Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Do Chorwacji z dziećmi

W Chorwacji jest mnóstwo wartych zobaczenia miejsc. Zwiedzanie lub wypoczynek, albo i jedno, i drugie? Byłeś gdzieś lub chcesz się dowiedzieć czegoś od innych? To właśnie tutaj możesz to zrobić.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Inde
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 873
Dołączył(a): 07.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Inde » 03.03.2021 14:58

Kapitańska Baba napisał(a):
Inde napisał(a):Jak sobie wogle radzicie z "DaalleeeKoooo jeszczee?", które muszą przecierpieć często po 10h jazdy dziennie w upale?
My niestety poszliśmy na łatwiznę. Nasz 7yo osesek ma zainstalowanego netflixa na tablecie, który mu przypinam do przedniego fotela i PS Vitę z grami. Ale pewnie da się inaczej, tylko jak?

:roll: :wink: :hut:


Jak były małe - włączałam nawigację, pokazywałam gdzie widać ile jeszcze kilometrów i czas przybycia i już. Czasem obejrzały jakaś bajkę albo po prostu pogadały ze sobą. Od paru lat już zupełnie nie ma tematu - po prostu cieszą sie na wyjazd i nie zadaja zbędnych pytań :wink:


No właśnie jak się ma kompana na tylnej kanapie to inaczej. A nasz bidulek sam jedzie. Wiadomo, że staramy się go angażować w rozmowy itd, a do przodu jakoś go nie chce :P Chyba, że by się wymieniał z mamą co jakiś czas. Tylko, że z przodu nie mam isofixów :|

Póki co najdalej go zabrałem w trasę do Monachium przez Pragę, Alpy Bawarskie i z powrotem inna trasą przez Drezno. Tam i z powrotem ponad 3000 km, to dzielny dał rade. Ale chciałbym mu tą nude po prostu urozmaicić inaczej niż gapiąc się w monitory.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 03.03.2021 16:22

Mój syn zawsze sam z tyłu. Aby nie męczyć w ciągu dnia jazda nocą i co najmniej połowa drogi mu umykała. A w trasie: liczenie tuneli, liczenie ich długości (raz, dwa, trzy jak sekundy), mapa Chorwacji i tam są zaznaczone tunele i ile ich nam jeszcze zostało, ile zjazdów do naszego zostało. Gry słowne typu inny wyraz rozpoczynający się na ost literę poprzedniego wyrazu (owoc cukierek kwiatek kolec....), tabliczka mnożenia, dodawanie w pamięci. Gra w Piotrusia, państwa miasta, statki na kartce papieru. I jakoś leciało...
U nas monitor to dopiero jak zaczął PSP zabierać że sobą czyli jak miał ok 9,10 lat.
Ostatnio edytowano 27.04.2022 08:37 przez piekara114, łącznie edytowano 1 raz
Magdalena S.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 920
Dołączył(a): 03.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magdalena S. » 03.03.2021 16:56

Inde napisał(a):Jak sobie wogle radzicie z "DaalleeeKoooo jeszczee?"

Ograniczyliśmy wyjazdy samochodem na rzecz lotów samolotem :mrgreen:
A jeśli już samochodem, proponujemy wspólny wyjazd babci. Babcia ma magiczną moc, córka jedzie uradowana.
Gdy podróżujemy we trójkę, zniecierpliwienie daje o sobie znać :wink:
Pokładam nadzieję, że podrośnie i znajdzie radość we wspólnej podróży...
stachan
Koordynator forum
Avatar użytkownika
Posty: 3167
Dołączył(a): 16.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) stachan » 03.03.2021 17:15

Ja polecam poniższe rozwiązanie - sprawdzone na naszych pociechach :wink:

zaglowek-z-dvd-22.jpg


Święty spokój przez 1100 kilometrów - polecam :idea:

Każda ma swój monitor i swoje filmy, bo dzieli je różnica wieku. Dodatkowo polecam słuchawki bezprzewodowe. Obsługa i montaż bezproblemowe.
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 03.03.2021 17:20

piekara114 napisał(a):Gry slowne typu inny wyraz rozpoczynający się na ost literę poprzedniego wyrazu (owoc cukierek kwiatek kolec....),

U nas było podobnie. Gry słowne, piosenki zawierające zadane słowo, kto pierwszy zauważy coś w otaczającym krajobrazie... itd. Najlepiej działały książki i audiobooki. Dużo mieliśmy nagranych opowiadań i bajek muzycznych, a w Grecji najmłodsza córka słuchała mitologii greckiej, w trzech różnych wersjach. Kiedy potem omawiali mity greckie w szkole, nikt jej nie mógł zagiąć. :mrgreen: U niej w młodszym wieku działały też różne książeczki z zagadkami i rebusami, coś do kolorowania - miała przy sobie cały arsenał kredek i pisaków, półeczkę od fotelika i jakoś potrafiła się zająć.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 04.03.2021 10:15

stachan napisał(a):Święty spokój przez 1100 kilometrów - polecam :idea:
Każda ma swój monitor i swoje filmy, bo dzieli je różnica wieku.
A ja jestem przeciwna takiemu rozwiązaniu. Może być doraźną pomocą w sytuacjach kryzysowych, ale to rodzice powinni uatrakcyjniać podróż dzieciom, a nie iść na łatwiznę. I tak na co dzień dzieciaki spędzają sporo czasu przed wszelkimi monitorami, więc w podróży jest czas na poświecenie czasu dzieciom przez drugiego opiekuna i można go lepiej wykorzystać.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 04.03.2021 10:20

Mikromir napisał(a): Gry słowne, piosenki zawierające zadane słowo, kto pierwszy zauważy coś w otaczającym krajobrazie... itd.
Jak syn był mały to zawsze rzucałam mu licz zielone domy (no żesz ile ich może być po drodze) i zawsze spora chwila skupienia... Na autostradzie też dawał się czasami na to złapać, a potem zielone domy zmieniłam na tunele i ich długości :mrgreen: Trzeba być kreatywnym.....
No i wspólne śpiewanie piosenek też zawsze dawało radę: Perfekt, Kult itp.....
robertms
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 24.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertms » 04.03.2021 10:28

piekara114 napisał(a):
Mikromir napisał(a): Gry słowne, piosenki zawierające zadane słowo, kto pierwszy zauważy coś w otaczającym krajobrazie... itd.
Jak syn był mały to zawsze rzucałam mu licz zielone domy (no żesz ile ich może być po drodze) i zawsze spora chwila skupienia... Na autostradzie też dawał się czasami na to złapać, a potem zielone domy zmieniłam na tunele i ich długości :mrgreen: Trzeba być kreatywnym.....
No i wspólne śpiewanie piosenek też zawsze dawało radę: Perfekt, Kult itp.....


Nie ma takiego zespołu, jak Kult... Jest BajerFul... ;)

Myślę, że każde dziecko jest inne i nie na każde "zadziała" liczenie zielonych domów.
Szukanie na siłę kreatywności u wielu może nie zadziałać. A i tak najlepszy w długiej podróży jest sen... :)

Zdrówka!
LUKASQ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 294
Dołączył(a): 12.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) LUKASQ » 04.03.2021 12:37

Stosujecie jeszcze Aviomarin dla dzieciaków ? Kiedyś to kurczę ciężko było w podóży bez niego
stachan
Koordynator forum
Avatar użytkownika
Posty: 3167
Dołączył(a): 16.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) stachan » 04.03.2021 12:45

piekara114 napisał(a):A ja jestem przeciwna takiemu rozwiązaniu. Może być doraźną pomocą w sytuacjach kryzysowych, ale to rodzice powinni uatrakcyjniać podróż dzieciom, a nie iść na łatwiznę. I tak na co dzień dzieciaki spędzają sporo czasu przed wszelkimi monitorami, więc w podróży jest czas na poświecenie czasu dzieciom przez drugiego opiekuna i można go lepiej wykorzystać.


Racja! Monitory jeszcze dziś zdemontuję. Na podróż zastosuję Twoje rady. Dziękuję!
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.03.2021 13:27

lukasq@o2.pl napisał(a):Stosujecie jeszcze Aviomarin dla dzieciaków ? Kiedyś to kurczę ciężko było w podóży bez niego


Nigdy nie stosowaliśmy i nie stosujemy - dzieciaki nigdy nie miały kłopotów lokomocyjnych
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 04.03.2021 14:40

stachan napisał(a):Racja! Monitory jeszcze dziś zdemontuję. Na podróż zastosuję Twoje rady. Dziękuję!
Super. Zawsze warto przetestować przez lata stosowane metody, zwłaszcza jak przemawia przez nie 18 lat doświadczenia w podróżowaniu.

Co do avionarium i tym podobnych, nigdy nie mielismy potrzeby w stosowaniu tego typu leków. Syn mógł jeść, pić i czytać i nic mu się nie działo.
Inde
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 873
Dołączył(a): 07.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Inde » 04.03.2021 15:40

piekara114 napisał(a):
stachan napisał(a):Racja! Monitory jeszcze dziś zdemontuję. Na podróż zastosuję Twoje rady. Dziękuję!
Super. Zawsze warto przetestować przez lata stosowane metody, zwłaszcza jak przemawia przez nie 18 lat doświadczenia w podróżowaniu.

Co do avionarium i tym podobnych, nigdy nie mielismy potrzeby w stosowaniu tego typu leków. Syn mógł jeść, pić i czytać i nic mu się nie działo.


Nasz na początku mocno wymiotował, naprawdę się namęczyliśmy żeby gdziekolwiek dojechać. Zawsze były brane po 3 komplety odzieży. Pojemniki, chusteczki nawilżone, herbatki dla dzieci z elektrolitami... jak to nie dawało rady to dostawał lokomotiv. Trochę pomagało ale bez rewelacji. Żadnego nabiału, jogurtów co najmniej dzień przed wyjazdem bo zawsze był problem. Aviomarin dostał na trasę Amalfitańską. Zakrętasy, przepaści, wzniesienia razy dziesięć względem Magistrali Adriatyckiej. No i się dość przestraszyliśmy bo miał taką fazę, że udawał "jezuska". Poważnie 8O. Na drogę powrotną poszliśmy do włoskiej apteki. Tam starsza pani magister dała małemu truskawkowe cukierki do ssania i takie opaski na nadgarstki. I to był strzał w dziesiątkę! Teraz ma 7lat i zawsze coś do cycania na drogę i bardzo sporadycznie się zdarzy że coś poleci. :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.03.2021 17:33

lukasq@o2.pl napisał(a):Stosujecie jeszcze Aviomarin dla dzieciaków ? Kiedyś to kurczę ciężko było w podóży bez niego


Tak, oboje mają chorobę lokomocyjną (po ojcu? :P) i zanim dorosły do odpowiedniego dla Aviomarinu wieku, przeważnie zaliczały incydent w trasie mimo przeróżnych środków zapobiegawczych. Za to jak wezmą, nie rusza ich nawet patrzenie się w telefon czy czytanie.
Magdalena S.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 920
Dołączył(a): 03.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magdalena S. » 04.03.2021 20:29

Kilka lat temu zabraliśmy do Chorwacji dzieci znajomych. Wtedy 9 i 11 lat. Z góry zapowiedziałam, że na wakacjach z ciotką nie ma siedzenia przed ekranem. Przystali na to.
Wyruszyliśmy późnym popołudniem, przekonani że w nocy pójdą spać. Starszy poszedł.
A młodszy... spoglądam na niego koło trzeciej nad ranem, a on trzyma rękoma oczy, by mu się nie zamykały 8O .
Pytam, co robi?
A on najpoważniej w świecie tłumaczy, że walczy z sobą bo nie może iść spać, bo musi zobaczyć ,,Alpę” :!:

Reszta podróży upłynęła nam na audiobookach.
Słuchaliśmy między innymi mitologii dla dzieci.
Do tego zabawa a La ,,państwa miasta”,
kto pierwszy zobaczy coś na a, na b...
No i na tłumaczeniu, że Alpy występują w liczbie mnogiej :wink: .

Nasza córeczka ma niecałe 3 lata.
Jest to wiek, w którym trudno zająć dziecko czymś na dłużej. Stąd ten samolot.

Aviomarin zażywam podczas migrenowych bóli głowy. W połączeniu z lekiem przeciwbólowym, może na tą specyficzną dolegliwość pomóc.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Regiony i miejscowości turystyczne



cron
Do Chorwacji z dziećmi - strona 51
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone