Cykladzka przygoda wrzesień 2014-Thira-Amorgos-Paros

Asiu relację longtoma też już wielokrotnie przeczytałam, zrobiłam odpowiednie zapiski. Greckie relacje są u mnie na szpicy W końcu trza się porządnie do podróży przygotować.A gdzie, jak nie tutaj są najlepsze informacje Pozdrawiam

Asiuuuuuuuu co tu tak cicho???????

Wiem, wiem... Strasznie długo mnie tu nie było. Czasem tak niestety jest.
Ale jestem i podróżuję dalej po Amorgos.
Dziś będzie Langada i Tholaria. Dwie malowniczo położone wioski na północy wyspy powyżej Aegiali.
Rano jest trochę pochmurno ale oczywiście ciepło. Krzyś próbował rankiem kupić ryby w porcie. Niestety właściciele knajp wykupili wszystko
Jedziemy do Langady, podróż krótka bo to rzut przysłowiowym beretem. Następnym razem wybierzemy się tam pieszo, bo już wiem, że na Amorgos wrócimy jeszcze.
Droga wije się do góry, chmury przelewają się nad nami, co jakiś czas pozwalając słońcu się przebić. Widoki piękne na Tholarię i zatokę w Aegiali.
Jest i osiołek.
W Langadzie trafiamy na święto. Kościól pw. św. Zofii ma swój odpust. Niestety przychodzimy na końcówkę. Kobiety pakują już jedzenie. W wielkich kotłach resztki po tradycyjnej greckiej favie. której podstawą jest żółty groch, zmielony podawany z cebulą, cytryną i obowiązkowo oliwą. Podawana jako przystawka, niekiedy jedzona jako danie główne. Wszyscy są elegancko ubrani, a my ...no cóż mamy wakacje . Spacerujemy po Langadzie. Jest zupełnie pusto, bo cała wieś jest w pobliskiej knajpie na górnym tarasie razem z popami biesiadują. Nie wchodziliśmy tam bo impreza wyglądała na ściśle rodzinną. Później udało się kilku popów uchwycić i nawet ichniejszą siostrę zakonną. O dziwo pojawił się ku wielkiej naszej radości jeżdżący sprzedawca ryb.

























Z Langady, zaopatrzeni w rybki jedziemy do Tholarii...

Widzę że Margaret-ka też właśnie opisuje swoją Amorgos sprzed roku. Konkurencja mi się zrobiła

Nawet niektóre fotki mamy takie same

Tholaria jest wioską położoną ok. 180 m n.p.m. jakieś 3,5 km od Aegiali. Po drodze mijamy wypasione Aegialis Spa. Delektujemy się widokami na zatokę, biało-niebieskie Aegiali i położone wyżej Potamos.
Spotykamy ciekawskiego osła. Jest taki dostojny, nadaję mu imię Franciszek
Tholaria jest pusta, cicha, taka spokojna. Można z niej wybrać się na plaże Megalo i Mikri Glyfada. Tereny te w części objęte są programem Natura 2000. M,y w któryś z kolejnych dni pójdziemy do Mikri Glyfada.

Kurde coś mi się dzieje z internetem i zdjęcia się nie chcą ładować

Joan65 napisał(a): Konkurencja mi się zrobiła

Żadna ze mnie konkurencja A każdą relację, z miejsc mi znanych i tych, które mam w planie, czytam z przyjemnością.

margaret-ka napisał(a):

Joan65 napisał(a): Konkurencja mi się zrobiła

Żadna ze mnie konkurencja A każdą relację, z miejsc mi znanych i tych, które mam w planie, czytam z przyjemnością.

Ja też chętnie oglądam miejsca mi znane (i nieznane). Pisz dziewczyno ile się da...
U mnie z czasem krucho ale się staram

...mam nadzieję że już z siecią wszystko ok. No to lecimy z Tholarią


















I kolejny osiołek

Nasze rybki przygotowane na wieczór
cdn

NARESZCIE Piękna jest ta Amorgos, a Ty Asiu pięknie ją pokazujesz.Pozdrawiam

Joan65 napisał(a):Nasze rybki przygotowane na wieczór

Salpa, widzieliśmy takie pływające. Najwięcej w Chorwacji.

pzdr

longtom napisał(a):Salpa, widzieliśmy takie pływające. Najwięcej w Chorwacji.

Dzięki za tą nazwę Ten rybak, co nam je sprzedawał coś mówił, ale kompletnie wyleciało nam to z głowy. Salpa - nawet ładnie

Pozdrawiam

Kolejny dzień na Amorgos rozpoczyna się jak zwykle piękną pogodą zatem jedziemy na Kalotaritissa Beach. Po drodze wpadamy na Agios Pavlos. Tam Margaret-ka biesiadowała w hotelu przy plaży .
Plaża to taki mini-Bol. Vis a vis jest wyspa Nikouria, na którą w sezonie można wybrać się łódką. Na Ag. Pavlos podobno doskonale biorą ośmiornice. Niestety Krzyś nie ma ani swojego harpuna ani specjalnego tzw. dzwoniącego kraba, że coś złapać. Na plaży totalne pustki - to właśnie lubimy. Architektura hotelu trochę przytłacza to miejsce niestety.








Poleżeli, popływali no to dalej ...

Na tak pustej plaży to swobodnie można bez tekstyliów szaleć

Ewa Zuber napisał(a):Na tak pustej plaży to swobodnie można bez tekstyliów szaleć

A można, można, bo "kto bogatemu zabroni?"

Joan65 napisał(a):

Ewa Zuber napisał(a):Na tak pustej plaży to swobodnie można bez tekstyliów szaleć

A można, można, bo "kto bogatemu zabroni"

Jak to warto relacje czytać.
Już wiem, że jestem bogaty.

pzdr