Chorwacko-czarnogórska relacja krakusów. Powrót po latach

miło popatrzeć na miejsca gdzie się bywało w zeszłym roku,
zarazem widać że dwa dni w Sarajewie to za mało,
mam nadzieje ze jeszcze tam powrócę,

czekam ja "jeszcze"

Fajnie odnajdywać klimaty z Mostaru w zupełnie innym miejscu.
Muszę w końcu do Sarajewa dotrzeć.
Właśnie oglądałem film z Penelope Cruz "Powtórnie narodzony".
Polecam.

Dzięki Wam sporo kadrów była mi znajoma.

Beata W. napisał(a):Widoki z góry super, widzę, że obowiązkowe do zobaczenia w Sarajewie

Tak, widok super
Będąc tam na górze można sobie wyobrazić jak łatwe zadanie miały serbskie wojska rozlokowane na wzgórzach. Podobno w czasie oblężenia Sarajewo było ostrzeliwane średnio ponad 300 razy w ciągu dnia

599 napisał(a):miło popatrzeć na miejsca gdzie się bywało w zeszłym roku,
zarazem widać że dwa dni w Sarajewie to za mało,
mam nadzieje ze jeszcze tam powrócę,
czekam ja "jeszcze"

Ja też mam niedosyt Sarajewa i .... chętnie tam wrócę
Jurek witaj w mojej relacji

krutom napisał(a):Fajnie odnajdywać klimaty z Mostaru w zupełnie innym miejscu.
Muszę w końcu do Sarajewa dotrzeć.

No w końcu musisz

krutom napisał(a):Właśnie oglądałem film z Penelope Cruz "Powtórnie narodzony".
Polecam.
Dzięki Wam sporo kadrów była mi znajoma.

też oglądałam, bardzo dobry film

I znów jesteśmy na ulicy Kovači tym razem mamy łatwiej, schodzimy z górki






Zgodnie z planem idziemy do Meczetu Gazi Husrev-bega


Kupujemy bilety, sandałki zostawiamy przed wejściem i wchodzimy


oczywiście muszę mieć nakrycie głowy

Plac gołębi byłby rajem dla moich dziewczyn

To zapraszam do Krakowa
U nas ci gołębi dostatek

Kończymy nasz pobyt w meczecie


Do Medresy Seldžukija (czasowo nazywała się Kuršumlija od tureckiego kuršum - ołów, gdyż dach kryty jest płytkami ołowianymi) nie wchodzimy
To szkoła założona w 1537 na cześć matki bośniackiego władcy Gazi Husrev-bega. Nauczano w niej podówczas 10 przedmiotów. Zawiera duże atrium i 12 sal wykładowych z kopułami. Sylwetkę szkoły dominują wysokie, spiczaste kominy i prostokątny, kamienny portal wejściowy.
Może następnym razem

Dziś dawna szkoła służy jako galeria
Obok Medresy znajduje się wejście do szkoły, pilnowane przez uzbrojonych ochroniarzy



Kupić, nie kupić

Przed nami Sobór Narodzenia Najświętszej Marii Panny – katedra prawosławna należąca do Serbskiego Kościoła Prawosławnego.
Sobór jest największą cerkwią Sarajewa i jedną z największych na Bałkanach, jego budowę ukończono w 1874 r. Został wzniesiony w stylu neobarokowym,ma kształt trójnawowej bazyliki z pięcioma kopułami.


Zaglądamy tylko przez otwarte drzwi



Ostatnie spojrzenie na Katedrę



i już Miljacka i dość charakterystyczny blok mieszkalny


Synagoga


Przez rzekę przechodzimy w stronę naszego domku


Budynki Poczty Głównej ( żółty ) i Uniwersytetu ( ten z kopułą, też żółty ) oglądamy przez obiektyw aparatu

Idziemy chwilę odpocząć, spakować się - jutro skoro świt wyjeżdżamy,
W planach mamy jeszcze... Sarajewo wieczorową porą

Jestem pod wrażeniem Waszej relacji. Stanowi idealny przewodnik po Sarajewie.

Ja też jestem pod wrażeniem. W przyszłym roku wybieramy się do Sarajewa, więc będzie łatwiej to ogarnąć

shira22 napisał(a):Ja też jestem pod wrażeniem. W przyszłym roku wybieramy się do Sarajewa, więc będzie łatwiej to ogarnąć

to później zapraszamy ze wpisowym do Klubu

ewa.krakuska napisał(a):Jestem pod wrażeniem Waszej relacji. Stanowi idealny przewodnik po Sarajewie.

dzięki Ewa
Cieszę się, że te moje wypociny mogą się komuś przydać

shira22 napisał(a):Ja też jestem pod wrażeniem. W przyszłym roku wybieramy się do Sarajewa, więc będzie łatwiej to ogarnąć

Spłacam tylko dług wdzięczności.
Planując nasz pobyt w Sarajewie czerpałam inspirację z relacji klubowiczów

te kiero napisał(a): zapraszamy do Klubu

krakusowa,

"Kupujemy bilety, sandałki zostawiamy przed wejściem i wchodzimy"

kurde nie wiem jak to wyszło ale w zeszłym roku żadnych biletów nie kupowaliśmy ,
słowo daje że nie chcieliśmy nic naciągać,
po prostu weszlismy tak jak jacyś inni turyści przed nami,
miałem mieszane uczucia czy ściągać obuwie bo te "dywany"wyglądały tak sobie
ale chęć zobaczenia od śrotka była silniejsza i weszliśmy boso
mam niedosyt Sarajewa,właściwie mam niedosyt Bośni ,
my do Sarajewa dotarliśmy po wizycie i noclegu w Srebrenicy/Potociare,
człowiek tam nabiera "zadumy",

krakusowa czekam na "jeszcze"

599 napisał(a):kurde nie wiem jak to wyszło ale w zeszłym roku żadnych biletów nie kupowaliśmy ,
słowo daje że nie chcieliśmy nic naciągać,
po prostu weszlismy tak jak jacyś inni turyści przed nami,

Faktycznie nikt nam biletów nie sprawdzał
Bilety jednak obowiazują
http://vakuf-gazi.ba/index.php/turizam

599 napisał(a): mam niedosyt Sarajewa,właściwie mam niedosyt Bośni ,
my do Sarajewa dotarliśmy po wizycie i noclegu w Srebrenicy/Potociare,
człowiek tam nabiera "zadumy",

Też mamy pewien niedosyt i pewnie jeszcze kiedyś tam wrócimy
My nabraliśmy zadumy podczas naszej majówki, m.in. odwiedziliśmy Vukovar

599 napisał(a):krakusowa czekam na "jeszcze"

Niestety więcej zwiedzania Sarajewa nie będzie...
Po prostu byliśmy tak zmęczeni, że padliśmy jak muchy

Postanawiamy, że musimy tu wrócić, tyle nie udało się nam zobaczyć....nie zobaczyliśmy słynnego tunelu, jedynej drogi do wolności oblężonego miasta, nie przeszliśmy się Aleją Snajperów, zabrakło czasu na twierdzę i na zniszczone obiekty olimpijskie w centrum i na wzgórzach otaczających Sarajewo i wiele innych...
Brakło siły na Sarajewo nocą
I wszystkim zakochanym w Bałkanach polecam wizytę w tym mieście, mieście które tak dużo przeszło ...