napisał(a) marekkowalak » 13.02.2025 14:40
empire13 napisał(a):Nie chciałbym być źle zrozumiany.
Nigdy nie znalazłem się w takiej sytuacji, więc nie wiem jak sam bym się zachował.
Ale zastanawia mnie jedno. Dlaczego w momencie, gdy osoba naciągana orientuje się w sytuacji, to jednak płaci oszustowi albo negocjuje z nim niższą opłatę.
Czy ci oszuści straszą czymś, wyglądają jak wściekły Pudzian albo stoją za nimi podejrzane typki?
A może to tylko stres, nieznajomość zasad w obcym państwie plus próba uniknięcia sytuacji konfliktowej?
Po trosze i jedno, i drugie - z przewagą tego drugiego. Chociaż oczywiście przybierają groźny wygląd.
Tak naprawdę tego, któremu ja zapłaciłem, ciężko nazwać oszustem. Wyłapał nas na bramie, zwęszył żółtodziobów i zaczął nas oprowadzać po kompleksie, zaczynając od nowo otwartych mieszkań robotników. Sądziłem, że na tym poprzestanie, ale kiedy przedstawił plan zwiedzania całego płaskowyżu z wielbłądami włącznie, podziękowałem i wtedy trzeba było się wykłócać o cenę. A skoro nie odmówiliśmy mu od razu, więc według ich zasad wyraziliśmy zgodę na jego usługi.
Co innego goście przed bramą - ci to naprawdę oszuści.
Myślę, że to, co napisali Beata i Piotrek, bardzo dobrze oddaje kulturę tego kraju (i pewnie innych arabskich też)
Dlatego też rada dla innych: najważniejsze to nie sprawiać wrażenia nowicjuszy, którzy są tu po raz pierwszy i nic o tym miejscu nie wiedzą. I na każde ich pytanie od razu odpowiadać "Thank you" - grzecznie ale stanowczo. Do tego stopnia mi to weszło w krew, że potem kilku się ze mnie śmiało, kiedy podchodzili i jeszcze nie zdążyli się odezwać, a ja już "Thank you"

Trzeba też uważać na lotnisku, kiedy podbiegają z wózkiem i chcą pakować na nie wasze bagaże, nawet małe podręczne. Przy wejściu na lotnisko wisi oficjalny cennik: sam wózek jest gratis, a za wózek z pracownikiem jest stała cena. I jest też napis :"No tipping at the airport".