Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pudelkowe wędrówki po górach

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 22.05.2017 22:30

Piękne światło, piękne fotki...
Jak mam większość z połonin w zimowej szacie.

Pozdrawiam Wojtek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 02.06.2017 11:47

A ja z kolei w zimie jeszcze nie byłem ;)
---------

Do zachodzenia za górami mam nadal trochę czasu, więc siadam sobie i dumam w kierunku Działu.
Obrazek

Razem ze mną duma Karolek, który - jak to świnia - zawsze wozi się w cudzej kieszeni :D
Obrazek

W tak pięknych okolicznościach przyrody żal byłoby czegoś nie łyknąć, więc wyciągam sobie napój kupiony w Ustrzykach - niby piwo z prawdziwym sokiem. Smakuje dziwnie, ale dość smaczne no i cytryna dobrze pasuje do nastroju ;)
Obrazek

Zaczyna się spektakl...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ciekawe ile ludzi jest teraz na Wetlińskiej i Chatce Puchatka?
Obrazek

Bo ja zostaję kompletnie sam, gdyż facet od smartfonu zniknął... nie słyszałem jak odchodził, nigdzie go nie było widać, po prostu rozpłynął się w powietrzu.

Tylko ja, wiatr i pohukiwania jeleni w całej okolicy.
Obrazek

Słońce najpierw chowało się za wąskim pasmem chmur na horyzoncie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Gdy było go jeszcze trochę widać zarzuciłem plecak i ruszyłem w kierunku odbicia do przełęczy Wyżniańskiej; dobrze by było przejść jak najdłuższy odcinek coś widząc.
Obrazek

I ostatnie kawałki tarczy już przy skrzyżowaniu szlaków.
Obrazek

Pięknie :) Ciężko to porównywać ze wschodem znad Chatki Puchatka w listopadzie, ale niewątpliwie warto było tu wejść. Teraz trzeba jeszcze zejść.
Obrazek

Spojrzenie w kierunku Ustrzyk gdzie widać światła masztu przy placówce SG.
Obrazek

O ile na szczycie było trochę chłodno, to poniżej grani zrobił się ukrop. Cisza także się spotęgowała, gdyż nie było wiatru, zarazem wraz z zapadającym zmrokiem nasilały się okrzyki jeleni.

Końcówka połoniny...
Obrazek

...i resztki światła na zachodzie.
Obrazek

Większość trasy w dół zszedłem bez czołówki, dopiero w którymś z lasków ją założyłem. Ludzie narzekają na schody i drewniane barierki w Bieszczadach, ale bardzo ułatwiły one sprawne poruszanie się po zmierzchu.

Na przełęczy było już niemal kompletnie ciemno. Został mi kwadrans do bacówki pod Małą Rawką. Po drodze przyszła mi do głowy myśl, aby może wstać o dzikiej godzinie i wejść na Rawki na świt...

...ale już pierwsze chwile w bacówce wybiły mi to z głowy ;) Schronisko to bardzo sympatyczne, obsługa jeszcze nie zachowuje się jakby pracowała tam za karę (są zniżki dla nocujących!), spotkałem ekipę z autobusu do Ustrzyk no i wreszcie rozpalono ognisko. Były śpiewy i napitki, tak więc budzik z czystym sumieniem ustawiłem na 8 rano ;)
Obrazek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 06.06.2017 13:20

Piątkowy poranek jest tak samo słoneczny jak wieczór. W bacówce zjadam wczorajszą kromkę i zapijam herbatą z cytryną. Smaczna :)
Obrazek

Około 9-tej ruszam na szlak często opisywany jako jeden z najostrzejszych w Bieszczadach - na Małą Rawkę. Ściana płaczu i tym podobne. Początkowo jednak idzie się po płaskim z widokami na Połoninę Caryńską.
Obrazek
Obrazek

Znikam w lesie. Powoli zwiększa się nachylenie, trochę sapię i pocę się.
Obrazek

Kiedy mijam zakręt i pojawiają się schodki stwierdzam dzięki mapie, że mam już za sobą połowę trasy. A wkrótce las zaczyna rzednąć i z powrotem widzę za sobą Caryńską.
Obrazek
Obrazek

Na Małej Rawce jestem po niecałych trzech kwadransach. Szybko i bez bólu - jest faktycznie strome podejście, ale niezbyt długie. Poza nim to raczej standard. W sumie się zawiodłem ;) Za gorsze uważam chociażby wdrapywanie się z Wyżniańskiej na Caryńską.

Przy słupku szczytowym kilka osób - musiały chyba przyjść z Ustrzyk, bo w bacówce nie nocowali. Wielka Rawka widoczna na wyciągnięcie ręki.
Obrazek
Obrazek

Tam mnie jeszcze nie było. Początkowo planowałem ją zaliczyć i zejść do Kremenarosa, ale eksperci zasugerowali drogę przez Dział. I to był dobry pomysł.
Obrazek

Turyści wokół mnie smrodzą cygaretami, więc daruję sobie dłuższy postój i po kilku minutach wchodzę na zielony. Idzie się przyjemnie - szlak prowadzi prawie cały czas lekko z góry, są liczne polanki (znowu masa jagód!), na lewo mam pasmo graniczne ze Słowacją, na prawo zaś ciągle Caryńską.
Obrazek
Obrazek

Rawki zostają z tyłu.
Obrazek

Specyficzna sytuacja - dyrekcja PN ostrzega turystów przed... zabezpieczeniami szlaku.
Obrazek

To gdzie te łańcuchy??

Na kolejnych polanach w miejsce Caryńskiej pojawia się połonina Wetlińska.
Obrazek

Chatka Puchatka jak na dłoni. Zastanawiam się ile tam wtedy musiało być ludzi? Bardzo dużo czy masakrycznie dużo?
Obrazek

Tymczasem u mnie na razie pustawo. Minąłem za szczytem kilka osób, lecz od dłuższego czasu idę sam.

Dochodzę do deszczochronu i postanawiam tutaj uskutecznić zaległy popas.
Obrazek

Niemieckie piwo konsumuję z widokiem na okolice Czerteża :)
Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.06.2017 17:48

Piękny miałeś ten zachód słońca. Rzadko trafiam na taki...

Pozdrawiam,
Wojtek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 06.06.2017 19:27

celowałem z prognozą pogody - miało być kompletnie czyste niebo i było ;)
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 06.06.2017 21:50

Na warunki to trzeba zasłużyć :mrgreen:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 06.06.2017 23:48

...albo mieć jakiegoś fanta - posiadam niektórych znajomych, że - w zależności od wyboru - albo jest prawie pewna pogoda albo burza z deszczem ;) Dlatego czasem lepiej wziąć sprawy w swoje ręce i pojechać samemu :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 07.06.2017 01:09

Pudelek napisał(a):...albo mieć jakiegoś fanta - posiadam niektórych znajomych, że - w zależności od wyboru - albo jest prawie pewna pogoda albo burza z deszczem ;) Dlatego czasem lepiej wziąć sprawy w swoje ręce i pojechać samemu :D

Wtedy masz swoje, absolutnie prywatne albo, albo...

Pozdrawiam,
Wojtek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 12.06.2017 11:06

Przez 40 minut przy wiacie nadal nie pojawił się żaden człowiek. Dopiero gdy się zebrałem to od strony Wetliny przyszło dwóch facetów. Zrobiłem im zdjęcia i pomaszerowałem dalej.
Obrazek
Obrazek

Ostatnie spojrzenie na Rawki, które są daleko z tyłu.
Obrazek

Niespodziewanie zaczyna robić się tłoczno. Mijam jedną rodzinkę, drugą, kolejną. Ze dwie grupy wieloosobowe - jak komuś się chce łazić taką bandą??
Obrazek
Obrazek

Po ich minięciu ucinam sobie krótką rozmowę z jakąś parą, która chce wiedzieć jak dalej wygląda szlak. No cóż - 90% pod górę, choć delikatnie.
- Jeszcze? To gdzie się ta wysokość wytraca? - kręci głową facet. No właśnie wytraca się przy ostrzejszym zejściu, co nie spodobało się jego małżonce, która wybrała się na wędrówkę pierwszy raz po kontuzji.

Na szczęście po tej wymianie zdań tłum ludzi zostaje obcięty. W dole widać Wetlinę i inne wioski.
Obrazek

Pogoda, jak pisałem, rano była ładna lecz z każdą godziną pojawia się więcej chmur przysłaniających słońce. Smerek i przełęcz Orłowicza już nie taka oświetlona.
Obrazek

Kończą się polanki i na stałe wchodzę do lasu. Jest w nim jeden ostrzejszy odcinek i znów się wypłaszcza. Mijam kilka osób i nagle słyszę jakby jakieś pomruki. Patrzę do góry - niebo niebieskie, więc o co chodzi? Zdawało mi się.

Gdy ów pomruk powtarza się raz, drugi i trzeci przyspieszam kroku, bo ewidentnie nie są to złudzenia. Gdzieś czai się burza.

Wychodząc na drogę mijam budkę BdPN czekającą na dopływ łatwej gotówki.
Obrazek

Na asfalcie w Wetlinie widzę skąd było słychać grzmoty - Słowacja robi się ciemnawa.
Obrazek

Mnie to już zwisa ale ci co idą na Rawki mogli mieć bliskie spotkanie z wyładowaniami...

Ostatni odcinek do pierwszego czynnego przystanku autobusowego maszeruję w towarzystwie mijających mnie samochodów. Są też ciekawostki typu "zwierzyniec z pipy". Wole nie wiedzieć co to za zwierzaki z tej pipy...
Obrazek

Na Górnej Solince most kolejki Bieszczadzkiej...
Obrazek

...a przy drodze dawny budynek WOP-istów (zachował się skrót nad wejściem), potem SG a teraz w rozpierdusze.
Obrazek

Czekając na autobus mam jeszcze wizytę jegomościa z grubą kitą, którego początkowo wziąłem za psa wybiegającego z gospodarstwa :D
Obrazek

Pełna galeria z tego udanego krótkiego wypadu w Bieszczady:
https://flic.kr/s/aHskDeZoji
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.06.2017 20:53

Pudelek napisał(a):Niespodziewanie zaczyna robić się tłoczno. Mijam jedną rodzinkę, drugą, kolejną. Ze dwie grupy wieloosobowe - jak komuś się chce łazić taką bandą??

W dawnych czasach, po noclegu pod gołym niebem na szczycie Tarnicy zatrzymałem się przy wiacie w drodze w doliny. Kiedy przygotowywałem i pałaszowałem śniadanie, z dołu zaczęły napływać kolejne grupki ludzi. Sporo było ich zdziwienie, kiedy po posiłku wrzuciłem plecak na grzbiet i ruszyłem... w dół.

Pozdrawiam,
Wojtek
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 12.06.2017 23:00

Kiedyś w zimowym rankiem podążając z Ustrzyk na Szeroki Wierch mijaliśmy rozstawione namioty nieco poniżej granicy lasu.
A mroźno było...
Dział piękny, znam go również w odsłonie zimowej...

Pozdrawiam Wojtek
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 12.06.2017 23:08

Trzymasz mnie przy życiu...do Wetliny zostało mi 121 dni...
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 12.06.2017 23:26

Franz napisał(a): Sporo było ich zdziwienie, kiedy po posiłku wrzuciłem plecak na grzbiet i ruszyłem... w dół.


złamałeś schemat ;)

Kiedyś w zimowym rankiem podążając z Ustrzyk na Szeroki Wierch mijaliśmy rozstawione namioty nieco poniżej granicy lasu.

zahartowani turyści musieli być :)

Trzymasz mnie przy życiu...do Wetliny zostało mi 121 dni...

jesienne Bieszczady?
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 12.06.2017 23:32

jesienne jak zawsze...moja ulubiona pora na Bieszczady...październik...
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 13.06.2017 10:10

Już się wtedy góry wyludniają, to dodatkowy plus prócz kolorów :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Pudelkowe wędrówki po górach - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone