Wodospad pięknie się prezentuje, spadając szeroką strugą, rozdzieloną na dwie części pasem zieleni, z układającą się pionowo tęczą. Co natomiast nie dodaje mu uroku, to ustawione w dole dźwigi. Tablica informuje o prowadzonej restauracji wodospadu – uległ częściowej dewastacji podczas ostatniej wojny – jednak całość stwarza wrażenie, że u jego stóp powstaje jakiś budynek. Jeżeli tak jest naprawdę, to na brak wilgoci nikt tam w dole narzekać nie będzie, Poświęcamy chwilę na kontemplację tego miejsca, po czym wracamy do samochodu i kierujemy się do miasta. Wzrok przyciąga wspaniale stąd wyglądająca twierdza, a szosa na starówkę skręca w prawo, prowadząc do wąskiej bramy w okazałej baszcie w grubych miejskich murach.