Moje wielkie greckie wakacje! - cz. II Tinos

tony montana napisał(a):Pyrgos przypadło mi do gustu, tylko czemu te rzeźby wszystkie takie .... SMUTNE??

Umartwiają się, zamiast cieszyć ... życiem

A Ty już cieszysz się ... ŻYCIEM? (degustujesz znaczy? )

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Pyrgos przypadło mi do gustu, tylko czemu te rzeźby wszystkie takie .... SMUTNE??

Umartwiają się, zamiast cieszyć ... życiem

A Ty już cieszysz się ... ŻYCIEM? (degustujesz znaczy? )

Nie, jeeeeszcze...

MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE!

Panormos - Pyrgos - Kira Xeni(?) ciąg dalszy


No to buraczki zrobione , dwa mecze wygrane ... wracamy do Pyrgos


































Centralnym punktem wioski jest ryneczek, pośrodku którego rośnie tozłożysty platan
No i już wiem, gdzie podziali się ci wszyscy ludzi z samochodów na parkingu ...
Rynek z każdej strony wygląda cudnie ... tylko ci ludzie ...




























A kilka kroków w bok ... puściutko




























Jakoś tak groźnie na mnie patrzył ...



























No to może już wystarczy tego Pyrgosa ...



Podjeżdżamy jeszcze do Kira Xeni - 37°39'09.5"N 25°01'48.5"E,
... ale bez większych nadziei, że będzie otwarte, bo zrobiło się już zupełnie ciemno ...


























A jutro ... płyniemy na Syros

mysza73 napisał(a):[b][size=150]




A jutro ... płyniemy na Syros

Ale z tymi kolorami to już przesadziłaś
No to płyńmy

tony montana napisał(a):

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Pyrgos przypadło mi do gustu, tylko czemu te rzeźby wszystkie takie .... SMUTNE??
Umartwiają się, zamiast cieszyć ... życiem

A Ty już cieszysz się ... ŻYCIEM? (degustujesz znaczy? )

Nie, jeeeeszcze...

Gdzie Ty znowu lecisz???

piekara114 napisał(a):

tony montana napisał(a):

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Pyrgos przypadło mi do gustu, tylko czemu te rzeźby wszystkie takie .... SMUTNE??
Umartwiają się, zamiast cieszyć ... życiem

A Ty już cieszysz się ... ŻYCIEM? (degustujesz znaczy? )

Nie, jeeeeszcze...

Gdzie Ty znowu lecisz???

MUCHA?

Pewnie do jakiego Rzymu znowu ....

Pierwsze półrocze 2018 mieliście lekko nerwowe...
Należał wam się ten Raj ,po dobrze wykonanej robocie... Pięknie go pokazujesz

tony montana napisał(a):

piekara114 napisał(a):

tony montana napisał(a):

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Pyrgos przypadło mi do gustu, tylko czemu te rzeźby wszystkie takie .... SMUTNE??
Umartwiają się, zamiast cieszyć ... życiem

A Ty już cieszysz się ... ŻYCIEM? (degustujesz znaczy? )

Nie, jeeeeszcze...

Gdzie Ty znowu lecisz???

MUCHA?

Pewnie do jakiego Rzymu znowu ....

Ja do Rzymu ... choćby jutro ... niestety nie w najbliższym czasie

CROberto napisał(a):Pierwsze półrocze 2018 mieliście lekko nerwowe...
Należał wam się ten Raj ,po dobrze wykonanej robocie... Pięknie go pokazujesz

Lekko nie było ...

MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE!

SYROS - Ermupoli

Ten dzień wszyscy zaczynamy dość wcześnie ... ale uprzedzałam o tym lojalnie poprzedniego dnia
Bez obaw, że zostanę zlinczowana, budzę więc rodzinkę około 7 ... bo ja to jak zwykle wstałam około 6
Prom mamy o 9.15, ale wyjeżdżamy kilka minut po 8 ... bo trzeba kupić bilety (a jeszcze słabo poruszałam się w sprawach biletowo-promowych )
Bilety udało się kupić szybciutko ... dokładnie takie jak chciałam
Na Syros płynęliśmy promem Hellenic Seaways Artemis - cena 4,50 euro/osoba
Wracaliśmy Andros Jet - 4,40 euro/osoba
I całe szczęście, że z tymi biletami poszło tak sprawnie ...
Bo w chwili gdy schowałam do torby te bilety, uświadomiłam sobie, że nie wzieliśmy aparatów
Całe szczęście do apartmana nie mieliśmy daleko ...
Zaczęłam machać energicznie rękami do męża, stał i podziwiał odpływający prom
Przybiegł szybciutko, bo myślał, że to nasz prom i trzeba go koniecznie zatrzymać
Oczywiście musiałam wysłuchać, jaka to jestem bałaganiara itp.
No nie najlepiej się ta nasza wycieczka na Syros zapowiada ...

No ale oto mała dokumentacja zdjęciowa, że aparaty na Syros jednak mieliśmy










Seajet gonił nas, gonił i w końcu przegonił ...







Z Tinos na Syros daleko nie jest ... i już po niedługim czasie można podziwiać bardzo ładnie położoną stolicę wyspy Ermupoli























Nad miastem dominują dwa wzgórza: wschodnie o nazwie Vrondado i zachodnie o nazwie Ano Siros. Na wzgórzu Vrondado znajduje się dzielnica prawosławna a na jego szczycie stoi ortodoksyjny grecki kościół Anastasis (Zmartwychwstania) wybudowany w 1821 r. Nad wzgórzu Ano Siros rozłożyła się dzielnica katolicka a na jego szczycie znajduje się klasztor Ajos Jeorjos (Św. Jerzego) założony przez Kapucynów a ufundowany w roku 1535 przez króla Francji Ludwika XIII.
Jak łatwo się domyślić ... wejdziemy na oba te wzgórza


Ale zanim rozpoczniemy wspinaczkę ... zajrzymy na elegancki plac Miaouli, wyłożony marmurem i otoczony kawiarniami.
Dominującym budynkiem jest tu neoklasycystyczny ratusz, który jest jednym z największych i najbardziej imponujących w całej Grecji.













Do ratusza jeszcze wrócimy, bo teraz czas ruszać w górę ...
Wspinaczkę rozpoczynamy od Vrondado ...

Upał był straszny ... i wogóle nie było wiatru ... ... zdjęć brak


Tu już na szczycie ... w cieniu sosen piniowych







Widoki z góry całkiem fajne ...






Prawosławny kościół Agios Nikolaos



A to już cerkiew Anastassis

Zarąbisty odcinek

Najpierw niezła fala na moru
Potem ładne miasteczko na horyzoncie, a z bliska jeszcze fajniejsze

No i ta cierkiew.... SROCE SPOD OGONA....

Bardzo ciekawe to miasto z dwoma wzgórzami... i jakie ekumeniczne...

Mysza uroczo wyglądasz tak nonszalancko oparta o armatę.

tony montana napisał(a):Zarąbisty odcinek

Najpierw niezła fala na moru
Potem ładne miasteczko na horyzoncie, a z bliska jeszcze fajniejsze

No i ta cierkiew.... SROCE SPOD OGONA....

Dzięki Tony ,
tyle komplementów od Ciebie


Korzystaj ... degustuj ... rób dużo DOBRYCH zdjęć

Mikromir napisał(a):Bardzo ciekawe to miasto z dwoma wzgórzami... i jakie ekumeniczne...

Mysza uroczo wyglądasz tak nonszalancko oparta o armatę.

Dzięki ,
byłam taka wypluta po tym spacerku po schodach pod górę ... chyba tracę kondycję

MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE!

SYROS - Ermupoli ciąg dalszy

Kiedy wychodziliśmy z kościoła zagadnął nas bardzo miły starszy pop
Dopytywał skąd jesteśmy i takie tam
Bardzo się ożywił, jak usłyszał że jesteśmy z Polski. Powiedział, że był we Warszawie i bardzo mu się podobało
Miłe są takie rozmowy ...

No ale komu w drogę ...
Z pewną nieśmiałością spoglądamy na wzgórze Ano Siros ... bo żeby tam dojść, trzeba najpierw zejść z Vrondado ... a potem znowu pod górkę ...



Zaczęliśmy kombinować, którędy iść, żeby było najlepiej ...
No to idziem ...



Po drodze spotykamy miłe towarzystwo ...










Vrondado szybko zostaje za nami ...



Podziwiamy wypływający Blue Star ...








No i już jesteśmy u podnórza Ano Siros ... wyboru za dużego nie ma ... albo w górę, albo z lewo



Można na mule ...




Wybieramy jednak włane kopytka ...




















Pewnie jakiś ichniejszy Mickiewicz ... ale ja nie znam






Katolicki kościół Świętego Jerzego













Bardziej podobała mi się cerkiew Zmartwychwstania na Vrondado ... i z wierzchu i w środku


Przed kościołem polski akcent









Teraz, już bez stresu , spoglądamy na Vrondado



Rzut oka w głąb wyspy ... szkoda, że nie mamy auta ...




A teraz już cały czas w dół ...










Wystarczy kupić im po lodzie i już pełnia szczęścia






































Z dołu kościół Św. Jerzego prezentuje się całkiem nieźle



No doooobra, może już wystarczy ...
Ale to jeszcze nie koniec naszego spacerku po Ermupoli ...

Takim zwykłym patykowym się zadowolili?

piekara114 napisał(a):Takim zwykłym patykowym się zadowolili?

No właśnie tak
Ale to był najlepszy lód patykowy jaki jedliśmy
Potem Zuzia w każdym sklepie pyrała w lodówkach, ale już takiego nie znaleźliśmy
A w ogóle to jakoś mało lodów jedliśmy , na frappe częściej stawiałyśmy