600 Trip czyli Chorwacja na 2 tyg. za 600zł! UP! #6 str. 23

Janusz Bajcer napisał(a):.....
Może na zachcianki, ale podobno było ich mało....

Jakie zachcianki
Zachcianek nie można wliczać bo zachcianki są na codzień

sdolas napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):.....
Może na zachcianki, ale podobno było ich mało....

Jakie zachcianki
Zachcianek nie można wliczać bo zachcianki są na codzień

Wszystkie za friko

Tak sami tutaj ekonomiści i wychodzi na to że do Chorwacji można jechać i przeżyć dwa tygodnie za 0zł Jakieś polowanie czy coś i pieczeń w ognisku. Taa ale potrzebne są zapałki a to koszt. Wiem wiem napiszecie że da się rozpalić ogień w inny sposób bez kosztowo . Co przy tamtejszym słońcu jest bardzo łatwe.

Mam pewien apel.
Kolego Maksymilianie, opublikuj w kolejnym wpisie rzetelny, pełen kosztorys wyjazdu.
Utniesz w ten sposób zbędne spekulacje.

Ja tam czuję że kosztorys będzie na koniec w podsumowaniu. I trzymam kciuki aby wszystko pasowało. Kiedyś może gdzieś bez dzieci z żoną lub bez być może spróbuję. Gratuluję jednak odwagi. A jak czytamy było już jedno spotkanie z zagranicznym rolnikiem dobrze że nie miał adhd.

Trafiłem raz na takiego który niczym atakujący byk ruszył na mnie z widłami. (sytuacja nie na polu tylko jego podwórku. Drugi raz jadę autem osobowym po wąskiej polnej drodze z przeciwka traktor. Wysiadam chciałem się o coś zapytać a kierowca Ursusa pokazuje że ma siekierę)

sdolas napisał(a):Mam pewien apel.
Kolego Maksymilianie, opublikuj w kolejnym wpisie rzetelny, pełen kosztorys wyjazdu.
Utniesz w ten sposób zbędne spekulacje.

Zbyt długo trwa oczekiwanie na pierwszą relację kolegi Maksa. Tej relacji nie będzie bo za 600 zł to najwyżej można podłubać sobie w nosie. Kolega Maks dobrze o tym wie i wije się jak piskorz bo nie ma nic do powiedzenia. Proponuję zamknąć Temat.

piekara114 napisał(a):

anakin napisał(a):Idąc tym tokiem rozumowania to i paliwa nie należy wliczać w koszty wakacji, bo przecież będąc w domu i tak ciągle gdzieś jeździmy, np. do pracy.

No bez przesady, jak się ma urlop to się decyduje: siedzę w domu czy Cro?? Jak w domu, to do pracy nie jeżdżę i można cały dzień czytać książki, grać w szachy i rozmawiać z sąsiadami (bez kosztowe rozrywki) i samochodu nie ruszać, więc paliwo to koszt jak najbardziej.

Celowo i świadomie przerysowałem temat.

śmigacz napisał(a):Ja tam czuję że kosztorys będzie na koniec w podsumowaniu. I trzymam kciuki aby wszystko pasowało.

Ja jestem ciekawy czy w UP!#3 autor dojedzie już do Chorwacji

Wszyscy się dziwimy. Ja wydaję na urlop z moją 2+2 rodzinką 20x więcej.
Ale były czasy za kawalera jak pojechaliśmy na Mazury na darmowe pole namiotowe i pamiętam, że chleb kosztował 70groszy a paprykarz 1,3zł. Zupka chińska na obiad 50 czy 60 groszy. 3 złote na dzień na jedzenie.
Czyli 30zł na 10 dni. Nie wiem tylko czy zachcianki by się liczyły, bo to był największy koszt. Codziennie 2 paczki fajek 3zł/paczka i litr woody z Kaliningradu 10zł/litr. Wodę do picia przynosiliśmy ze studni w której pływały żaby i dodatkowo łowiliśmy ryby.

Wierzę, że jest to możliwe. Ale nie wierzę, że pojechałeś sam - bo po co?

Więcej wydawałeś na fajki niż na jedzenie

Przy zużyciu paliwa średnio 5.4l/100 / 3000km w obie strony/plus winiety plus autostrady sam dojazd ledwo się zmieścił w 1500PLN.600 ale Euro to tak jest realne na 2 tygodnie.

piotrekbeti napisał(a):Przy zużyciu paliwa średnio 5.4l/100 / 3000km w obie strony/plus winiety plus autostrady sam dojazd ledwo się zmieścił w 1500PLN.600 ale Euro to tak jest realne na 2 tygodnie.

Na początku pisał że mijał wszystkie płatne. Więc opłaty za drogi odpadają.

piotrekbeti napisał(a):Przy zużyciu paliwa średnio 5.4l/100 / 3000km w obie strony/plus winiety plus autostrady sam dojazd ledwo się zmieścił w 1500PLN.600 ale Euro to tak jest realne na 2 tygodnie.

Weźmy np. mnie. Jadę z Wrocław do Opatiji, około 900 km. Nie kupuję winiet i nie płacę za autostrady, bo jadę sobie drogami za które nie muszę płacić. Nie kupuję benzyny tylko gaz. Jedzenie, wodę, herbatę, kawę zakupiłem w Polsce. Mam nieodparty urok osobisty, dzięki któremu poznam fajnych "lokalsów", którzy pozwolą mi przenocować na swojej posesji. Nie palę i nie pije. Lubię swoje towarzystwo i przebywanie na łonie natury jest dla mnie największą atrakcją. Największymi moimi zachciankami są ryby, które sam łowię, gdyż jestem świetnym wędkarzem. Jestem człowiekiem bardzo oszczędnym i nie ulegam, żadnym pokusom.

Gdybym faktycznie był taką osobą, to spokojnie zmieściłbym się w tych pieniądzach.
Niestety, muszę płacić więcej.

Autor przecież napisał w pierwszym swoim poście co jest wliczone w koszty. Nie wiem po co te uszczypliwości.
Pisz kolego dalej swoją relację i nie przejmuj się lożą szyderców.

Habanero napisał(a):(...) i nie przejmuj się lożą szyderców.

Loża szyderców?
Czy aby nie przesadzasz? Do tego trzeba trochę (dużo) więcej polotu.
Bardziej pasuje "owczy pęd".

Ja tam chlopakowi wierze w te 600 zl.

Wpiszcie sobie na youtubie "autostopem na Kolyme", chlopak z 200 pln w kieszeni przejechal z Wroclawia do Rosji stopem 27.000 km a i tak wiekszosc tej kasy wydal nie na jedzienie tylko na znaczki pocztowe. Z Polski zabral o ile pamietam ze soba w plecaku tylko ze 2 konserwy. Wiec 600 pln do CRO to I tak duzo.

Jak kots lubi takie przygody to spokojnie jest to mozliwe.