Grecja

Hejka Czy ktoś już może jechał? dojechał? Jak tam w tym roku kontrole graniczne? Jakieś inne "kwiatki"?

viltob08 napisał(a):Hejka Czy ktoś już może jechał? dojechał? Jak tam w tym roku kontrole graniczne? Jakieś inne "kwiatki"?

No właśnie bo też czekam na jakieś informacje w tym temacie a Tu nic

My już od tygodnia pływamy ale my promem więc nic nie wniosę (Wenecja - Igumenisa)

viltob08 napisał(a):... Ohryd nas urzeka, znajdujemy knajpki, do których chodzą tylko miejscowi , no i ten targ....Sklepik z serami i oliwkami....więc w przyszłym roku pewnie znowu wrócimy...
Co roku też wracamy do Sv.Nauma, jakiś taki klimacik ma to miejsce, nie mówiąc o plażowaniu w cieniu Monastyru

W Nowym Sadzie śpimy tuż pod twierdzą Petrovaradin, polecam

Poproszę, jeśli można, o namiary na dobrą knajpkę i sklepik w Ochrydzie?

Czy w Meteorach jest szansa na znalezienie przyzwoitego noclegu (najlepiej ze śniadaniem) bez rezerwacji w pokoju "rodzinnym" w miejscach których np nie ma na"książkingu". Jakich cen można się spodziewać?

W zeszłym roku odkryliśmy knajpkę Neim
https://goo.gl/maps/dVnh66duH7K2

może bez widoczków na jezioro, ale tanio, pysznie, dużo


Jeśli chodzi o sery i oliwki, to sklepik znajduje się koło targowiska
https://goo.gl/maps/7pZf5YQZ2d12

Polecam program Makłowicza z Ohrydu, tam właśnie kupował

viltob08 napisał(a):W zeszłym roku odkryliśmy knajpkę Neim
https://goo.gl/maps/dVnh66duH7K2

może bez widoczków na jezioro, ale tanio, pysznie, dużo


Jeśli chodzi o sery i oliwki, to sklepik znajduje się koło targowiska
https://goo.gl/maps/7pZf5YQZ2d12

Polecam program Makłowicza z Ohrydu, tam właśnie kupował

Dzięki , Makłowicza oglądałem już jakiś czas temu, ale jeszcze odświeżę sobie

to jeszcze raz pytanie o Meteory
Czy jest szansa na znalezienie przyzwoitego noclegu (najlepiej ze śniadaniem) bez rezerwacji w pokoju "rodzinnym" w miejscach których np nie ma na"książkingu". Jakich cen można się spodziewać?

Pewnie jak wszędzie można
My mamy "zabookowany" na 4 osoby, z widokiem, w Kastraki. Bez śniadania, bo na dole właściciele prowadzą tawernę, ale z racji podróży z raptorami, co to na śniadanie tylko płatki , to szkoda nam wydawać na każdą osobę po 5 eurasów, a oni tylko płatki łykną. Płacimy za 4-os 60eu, szwagry za 2 os 40,50eu.

Od niedzieli jestesmy w Agios Nikitas. Zar się z nieba leje, turystów sporo. Za chwilę jedziemy do Porto Katsiki. Podroż bezproblemowa. Pojechalismy przez Backi Vinogradi, ale raczej bez potrzeby, bo spotkalismy potem, auta, ktore jechaly przez Serbię z nami. Co prawda w necie byla informacja o 2 godzinnym oczekiwaniu w Roszke i info na tablicach nad jezdnią, że jest korek, ale cos nie mam do tych informacji zaufania. W Backi bylismy sami w sobotę po poludniu. W Kumanovie także 10 minut. Wlasciciel apartamentu w Skopje wspominal, że na przejsciu granicznym z Grecją korki na 4 godziny, bo Grecy robią strajk włoski. Pojechalismy przez Bitole i znowu bylismy sami. Turków nie widzialem, ale moze to dlatego, że w sobotę konczył się ramadan i ten kto mial jechać jechal wczesniej. W Grecji gory smieci, bo strajkują smieciarze.

zastanawiam się, czy jest jakiś okres w roku, kiedy w Grecji ktoś nie strajkuje??

Wróciliśmy Przejechane 5785 km. Może komuś się będzie chciało przeczytać mini relację.
W sumie 15 dni nas nie było. 11 noclegów w Grecji, 2 w Macedonii i 2 dni podróży.
Było ciekawie W samej Grecji było ok, ale chyba nie było łał. Dwa ostatnie lata to włoskie objazdówki - od północy na południe - w sumie 9 tys km i ponad 4 tygodnie w podróży. Włochy miały więcej ciekawych rzeczy do obejrzenia(według nas oczywiście). Ale Grecja też coś w sobie ma i jeszcze tam wrócimy zobaczyć inne rejony.
5 nocy spędziliśmy w Nikianie na Lefkadzie. Lefkada ma piękne plaże do zaoferowania i genialny Cape Ducato. I w sumie tyle - kilka osób mi tu o tym pisało. Sama Nikiana bardzo nam się spodobała jako miejscówka noclegowa. Jest tam genialna rodzinna tawerna - Porto Nikiana. Fajni kontaktowi właściciele i przez 3 kolejne wieczorne kolacje sporo z nimi pogadaliśmy i czuliśmy się tam świetnie - nigdy na wakacjach nie czuliśmy się tak dobrze wśród "lokalesów". To jest ogromna zaleta Grecji bo podobna sytuacja się jeszcze powtórzyła w Mavrovouni gdzie spędziliśmy 3 noce.
Tutaj poszliśmy też na kolację do tawerny w Gythio – 90”widelcy” o której gdzieś przeczytałem na forum. To była jedyna tawerna w której jedzenie było słabe a do tego na 100 % jesteśmy pewni że było z mikrofali z ciepłych dań zamówiliśmy Musakę i zupę z owocami morze. Wyraźnie słyszeliśmy następujące po sobie dźwięki wyłączającej się mikrofali po czym po 10 sekundach dostaliśmy dania na gorących talerzach. Powinni zmienić nazwę na 90 sekund
Ostatnie 3 noce spędziliśmy w Xiropigado – fajna wieś w okolicach Nafplio.
W trakcie pobytu zwiedzone:
Monemvasia, Mistra, Mykeny, Epidaurus, Nafplio, Półwysep Mani(pozdrowienia dla rodaków z Citroena C5 z rejestracją RST spotkanych w Vathei – może też czytają forum) i sporo innych mniejszych przypadkowo trafionych miejsc. Upały dały się we znaki – w Mistrze było 40 stopni w cieniu Dodatkowo zobaczyliśmy wszystko na Lefkadzie.
Ciekawym doznaniem była Macedonia – 2 noclegi w Skopje. Jeden ze zwiedzaniem(jak pisałem knajpa Turist rewelacja). Dodatkowo zwiedzona Bitola i tu też mogę śmiało polecić na obiad knajpę Vrna na deptaku. Jest to fajny i jeszcze turystycznie nie zdeptany kraj – być może w przyszłym roku poznamy bliżej ten kraj.
Większość z Was wszystko już tam widziała więc nie ma co się rozpisywać.
Największe plusy obu krajów to ludzie – nie pamiętam kiedy ostatnio spotkałem się z taką otwartością i serdecznością. To było niezwykłe
GRANICE:
Pierwszy raz pokonywałem granice krajów nie będących w UE. Trochę się obawiałem korków itd. Poszło bardzo sprawnie – na Roszkę w pierwszą stronę 5 minut a na tablicach było info o korku. Najdłużej stałem na granicy SRB-MK bo około 40 minut. Bitola też bardzo szybko. Wracałem wczoraj tak samo – Bitola luzik, SRB-MK 5 minut i najdłużej na Roszkę około 40 minut. Dwa razy musiałem otwierać bagażnik(jak wszyscy). Sami celnicy luźno podchodzą do Polaków(grecki chciał, żeby m otwierał bagażnik, ale za nim to zrobiłem to zobaczył rejestrację – powiedział tylko „Poland ok” i kazał jechać bez otwierania. Ale to już pewnie wiecie.
To była wspaniała wyprawa - już tęsknię i się wkurzam że jestem po Może fakt zmęczenia bo we Wrocławiu byliśmy przed 4 w nocy, ale aż mnie telepie z nerwów, że w poniedziałek wracam do rzeczywistości
Dzięki za wszystkie porady i pomysły przed wyjazdem – fajni jesteście
W razie pytań jestem do dyspozycji.

Podczas upałów mówiłem na głos, że chcę żeby było trochę chłodniej ale los przesadził - we Wrocławiu dzisiaj pada i jest 20 stopni

Janusz212 napisał(a):
Ale Grecja też coś w sobie ma i jeszcze tam wrócimy zobaczyć inne rejony.
................przez 3 kolejne wieczorne kolacje sporo z nimi pogadaliśmy i czuliśmy się tam świetnie - nigdy na wakacjach nie czuliśmy się tak dobrze wśród "lokalesów". To jest ogromna zaleta Grecji bo podobna sytuacja się jeszcze powtórzyła w Mavrovouni gdzie spędziliśmy 3 noce.

Największe plusy obu krajów to ludzie – nie pamiętam kiedy ostatnio spotkałem się z taką otwartością i serdecznością. To było niezwykłe

To była wspaniała wyprawa - już tęsknię....

Za TO pokochałem Grecję.

Janusz212 napisał(a):
............. ale aż mnie telepie z nerwów, że w poniedziałek wracam do rzeczywistości

A nie mogłeś zostać do niedzieli ?

Jak zobaczył pogodę w TV to pewnie i dłużej niż do niedzieli by został.

Musaka to strawa na której można się naciąć ,pewnie coraz częściej mają gotowce.
Najlepszą jadłem w okolicy Meteorów , szef poprosił mnie do kuchni i pokazał danie ,chwaląc żonę , jakie to specjały robi .
Małe miejscowości to jest gwarancja tradycji w kuchni .

Niestety, musze potwierdzic informację, ze na Egremni nie można dojechać. Stoi solidna brama, a obok płot z drutem kolczastym, więc nawet na piechotę nie da rady. Trwają prace, ale czy w te wakacje zostaną zakonczone, to wątpliwe. Można dojechać do Gialos, remont drogi zakonczony. Tyle tylko, ze nie warto, bo to kiepska plaża.

ogorek napisał(a):ale my promem więc nic nie wniosę

Hmm... To po co post który nic nie wnosi?

o której i w jaki dzień przekraczaliście granicę w Roszke, że tak błyskawicznie?? Choć też czytałem inne fora, że teraz szło szybko, bo był ramadan i to dość mocno ograniczyło ilość podróżujących Turków/Kurdów.