Peljesac - lista kempingów( opinie)

Aniu, zdjecia widzialm juz wczesniej, szperalam troszke i internecie... Dziekuje za spostrzezenia, te sa dla mnie najcenniejsze, bo przekonalam sie niejednokrotnie, ze to co na stronach internetowych czesto odbiega od rzeczywistosci, wrazenia osob, ktore byly sa istotniejsze (choc tu nie zawsze podobne, kazdy ma swoj gust )

Jesli dobrze pamietam, to na tym campie (Adriatic mam na mysli) samochody stoja dalej, znaczy nie przy namoitach,czy tak? Wole miec auto blisko, czesto czesc rzeczy trzymamy w samochodzie...
Licze na to, ze napisze slow pare ktos, kto byl i mieszkal na ktorys z tych campingow...


A co do Slowenii...Tu brak informacji. Tzn wyszukalam campingi w Alpach Julijskich, ale narazie nie spotklam nikogo kto bywal tam z namiotem... Wygladaja na b.dobrze wyposazone, ale sa wielkie i raczej drogie (okolo 11,5 euro + taksa od osoby). Moze te mniejsze nie maja stron w internecie? Interesuja nas okolice Bledu, Bohinjskiego jeziora. Chcemy tam spedzic okolo 4 dni, wiec w sumie niewiele, narazie w ramach orientacji. Najlepiej nad jeziorem (zeby troszke sie popluskac), dlatego wymienilam te miejsca. Jest tam sporo rzeczy wartych zobaczenia (sam Bled z zamkiem, wawoz Vintgar, wioski wokol jeziora Bohinj, wodospady m.in. Savica, mozna wjechac na Vogel - punkt widokowy, no i dolina rzeki Soca. W gory tym razem sie nie wybieramy, bo dzieciaczek za maly na dlugasne wyprawy (rok i dwa miesiace;) Ale sie rozpisalam, a to nie ten watek
Pozdrawiam!
Ania

Ania.
Z tego co zaobserowowałam samochody nie stoją bezposrednio przy namiotach. Z tym, że kemping jest na tyle mały, że to nie jest większy problem.

Jedno jest pewne będę czekać na Twoją relację po powrocie. Z jednej strony ciekawi mnie opis samego kempu i spostrzeżen po pobycie a z drugiej Słowenia ..... Swego czasu byłam również w rejonie Bledu ale zimą i cel mojego pobytu uniemołżiwiał mi zapoznanie się z rejonem. A ostatnie przygody z przekraczeniem granicy Chrwackiej, tj. skierowanie samochodów przez Policję na inne przejście i konieczność przejechania Słowenii drogami lokalnymi spowodowało, że mam straszną ochotę pobyć w tym kraju troche dłużej niż przejazdem

Kiedy wracasz?

Wracamy 1 lub 2 wrzesnia.
A w Slowenii juz kiedys bylam - kilka dni co prawda i w innej okolicy: Crni Kal, Osp, na malenkim campie "wspinaczkowym". Zwiedzilam wtedy wybrzeze: Piran, Koper i okolice... Cudnie:) Zielono, cieplo, ale nad morze to nie tam...jednak Chorwacja to jest to:) Na pewno opisze wszystko po powrocie.
A Twoje plany tegoroczne? Cres? Czy jednak Korsyka ponownie? Korsyka tez mi sie marzy, i Sardynia..., a za rok prawdopodobnie Bornholm z rowerami. Cale zycie moglabym planowac wakacje:)

W tym roku HR: Krk + Cres i Losinj. Korsyka kusi ale jednak wyjazd jest nieco droższy, a w tym roku trzeba zacisnąć pasa... Dlatego z uwagi na oszczędności wybraliśmy północną HR i mam nadzieje, że mnie nie zawiedzie.
Korsykę polecam!!!Jest specyficzna ale piękna i zachwycająca, mimo że mieszkańcy nie dbają o zabytki tak jak to czynią Chorwaci.Jest też nieco nieporządku, którego nie ma w HR. Niemniej krajobrazy, charakter wyspy, przepiękne plaże i góry są niezapomniane!

Cóż Twoją relację przeczytam po powrocie bo ja planuje wyjazd na 31go sierpnia.
....oj Bornholm rownież mi się marzy ale przede wszystkim wyjazd do Portugalii i Norwegii Co prawda w Skandynawi byłam już kilkakrotnie ale też zazwyczaj zimą i w innym celu niż turystyka a to nie to samo. Dawno temu byłam w Norwegii latem i tak mi się spodobało, że chciałabym jechać na miesiąc i zwiedzić Danie, Norwegię, Szwecję i Finlandię..... ehhhh tylko urlopu i pieniążków trzeba

Samochody na campingu Adriatic stoją na parkingu, nie można dojechać bezpośrednio do swojego obozowiska...

AniaJ. napisał(a):Wole miec auto blisko, czesto czesc rzeczy trzymamy w samochodzie...
bo dzieciaczek za maly na dlugasne wyprawy (rok i dwa miesiace;)
Ania

Z takim dzieckiem to polecam camping Prapratno koło Stonu. Plaża piaszczysta, raj dla małych dzieci, wygoda i bezpieczeństwo dla rodziców. Dla miłośników głębszego nurkowania skalisty brzeg w zasięgu od 50 m. Byłem tam w lipcu, a znajomi z małym 2 letnim dzieckiem. Tak więc wiem co mówię.
Jeśli chodzi o miejsce wypadowe to Dubrownik jest w zasięgu 60 km. Okolice Orebica powiększają tę odległość 2 razy co daje ponad dwie godziny jazdy. Zresztą Orebic i Korcula mają się nijak w stosunku do atrakcyjności Dubrownika.
Prapratno nie urzecze cię tak jak Lilli (też nie zawiedzie), ale w twoim wypadku to jedyne wyjście.
Jeszce jedno: Ston rozkłada na łopatki Orebic.
Wybieraj sama.

- Prapratno i Ston (obydwa) rulezzz...

Hmmm, moja siostra uwielbiała plaże z kamyczkami za czasów kiedy ledwo biegała
Tak więc myślę, że to kwestia tego kto co woli.

Fakt, o Prapratno wiele osób mówi pozytywnie. AniaJ może rzeczywiście warto zobaczyć ten kemping (choć ja wolę jednak chorwackie kamyczki).

Zresztą Orebic i Korcula mają się nijak w stosunku do atrakcyjności Dubrownika

Fakt Dubrovnik to perła. Ale nie zgodzę się z tym, że Korcula ma się "nijak".To miasto nazywane jest małym Dubrovnikiem i nie bez przyczyny a Orebić to miasteczko o zupełnie innym charakterze.

ally napisał(a):To miasto nazywane jest małym Dubrovnikiem i nie bez przyczyny

Nie broń Korculi kosztem Dubrownika bo to zupełnie inny wymiar atrakcji. A z jakiej przyczyny tak nazywa się Korculę? Do Orebica w ogóle nie wracajmy.

Alez dyskusja...

Powiem tak:

- do Dubrownika sie nie wybieram w tym roku, juz bylismy (stacjonowalismy wowczas w Orasacu), za to planuje zwiedzanie polwyspu i Korculi (ew. jeszcze Mljet, jak czas pozwoli);

- do Chorwacji jade na kamyki, piaszczystych plaz nie szukam... znam mnostwo dzieci, ktorym kamyki na plazy nie przeszkadzaja, mojemu starszemu synkowi tez

- nie przekreslam Prapratno, mam zamiar tam zajrzec, zeby wyrobic sobie wlasne zdanie

Pewnie odwiedze kilka kempingow, zanim wybiore ten wlasciwy...no chyba ze pierwszy na ktory pojedziemy przypadnie nam bardzo do gustu
Dni coraz mniej, za tydzin bede juz w Slowenii...

Mnie się Korcula podoba, podobnie jak Dubrovnik. A każe z tych miejsc jest przepiękne i jedyne w swoim rodzaju.

nad jeziorem bled jest camping dokladnie na samym koncu. nie nocowalem na nim, ale wygladal porzadnie, zaraz przy plazy. ma boisko do siatkowki plazowej.

Aniu ! my byliśmy w Mokalo na kampie Vala. Niestety pewnie Cie trochę zniechęcę bo: ciepłej wody jak na lekarstwo ( temp mniej więcej adriatyku) jak nie przeszkadzalo nam to przez dzień tak wieczorem brakowało! zejście na plaże bardzo strome - nie wiem jak małe masz dzieci, jeśli bardzo małe to zejście jest nieprzyjemne , plaża jest tylko jedna w okolicy więc też dość zaludniona, i niestety coś nas tam okrutnie pogryzlo . Sanitariaty czyściutkie tu nie można powiedzieć złego słowa.

Hmmm ale z tego co pamiętam Vala sąsiaduje bezpośrednio z kempingiem Adriatic...ale jest to inny kemping.

A nawet napewno Camp Adriatyk jest tuż obok chodziło mi o temperaturę morza Adriatyk