Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Do Chorwacji z dziećmi

W Chorwacji jest mnóstwo wartych zobaczenia miejsc. Zwiedzanie lub wypoczynek, albo i jedno, i drugie? Byłeś gdzieś lub chcesz się dowiedzieć czegoś od innych? To właśnie tutaj możesz to zrobić.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Magdalena S.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 920
Dołączył(a): 03.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magdalena S. » 09.04.2022 16:58

Tofik_83 napisał(a):Dzień dobry
Pozwolę sobie wrócić do tematu bo nasunęło mi się już teraz kilka ważnych spraw. A przede wszystkim ma być bezpiecznie i komfortowo więc pozwoliłem sobie napisać do Was, speców i weteranów od „tych” spraw 
Wrzesień coraz bliżej więc jeśli sprawy prywatne ułożą się po mojej myśli od lipca będzie można planować wyjazd na poważnie – według planu na okolice połowy września. Ale już teraz nasuwa mi się kilka pytań, jednak to ponad 12 godz jazdy.
We wrześniu nasz Bezzębny Potwór nie będzie już bezzębny bo będzie miał niemal 12 miesięcy  Zależy mi aby jak najsprawniej dojechać do Chorwacji (okolice Podgory) więc:
1) Zakładam wyjazd wieczorem po nakarmieniu, jak Młody uśnie. Wybrałem trasę z Częstochowy przez Czechy, Austrię i Słowenię (tylko autostrady, naturalnie tam gdzie są)
2) Ostatnio wyczytałem, że co 2-3 godz jazdy w foteliku dziecko powinno się „rozruszać” nawet kosztem wybudzenia – czy stosujecie takie rozwiązanie? A może inna częstotliwość? Obecnie mamy fotelik Cybex Aton ale jeśli Syn będzie już dość duży kupimy nowy – jakieś wskazówki w tym zakresie, do bazy Isofix Cybexa?
3) Jak rozwiązujecie kwestię jedzenia dla roczniaków podczas podróży? – tylko mleko? gorąca woda w termosie + woda przegotowana aby je zrobić? Czy również pokarmy stałe? jeśli tak to co przygotowujecie na drogę? Jak ze zmianą pampersa? – zakładam że na każdej stacji przy autostradzie będzie do dyspozycji przewijak?
4) Gdzie przewiniemy Młodego np. w Dubrovniku? A gdzie w Mostarze?
5) Czy będąc na miejscu robicie także mleko (tu rozsądne wydaje się zabranie podgrzewacza do butelek) czy bazujecie na pokarmach stałych?
6) Czy wszędzie zabieracie ze sobą wielką torbę z pampersami, podkładami, chusteczkami nawilżanymi i tym wszystkim co może być potrzebne akurat w danej chwili? 
7) Czy w konzumach jest problem z kupnem np. słoiczkowych obiadków bio dla dzieci? Coś jak dostępne w Pl np. bobovita, hipp i inne?
8) Oczywiście wykupimy assistance i dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne/medyczne
9) Jeśli ktoś z Szanownych forumowiczów ma jakieś swoje spostrzeżenia wielka prośba o napisanie :)

Wybaczcie jeśli dla kogoś moje pytania wydają się być śmieszne. To może być nasz pierwszy wyjazd wakacyjny w większym gronie więc zależy mi na tym aby go miło wspominać. Nie chce nabawić się traumy na lata :D

Hej, hej.
Twoje pytania nie są śmieszne.
Za pierwszym razem jest trochę stresu.

Pokonywaliśmy podobną trasę autem
z dzieckiem dwa razy.
Raz gdy miała cztery miesiące, to polecam, to było łatwe.
Drugi raz, gdy miała trochę ponad dwa lata.
To też dało się zrobić. Ale nie było już tak łatwo :wink:
Wygodniej, szybciej jest podróżować z dzieckiem samolotem.

Za tym drugim razem wyjechaliśmy wieczorem.
Córka w końcu zasnęła.
Do rana jej nie budziliśmy.
W dzień robiliśmy przerwy co półtora, dwie godziny.
Podróż trwała prawie dobę.

Woziliśmy ze sobą wrzątek w termosie.
Mieszaliśmy z mineralną.
Chwilka moment było mleko.
Woziliśmy ze sobą kaszki błyskawiczne i przy pomocy tegoż wrzątku robiliśmy kaszki do plastikowej miseczki.
No i słoiczki owocowe.

Przewijak będzie na każdej lub prawie każdej stacji benzynowej.
Ale nie na każdym przewijaku chce się położyć dziecko. Bywają niebyt czyste.
Jeśli pogoda na to pozwalała przewijaliśmy córkę na ziemi, w jakimś ustronniejszym miejscu na ulicy.
Zawsze mieliśmy ze sobą kawałek polaru, matę do przewijania i jakoś to szło.
Wygodnie jest też przewijać dziecko
w bagażniku samochodu, jeśli potraficie rozsądnie się spakować, by bagażnik nie był pełny.
W ogóle warto mieć nieduży bagaż.
Łatwiej potem coś znaleźć.
A w razie czego, wszystko można kupić na miejscu.

Nie ma chyba sensu targać ze sobą podgrzewacza do butelek.
W apartamencie podgrzejesz mleko w garnuszku z ciepłą wodą.
W każdym barze naleją Ci gorącej wody do termosu.

Wszędzie trzeba zabierać MAŁĄ torbę z kilkoma pampersami, wilgotnymi chusteczkami.
Codziennie przed wyjściem uzupełnicie o to, co z niej ubyło.

W konzumie i tommym są słoiczki hipp.
Są też różne inne.

Oczywiście warto wykupić dodatkowe ubezpieczenie.

Niegłupim pomysłem jest nocleg po drodze.
Można coś fajnego zobaczyć.
Zmęczenie jest mniejsze.

Lubimy podróżując zaprosić, zabrać ze sobą babcie, jakąś ciocię.
Można wtedy popływać we dwoje, wyjść na kolację we dwoje. Dziecko cieszy się, że przez dobę podróży oprócz matki szczerzy się do niego ktoś jeszcze.
Babcia cieszy się, że jest z ukochaną wnuczką w pięknym miejscu.
Ale i we dwoje spędzicie z dzieckiem piękny, wakacyjny czas.

Powodzenia. Będzie wspaniale :D
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 10.04.2022 00:19

Odpowiadając na Twoje pytania, z moich doświadczeń:
1. Wyjazd wieczorem po nakarmieniu moim zdaniem najlepszy pomysł. Z moimi szkrabami wyjeżdżałem właśnie z Częstochowy około 19 - 20-ej i przesypiały do ok 6-7ej rano. Miałem spokój całą noc. A nic tak nie wkurza kierowcy jak marudzące dziecko.
Trasa według gustu - każdy ma swoją ulubioną. Ja akurat jeździłem właśnie przez CZ - A - SLO. Droższa niż SK - H, ale po dziesięciu wyprawach do Chorwacji nie mogę się zmusić na inną trasę.
2. Nie słyszałem o czymś takim. Skoro śpi to niech śpi. Najważniejszy, żeby fotelik nie był za ciasny. Jeśli będzie, przyjemną podróż masz z głowy. Zadziwiające jak mogą się różnić wymiarami foteliki w tej samej klasie. Nie będę robił tutaj reklamy i antyreklamy określonym firmom. Jeśli już rozruszać dziecko, to na pewno nie co co 2,3 godziny ale co 5,6, żeby zmienić pieluchę. W końcu Potwór będzie miał, jak piszesz, prawie 12 miesięcy. W takim wieku Potwory przesypiają już właściwie całą noc. Swego czasu przetestowałem sporo marek pieluch i na taką długą podróż zdecydowanie wyróżnia się jedna znana firma.
3. Co do przewijania. Osobiście korzystałem zawsze z tylnego siedzenia. Własna ceratka 2-3 minuty roboty i po sprawie. Z przewijaków na stacjach paliw albo MOP-ach korzystałbym w ostateczności, oczywiście z własną ceratą. Jeśli chodzi o karmienia roczniaka w podróży nocnej to tylko mleko. Co do przyrządzania mleka jest kilka sposobów. Pierwszy jak opisałeś - termos z gorącą wodą + woda przegotowana. Jak się nie chcesz bawić we wrzątek w termosie, można na stacji paliw lub w barze poprosić o gorącą wodę w kubku, albo w gorszym razie kupić w automacie do kawy. Jeśli pokarmy stałe - to gotowe słoiczki, aczkolwiek w środku nocy maluch raczej będzie chciał tylko mleko wydoić i dalej spać. Ja zakupiłem podgrzewacz samochodowy na zapalniczkę, coś ok. 12- 15 zł. Sprawdził się znakomicie.
4. Niestety nie wiem. Podczas wyjazdów zawsze polegałem na tylnym siedzeniu auta.
5. Zarówno mleko jak i pokarmy stałe. Czy braliśmy podgrzewacz do butelek - już nie pamiętam. Jeśli jest miejsce w aucie, podgrzewacz można zabrać. Ale moim zdaniem nie ma sensu.
6. Zawsze torba z niezbędnymi rzeczami była z nami. To podstawa. Dziecko w foteliku albo wózku (nawet spacerówce), poci się bardziej niż człowiek dorosły, nie wspominając o tym, jaką ma delikatną skórę.
7. Jak jeszcze pamiętam, w konzumach nigdy nie było problemów z zakupem słoiczków Hipp. Z bobovitą było gorzej ale ostatni raz testowałem to 6 lat temu...
Wykup ubezpieczenia to podstawa. Nie warto oszczędzać 200 zł na dziecku.
niuniek
Croentuzjasta
Posty: 406
Dołączył(a): 10.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) niuniek » 10.04.2022 10:46

Do tych rad przedmówców, dodam od siebie, że ja jeździłem z kuchenką turystyczną na kartusze i małym garnuszkiem. Na postoju zawsze był przygotowany posiłek dla małego. Czy to mleko, czy też podgrzana zupka. Jeździłem również z składaną wanienką turystyczną, którą zabierałem na plażę. Zabawa przednia.
kuchenka.jpg
wanienka.jpg
ZAQ_12
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 159
Dołączył(a): 28.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) ZAQ_12 » 10.04.2022 13:11

Tofik_83 napisał(a):Dzień dobry
Pozwolę sobie wrócić do tematu bo nasunęło mi się już teraz kilka ważnych spraw. A przede wszystkim ma być bezpiecznie i komfortowo więc pozwoliłem sobie napisać do Was, speców i weteranów od „tych” spraw 
Wrzesień coraz bliżej więc jeśli sprawy prywatne ułożą się po mojej myśli od lipca będzie można planować wyjazd na poważnie – według planu na okolice połowy września. Ale już teraz nasuwa mi się kilka pytań, jednak to ponad 12 godz jazdy.
We wrześniu nasz Bezzębny Potwór nie będzie już bezzębny bo będzie miał niemal 12 miesięcy  Zależy mi aby jak najsprawniej dojechać do Chorwacji (okolice Podgory) więc:
1) Zakładam wyjazd wieczorem po nakarmieniu, jak Młody uśnie. Wybrałem trasę z Częstochowy przez Czechy, Austrię i Słowenię (tylko autostrady, naturalnie tam gdzie są)
2) Ostatnio wyczytałem, że co 2-3 godz jazdy w foteliku dziecko powinno się „rozruszać” nawet kosztem wybudzenia – czy stosujecie takie rozwiązanie? A może inna częstotliwość? Obecnie mamy fotelik Cybex Aton ale jeśli Syn będzie już dość duży kupimy nowy – jakieś wskazówki w tym zakresie, do bazy Isofix Cybexa?
3) Jak rozwiązujecie kwestię jedzenia dla roczniaków podczas podróży? – tylko mleko? gorąca woda w termosie + woda przegotowana aby je zrobić? Czy również pokarmy stałe? jeśli tak to co przygotowujecie na drogę? Jak ze zmianą pampersa? – zakładam że na każdej stacji przy autostradzie będzie do dyspozycji przewijak?
4) Gdzie przewiniemy Młodego np. w Dubrovniku? A gdzie w Mostarze?
5) Czy będąc na miejscu robicie także mleko (tu rozsądne wydaje się zabranie podgrzewacza do butelek) czy bazujecie na pokarmach stałych?
6) Czy wszędzie zabieracie ze sobą wielką torbę z pampersami, podkładami, chusteczkami nawilżanymi i tym wszystkim co może być potrzebne akurat w danej chwili? 
7) Czy w konzumach jest problem z kupnem np. słoiczkowych obiadków bio dla dzieci? Coś jak dostępne w Pl np. bobovita, hipp i inne?
8) Oczywiście wykupimy assistance i dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne/medyczne
9) Jeśli ktoś z Szanownych forumowiczów ma jakieś swoje spostrzeżenia wielka prośba o napisanie :)

Wybaczcie jeśli dla kogoś moje pytania wydają się być śmieszne. To może być nasz pierwszy wyjazd wakacyjny w większym gronie więc zależy mi na tym aby go miło wspominać. Nie chce nabawić się traumy na lata :D


Cześć Tomasz,
my jeździliśmy z naszymi córkami od malucha i zawsze dawaliśmy radę bez większych problemów.
1. wyjeżdżaliśmy z Wrocławia zawsze około 17:00, aby wieczorem być w okolicach Brna. Tam zawsze znajdowaliśmy McDonalda lub KFC, gdzie starsza córka mogła zjeść śmieciową kolację a młodszą mogłam nakarmić, przewinąć. Najedzone i zmęczone już około 4 godzinną podróżą, zasypiały i spały całą noc :lol:
2. my mieliśmy fotelik, który miał funkcję leżącą, dzięki temu dziecko mogło spać prawie na leżąco, bez opadającej główki. Nie wiem, czy teraz takie są, gdyż nasze maleństwa wyrosły.
3. gorąca woda w termosie świetnie się sprawdza, a jak nie to w większości barów, restauracji można poprosić o wrzątek.
4. W Dubrowniku bez problemu przewiniecie dziecko, gorzej w Mostarze. Szukam pamięcią jakiś miejscówek, jak sobie przypomnę, to napiszę.
5. to zależy co dziecko będzie chciało jeść, choć w połowie września nie będzie już takich upałów. Ja na początku panikowałam, że dziecko nie chce jeść, choć sami z mężem też dużo mniej jedliśmy :roll: po prostu było zbyt gorąco
6. niestety tak, choć śmiem twierdzić, że zawsze miałam wszystkiego za dużo :wink:
7. jest dostępne wszystko dla dzieciaczków do wyboru, do koloru
8. zawsze oprócz dodatkowego ubezpieczenia mieliśmy karty EKUZ i ważny paszport dla dziecka, jeżeli chcecie jechać do Mostaru.
Ze swojej strony mogę doradzić, żebyście wybierali miejscowości, położone na bardziej płaskim terenie, schody z wózkiem potrafią zniechęcić do długich spacerów. Nie pamiętam, jak jest w Podgorze :oops:
Ja też zawsze zabierałam podstawową apteczkę malucha, probiotyki, leki na obniżenie gorączki, i takie tam.
LUKASQ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 294
Dołączył(a): 12.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) LUKASQ » 12.04.2022 12:19

Przytoczę jeden z moim ulubionych cytatów w tym wątku "daj dziecku paczkę ciastek i z wody nie wyjdzie cały dzień, masz to jak w banku" :D
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 12.04.2022 15:13

Nie ma co panikować, tylko się pakować i jechać.
Mój syn już pełnoletni, zaczynaliśmy z nim podróże dalsze jadąc nad Bałtyk - w dobie braku autostrady, mapy papierowej, bez gps'u, tabletów i smartfonów, a podróż a południa Polski do Darłówka zajęłam na 13h i daliśmy bez problemu radę.

Będąc teraz już mamą dorosłego, a w między czasie podróżując z dziećmi szwagra, to moje doświadczenie jest takie - im mniejsze dziecko, tym łatwiej, najgorzej z 2,3 latkiem...4latkowi można już dużo wytłumaczyć i go w podróż zaangażować....

Z własnego doświadczenia:

1. Z tym zasypianiem różnie jest - adrenalina u rodziców wpływa na dziecko i może być niespokojne i nie chcieć zasnąć, ale rzeczywiście pora zasypiania, nawet lekko przeciągnięta w czasie to najlepszy moment na ruszanie w podróż.
2. Zalecenia co do fotelika to 1miesiąc życia to 1 h nieprzerwanej jazdy - to tak zdrowotnie, choć trochę przesadzone.... 12 miesięczny Potwór powinien bez problemu te 6 h przespać ciągiem (mój spał już 10h i w samochodzie to była bajka w czasie podróży, ale jeździliśmy z nim sporo). Jedziesz, postoje pod siebie, jak mały się w nocy obudzi to jedziesz i pilnujesz znaków parkingów, aby mieć orientację co ile są. Jak już nie da rady jechać, postój - Ty drzemka, a mama zabawia poza autem marudę i trzeba próbować dalej. Patent na drogę: 2,3 drobne całkiem nowe zabawki, które w kryzysie, tym mega kryzysie mu dacie do zabawy... Jak nie teraz to na powrocie... Bądź dobrej wiary.
3. Je to co normalnie. Wrzątek w termosie na mleko - wg mnie obowiązkowo. Nigdy nie wiadomo co się może w trasie wydarzyć, nawet korek i możecie stać i kilka h, a nie wytłumaczysz, że jedzenie będzie jak korek się skończy... Zwłaszcza, że termosu nie będziesz nosił tylko będzie gdzieś w samochodzie leżał (nie używaj termosu po kawie, może być posmak wyczuwalny).
4. Przewijasz dziecko, gdzie trzeba, nawet na trawniku. W tym wieku spokojnie można już nawet to ogarnąć jak maluch stoi, bez kładzenia go. W tobie mata czy pielucha tetrowa i kładziesz na trawniku, ławce czy na rozłożonym na płasko wózku i po sprawie. Nie zawracaj sobie tym głowy.
5. Je tak jak na co dzień, bez wielkich zmian, można dać coś ze swojego talerza w knajpie.
6. Jak byłam w 2003 r. sama z mężem na Murterze (syn został z Babicami) to z Chorwacji nawiozłam mu pełno różnych słoiczków, których u nas nie było wtedy i to kupionych w lokalnych sklepach... Weź ulubione mleko, kaszę, i ewentualnie kilka słoiczków, jeśli jeszcze na tym będziecie bazować, roczne dziecko już w miarę normalnie je, ale lepiej coś mieć. Jeśli Cię to stresuje to zabierz więcej słoiczków, nie będziesz walizek taszczył tylko upchasz po kilka słoiczków miedzy ciuchy i po sprawie.
Wielka torba - nie wiem co masz na myśli. W czasie spaceru to pielucha, mokre chusteczki, terta zmoczona i w woreczku strunowym (jak trzeba coś lepiej domyć, a chusteczki to za mało), jakaś mata do przewinięcia, butelka z piciem, zabawka. Jak ciut dalej to to można krem z UV dorzucić, zestaw ciuszków na zmianę, i więcej zabawek (najlepiej takie co przypniesz do wózka). Na wycieczkę dalszą, zabrać 2 torby: podręczna i druga większa zostaje w samochodzie. W razie W zawsze po nią się skoczy. Warto mieć wodę (nawet z kranu) w butelce, aby móc w razie czego dziecko spłukać z kurzu czy kamyczków czy samemu przepłukac sobie ręce czy twarz w drodze.

Co do KL - jeśli dziecko na coś choruje to zgłoś to przy wykupie ubezpieczenia, aby się nie zdziwić, że ubezpieczenie np. chorób przewlekłych nie obejmuje. Kupisz dzień przed wyjazdem.

Duperelami nie ma się co martwić.
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1712
Dołączył(a): 20.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 13.04.2022 08:22

To i ja odpowiem, bo z naszym maluchem ( i jego starszymi braćmi, ale to już duże klocki ) byliśmy w Cro trzykrotnie- pierwszy raz jak miał 4 miesiące, później wyjazd wakacyjny jak miał 7 miesięcy i ostatnio w styczniu z 14 miesięczniakiem.
1. Wyjazd tylko po południu/ na noc, chociaż ostatnio w styczniu wracaliśmy w ciągu dnia i dało się, ale dla naszej wygody jednak wolimy nocą.
2. Co do tego wybudzania, przeczytałam kiedyś wydaje mi się, że dość mądry artykuł...Pomijając kwestie pozycji dziecka i zdrowia jego kręgosłupa, to w artykule było, że u małych dzieci umieszczonych w fotelikach z racji pozycji ciała ( w łupinie jest to przecież pozycja w pół "siedząca") spada saturacja, dlatego tak ważne jest co jakiś czas go "wyprostować". Odkąd to przeczytałam stosuje się, nawet z groźbą wybudzenia... Chociaż przyznam się, że jak jechaliśmy 1 raz to zdarzało się, że przerwy było co 5 h bo ładnie spał, i na szczęście się nic nie stało, ale teraz odkąd to wiem, to jednak co maks 4 h wyciągamy go, albo do wózka jak był mniejszy na pół godzinny spacerek, albo teraz jak było zimno to zwyczajnie buszował w aucie.
3. Na drogę zawsze mam termos z wrzątkiem, butelkę z zimną wodą i mleko modyfikowane. Z roczniakiem bez problemu myślę, że to wystarczy. W styczniu miałam też jogurt naturalny, tubkę z owocami i płatki owsiane, które zalałam wrzątkiem i na śniadanko mały zjadł owsiankę, banany na drogę też spoko.
Co do przewijania to my przewijamy wszędzie :mrgreen: jak jest ciepło to zwykle w aucie na przednim siedzeniu na macie, w styczniu na pierwszej stacji w Cro okazało się, że nie ma w toaletach przewijaka, więc przewijaliśmy w korytarzu łazienki w wózku. Zero problemu.
4. Tak jak wyżej przewiniecie w aucie/ w wózku :mrgreen: Przewijaliśmy na ławeczce na murach Dubrownika :lool: na których byliśmy z wózkiem- gondolą, jak mały miał 4 miesiące ) Nie polecam murów z wózkiem 8) :twisted: W Mostarze gdziekolwiek, na trawie przy rzece też przebieraliśmy pieluchę :wink:
5. Nie braliśmy żadnego podgrzewacza, termos z wrzątkiem, tak jak w aucie wystarcza, słoiczki podgrzewaliśmy w mikrofali / w garnku z wodą...
6. Wszędzie zabieram młodego przybory, ale żadnej wielkiej torby, chusteczki pakowane po 10, 2 pieluchy, większa ilość jest w aucie czy app, mleko w małym pojemniku na 1-2 porcje itp.
7. Na słoiczki nie zwracałam uwagi jakie są, bo braliśmy swoje, ale skoro mają mleko, które dokupywałam to i ze słoikami bez problemu :mrgreen:
8. Polecam pieluchę bambusową, - 1 powieszoną na oknie w aucie, 2 na foteliku pod dupką, we wrześniu mogą być jeszcze upały, więc komfort dla malucha. Kolejna rzecz to moskietiera na wózek, na komary. Nasz mały spał w wózku, a my chodziliśmy na spacerki/ kolacyjki do konob, po powrocie do apartamentu przekładaliśmy go tylko do łóżeczka - zawsze wozimy ze sobą jego łóżeczko turystyczne. Nie wyobrażam sobie na wakacjach od 20 siedzieć w domu, często wracaliśmy po 23, dziecko w niczym nie przeszkadzało :lool:

Generalnie polecam jak najmniej spinania się, oprócz wyjazdu wakacyjnego, który planujemy o wiele wcześniej, to na pozostałe 2 wyjazdy spakowałam nas w ciągu 1 dnia. Gdy maały miał 4 miesiące, o tym, że wyjedziemy dowiedzieliśmy się 2 dni wcześniej, więc już coś tam przygotowywałam sobie, ale tak naprawdę zaczęłam nas pakować o 13 gdy dostałam wynik negatywnego testu, a wyjechaliśmy po 1 w nocy, jak wszystko ogarneliśmy.
Natomiast teraz w styczniu o możliwości wyjazdu dowiedziałam się o 8 rano w pracy, gdzie zrobiłam rezerwacje app, kupiłam winiete i ubezpieczenie, do domu po szybkich zakupach wróciłam o 16, spakowałam nas wszystkich i o 22 wyjechaliśmy z domu. Nie było czasu zastanawiać się nad niepotrzebnymi rzeczami, ale i nie przypominam sobie, żeby nam czegoś zabrakło :wink:
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1712
Dołączył(a): 20.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 13.04.2022 08:37

Tofik_83 napisał(a):
Dzięki bardzo za odpowiedź :)
Widzę że Wy śmigacie z Rzeszowa (znacie kanał "Prawdziwa Chorwacja"?) więc pewnie macie trochę dalej niż od nasz z Czewy.
Warto się przemęczyć widząc takie zadowolenie Dziecka, super !!
a w tym roku również plany sięgają Bałkanów? Już pisałem ale zarys mojego planu obejmuje odpoczynek + Dubrovnik + Mostar + SkyWalk Biokovo, zastanawiam się nad Splitem i/lub Jez Plitwickimi.
Pzdr.
Tomek


Hmm nie znam tego kanału :?:
Tak jeździmy z Rzeszowa :)
W sierpniu mamy rezerwację Na Korculi, później Hvar, i na koniec miał być Pag, ale jednak będą chyba 2 nocki w Sarajewie- ale to się jeszcze zobaczy :wink: Plitwice z wózkiem robilśmy w marcu i bez problemu, nie wiem jak we wrześniu, bo jednak może być dużo ludzi, i przechodzenie na kładkach utrudnione, chyba że dość wcześnie rano :wink: Split zawsze spoko, u nas wyglądało to tak, że była 1 noc Zagrzeb, zwiedzanie Plitwic, 3 noce Split, 3 noce Dubrownik i 6 czy 7 w Tucepi. Chętnie powtórzyłabym ponownie taką objazdówkę, oczywiście poza sezonem :hearts:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 13.04.2022 08:47

wiolek_lp napisał(a):8. Polecam pieluchę bambusową, - 1 powieszoną na oknie w aucie,
Pielucha w oknie się sprawdza, ale lepiej zainwestować 300 zł i zrobić przyciemnianie szyb - ogromna zmiana w komforcie jazdy. I jeszcze przy wysiadaniu z samochodu, warto fotelik czymś zasłonić, aby pasy i klamerki się nie nagrzewały, choć przy przyciemnieniu szyb folią już nie tam mocno nagrzewają się... a we wrześniu potrafi być i super upalna pogoda i taka średniawa....
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1712
Dołączył(a): 20.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 13.04.2022 09:12

piekara114 napisał(a):Pielucha w oknie się sprawdza, ale lepiej zainwestować 300 zł i zrobić przyciemnianie szyb - ogromna zmiana w komforcie jazdy. I jeszcze przy wysiadaniu z samochodu, warto fotelik czymś zasłonić, aby pasy i klamerki się nie nagrzewały, choć przy przyciemnieniu szyb folią już nie tam mocno nagrzewają się... a we wrześniu potrafi być i super upalna pogoda i taka średniawa....

Od października mam auto z przyciemnianymi szybami, ale jeszcze w upałach nie testowane :mrgreen: Mam nadzieję, że będzie jak piszesz :mrgreen: W naszym starym to i klima nie dawała rady, młodzi mieli z tyły 30 stopni :? Więc jestem bardzo ciekawa tego lata z nowym autem :lol:
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 13.04.2022 12:24

piekara114 napisał(a):
wiolek_lp napisał(a):8. Polecam pieluchę bambusową, - 1 powieszoną na oknie w aucie,
Pielucha w oknie się sprawdza, ale lepiej zainwestować 300 zł i zrobić przyciemnianie szyb - ogromna zmiana w komforcie jazdy. I jeszcze przy wysiadaniu z samochodu, warto fotelik czymś zasłonić, aby pasy i klamerki się nie nagrzewały, choć przy przyciemnieniu szyb folią już nie tam mocno nagrzewają się... a we wrześniu potrafi być i super upalna pogoda i taka średniawa....


Przyciemnianie szyb obowiązkowo - wydatek jednorazowy a korzyść na lata.
Fotelik jeszcze wyłożyć pieluchą tetrową - będzie lepszy przepływ powietrza pod pupą i pleckami malucha.
LUKASQ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 294
Dołączył(a): 12.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) LUKASQ » 13.04.2022 14:16

Wrzucicie może jakieś przykładowe fotki jak wyglądała podróż z Waszymi maluchami ?
stachan
Koordynator forum
Avatar użytkownika
Posty: 3167
Dołączył(a): 16.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) stachan » 13.04.2022 17:03

U nas podczas podróży królują filmy - każda ma swój monitor w zagłówku. Do tego kocyki, pluszaki, napoje i lekkie przekąski. Ruszamy zwykle około 5:00, na miejscu przed 20:00 (dystans 1100 km, tempo do 120 km/h, jedna dłuższa przerwa w Austrii). Udaje się bez stresu i udziwnień.

20160707_124235.jpg
LUKASQ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 294
Dołączył(a): 12.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) LUKASQ » 13.04.2022 17:14

Prawdą jest że dzieci w wieku 2 do 3 lat to istna masakra w tak długiej podróży, a od 4 w górę to już luz blues ?
stachan
Koordynator forum
Avatar użytkownika
Posty: 3167
Dołączył(a): 16.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) stachan » 13.04.2022 17:29

To zależy od temperamentu i kindersztuby danego dziecka. I w głównej mierze od atmosfery w rodzinie. Taka jest moja opinia w tej sprawie 8)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Regiony i miejscowości turystyczne



cron
Do Chorwacji z dziećmi - strona 54
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone