Chorwacko-czarnogórska relacja krakusów. Powrót po latach

Abakus68 napisał(a):

krakusowa napisał(a):Jaki świat jest mały

Oj tak. Na potwierdzenie....
Wyobraź sobie następującą sytuację. Żona zmienia pracę. Wynosi się z okolic Kalisza do Krakowa. Mija 5 miesięcy - jedziemy do Breli. Wysiadamy pod apartmanem, idziemy dookoła. Szukamy właścicieli. Dom duży, 3 poziomy i nagle z 3 poziomu słyszymy "Pani Mariola!!!!!" Okazało się, że nad naszym app tydzień wcześniej app wynajął gość z nowej firmy żony. Działy ze sobą niezwiązane więc i nie rozmawiali, że nie dość, że im się urlop zazębia to jeszcze jadą do tej samej miejscowości, do tego samego domu...

Ja myślę, że ten gagatek podsłuchał rozmowę zony w pracy i namierzył apartament. To nie był przypadek.

krakuscity napisał(a):Z , schodziliśmy schodami w dół i po lewej stronie (obok jakiegoś kantorku) był nasz apartament. Jak otworzysz link , który podałem wcześniej to akurat go widać (za kwiatem) na dużym zdjęciu po prawej stronie. Więcej zdjęć Krakusowa pokazała we wcześniejsze części relacji.
Gospodarz twierdził , że był policjantem ale czy to prawda to nie wiem. Opis Jego mamy się zgadza i z tego co mówił jest chora.
Jak z nim rozmawiałem to mówił, że gościł Polaków wiele razy i wymienił też imię Zbyszek.

Widzę, że mieszkasz w Nowym Dworze , mam tam rodzinkę (przy Berlinga oraz obok w domkach jednorodzinnych). Ostatnio byłem tam w ubiegłym roku.
pozdrawiam

To o mnie mówił,nie potrafił wymówić Zbyszek i Zibi to mówił Zbygi,ta babcia walczy z nowotworem już od 2015r..Ten apartament na dole jest mi doskonale znany,byłem w nim w 2011r.Z tego co pamiętam kuchnia jest z łóżkiem-przejściowa.

Z napisał(a):.Z tego co pamiętam kuchnia jest z łóżkiem-przejściowa.

Tak , zgadza się , sofę złożyliśmy , jak wspomniałem zdjęcia są wcześniej na tej stronie:
post1921849.html#p1921849
Jak tam kiedyś będziesz to pozdrów go od nas i pokaż zdjęcia z relacji , może sobie nas przypomni.

Abakus68 napisał(a):

krakusowa napisał(a):Jaki świat jest mały

Oj tak. Na potwierdzenie....
Wyobraź sobie następującą sytuację. Żona zmienia pracę. Wynosi się z okolic Kalisza do Krakowa. Mija 5 miesięcy - jedziemy do Breli. Wysiadamy pod apartmanem, idziemy dookoła. Szukamy właścicieli. Dom duży, 3 poziomy i nagle z 3 poziomu słyszymy "Pani Mariola!!!!!" Okazało się, że nad naszym app tydzień wcześniej app wynajął gość z nowej firmy żony. Działy ze sobą niezwiązane więc i nie rozmawiali, że nie dość, że im się urlop zazębia to jeszcze jadą do tej samej miejscowości, do tego samego domu...

I to jest potwierdzenie tego, że świat jest mały

Ural napisał(a): Ja myślę, że ten gagatek podsłuchał rozmowę zony w pracy i namierzył apartament. To nie był przypadek.

Stefanie Ty zawsze wietrzysz spisek

My tymczasem mijamy zjazd na Peljesač

i w strugach deszczu zbliżamy się do granicy z BiH




Granicę przejeżdżamy bez zatrzymywania się i znowu jesteśmy w Bośni


Na pierwszej stacji za resztę bośniackich marek tankujemy autko

Bez żadnych utrudnień przejeżdżamy przez Neum i po chwili jesteśmy na granicy z CRO

Pogodę na podróż to mieliście paskudną

Na szczęście przestaje padać ...
Przed nami dolina Neretwy











I robimy kolejną przerwę w naszej podróży
Baćinska jezera to grupa słodkowodnych jezior krasowych. Powierzchnia wody w jeziorach znajduje się powyżej poziomu morza, ale przy maksymalnej głębokości sięgającej 28 m dno sięga poniżej tego poziomu. Jeziora otoczone są łąkami i sadami, nad niektórymi z nich znajdują się małe plaże i pola kempingowe. To raj dla wędkarzy





Po krótkiej przerwie jedziemy dalej, wszak jest już prawie 17-ta, a my dalej nie wiemy gdzie wylądujemy na najbliższe 3 lub 4 dni

beatabm napisał(a):Pogodę na podróż to mieliście paskudną

Całe szczęście, że nie lało całą drogę

Już siedemnasta, a Wy bez noclegu , no, no robi się ciekawie

Pewnie zatrzymaliście się w miejscu gdzie była lepsza pogoda

Jak jest doopowato z pogodą, a jesteśmy w okolicy ,to jedziemy - płyniemy do Trpanja - tam zawsze w końcu wychodzi słońce - doświadczenie z 6 ciu lat

Taka pogoda dla wodników , jedyna pociecha - nie kurzy się

Aniu , przecież jechaliście w stronę słońca . . .



Pozdrawiam
Piotr

renatalato napisał(a):Już siedemnasta, a Wy bez noclegu , no, no robi się ciekawie

Ee tam we wrześniu to nie ma strachu, że będziemy spać pod chmurką i to pod deszczową chmurką
Na pewno coś się znajdzie

travel napisał(a):Pewnie zatrzymaliście się w miejscu gdzie była lepsza pogoda

W tym dniu chyba w całej Chorwacji była pogodowa kicha

Katerina napisał(a):Jak jest doopowato z pogodą, a jesteśmy w okolicy ,to jedziemy - płyniemy do Trpanja - tam zawsze w końcu wychodzi słońce - doświadczenie z 6 ciu lat

Szkoda że nie wiedziałam wcześniej. Pewnie pojechalibyśmy do Trpanja

piotrf napisał(a):Taka pogoda dla wodników , jedyna pociecha - nie kurzy się
Aniu , przecież jechaliście w stronę słońca . . .

No właśnie, gdzie to słońce

Pora ruszyć dalej, kiszki nam marsza grają
Wreszcie pojawia się długo oczekiwana tablica .... tylko ten samochód pojawił się nie w porę



Przejeżdżamy właśnie koło napisu Zaostrog, wpadamy na pomysł, by odwiedzić Milę i ewentualnie zjeść obiad w nadmorskiej restauracji

Mila to właścicielka apartamentów, w których byliśmy już trzy razy...


Chwilę rozmawiamy co tam u nich słychać, jak zdrowie jak idzie interes .....
Przy okazji pytamy czy nie ma coś wolnego
Okazuje się, że niestety nie ma, ale wolne ma Jej kuzynka po drugiej stronie drogi.
Idziemy oglądnąć, Janusz dobija targu i ... zostajemy...
Tylko gdzie ta pogoda Mila odpowiada, że jutro na pewno będzie słońce
Ano zobaczymy

Szybko przenosimy podręczne bagaże do domku i idziemy wreszcie coś zjeść...

Królestwo za ten obiadek i zimne piwko

Obiadek muszę sama sobie zrobić, a nie chce mi sięęęę