Wydaje mi się (a nawet mam pewność), że nie wszyscy są tutaj świadomi pewnych rzeczy, a ponieważ wyznaję zasadę, że lepiej zapobiegać niż leczyć....
art.212 kk
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
art.216 kk
§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Tyle teorii.
W praktyce kiedy zgłaszasz takie przestępstwo to Policja albo prokurator umarzają postępowanie z powodu znikomej szkodliwości społecznej czynu. Nie zamyka to jednak drogi do prywatnego wytoczenia
powództwa na drodze cywilnej i tutaj sprawę wygrywasz. Możesz żądać nawiązki na swoją rzecz z tytułu zadośćuczynienia ( np. 1000 zł ) i dodatkowo nawiązki na rzecz dowolnej organizacji charytatywnej ( dodatkowe 1000 zł ) ....do tego zwrot kosztów postępowania.
Gdybyśmy mieli do czynienia z taką sytuacją w sieci, należy wydrukować przedmiotowy tekst lub zrobić zrzut ekranu i pójść na Policję. Do Prokuratury bezpośrednio tez można ale Prokuratura i tak przekaże sprawę Policji...
Zasada jest taka, że do Prokuratury bezpośrednio może złożyć zawiadomienie organ lub osoba publiczna...oni na podstawie tego zgłoszą się do administratora o udostępnienie danych osobowych i wezwą sprawcę jako świadka.
Po umorzeniu ( wielce prawdopodobnym ) można wystąpić z powództwem cywilnym o zadośćuczynienie jak to napisałem wczesniej. Ponieważ danymi nie będziesz dysponować bo nie otrzymasz ich - wystarczy, że w pozwie podniesiesz żądanie aby Sąd zwrócił się o udostępnienie danych osobowych sprawcy do Policji.
Mam przeczucie (graniczące z pewnością), że dla wielu ta wiedza może się okazać niezwykle pomocna.
Żywię także głęboką nadzieję, że zostanie ona dobrze spożytkowana i jeżeli komuś już zdarzyło się podobny błąd popełnić, lektura tego postu skłoni go niepowtórzenia takowego.
Wszak: hominis est errare, insipientis in errore perseverare.


.png)

.png)
