11 miesięczny brzdąc gdzie jechać do Chorwacji - konkrety

Byliśmy z 8 miesięczną córką (i 2 starszaków 8 i 10 lat) - jeśli tylko dziecko jest takie pogodne i cierpliwe jak nasze, to przejazd 1100 a 1400 km to bez różnicy, więc ja bym puściła się niżej, nie tylko Istria i okolice.

Polecam miejscówkę dla dzieci idealną - Zaton Holiday Village - byliśmy w mobilhomie, warunki super, czysto, zacieniający las, plaża piaszczysta, kilkadziesiąt metrów w głąb morza płasko, płytko, na terenie campu baseny, sensoryczne place zabaw. Jak wybieracie się w maju/czerwcu, to ceny są znośne, w sezonie dużo wyższe. Ale i tak warto.
Teren idealny na spacery z wózkiem, blisko spacerowy Nin, blisko Zadar...

Ale równie dobre są inne miejscówki - myśmy z naszą najmłodszą dali radę nawet w Breli, po 105 schodkach do plaży Za to promenada kilkukilometrowa pozwalała na długie popołudniowo-wieczorne spacery....


Ze sprzętów mieliśmy WSZYSTKO
Łóżeczko turystyczne, maty edukacyjne, krzesełko do karmienia, wózek parasolka, nosidło, chustę, namiocik plażowy, kółko z gatkami do pływania, nawet... turystyczną dmuchaną wanienkę
Teraz, na wyjazd z 20 miesięczną maludą, odpadną nam maty edukacyjne, krzesełko do karmienia, chusta i nosidło Łóżeczko jedzie, bo apartament duży, wózek jedzie, bo lubimy spacery, wanienka pojedzie, bo... tak mi wygodniej, a jest dmuchana, więc miejsca nie zajmuje , kółko z gatkami do pływania pojedzie (ale kupię rozmiar dla ponadroczniaka), namiocik plażowy też i dojdą klamoty typu wiaderko, łopatka, grabki

Jazda dla nas - i dzieci - to przyjemność, bierzemy ją na raz, ale z możliwością długich przerw - nikt nas nie goni, od wyjazdu z własnego placu jesteśmy "na wakacjach".
Fotelik dobrze jest wyposażyć w chłonną wyściółkę - u nas równie dobrze jak frota, sprawdziła się zwykła tetra.
Pilnujcie nagrzanych na słońcu sprzączek z pasów w foteliku! Ja oparzyłam na szczęście siebie, a nie małą, ale było blisko :/
Oczywistości dot zostawiania, a raczej niezostawiania dzieci gdziekolwiek bez opieki uważam za... oczywiste

Natko_ dzięki wielkie za to co napisałaś. Już notuję co muszę zabrać.
Pisałem wcześniej czy zabiera ktoś ze sobą rodziców. Nikt nie napisał niestety. W międzyczasie zaproponowałem wspólny wyjazd teściowej:)

Aaaa, to w takim razie nie braliśmy "wszystkiego"
Opiekunki w postaci teściowej/mamy zostały w domu - wakacje to czas, kiedy chcemy nacieszyć się własnymi dzieciakami Tak 24h/dobę

Mamę bierzemy raczej w postaci takiej, iż chcemy, aby sobie odpoczęła. A że nie była dawno nigdzie to jest okazja. Przy okazji w 1 -2 dni może się ewentualnie zająć synkiem jeśli będzie chciała:-)

Pierwszy raz z 6 miesięcznym dzieckiem trasa ponad 1 tyś.km i mieszkanko w robinsonadzie.
I co roku przez 8 lat... cały czas Losinj, Cres,Krk

- jechać najlepiej nocą
- zapytać o możliwość dołożenia łóżeczka do pokoju dla rodziców (przeważnie jest taka możliwość)
- lekarstwa i antybiotyk i inne potrzebne mieć ze sobą z Polski
- fajnie aby fotelik miał regulację (pozycja siedząca ale sporo odchylona do tyłu dzięki czemu dziecko śpi)
- co dwugodzinne postoje; gdy dziecko nie śpi i spacer na świeżym powietrzu
- nie karmić dziecka na zapas (w pierwsze dni pobytu mogą wystąpić zaparcia - mieć coś dla dziecka)
- nie przesadzać z wodą i nawadnianiem dziecka podczas podróży
- ograniczyć klimatyzację w samochodzie aby dziecka nie przeziębić
- podczas pobytu pilnować wypróżniania się dziecka (zmiana klimatu powoduje zaparcia - pisałem wyżej)
- przez pierwsze dni przyzwyczajać do słońca i uważać z wodą aby nie przeziębić malucha
- najlepiej sprawdza się mały basenik z wodą morską położony chwilę na słońcu aby się woda nagrzała a potem dziecko się w nim bawi
- plaża z drzewami, musi być cień aby dziecko mogło się przespać lub odpocząć
- materac z kocykiem
- nosidełko
- wózek; jeśli już to spacerówka na dużych kołach
- przykrycie głowy
- ubranko zamienne jeśli dziecko się spoci np. podczas snu na plaży
- unikać przeciągów na mieszkaniu
- jeśli wieje nad morzem mieć parawan (dobrze sprawdza się taki jak nad bałtykiem)
- hamak (super sprawa dla malucha)
- buciki odpowiednie


W zasadzie wszystko jeśli chodzi o maluchy.
Gdy większe dzieci dochodzą jedynie zabawki, materac...

kadetdudi napisał(a):Czyli wiemy już, że można jechać z takim maluchem:)
A teraz pojawiają się inne pytania:
- do celu mamy ok. 1200 km (Igrane). czy jechać z noclegiem czy za jednym zamachem?
- czy targał ktoś ze sobą łóżeczko turystyczne?
- czy da się przy tak małym dziecku w ogóle poopalać czy na plaży absorbuje on cały czas?

Jedziemy we wrześniu. Wstępnie mam plan zatrzymać się w Siofoku na Węgrzech, no i zabrać ze sobą łóżeczko turystyczne. Ewentualnie synek (11 miesięcy) będzie spać z nami. Takie ot małe dylematy...

My byliśmy co prawda z niespełna 3 letnią córcią i spała z nami w łóżku. Też mieliśmy do celu 1200km (Korcula). Jechaliśmy za jednym zamachem. Wyjechaliśmy o 9 rano. W ciągu dnia mała rysowała, oglądała bajki na tablecie, podczas postoju biegaliśmy by rozruszać kości. A noc przespała najlepiej z nas wszystkich -w aucie. Nie jechaliśmy trasami, dlatego podróż zajęła nam ok 26h, ale spaliśmy w BiH w aucie. Nie trudno zgadnąć, że wszystko odbiło się na nas, ale byliśmy uzależnieni od szalonego małżeństwa pragnącego przygód stąd pomysł, żeby jechać taką trasą. Nie polecam co prawda - doświadczenie nauczyło nas, że lepszy nocleg po drodze. Wracaliśmy autostradami, ale mimo wszystko trwało to ok 24h.... z noclegiem w aucie. W tym roku Włochy - 1900 km więc wiemy już, ze bez noclegów ani rusz. Ale jak najbardziej dziecko da radę. Wystarczy go czymś zająć. No i nocleg raczej polecam. Dla waszego dobra.

aha, co jeszcze. będąc na plaży widzieliśmy parę z dzieckiem max 6mc, w foteliku pod parasolem spokojnie sobie spało, gaworzyło itp. a rodzice się zmieniali i pływali, opalali się... da się przy dziecku wypocząć, spokojnie łóżeczka często są na wyposażeniu domków, i zawsze maluch może spać z Wami, jak jest w miarę szerokie łoże

kadetdudi napisał(a):

Blaugrana napisał(a):To było w kontekście uwagi, żeby dziecka " nie zostawiać w aucie nawet na chwilę. "

OK, OK Kasiu:) Bardziej myślę nad tym co napisałaś wcześniej o zabraniu ze sobą dziadków. Może ktoś ma jakieś "doświadczenia".

A propos dziadków... my raz się "wpakowaliśmy" w taki układ... :/ koniec końców więcej użerania było z babcią niż pomocy... ale to zależy od charakterów babć i dziadków

Zapakowani po zęby... W podróż i na plażę... Namiocik, materac, karimata, wiadereczka itp pierdoły.... a nosić muszę ja... yhh :/ ale cóż.. wspomnienia warte tego

szrek27 napisał(a):

kadetdudi napisał(a):

Blaugrana napisał(a):To było w kontekście uwagi, żeby dziecka " nie zostawiać w aucie nawet na chwilę. "

OK, OK Kasiu:) Bardziej myślę nad tym co napisałaś wcześniej o zabraniu ze sobą dziadków. Może ktoś ma jakieś "doświadczenia".

A propos dziadków... my raz się "wpakowaliśmy" w taki układ... :/ koniec końców więcej użerania było z babcią niż pomocy... ale to zależy od charakterów babć i dziadków

Wszystko wyjdzie w praniu. Obadamy. Jednak jestem dobrej myśli. Dam znać jak już wrócimy

Powodzenia Bardzo dobre podejście - grunt to pozytywne nastawienie

Witajcie
dołączamy do śledzenia tego wątku. Wybieramy się w maju (17-31) do Gradac z 15 miesiecznym szkrabem i jego mamą będącą w 5 miesiącu ciąży.
Dzieki za wszystkie wskazowki - bardzo pomocne. Powiedzcie mi czy ktoś z Was był tak wcześnie w Chorwacji, bo nie ukrywam, że my najwcześniej byliśmy od 4 czerwca i trochę przeraża mnie, że nie będzie nawet gdzie zrobić zakupów czy zjeść pizzy. Jakie są Wasze doświadczenia.
Aa i jak myślicie Dubrownik z takim Maluchem - jest sens?

"Aa i jak myślicie Dubrownik z takim Maluchem - jest sens?"

Dubrovnik jest spory więc jest sens, ale wózkiem na mury otaczające stare miasto nie wjedziesz
Nie wiem też z której strony będziesz przechodzić przez bramę, w niektórych miejscach jest trochę schodków do pokonania.

ps. tak wygląda Wenecja z dzieckiem w wózku

kadetdudi napisał(a):Czyli wiemy już, że można jechać z takim maluchem:)
A teraz pojawiają się inne pytania:
- do celu mamy ok. 1200 km (Igrane). czy jechać z noclegiem czy za jednym zamachem?
- czy targał ktoś ze sobą łóżeczko turystyczne?
- czy da się przy tak małym dziecku w ogóle poopalać czy na plaży absorbuje on cały czas?)

Zależy od dziecka

Też polecam jazdę z noclegiem - żeby nie męczyć malucha i przede wszystkim siebie! A na postojach trzeba pozwolić się wybiegać do woli - później łatwiej wytrzymać w foteliku. Im mniejszy szkrab, tym więcej drogi prześpi, zazwyczaj.

Z łóżeczkami turystycznymi jeździliśmy do ok. 1,5 roku - ale to również indywidualna kwestia, tzn. czy dziecko na co dzień śpi w swoim łóżeczku, czy np. z rodzicami...

Co ważne... wymienione przez innych Na plaży bezwzględnie musi być cień... nakrycie głowy, wiadomo, odpowiednie butki, zabawki... U nas bardzo sprawdził się ponton dmuchany - lepszy niż basen, bo można nalać wody i używać jako basenu, a można wsadzić do środka brzdąca i wypłynąć na szerokie wody - z napędem w postaci mamy lub taty (my sobie popływamy, a dziecko będzie miało radochę)

My byliśmy z 5-miesięczną córeczką we wrześniu (bo upały mniejsze):

• podróż z noclegiem w Budapeszcie (warto podzielić sobie bagaż na część niezbędną na podróż i resztę)
• zabraliśmy łóżeczko turystyczne, choć nie wszędzie było potrzebne
• mieliśmy normalny wózek, ale nie wszędzie da się przejechać
• na plażę mieliśmy także namiot plażowy
• byliśmy we dwójkę i spokojnie można odpocząć
• w powrotnej drodze trochę zwiedzaliśmy i było super (przydaje się nosidełko)

Po szczegóły zapraszam na blog z naszej wyprawy - link podeślę zainteresowanym, bo mam za krótki staż, by tu go umieścić
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

P.S. W tym roku przybędzie braciszek i we wrześniu znów Chorwacja