Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Lubic czy nie lubic chodzic na wesela to kwestia gustu i nie będę się wypowiadał. Natomiast duży wpływ na liczbę wesel ma to, ze część osób się nie żeni w ogole, bądź też robią skromne przyjęcia dla najblizszych. I takch jest chyba więcej niż robiących huczne wesele, tak to widzę ; )
Katerina napisał(a):Ale znamy czeską rodzinę, która od lat przyjeżdża do Vanji i spędza tu czas równolegle z nami, i która to nie rusza się z tej plazy nawet na parę godzin dziennie
Czesi bywają strasznie przywiązani. Znani nam Brelę dwa razy w roku od 9 lat nawiedzają...
Katerina napisał(a):Mijamy kuće - nowe..
...i te stare - kapitańskie rezydencje- pamiętające chlubne czasy dubrovnickiej potęgi
Wiesz, to chyba dobrze, że tak jest. Jak już kiedyś gdzieś będzie tylko nowe to trochę lipa...
Katerina napisał(a):Tyle się naoglądałam w relacjach z tego lata dmuchanych ptaszysk w sklepach z pamiątkami i sprzętem plażowym,że podświadomie zaczynam ich wypatrywać A tymczasem - dmuchańców brak Wykupili wszystkie i gdzieś na nich odpłynęli, bo na promenadzie luzy
Jednak motywy ptasie pojawiają się tu i ówdzie
... Od jakiegoś czasu moje zainteresowanie w Cro wzbudzają elementy małej architektury miejskiej - tu: ławki i stojaki na rowery
Suma nałogów dla danego organizmu jest stała - pamiętaj, by nie przestawać szukać dmuchańców bo w zamian za to coś z dmuchaniem innego cię omota... O ile nie będzie to palenie fajur to jeszcze zrozumiem
Katerina napisał(a):Aż tu nagle widzimy..jeden z powodów naszych corocznych wizyt w Orebiću ... Od 4-ech lat uczestniczymy w wydarzeniu (cyklicznym) kulturalnym ,jakim jest Korczulański Festival Barokowy .
...O festivalu będzie tu jeszcze sporo - zdążę Was zanudzić
O takich rzeczach możesz mnie zanudzać na okrągło... Muzę uwielbiam. Żona już chce mnie z domu wywalić... To ją posłałem teraz na mani pedi a sam w tej chwili np leci u mnie..
Ale cokolwiek barokowego też trafi do mojego przepastnego pudła na muzę.
Katerina napisał(a):Wystrój tutaj..hmmm, posłużę się moim użytym już kiedyś określeniem - rustykalno-graciarniany ....
Aczkolwiek we wnętrzu króluje... barok
Nie masz czasami wrażenia, że jak człowiek do czegoś lgnie to wszystko układa się jak w jakąś pasującą do siebie mozaikę???
Katerina napisał(a):...fruczak gołąbek - ćma żerująca w dzień, zwana często koliberkiem..Podobno można ją zobaczyć również na południu Polski, ja szansy nie miałam
Takiego ćmiastego wampierza tom jeszcze nie widział na własne oczydła...
Katerina napisał(a):Wracamy przygotować się na wieczorną ucztę duchową na Korčuli
Abakus68 napisał(a):O takich rzeczach możesz mnie zanudzać na okrągło... Muzę uwielbiam. Żona już chce mnie z domu wywalić... To ją posłałem teraz na mani pedi a sam w tej chwili np leci u mnie..
Skoro uwielbiasz ... to dziwi mnie, że nie słuchasz CRR
Tak, i malowidło na boku auta plus wystrój La Cassy - czysta psychodelia Plus te lalki - bobasy na ścianach pizzerii
A nie Ty byłaś powodem tej walki ... no bo żeby aż 2x
Nie ja Powodu chyba w ogóle konkretnego nie było Ale to były wiejskie wesela, dawno - w czasach, gdy weselicha trwały kilka dni ciurem
Trajgul
Katerina, myślałem, ze bijatyki weselne to taki wiejski "urban legend".
To nie mit..Na moim własnym weselu żona kolegi - adwokata zauroczyła się w perkusiście zespołu grającego nam kubańską muzykę... Tylko krok dzielił nas od..nawet nie chcę myśleć czego
część osób się nie żeni w ogole, bądź też robią skromne przyjęcia dla najblizszych. I takch jest chyba więcej niż robiących huczne wesele, tak to widzę ; )
Abakus68 napisał(a): łatwiej mi się gać wtedy gdy mogę...
A tak po Polsku
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Poprawiłem. Ale wiesz?! Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że w czasie zapisywania wpisu następuje jakieś dziwne dzielnie wyrazów... No chyba, że... Że to początki przyjaźni z pewnym Niemcem znanym szerszej publice jako Alzheimer...
Abakus68 napisał(a): łatwiej mi się gać wtedy gdy mogę...
A tak po Polsku
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Poprawiłem. Ale wiesz?! Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że w czasie zapisywania wpisu następuje jakieś dziwne dzielnie wyrazów... No chyba, że... Że to początki przyjaźni z pewnym Niemcem znanym szerszej publice jako Alzheimer...
Ja zrozumiałam Uczę języka obcego, więc często muszę się domyślać, co autor ma na ..myśli A dzielenie wyrazów nie wynika z jednostki chorobowej na A (wielką literą), tylko, jeśli już - to pisane małą, lub na inne litery. (mam jeszcze drugi - nie uprawiany zawód, trochę wiem na ten temat )
Dzisiejszy odcinek barokowy jest dla mnie szczególny - chcę w nim pokazać inną stronę urlopów w Orebiću, dla mnie i męża bardzo ważną, do tego stopnia,że zawsze układamy terminy pobytów w poszczególnych miejscach aby wylądować tu w trakcie trwania Festivalu i załapać się na jak najwięcej koncertów. Przeprawy nocną porą na i z Korčuli - bardzo romantyczne,oraz obcowanie z przepiękną muzyką w cudnych korczulańskich okolicznościach dostarczają nam wiele emocji..
Koncerty odbywają się w różnych lokalizacjach - na placach, w kościołach, na dziedzińcu ratusza , zdarzają się też w Orebiću. Na ogół są płatne, ale ostatnio załapaliśmy się na jeden darmowy.Bilety - cóż, nie takie tanie, ale ceny odpowiadają cenom podobnych wydarzeń u nas w kraju, lub są niższe.
Pytanie :jak wrócić z Korčuli o 24-tej, bo jak niektórzy z Was wiedzą - taksówki wodne pływają do 20, 21ej - ale to też zależy od pogody..
No właśnie pogoda..jeśli będzie lało i wiało, to ja się na przeprawę nie piszę
Ale niebo jest dla nas łaskawe..Po całym szarym dniu rozpogodziło się i pokazało kolorki
To skąd popłyniemy na sąsiednią wyspę - o...stamtąd
Na koncert barokowy na pewno należy włożyć jakieś obcasy Wdziewam więc koturny, statyw w dłoń i obowiązkowo szal, bo na łódce może wiać..
Koncert zacznie się o 21-ej, zatem parę minut przed 20-tą meldujemy się na przystani taxi boats i promów.
Korkyra Baroque Festival odbywa się co roku od 2012. Pomysłodawcami i organizatorami są Chorwatka - Masza i jej mąż Anglik - Michael. Od 3 lat pływamy razem nocną "barokową" łajbą, ale dopiero w tym roku dowiedziałam się kim są.
W 2015 podczas wakacji w Orebiću po raz pierwszy postanowiliśmy się wybrać na jeden z koncertów..Padło wtedy zadane powyżej pytanie - jak wrócić w nocy z Korčuli.
Akurat byliśmy na przystani, gdzie cumowała Semi - Submarine - ta niby łódź podwodna do oglądania dna morskiego (BTW - wielka ściema - więcej w masce widać ) i nawigator tej łodzi - który również sprzedaje bilety na taksówki wodne poradził nam..
"Jak to wygląda z tymi koncertami?" - pytamy.
" A należycie do... grupy barokowej?"
Taaa, oczywiście, od dziecka
"No to jeśli należycie, to bądźcie tu o 20tej, bo grupa barokowa ma wynajętą łódź, która ich potem przywozi z powrotem"
I tak - psim swędem -"zapisaliśmy się" do orebickiej grupy barokowej, i tak sobie już 3 lata należymy do tej elity
Grupę stanowi paręnaście osób - co roku mamy prawie ten sam skład - małżeństwo organizatorów, parę Chorwatek w różnym wieku, jeden Chorwat, który wygląda jak młody Oskar Wilde i nosi atłasowe apaszki, kilkoro starszych Anglików (Anglicy czują obowiązek uczestniczenia w takich wydarzeniach, nawet jeśli nic z tej muzyki nie kumają, a na hasło np Vivaldi - mówią: Aaaa, Vivaldi -ten od 4 pór roku ), no i my - jedyni Poljacy
Ciekawe,że grupa nie powiększa się z roku na rok, a na koncertach w Korczuli jest zawsze wiele osób..Albo większość melomanów stacjonuje na Korczuli, albo dostają się nań innym transportem, choć nie przyuważyłam innych wracających w nocy do Orebića jednostek.
O..jest już część grupy barokowej, choć łodzi jeszcze nie widać na horyzoncie..
Ciemność zapadła nad Korčulą i Pelješcem...
Trap już czeka
Schodzą się pozostali chętni na barok - znajome twarze - śmieszne i miłe uczucie - spotykać się w Chorwacji od lat w takim celu
Jest nasza łódź - akurat wystarczająca,żeby komfortowo zmieścili się wszyscy barokowicze. Trap okazuje się nie potrzebny.
Wczujcie się teraz w atmosferę - płyniemy w zupełnych ciemnościach, które czasem rozproszą na moment światła przepływającego obok promu...Sternik wyłącza wszelkie żarówki na pokładzie, więc twarze współpasażerów widać tylko wtedy, gdy je sobie podświetlą ekranem od komórki.Czuję się jakbym płynęła w gondoli - podczas karnawału w Wenecji, a ludzie obok mieli na sobie maski
Niech wspomniany przed chwilą Vivaldi wprowadzi Was w ten tajemniczy, barokowy nastrój
Dzisiejszy koncert odbędzie się w katedrze Św. Marka - na głównym placu Korčuli.
Jest jeszcze sporo czasu do rozpoczęcia koncertu, nabywamy bilety i zasiadamy przy stoliku pizzerii - restauracji przy katedrze.
Rok wcześniej siedzieliśmy przy tym samym stoliku słuchając koncertu - Bach na Jazzowo, który odbył się na zewnątrz. Wyglądało to wtedy tak:
Ale wróćmy do tegorocznego wydarzenia.. Czytamy program i informacje o artystach,którzy dla nas wystąpią.
Repertuar to pieśni Claudio Monteverdiego - weneckiego kompozytora, którego 450 rocznica urodzin przypadała właśnie w 2017.Nie jest to wprawdzie Bach, Handel, ani Vivaldi,ale może być ciekawie. Artyści to kameralny chór z Zagrzebia - Chamber Vocal Ensemble Antiphonus i gościnnie lutnista , który skradł mi (platonicznie) serce Jeszcze o nim napiszę.
Dłuży mi się to czekanie...przy wodzie mineralnej , więc spaceruję w pobliżu katedry.
W tym czasie do wejścia ustawia się kolejka.
Pani konferansjerka już czeka..
Zajmujemy miejsca -ja z moim statywem siadam na dobrej pozycji strategicznej - zaraz za autoryzowanym fotografem Z tym gościem i panią konferansjer będę miała małą scysję podczas finałowego koncertu za parę dni
Zaczyna się koncert..Dedykuję go...naszej Kapitańskiej Babie (beatabm), która o śpiewaniu w chórze co nieco wie
Soprany....
...i reszta składu
Soprany są tak ekspresyjne - zwłaszcza ta pani po lewej - że ciężko ostre zdjęcie uzyskać..
Maniera - miny i gesty- trzyma się w konwencji - Monteverdi pisał przecież opery, stąd to teatrum przy odtwarzaniu arii.. Trochę to jednak rozprasza i odciąga od samego wokalu.
Zespół śpiewa głównie a capella, jednak do niektórych arii akompaniuje ..lutnista
Prawda,że inspirujący Wydaje mi się niezwykle uduchowiony, natchniony muzyką, trochę nierealny..., on i jego instrument tworzą piękny renesansowy obraz
Ja też uniosłam się pod samo sklepienie kościoła...
Po koncercie wracamy przez opustoszałe miasto do miejsca zbiórki na kei.
Stateczek przypływa parę minut po 23ej - Masza - pomysłodawczyni festiwalu liczy nas - swoje barokowe stadko z Orebića - i odbijamy od brzegu. Patrzę na oddalającą się Korczulkę, a w uszach brzmi muzyka..
Nie znalazłam tego chóru w necie akurat w takim repertuarze, który nam przedstawili, ale na dobranoc zaserwuję mojego idola (jeśli chodzi o mużykę klasyczną, bo idoli muzycznych to ogólnie mam wielu )
Moim marzeniem jest posłuchać tego utworu, w tym wykonaniu na szczycie Sv.Ilja o wschodzie słońca