pojawili się userzy, z wyjaśnieniami i spoko

Danka, a Jeziorak jest Best. Warto. I nie taki szeroki. Najdłuższe jezioro w Polsce, ale nie najszersze. A na swojej ok połowie długości, a może nawet więcej, jest całkiem wąski. Ogólnie, śmiało można sobie płynąć środkiem. Od materaca, do lotniskowca
I ma klimat. Jeszcze. Ale, mój ulubiony slogan "cieszmy się kochać, bo tak szybko odchodzą" .... Jeszcze Warto

.....

Kapitańska Baba napisał(a):Fajny parasol.

Super pomysł. Ktoś fajnie wykombinował.

wiola2012 napisał(a):Beatko, gdyby nie Twoja relacja, to nie miałabym pojęcia, że te wszystkie akweny są połączone i można sobie do Jezioraka z Kątów Rybackich przepłynąć . Czytając skupiłam się na ptakach, krówkach, widoczkach... wszystko jest takie sielskie, spokojne, bardzo mi się podoba zresztą ... no i wreszcie zapaliła się lampka (lepiej późno niż wcale ): jak to, kąpali się morzu w Kątach, a teraz są na Jezioraku i dokładniej przyjrzałam się mapie .
Jestem pewna, że na takich wakacjach można się odstresować i odpocząć. Inny świat .

A skąd niby miałaś wiedzieć Wiolu Ale rzeczywiście, da się przepłynąć, da się także dopłynąć z Jezioraka do Gdańska - system wodny na Żuławach daje duże możliwości
I pozwala się odstresować, odpocząć, zapomnieć o codzienności

megidh napisał(a):Super pomysł. Ktoś fajnie wykombinował.

Prawda? Też nam się bardzo spodobał

Luknąłem, żeby zobaczyć, czy nie ma jakiś kolejnych "ciekawostek" A tu nic Wyczyn dnia to, załatwienie wody. . Poważna operacja logistyczna, a jakie dojścia, hoho Bo, jak ja kochać to słowo "załatwić" Powszechne było stosowane w minionej epoce, gdzie wszystko się załatwiało, z dojściami, a nie kupowało
Oczywiście, wodę pitną na Mazurach można łatwo pozyskać gratis... Jestem dość wnikliwy, ale z tego akurat, nie robiłbym wielkiego halo i wyczynu

No i tak, jak myślałem. W ogóle nie o to chodziło, że po Jezioraku nie można pływać łodzią motorową spacerową... Po prostu kończy się czas czarteru i tyle // ...Taki drobiazg. ...Szczerzej proszę formułować myśli. Choćby fakty nie były takie, że autorka zawsze wychodzi na swoje ... I jednak, nie ma to jak własna jednostka ??

Ale jest "ciekawostka". W lekkiej głębi Uprasza się o nie obrażanie userów na forum , poprzez kierowanie pod ich adresem słów obelżywych Także, uprasza się o nie używanie na forum brzydkich wyrazów, powszechnie uważanych za wulgarne Żeby to chociaż facet ?? Ale kobieta ?? No, tego to się po pani, nie spodziewałem ....

A Warmia i Mazury, oraz Polska pomorska ??... Tu się zgadzam , Piękne ...Fakt

.....

Kapitańska Baba napisał(a):Wygodnie nam tu z Kapitanem, nie powiem.

To chyba najlepsze miejsce w tramwaju .

megidh napisał(a):To chyba najlepsze miejsce w tramwaju .

Przy dobrej pogodzie zdecydowanie tak

Uwaga wszyscy, włącznie z dyrekcją .... Komentarz merytoryczny !!!!...Wraz z przekazaniem różnych ciekawostek branżowych, zgodnych z tematem !!!!

Trochę powiało nudą ... Ta relacja jest świetnym przykładem, że tygodniowy rejs takim wypożyczonym statkiem po prostej kanałowej, jednych może rajcować od punktu początkowego do punktu końcowego. A dla drugich, na trzeci dzień, nawet te piękne drzewa, mogą stać się lekko monotonne, a nawet nudne.

Jeżeli ktoś załapał temat, to zanim wywali niezłą kaskę na taki tygodniowy rejs, niech najpierw wywali mniejszą kaskę na taki dzienny, albo dwudniowy rejs... Są takie oferty... Zobaczyć, jak jest ...

I wtedy, uświadomić sobie, czy byśmy wytrzymali tydzień w tej pięknej, ale było nie było, monotematycznej rzeczywistości... I czy od tego trzeciego dnia, dalej by było wow ..czy stan emocji oklapł ??.... I co dalej z tym przyszłościowym tygodniowym wypożyczeniem takiej łodzi, za powiadam niezłe pieniądze ...

Ani nie namawiam, ani nie odradzam ..... Fotki to tylko fotki... A w realu, co człowiek to różne stany podświadomości

Ze swojej strony, jakbym miał wypożyczać taki statek na tydzień ?? To wolałbym wypożyczyć kajak (za kosmicznie mniejsze pieniądze) na tydzień i szurnąć na tygodniowy (albo wręcz elastyczny) rejs rzeką Krutynią ze stacjami stacjonarnymi, lub mieszanymi namiotowymi na wyznaczonych miejscach.... możliwości mieszanych full opcja

Był ktoś, lub ktosia była kiedyś na Krutyni ?? . To jest bajka. Warunek pogoda... Ale można sobie zorganizować taki rejs elastycznie... Nagłe załamanie, telefon, swój punkt GPS, albo nazwa wioski, mostu, knajpki przybrzeżnej i przyjeżdżaj po mnie usługodawco kajaka... Pełny etap Krutynia 2 tygodnie, można 1 dzień, 2, 4, tydzień...Pełna elastyka ....

A klimaty widokowe i środowiskowe, flora fauna, na Krutyni ?? Jak tu jest 5, to na Krutyni 10

W tym momencie wszyscy, włącznie z autorka skaczą w net, ... co to ta Krutynia ?? No, może nie wszyscy, bo Polaków tam trochę jest na tym szlaku... Ale Niemców, Holendrów, Francuzów, też ...I to z własym sprzętem...

Drugie...A na Biebrzy byli ?? ... Ha .... Oddzielny temat

Tak, ze spoko...Wypożyczać od razu ten statek na kanały i w drogę ... I zobaczyć organoleptycznie ?? Czy było przez tydzień cool, czy od trzeciego dnia było lekkie dłubanie w nosie

Życzę wszystkim stanu, że kasa była niezmarnowana, do końca ..... A w ogóle to wszystkim życzę, więcej, tej naszej pięknej Polski pomorskiej, mazurskiej i innej, A może jednak trochę mnie tej zagranicy Bo wyczuwa się tu lekkie deficyty w sprawie turystycznej znajomości Polski..

Równowaga i balans kochani...Zloty środek, nie na darmo nazywa się Złoty

Wypożyczać taką łódź, Płynąć, sprawdzić siebie, a nie tylko patrzeć przez szybę

Łódź z silnikiem do 10 KW, co daje nie całe 15 KM, łódź bez uprawnień. Zapytajcie sobie autorkę, ile KM ma ta łódź, bo relacja leci, a nie wiecie podstawowej rzeczy. A może było ?? Tylko lukam wyrywkowo,

I nie ma żadnych, praktycznych szkoleń, przed rejsem, jak tu było pisane.
Jak ktoś czegoś nie wie, krótka instrukcja, tu jest wajha, tu jest to.

Zanim odpłyniemy, poćwiczmy sobie chwilę na miejscu. Coś się może zapytamy usługodawcy ??. Generalnie, łatwe ...Nie bez przyczyny, bez papierów

.....

Piękne lusterka na koniec dnia


Pozdrawiam
Piotr