napisał(a) Artur_lodz » 19.07.2009 23:03
Tzn u nas jest planowany pobyt na 7 dni... a sam urlop może potrwać ok 9-10 nawet... ja mam urlopu ok 14 dni a może i więcej

to zależy jak sie grafik w pracy ułoży
Wiec te parę godzin niby nie robiło by różnicy, a jeszcze także pojawia sie opcja aby zachaczyc o Budapeszt...
Licze sie z tym ze z LPG może nie być różowo...ale tak jak mowie, w PL dam rade i zatankować przed granica..a potem po prostu jak za 150-200km będzie stacja to znowu pod korek gazu itd... jak bym sie uparł i grzecznie jechał to bym na 4 zbiornikach dal rade... wiec jak zatankuje z 6 razy tez powinno być dobrze...a zawsze warto połączyć tankowanie z rozprostowaniem kości, co tez jest ważne przy takiej podroży
No ja na upartego mógłbym jechać non stop 150, ale komfort jest wtedy żaden... a wole jechać wolniej ale wygodnie zamiast nie słyszeć nic oprócz silnika i wiatru w uszczelkach

Tak do 140 jest znośnie i to będzie nasze V-max jakiekolwiek
A jeszcze nawiąże do wody na kluski, dobry patent

no coz, słyszałem rożne opinie o prądach na Kampach i boje sie ze jak podłącze taki czajnik 2000wat to po prostu strzeli jakiś bezpiecznik czy cos takiego...szczególnie na tych tańszych kempingach a takich szukamy właśnie ..
Będzie nam musiała wystarczyć butla..
W Polsce bym sie nawet nie zastanawiał, biorąc pod uwagę naszą pogodę itp to prad by musiał być..żeby laptopa albo tv odpalić jak trzeci dzień z rzędu pada..ale tam to ani nic nie skumam z tv, ani internet nie będzie mega sprawny...
Najpierw skierujemy sie na ten kemping Puntica, w Funtanie... jeśli nam sie spodoba to ok, a jak nie to pojedziemy dalej szukać czegoś podobnego cenowo
