napisał(a) ts.1 » 06.08.2023 11:36
Ja powrót rozpocząłem o 20:15 w piątek z Podacy do Zabrza i zajęło mi to prawie 17 godzin, nasz rekord. Około 23:00 złapała nas taka ulewa że większość aut zjeżdżała na stacje benzynowe żeby przeczekać nawałnice, widoczność spadła do minimum, jechałem obserwując światła samochodu przed nami,momentami prędkość około 60 . Po postoju okolo 45 min ruszyliśmy dalej, warunki nieco się poprawiły ale prędkość dalej oscylowała między 90 -100 przez większość trasy. Masakra, poprawa warunków dopiero od granicy z Węgrami.
Na drodze 86 kolejny dłuższy postój, około 45 min wypadek , samochód wpadł do rowu i policja zatrzymała ruch w obie strony, nasze szczęście w nieszczęściu polegało na tym że byliśmy blisko zdarzenia bo po przywróceniu ruchu szybko ruszyliśmy dalej ale korek zrobił się konkretny bo jeszcze długo mijalismy samochody jadące w drugą stronę a raczej usiłujące jechać.
Reszta trasy już bez przygód.
Dawno nie byłem tak wykończony jazdą, na szczęście rano kiedy już było jasno i w miarę przyzwoite warunki na drodze oddałem stery w ręce małżonki i dwie godziny odpoczywałem jako pasażer, ogólnie masz najtrudniejszy powrót.
Na pewno długo go zapamiętamy
