mały samochód, mały silnik a długa trasa

Do 10 km więcej niż pozwalają przepisy,
nikogo nie ukarali w Austrii czy w Niemczech i nie ma co siać psychozy

W wielu austriackich miejscowościach, jak nie ma zwartej zabudowy i jest szeroka droga, można jechać 70
Informują o tym znaki przy drodze.

Pruć 50 km więcej niż pozwalają przepisy, tam gdzie wolno jechać 50, to już jest przypadek dla psychiatry

100 km/h nikomu nie radzę jechać osobówką na zachodzie na autostradzie,
to jest wtedy prawdziwy horror
Osobówka zostaje wciśnięta między tiry, kolumny tirów, kierowca czuje się jak sardynka w puszce
Z przodu i z tyłu ma się "potwory", które w wypadku karambolu na autostradzie zrobią z małego autka płaskorzeźbę
Raz w życiu tak jechałem fiatem 126p bis do Bawarii i nigdy więcej
Jechałem, bo to ustrojstwo nie mogło jechać szybciej

120-130 małym autem da się spokojnie jechać

Oczywiście małe autko musi być przed wyjazdem sprawdzone przez zaufanego mechanika, najlepiej takiego, który to autko bardzo dobrze zna
To podstawa

Sol-Wagon napisał(a):reasumując...
chodzi mi o to, że mając np. VW z 1995r. z przebiegiem 520 tys. km można sobie pojechać do CRO z prędkością 100 km/h, by być "pewniejszym" że się np. nie przegrzeje czy coś w tym stylu...
rozumiesz doskonale, ale po co się przyznawać do tego, lepiej zrobić ze mnie głupa...

Hm, sądzę, że trudno Ci zrozumieć jak inni chcą zaoszczędzić te nieszczęsne 4 godziny. Zarówno ja jak i kilka innych osób pisało, że chodzi tu o uniknięcie zmęczenia długotrwałością jazdy, a nie jak wspominasz nawet, że szybsza jazda to środek na bezsenność. Chociaż tez jak ktoś przede mną czytałem o badaniach dotyczących większej koncentracji przy szybszej jeździe ale z pewnością nie dotyczyło to wielogodzinnej jazdy. Ty masz swoje zdanie inni swoje i tyle, niepotrzebnie powielasz

moris11 napisał(a):Witam.
Wiem że temat się już powtarzał ale zaryzykuje bo mam jeszcze jeden problem. Chcemy razem z dziewczyną jechać do Chorwacji ze względu na koszty najbardziej pasuje nam nasza mała corsa. Tylko pytanie czy to oby dobry pomysł bo do małego samochodu jeszcze mały silniczek 1.0 gaz (2002 rok) . Co prawda po Polsce spokojnie robi codziennie po 100 km a od czasu do czasu trasy po ok 500 km. Potrzebuje obiektywnej opinii bo Polska Polską ( w większości płaska jak stół) a to w końcu dłuższa trasa.

jeszcze jedno trasy na raz nie będziemy robić i wykupimy assistacne w PZU.

potrzebuje obiektywnej opinii z góry dziękuję.

jak wrócimy do pierwszego postu (powyżej cytat), to widać że zainteresowany nic nie pisze o tym że chce szybciej jechać i że mu przeszkadza jazda 100 km/h:)
On wcale nie pisze, że chce zaoszczędzić czasu:)
chcę go utwierdzić w przekonaniu, że można jechać i słabym i starym i małym...

Sol-Wagon napisał(a):ile też można zaoszczędzić czasu na tych prędkościach, porównują np. jazdę 140 km/h do 100 km/h...(40 km na 100 przejechanych km, 400 km na 1.000 przejechanych km...)...
jeżeli ktoś jedzie non stop i bez noclegu to może różnica jest, ale jadąc 2 dni to w sumie większe prędkości nic nie dają, i tak trzeba się zatrzymać na jedzenie czy toaletę...

Ktoś to zaczął zgrabnym wpisem Jak dla mnie wystarczy OT

Troszkę nam temat zmienił bieg, ale nic to wszystkie uwagi są cenne. Mi się na pewno nigdzie śpieszyć się nie będzie mam czas w końcu wakacje będą. Jadąc 80 100 też się dojedzie. Nic to jeszcze trochę czasu zostało. Jak nie zapomnę o moich aktualnych rozterkach to po powrocie napiszę może jeszcze w przyszłości się komuś to przyda.

jechaliśmy sobie kiedyś Corsiną po krajówkach i trochę autostradach ~95km/h, zajechaliśmy, przyjechaliśmy, nawet kilkanaście razy musiałem wyprzedzać i nie czułem się jak sardynka w puszce ; nawet się parę razy obejrzałem za ładowanymi na lawety sprzętami za kilkadziesiąt/kilkaset tysięcy
oczywiście auto na bieżąco naprawiane, sprawdzone z assistance
powodzenia

moris11 napisał(a):Troszkę nam temat zmienił bieg, ale nic to wszystkie uwagi są cenne. Mi się na pewno nigdzie śpieszyć się nie będzie mam czas w końcu wakacje będą. Jadąc 80 100 też się dojedzie. Nic to jeszcze trochę czasu zostało. Jak nie zapomnę o moich aktualnych rozterkach to po powrocie napiszę może jeszcze w przyszłości się komuś to przyda.

Raz pojechałem Matizem, który miał 10 lat. Prędkości przelotowe na autostradach 120-140 km/h. Zero problemu z autem. Jazda w dwie osoby + sporo gratów.

Hmmm... Autko nie największe, silnik duży bo 1,9 cdti. Chodzi o Opla Astrę III hatchback. W 2014 r. dojechaliśmy w 4 osoby (my i znajomi) i multum bagażu (2 kobiety). Dojechaliśmy bez problemu - łącznie zrobiliśmy 4000 km (2 x wyjazd do Dubrovnika z Podgory).
W tym roku też jedziemy Asterixem. W 5 osób więc teraz robi się małe autko (my, rodzice i mój brat).
Astrę kupiliśmy w zeszłym roku 20.06. a już 11.07 pojechaliśmy nią do Chorwacji. Zaraz po przyjeździe pojechaliśmy do Niemiec pod francuską granicę i też dojechaliśmy.
Ja jestem zwolennikiem tezy, że w niewielkich autach idealnie sprawdzają się większe i mocniejsze silniki- spalanie takie same a kultura pracy znacznie większa. Oczywiście chodzi mi o silniki starszej generacji. Nowe silniki benzynowe z doładowaniem i z 1,3 robią robotę. Ale starsze zwykłe to oczywiście lepiej większe i mocniejsze. Ot taka moja teoria

sviva napisał(a):Hmmm... Autko nie największe, silnik duży bo 1,9 cdti. Chodzi o Opla Astrę III hatchback.

to już inna bajka:) piszesz o "normalnym" aucie:) wprawdzie bagażnik trochę za mały, ale reszta spoko:)
poluję na taką w kombi w benzynie:) ostatecznie w sedanie:)

Sol-Wagon napisał(a):

sviva napisał(a):Hmmm... Autko nie największe, silnik duży bo 1,9 cdti. Chodzi o Opla Astrę III hatchback.

to już inna bajka:) piszesz o "normalnym" aucie:) wprawdzie bagażnik trochę za mały, ale reszta spoko:)
poluję na taką w kombi w benzynie:) ostatecznie w sedanie:)

Mam taki sam egzemplarz i nie jest źle. Przed wyjazdem na dach bagażnik dedykowany i box. Żona z córką swoje manatki pomieszczą.

Co Wy do tej Chorwacji zabieracie? My jeździmy samochodem który ma bagażnik o poj. około 330l i rodziną 2+1 (a czasami bierzemy jeszcze jedną osobę )bez problemu się mieścimy.

dids76 napisał(a):Co Wy do tej Chorwacji zabieracie? My jeździmy samochodem który ma bagażnik o poj. około 330l i rodziną 2+1 (a czasami bierzemy jeszcze jedną osobę )bez problemu się mieścimy.

3 worki piachu na plażę

dids76 napisał(a):Co Wy do tej Chorwacji zabieracie? My jeździmy samochodem który ma bagażnik o poj. około 330l i rodziną 2+1 (a czasami bierzemy jeszcze jedną osobę )bez problemu się mieścimy.

Ale Mariusz nie bierze np.lodówki bo lula tranzytem,my zaś bierzemy więc i miejsca cza więcej,ale i tak siem pakujem w 297ltr

dids76 napisał(a):Co Wy do tej Chorwacji zabieracie? My jeździmy samochodem który ma bagażnik o poj. około 330l i rodziną 2+1 (a czasami bierzemy jeszcze jedną osobę )bez problemu się mieścimy.

ależ pewnie, że się mieścicie:) ale u mnie wszystko stoi ładnie obok siebie...:p
szczerze powiem, że w ciągu roku wiele wiele razy kombi się przydaje:)

Cześć.
Chciałbym Was zapytać czy ktoś odbył podróż na chorwację fodem KA ( II generacji ) ? czy były jakieś problemy i jak się tym jeździ na dalszej trasie. Na co dzień jeżdżę kombi , ale ze względu na wiek mojego pojazdu jestem zmuszony wyruszyć przesympatycznym autkiem z 2012 r. całe szczęście ma klimś ( 2 osoby dorosłe + dzieciaczek )
Proszę o wasze opinie w tym temacie