ANDAluzzzJA - Hiszpania (prawie) bez plaży

Jasne, że można:
http://www.campingsierranevada.com/

Bardzo dziękuję

kulka53 napisał(a):Chwilę chodzimy po parku gdzie karmimy naszymi kanapkami wygłodniałego kotka

shtriga napisał(a):Koty dopingują, pożerając nasze kanapki z podróży.

Wieczorne dokarmianie kotów, które juz nawet śpią z nami w namiocie...

Widzę, że oprócz kolacyjek z własnoręcznie uzbieranych Durmitorskich grzybków łączy nas jeszcze skłonność do aprowizacji różnokrajowych kotów i sympatia do nich

Pytanko: czy na kempingu o którym mowa wyżej, oprócz pokoi w motelu były może jakieś domki do wynajęcia? Ze strony to co prawda nie wynika, ale może?

Marsylia!!! Witaj - dopiero teraz widzę nową Czytelniczkę To jest bardzo króciutka wycieczka do Hiszpanii. I to taka.. Hm... Bardziej nad poziom morza (bez plaży ) Pozdrawiam!

Japona! W moich relacjach są zawsze wątki miłosne

Dangolko! Ławeczka daleko stoi, ale może widać z niej Mulhacena - w końcu ma prawie 3500 m npm

Ally - Wiola już chyba pomogła

Krakus i Janusz - bądźcie chłopcy grzeczni

Kulki! Nie mam pojęcia czy domki są. Myśmy stamtąd wychodziły wcześnie rano i wracały późną noca i nie bardzo zwiedzałyśmy ten kemp... Hmm... Trzeba by jakoś poszukać... Spróbujemy.

Szczególnie dla Japony i dla Kulków: oto gościu do towarzystwa na noce



PS. Granada i Alhambra sie tworzy. Cierpliwości. A tak prawdę powiedziawszy, to ciągnie mnie już opowieść o kolejnym dniu - ten po Granadzie - bo się wreszcie zacznie coś dziać

shtriga napisał(a):[Krakus i Janusz - bądźcie chłopcy grzeczni

Zamieniam się w tego kotka i od czasu do czasu cichutko "pomruczę"

Janusz Bajcer napisał(a):

shtriga napisał(a):[Krakus i Janusz - bądźcie chłopcy grzeczni

Zamieniam się w tego kotka i od czasu do czasu cichutko "pomruczę"

Janusz od MRUCZENIA są inni

koty to sprytne bestie-my mieliśmy kiedyś takiego pasażera w HR na kempingu Rudine

ŁAŁ. Dopiero teraz mi ten wątek w oczy wpadł
Pisz Kobieto, pisz. Nie każdy ma do tego rękę.....
Pozdrawki.
FUX

Ally za nami też się to to włóczy gdziekolwiek jesteśmy

FUX-iu - Kobieta jeszcze na dobre nie zaczęła. Staram się staram, ale życie tak gna, że nie nadążam

Kurka wodna - zaczynam bredzić, jak przy Majce Ale tu będzie tylko kilka dni jeszcze więc w weekend na pewno dam radę

Pozdrawki

Ulllllla !!!
Weekend minął i czytelnicy oczy wypatrują ...

P.S. dla Ciebie (sierpień 1998)

Kotek też się trochę czekaniem zdenerwował

fiolek napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):

shtriga napisał(a):[Krakus i Janusz - bądźcie chłopcy grzeczni

Zamieniam się w tego kotka i od czasu do czasu cichutko "pomruczę"

Janusz od MRUCZENIA są inni

No właśnie

No nie, no nie Wy dziołszki jesteście NIEMOżLIWE.... Andaluzja mnie pociąga jak nie wiem cooooooooo!!! Dla potwierdzenia podaję fakt, że co piątek rąbię nogami, a rękoma wywijam flamenco i to bite 1,5 godziny OLE
P.S. Ach Ula a ta kiecka na fotce pasuje ci jak ULAł...

Tekla -i Ty sie wcześniej nie przyznałaś!??? My zaczynamy w sobotę , niestety ja coś czuję na zapas smak porażki....Ale jak nie spróbuję, to nie będę wiedziała, że się nie nadaję... Czy tego w ogóle można się nauczyć?????

Moja żona, która "tupie" nogami i "macha" rękami już od 7 lat, twierdzi,że flamenco nie da się nauczyć Bo uczy się tego całe życie ! Jeśli się chodzi raz w tygodniu, to zycia braknie
Serdecznie Was pozdrawia i życzy wytrwałości Ole !!!