Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jaka lódź motorowa na Adriatyk?

Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać?
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 06.02.2008 23:53

DMC z pewnością powyżej 3,5 tony, poza tym nie ma znaczenia dla ustalenia DMC czy na lawecie był samochód czy nie, jak sam skrót mówi Dopuszczalna Masa Całkowita, czyli nie ważne czy zestaw jest załadowany, ważna jest zdolność przewozowa w dokumentach zestawu. W dowodzie imiennie i tylko imiennie wskazany jest z imienia i nazwiska właściciel w tym przypadku. Ustalenia, że prowadzi on firmę, dokonali wyłącznie na podstawie jakiejś bazy danych. Kumpel ma wszystkie kategorie włączając w to autobusy z przyczepami i co tam jeszcze można mieć.
daisykf
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 16.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) daisykf » 07.02.2008 09:21

Mam małe pytanko, jak slipujecie łódki czy z lawety czy przy pomocy dźwigu. Dlaczego?
Jako noicjuszowi w sprawie wydaje mi się że slipowanie z lawety grozi szybkim zniszczeniem łożysk w kołach (mimo że mam podobno zamknięte)?
I jeszcze jedno pytanko czy lepsza jest taśma, czy linka nierdzewna przy wyciągarce w lawecie.
Co do DMC to macie rację ja "dostosowałem" udzwig przyczepy i masę łódki, bo samochód ma niestety DMC 2650kg. I to jest wielka bzdura czym samochód większy i cięźszy to może ciągnąć mniejszą przyczepę.
GALILEUSZ
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 76
Dołączył(a): 21.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) GALILEUSZ » 13.02.2008 16:49

Gratuluję zakupu Daisykf.
Czekamy na relacje z pierwszego pływania na Adriatyku. :wink:

Przy zwiększającej się fali to nam na pontonie szło bardzo źle, ale widziałem, że małym skorupkom wcale nie lepiej. Wielu nie odważyło się wcale wypływać przy lekkim wietrze i większym falowaniu, bo łódką rzucało, że załoga szybko chciała na ląd.
Małe łodzie, które brylują na Mazurach, nie zawsze sprawdzają się na Adriatyku.

Ponton przy wielu niedociągnięciach pseudo-łodzi nie wymaga jednak wielkiej przyczepy, ponad 200-konnego samochodu do ciągnięcia, a na miejscu dźwigu do wodowania. Koszty zakupu, eksploatacji, transportu też są nieporównywalne.

Sam też myślałem ( i nadal myślę) o czymś z twardą skorupą, ale żeby się sprawdziło na większej wodzie to musi być coś dużego i zwykle drogiego.
Przy intensywnym trybie życia, czasu na pływanie łódką brakuje. Dla 2 tygodni w Chorwacji i sporadycznie weekendu na Zalewie Zegrzyńskim stwierdziłem, że nie będę miał możliwości jej dostatecznie wykorzystać.
Może na emeryturze ? :lol:
volare77
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 292
Dołączył(a): 24.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) volare77 » 13.02.2008 21:31

Ja w sprawie slipowania. Teraz tylko i wyłacznie dźwigiem.
Od morskiej wody niszczą się nie tylko łożyska. Mnie wysiadły
hamulce i linki. Wszystko się niszczy w zastraszajacym tempie
zwłaszcza w CRO. Nigdy nie wypłucze sie przyczepy jak trzeba.
Wodowanie dżwigiem np. do 6.00 m - 300 kun. Nie opłaca sie
suma sumarum wjeżdżać do wody.
daisykf
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 16.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) daisykf » 13.02.2008 22:52

volare77 napisał(a):Ja w sprawie slipowania. Teraz tylko i wyłacznie dźwigiem.
Od morskiej wody niszczą się nie tylko łożyska. Mnie wysiadły
hamulce i linki. Wszystko się niszczy w zastraszajacym tempie
zwłaszcza w CRO. Nigdy nie wypłucze sie przyczepy jak trzeba.
Wodowanie dżwigiem np. do 6.00 m - 300 kun. Nie opłaca sie
suma sumarum wjeżdżać do wody.


Dzieki za wskazówki.
Mam małe pytanie kolega twierdzi, że lepiej zamiast linki w wyciągarce zamontować taśmę (ochrona rąk i jest trochę elastyczna) ???
samart
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 271
Dołączył(a): 02.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) samart » 30.09.2008 15:45

i na dodatek mniejsza szansa poplątania ;-)

wg. mnie lepszy jest pas elastyczny, ale odpowiedniej wytrzymałości.
Zbyt słaby, na dość stromym slipie i przy ciężkiej łódce może
zrobić psikusa (zerwać się :-( i może być duuży plusk i uszkodzenie dna.

ale pesymistyczne wizje roztaczam :-)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 28.10.2008 17:42

[/quote]

Gratuluje zestawu.
Przód mam podobny, gorzej z tyłem. Miałem pewien problem z przyczepką, chciałem dwuosiową, ale mam za krótkie prawo jazdy. Więc mam jednoosiową, ale z chamulcem najazdowym, oraz z ośkama na obciążenie 1600kg. Dodatkowo przyczepa ma amortyzatory. Całość oczywiście zarejestrowana na 750kg.
I teraz pytanie, czy jechac przez Węgry, czy Austrie. Zawsze jeździmy przez Węgry, ale z łódką chyba lepiej przez Austrie- no ale ta waga? i tamtejsza policja?[/quote]

Niestety ale w Austrii musisz miec prawko na przyczepy pow.750kg.DMC. i nie jest ważne, że ewentualna DMC zestawu nie przekracz 3500kg.
Odrazu patrzą na dyszel i jak coś się nie podoba to waga rozkładana......
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 28.10.2008 18:46

volare77 napisał(a):Ja w sprawie slipowania. Teraz tylko i wyłacznie dźwigiem.
Od morskiej wody niszczą się nie tylko łożyska. Mnie wysiadły
hamulce i linki. Wszystko się niszczy w zastraszajacym tempie
zwłaszcza w CRO. Nigdy nie wypłucze sie przyczepy jak trzeba.
Wodowanie dżwigiem np. do 6.00 m - 300 kun. Nie opłaca sie
suma sumarum wjeżdżać do wody.

Gdybyś zajrzal do instrukcji obsługi przyczepy podłodziowej, to bys sie dowiedzial, że jest ona tak skonstruowana, że zanurzenie kół nie powinno być wieksze, niż do felgi! Na maila służe instrukcją obslugi Branderupa.
Ja popełniłem ten sam grzech zrzucając łódź; poxniej przez kilkanaście metrów ciągnąłemzablokowane koło. Na szczęście puściło.
Wiekszość pochylni umożliwia zrzucenie łodzi bez konieczności katowania piast i hamulców.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 28.10.2008 18:59

daisykf, samart
Gratuluję odwagi :roll: ....
smoki3 napisał o tym, co dzieje sie w Austrii. Spiesze donieść, że przepisy obowiązują wszędzie.
To, co Wy odstawiacie, to jest KK!
Jeden przykład. Starczy, że nie wyhamujecie i wladujecie się na przejściu, bo ktoś wtargnie, w pieszego. Pierwsze prawko, drugie zestaw na wagę i porównanie z papierami. Średnio kumaty prawnik złoi Wam d... tak, że na wakacje nie pojedziecie dłuuugo.
Nie daj Bóg trwałe uszkodzenie ciała, lub kostnica....
Przemyślcie, czy warto kombinować.


Kilkanaście lat temu mój znajomy jechał dużym fiatem. Zwolnil przed rowerzystą. Z tyłu wjechała w niego ciężarówka z kamieniem, wepchnęla do rowu, przejechala po nim.
Chłop sie wylizał.

Pierwsze, co niebiescy sprawdzili, to tacho, list przewozowy i co sztuki wyzbierali kamloty, które przewoził. Na jego szczęście, nie był przeładowany, nie przekroczył czasu pracy.

Panowie. Pod rozwagę. Prawko E nie kosztuje majątku. Robicie tylko egzamin praktyczny bez testów. :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.10.2008 09:18

FUX napisał(a):daisykf, samart
Gratuluję odwagi :roll: ....
smoki3 napisał o tym, co dzieje sie w Austrii. Spiesze donieść, że przepisy obowiązują wszędzie.
To, co Wy odstawiacie, to jest KK!
Jeden przykład. Starczy, że nie wyhamujecie i wladujecie się na przejściu, bo ktoś wtargnie, w pieszego. Pierwsze prawko, drugie zestaw na wagę i porównanie z papierami. Średnio kumaty prawnik złoi Wam d... tak, że na wakacje nie pojedziecie dłuuugo.
Nie daj Bóg trwałe uszkodzenie ciała, lub kostnica....
Przemyślcie, czy warto kombinować.


Kilkanaście lat temu mój znajomy jechał dużym fiatem. Zwolnil przed rowerzystą. Z tyłu wjechała w niego ciężarówka z kamieniem, wepchnęla do rowu, przejechala po nim.
Chłop sie wylizał.

Pierwsze, co niebiescy sprawdzili, to tacho, list przewozowy i co sztuki wyzbierali kamloty, które przewoził. Na jego szczęście, nie był przeładowany, nie przekroczył czasu pracy.

Panowie. Pod rozwagę. Prawko E nie kosztuje majątku. Robicie tylko egzamin praktyczny bez testów. :wink:


ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
volare77
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 292
Dołączył(a): 24.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) volare77 » 29.10.2008 23:31

Gdybyś zajrzal do instrukcji obsługi przyczepy podłodziowej, to bys sie dowiedzial, że jest ona tak skonstruowana, że zanurzenie kół nie powinno być wieksze, niż do felgi! Na maila służe instrukcją obslugi Branderupa.
-NAPISAŁ FUX
HA HA - jestem taki frajer, że sobie sam instrukcji przyczepy nie napisałem. Jest to dwuosiowa przyczepa (tzw. SAM)z hydraulicznym, nizależnym
hamulcem najazdowym na każdą oś, zarejestrowana na 1500 kg,
przejechała kilka tys. km - ale woda morska w CRO dała jej mocno
w kość - terez , jak pisałem, tylko dźwigiem -tam i z powrotem.
daisykf
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 16.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) daisykf » 22.11.2008 12:56

moje doświadczenia ze slipowania łódki w morską ton są mieszane:
Obrazek
Sprawa podstawowa to po slipowaniu łódki , należy koniecznie przepłukac bębny - jak?..
Od wewnatrz bębna znajdują się otwory do płukania, wąż woda i po strachu, dodatkowo po myciu należy min 3-5 km pojeżdzić z zestawem dośc często używając hamulca, tak aby woda wyparowała. Współczesne przyczepy mają dwurzędowe kryte łozyska, nie specjalnie boją sie wody.
Jeszcze jedna uwaga w czasie jazdy nalezy szczególnie po górach sprawdzac tem bębnów jeśli grzeją sie nierównomiernie to ten najgardziej gorący troche popuscić.
Obrazek
Obrazek
mirko
Rezydent
Avatar użytkownika
Posty: 3659
Dołączył(a): 06.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirko » 22.11.2008 14:03

Według mnie,

To jest idealna łódź motorową na Adriatyk + silnik 5 KM
adria 500

:papa:
samart
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 271
Dołączył(a): 02.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) samart » 17.12.2008 23:39

Witam po dłuższej nieobecności.... :roll:
I dołożę jeszcze swoje trzy grosze

Po pierwsze udało mi się zrobić to nieszczęsne E do B i teraz na legalu
mogę ciągnąc zestaw max. DMC 7000KG.
Niestety, sprzedałem swojego 5,5m Bowridera i Jeepa,
którym to ciągałem bez problemów ten zestaw.
Oczywiście, bez auta terenowego, jak bez ręki,
więc sprawiłem sobie Pajero V6 (słabsze o około 80KM od Jeepa.)
I było wszystko O.K. dopóki nie spróbowałem wybrać się nowym Bowriderem (6,5m) w krótką podróż (jez.Rożnowskie.)
Łódka cięższa około 350 kg, przyczepa cięższa o 200 kg,
wszystko mieszczące się w limicie 1850kg DMC

Autko po prostu nie wyrabia z tym zestawem. O ile na drodze
prostej (równej) jest w miarę przyzwoicie, to przy większych wzniesieniach zaczynają się problemy.
Nie mówię o wyprzedzaniu powyżej 70km/h, bo mam świadomośc
długości zestawu, ale o bezpiecznej w miarę normalnej jeżdzie.
Niestety, mając bujną wyobrażnie, nie potrafiłem sobie wyobrazić
potencjalnych problemów na stromiznach dróg CRO, więc za wczasu
podjęliśmy z żoną decyzję o zakupie mocniejszego
autka z napędem 4x4, oczywiście nie pozbywając się Pajero,
bo jest dość dobrze doposażone w rozbudowany napęd SS,
a często jeżdzimy również po róznych lasach i wertepach.
Wybór padł na dużego PICK UP-a made in USA, z największą
kabiną pasażerską (MegaCab).

Auto bez problemów daje radę,
bo fabrycznie jest przystosowane do ciągnięcia o wiele większych
(cięższych) przyczep. Ma zapas mocy (silnik HEMI 5,7) ale......

Teraz puenta moich wywodów:
- skończyło się na 2-giej terenówce (Pick Up) ponad 350KM, z sześcio osobową kabiną - z czego jestem bardzo zadowolony :-)

- trzeba brać bardzo pod uwagę, nie tylko koszty związane z zakupem większej-wygodniejszej-dzielniejszej = (cięższej) łodzi,
ale również tzw. koszty pośrednie związane
z naszym Hobby, które często przewyższają to pierwsze :-)

Teraz mój zestaw ma długość:
Auto-ciągnik 6,3m + przyczepa 8,5m = 14,8m i jest lekki stresik
z zawracaniem w ciasnej dziurze :-) a i zakręty trzeba brać
z trochę inną techniką......
..... w ciasnych uliczkach Chorwackich miast i miasteczek
nie bardzo się widzę z moim zestawem :-(
a do slipu - portu, często trzeba się tak właśnie przedzierać.

pozdrawiam: samart
Ostatnio edytowano 18.12.2008 00:04 przez samart, łącznie edytowano 2 razy
samart
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 271
Dołączył(a): 02.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) samart » 17.12.2008 23:53

.....coś pokopałem w poprzednim poście z edycjami i cytatami
- sorry :-(
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...



cron
Jaka lódź motorowa na Adriatyk? - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone