Kapitańska Baba napisał(a):Inde napisał(a):Jak sobie wogle radzicie z "DaalleeeKoooo jeszczee?", które muszą przecierpieć często po 10h jazdy dziennie w upale?
My niestety poszliśmy na łatwiznę. Nasz 7yo osesek ma zainstalowanego netflixa na tablecie, który mu przypinam do przedniego fotela i PS Vitę z grami. Ale pewnie da się inaczej, tylko jak?
![]()
![]()
Jak były małe - włączałam nawigację, pokazywałam gdzie widać ile jeszcze kilometrów i czas przybycia i już. Czasem obejrzały jakaś bajkę albo po prostu pogadały ze sobą. Od paru lat już zupełnie nie ma tematu - po prostu cieszą sie na wyjazd i nie zadaja zbędnych pytań
No właśnie jak się ma kompana na tylnej kanapie to inaczej. A nasz bidulek sam jedzie. Wiadomo, że staramy się go angażować w rozmowy itd, a do przodu jakoś go nie chce
Póki co najdalej go zabrałem w trasę do Monachium przez Pragę, Alpy Bawarskie i z powrotem inna trasą przez Drezno. Tam i z powrotem ponad 3000 km, to dzielny dał rade. Ale chciałbym mu tą nude po prostu urozmaicić inaczej niż gapiąc się w monitory.

.png)

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)