Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Korsyka 2008

Francja produkuje ponad 1 500 rodzajów serów. Francuzi są odpowiedzialni za stworzenie metrycznego systemu miar i wag w 1793 roku. Francja nie jest ojczyzną croissanta - to ciasto pochodzi z Austrii. Kipferl – przodek croissanta, który narodził się w wiedeńskich kawiarniach w XIII wieku – był oryginalnym porannym słodyczem w kształcie półksiężyca.
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 04.08.2008 11:14

ally,
Widzieliśmy tą ścieżkę i pamiętałem o niej z Twojego opisu, ale z lenistwa pojechaliśmy na plażę samochodem :oops:
Palombaggia jest faktycznie przepiękna, o niej jeszcze będzie :!:
Ciąg dalszy nastąpi :wink:

pozdr
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 04.08.2008 14:16

No to jak czekam z niecierpliwością :hearts:
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 05.08.2008 23:34

Na poniedziałek zaplanowaliśmy wycieczkę do Bonifaccio, korsykańskiej perełki. Z Rondinary mieliśmy tam raptem 45 km. Po śniadaniu i szybkim basenie wpakowaliśmy się w samochody i ruszyliśmy. Parking znaleźliśmy bez problemu, duży, płatny, niedaleko portu. Już z drogi widzieliśmy białe, przybrzeżne klify. Drogą wzdłuż portu doszliśmy do stromych schodów, a nimi przez bramę na stare miasto, położone na wysokim, skalistym półwyspie. Z jednej strony morze, w oddali brzegi Sardynii, z drugiej zatoka i port. Miasto pod każdym względem rewelacyjne, widokowo genialne!!! Zdecydowanie ta miejscowość spośród wszystkich, które widzieliśmy na Korsyce podobała nam się najbardziej! Myślę, że głównie z powodu swojego położenia na klifie! Niesamowity jest Cmentarz Morski położony na samym końcu półwyspu, schody króla Aragonii wykute w skalistym klifie, bardzo przyjemne zielone skwerki, uliczki. I o dziwo nie było tam natłoku turystów. Nie rozpisuję się, wrzucam zdjęcia!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"Ziarnko piasku"

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Cmentarz Morski

Obrazek

Obrazek
Schody króla Aragonii

Obrazek

...a na koniec wycieczki weszliśmy do knajpki. Obsługiwała nas kelnerka o urodzie i figurze modelki :D :wink:

pozdr
kd
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 154
Dołączył(a): 26.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) kd » 06.08.2008 06:52

Janusz super relacja!. W tym roku zamiast Chorwacji - Korsyka i Toskania. Czy potrzebne są na kempingach na Korsyce i we Włoszech przejściówki do prądu?
Pozdrawiam
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 06.08.2008 08:30

kd napisał(a):Janusz super relacja!. W tym roku zamiast Chorwacji - Korsyka i Toskania. Czy potrzebne są na kempingach na Korsyce i we Włoszech przejściówki do prądu?
Pozdrawiam


Dzięki :!:
Na kempingach korzystaliśmy tylko z 'małego prądu', czyli ładowanie telefonów czy akumulatorków i do tego nie była potrzebna przejściówka.
Ciekaw jestem Waszych wrażeń...

pozdr
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 06.08.2008 09:58

Bonifaccio jest piękne. Janusz nie uwarzasz, że zabytki na Korsyce są zaniedbane?Prównując do tego co można zobaczyć w HR, w mojej ocenie nie dba się na Korsyce o zabytki wogóle i chyba panuje zasada "jak się zawali to postawimy nowe" .... 8)
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 06.08.2008 15:44

ally napisał(a):Bonifaccio jest piękne. Janusz nie uwarzasz, że zabytki na Korsyce są zaniedbane?Prównując do tego co można zobaczyć w HR, w mojej ocenie nie dba się na Korsyce o zabytki wogóle i chyba panuje zasada "jak się zawali to postawimy nowe" .... 8)


ally,
Z tymi zabytkami to w moim odczuciu nie było źle. Sporo było świeżo po remoncie, dużo rusztowań na których trwały prace. Zdecydowanie najgorzej wyglądało to w Bastii.

pozdr
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 06.08.2008 18:57

Hmmm... sam nie wiem dlaczego dopiero teraz tutaj trafiłem 8O :D .
Siadam i szybko nadrabiam zaległości.....
A widoczki na fotkach takie znajome.... podobne do chorwackich. :D :D :D
Pozdrav.
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 06.08.2008 19:00

Hmmmm według mnie najgorzej w Calvi ale Bastii nie widziałam. Nie twierdze, że wszystko się sypie ale w Chorwacji czuć porządek,dbałość o każdy szczegół i chęć pokazanai oraz dume z tego co Chorwacja posiada. A na Korsyce, no coż może i remontują ale w mojej ocenie gorzej to wypada niż w HR :D Niezależnie jednak od tej oceny napewno są to przępiękne miejsca i bardzo urokliwe!

No nic czekam na więcej :D :!:
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 06.08.2008 23:02

wojan napisał(a):Hmmm... sam nie wiem dlaczego dopiero teraz tutaj trafiłem 8O :D .
Siadam i szybko nadrabiam zaległości.....
A widoczki na fotkach takie znajome.... podobne do chorwackich. :D :D :D
Pozdrav.


Witam serdecznie kolejnego czytacza :wink: :!:
Widoki czasami bardzo przypominały Cro..., ale dodatkowo urozmaicone były pięknymi, piaszczystymi plażami i dużo wyższymi niż chorwackie, górami 8)

pozdr
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 06.08.2008 23:17

ally napisał(a):Hmmmm według mnie najgorzej w Calvi ale Bastii nie widziałam. Nie twierdze, że wszystko się sypie ale w Chorwacji czuć porządek,dbałość o każdy szczegół i chęć pokazanai oraz dume z tego co Chorwacja posiada. A na Korsyce, no coż może i remontują ale w mojej ocenie gorzej to wypada niż w HR :D Niezależnie jednak od tej oceny napewno są to przępiękne miejsca i bardzo urokliwe!

No nic czekam na więcej :D :!:


Wiesz ally, a ja z perspektywy czasu, z pewnym dystansem, zastanawiam się nad tym czy te troche zapuszczone i sypiące się mury nie tworzyły specyficznego klimatu miejsc. I muszę Ci powiedzieć, że coś wtym jest! Podkreślam, że chodzi mi o to, że owszem niektóre miejsca były zaniedbane, ale nigdzie nie widziałem śmietnisk czy jakiegoś wielkiego brudu i to na tle np. strasznie zaśmieconej Grecji zapisuję 'in plus' :!: Przyznam też, że nie zawsze przemawiają do mnie wymuskane i czasami trochę sztuczne zbytki.
Ale to oczywiście tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucia i opinie!
Niebawem kolejny odcinek. Niestety zbliżam się do końca... :cry:

pozdr
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 08.08.2008 22:13

Następny dzień to wycieczka na słynną plażę Palombaggię. Dojazd na plażę jest łatwy, bo przy głównej drodze pojawiają się, co jakiś czas strzałki reklamujące to miejsce. My wybraliśmy dłuższy, najprostszy wariant. Od Rondinary dojechaliśmy do drogi głównej w kierunku Porto Vecchio i na pierwszym rondzie na przedmieściach w prawo. Po drodze tuż przy kempingu zabraliśmy jeszcze młodego autostopowicza, który chciał wydostać się na 'nacjonalkę'. Przyleciał na wakacje z Kanady i podróżował po Europie, dziś Korsyka, jutro Kreta - fajnie! Łukasz jako jedyny na tyle władał angielskim, by prowadzić konwersację na poziomie... Oczywiście chłopak zrozumiał, że jesteśmy 'from Holland', ale to stary numer :wink: ! Zaczął coś mówić o Amsterdamie, ale wyprowadziliśmy go z błędu. Wysiadł, podziękował, było sympatycznie. Iwka jechała jak zwykle pierwsza, bo bez kierunkowskazów. Zauważyłem skręt na parking, zjechałem, Opel pojechał dalej... Parking był wielki, zacieniony i bezpłatny! Ruszyliśmy na plażę, po chwili zadzwonił telefon, załoga Opla wylądowała na drugim końcu plaży :? No nic, jakoś się znajdziemy. Plaża i morze wyglądało rewelacyjnie, biały drobniutki piasek, woda turkusowa, kolorami przypominała mi trochę Kreteńskie Elafonisi! Po 45 minutach marszu dotarliśmy do reszty - ufff! Rozłożyliśmy się w dogodnym miejscu, ludzi było sporo, ale bez tłoku. Przez kilka godzin pławiliśmy się w cieplutkim morzu, poszliśmy na krótki spacer na skałki, a za skałkami następna piękna plaża! Polecam to miejsce! Jest tam przepięknie! Słonko doskwierało mocno, cienia niestety brak, muszę chyba wreszcie zainwestować w parasol plażowy!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Byczyliśmy się chyba do godziny 16. Potem długi powrót na parking. Wracaliśmy inną drogą, wzdłuż wybrzeża. Kilometrami ciągną się tam przepiękne plaże! Niestety panuje duży ruch budowlany, myślę, że to hotele i apartamenty... niestety! Przejechaliśmy obok wcześniej wspomnianego kempu 'Asciaghju', chwila i byliśmy na naszej Rondinarze.
Wieczorem basen, Pietra w knajpce. Po krótkiej naradzie doszliśmy do wniosku, że nazajutrz ruszamy w kierunku Bastii. Prom mamy w piątek, a nie wiadomo, co jeszcze może wydarzyć się z samochodem... Poza tym koniecznie chciałem jeszcze zobaczyć St. Florent.
Także rano szybkie pakowanie, basen i w drogę! Z żalem opuszczaliśmy Rondinarę. Droga początkowo jest bardzo malownicza, później w miarę zbliżania się do Bastii, teren robi się bardziej płaski, a i ruch coraz większy. Po drodze zajechaliśmy jeszcze do przydrożnych winiarni i sklepów, celem zakupu miejscowych win i innych specjałów. Na przedmieściach Bastii złapała nas ulewa! A to nowość, pierwszy raz od prawie dwóch tygodni zobaczyliśmy deszcz! Zajechaliśmy na nasz kemping 'San Damiano', miejsce znaleźliśmy tuż obok poprzedniego. Deszcz jeszcze trochę kropił, ale nie przeszkadzało nam to w rozbiciu obozu, było nadal ciepło. Po jakiejś godzinie wyszło słońce, a gęste, deszczowe chmury zawisły nad okolicznymi górami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Poszliśmy na plażę, później podjechaliśmy do pobliskiego supermarketu na poważniejsze zakupy, wieczorem do knajpki na piwo. W ramach 'animacji' puszczali na sporym ekranie koncert U2 łącznie z własnym oświetleniem i 'dymem'. Dobrze czuliśmy się na tym kempie! Okolice znane, do plaży dwa kroki, a i ceny o wiele niższe niż w pozostałych częściach wyspy.
Rankiem wybrałem się na długi spacer na plażę. Chmury nadal wisiały nad górami, ale nad morzem świeciło słońce, było bardzo przyjemnie, szkoda, że to już ostatni dzień... Na plaży spacerowało jeszcze kilka osób, wszyscy mijając się wymieniali pozdrowienia. Bardzo sympatyczna atmosfera! Gdy wróciłem, reszta ekipy powoli gramoliła się z namiotów. Śniadanie, plaża, a wczesnym popołudniem ruszyliśmy do St. Florent. Droga wiodła przez centrum Bastii i dalej ostrymi zakrętami mocno w górę. W pewnym momencie było widać mierzeję z naszym kempem. Widokowo bardzo ładnie, góry spowite chmurami. W St. Florent samochody zostawiliśmy na płatnym parkingu i ruszyliśmy na spacer. Najpierw port, a w nim znowu cała masa ekskluzywnych jachtów. Zasiedliśmy w kawiarni, kawa, lody... Panowała dosyć dziwna aura - chmury zeszły bardzo nisko, słońce ledwie się przez nie przebijało, było bardzo parno i gorąco. St. Florent to małe miasteczko, więc dalszy spacer nie trwał zbyt długo. Na koniec zasiedliśmy na ławkach i obserwowaliśmy rozgrywki miejscowych mężczyzn w bule. Ni czorta nie mogliśmy skumać o co w tym chodzi 8O . W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na przełęczy w górach, przy pomniku upamiętniającym jakieś krwawe wydarzenia z okresu II wojny. Dotarliśmy do kempu, był już wieczór. Zasiedliśmy przy winie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak mijał ostatni dzień na Korsyce, bardzo zielonej wyspie z przepięknymi widokami, niesamowitymi górami, plażami i morzem o różnych barwach. Mieszkańcy wyspy na pewno są ludźmi bardzo dumnymi, nie ma tu przesadnej uprzejmości czy wylewności, jest czysto, widać natomiast, że nie mają zbyt wielkich pieniędzy, brak wymuskanych gmachów... Pozytywnie zaskoczyły nas drogi i styl jazdy miejscowych! Drogi, mimo, że wąskie i kręte, to o dobrej nawierzchni, a wzdłuż nich często masa kolorowych, kwitnących krzewów. Skrzyżowania i rozjazdy to najczęściej większe lub mniejsze ronda, dobrze oznakowane, a na znakach często zamazane nazwy francuskojęzyczne... Kierowcy jeżdżą ostro, ale nie na wariata! Wyprzedzają tylko w tych miejscach, w których faktycznie można depnąć, brawury nie zaobserwowałem :) I jeszcze jedno, jeżeli chcecie pogadać z miejscowymi to uczcie się języka francuskiego! Na angielski czy niemiecki nie liczcie, albo nie umieją, albo nie chcą się przyznać, że znają. Zostało jeszcze wiele miejsc, które chciałbym zobaczyć! Ale niestety urlop zasadniczy to ciągle 14-17 dni - mało!!! Poza tym podczas tego wyjazdu awaria samochodu pochłonęła 2 dni i siłą rzeczy zmieniła pierwotne plany.
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 08.08.2008 23:27

Cudnie,i aż mi troszkę smutno, że ja tylko do Cro,ale może kiedyś przyjdzie czas na i Korsykę.Fajna opowieść.
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 09.08.2008 01:26

Ciepłe morze i dzikie góry, to co tygrysy lubią najbardziej. Janusz dajesz czadu w swoim najlepszym stylu :D
Korsyka to dla mnie ziemia zupełnie nieznana, muszę sobie na spokojnie usiąść z mapą i prześledzić Waszą trasę.
Co do Monte Cinto - jesteście giganci. Na summitpost widziałem że wszystkie "normalne" drogi są niebanalne, każda ma II UIAA a to nie dla zwykłych turystów 8)

janusz.w. napisał(a):Plaża i morze wyglądało rewelacyjnie, biały drobniutki piasek, woda turkusowa, kolorami przypominała mi trochę Kreteńskie Elafonisi!

To tam gdzie już nie mieliśmy czasu się wybrać.
Nie wiem czy widziałeś ale moja kretyńska relacja już dokończona :D
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 09.08.2008 23:26

AnetaA napisał(a):Cudnie,i aż mi troszkę smutno, że ja tylko do Cro,ale może kiedyś przyjdzie czas na i Korsykę.Fajna opowieść.


AnetaA,
Nie masz co się smucić, trzeba pojechać :) :!:
...'tylko' do Cro... Ja Ci powiem, że ja TYLKO w Cro byłem trzy razy, a wtym roku wybieram się po raz czwarty :!: Inne miejsca też są piękne i trzeba je zobaczyć, ale Chorwacja ma w sobie to 'coś' co przyciąga mnie wyjątkowo :!:

pozdr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Francja - France



cron
Korsyka 2008 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone