Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Żuljana, czyli Chorwacja po raz drugi

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kato
Croentuzjasta
Posty: 187
Dołączył(a): 29.09.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kato » 05.10.2010 07:22

7 września

Od rana plażowanie.

Obrazek


Ta biała kropka, to ja. Moim celem Kosmacz.

Obrazek


Kosmacz zdobyty.

Obrazek


Nie było daleko. Raptem 20 minut spokojnego machania kończynami.

Obrazek


I tak sobie radośnie plażujemy...

Obrazek


Woda ciepła i spokojna...

Obrazek


Aż tu nasz spokój i samozadowolenie zakłóca takie coś!

Obrazek


I cumuje na środku zatoki.

Obrazek


Po jakimś czasie dołączył drugi.

Obrazek


I tak sobie trwali, aż do dnia następnego.

O piątej po południu demonstracyjnie opuściliśmy plażę.
monia85
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 05.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) monia85 » 05.10.2010 12:09

Hmm katamaran i jeszcze jakaś łódka.. jak mogli wam tak brutalnie przeszkodzić :twisted: :wink:
kato
Croentuzjasta
Posty: 187
Dołączył(a): 29.09.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kato » 05.10.2010 13:02

Było to chamstwo, które zwalczyliśmy "godnościom osobistom".
bobemce
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 233
Dołączył(a): 05.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) bobemce » 05.10.2010 13:21

Kurczę... kato! Odpuściliście najważniejszą część Korculi!!! Ble - nie tylko najważniejszą, ale chyba też najpiękniejszą. Jak to w niegdysiejszej reklamie C+ było: "Żałuj synu, żałuj" :)
kato
Croentuzjasta
Posty: 187
Dołączył(a): 29.09.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kato » 06.10.2010 06:25

bobemce napisał(a):Kurczę... kato! Odpuściliście najważniejszą część Korculi!!! Ble - nie tylko najważniejszą, ale chyba też najpiękniejszą. Jak to w niegdysiejszej reklamie C+ było: "Żałuj synu, żałuj" :)



Miasto to miasto. Dla zachowania równowagi zaliczyliśmy Dubrownik, o czym jeszcze napiszę.
kato
Croentuzjasta
Posty: 187
Dołączył(a): 29.09.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kato » 06.10.2010 07:25

8-12 września

Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Ta prawda coraz mocniej do nas docierała. Tych kilka dni spędzamy włócząc się po Żuljanie, siedząc w porcie i plażując.

Dodatkowo pilnujemy obejścia, bo gospodarze na dwie noce wyjechali. Mieli wesele córki.


Miejscowość otoczona jest winnicami.

Obrazek


Winogrona są przepyszne. W dodatku kosztują jedynie 15 kuna, czyli połowę z tego co białe.

Obrazek


Próbowaliście kiedyś nadążyć z Chorwatami w modlitwie?

Obrazek


Nikt się nie cackał z jakimiś dzwonkami czy gongami. Trzech gości łapało za liny i dzwoniło.

Obrazek


Na koniec ciekawostki.

Woda w kranach była lekko słonawa. Jak to określiła Basia "rozwodnione łzy". Nie było to całkiem paskudne, ale herbata miała specyficzny smak. Nie wiem, czy tak jest zawsze, czy tylko awaria?

W TV pokazali pracownika parku narodowego. Jako funkcja było napisane "rendżer". W tejże samej TV praktycznie nie przekazują żadnych informacji spoza Chorwacji. I ani słowa o pępku świata, czyli POLSCE.
Dodatkowo mamy rewię mody w wykonaniu pani Jadranki Kosor. Codziennie inaczej ubrana. Faceci jednak mają lepiej :D

Osłabił mnie napis: Ultras Trpanij. To jakbym napisał "Ninjas Kokocz". Czy jest tu jakaś inna drużyna poza "Hajdukiem"?

W sklepie można poprosić o "sandwicza" i sprzedawczyni przekroi bułę i wsadzi to na co ma się ochotę.
W tym samym sklepie. Słowo "sprawnie" chyba nie istnieje w słowniku kasjerki. Każdy towar musiała skomentować z kupującą. Mnie też się nie spieszyło.
Mam wrażenie, że ulubione cyfry Chorwatów to "45" i "15". Oraz ich wielokrotności.

Osioł, który nas codziennie powiadamia o swojej obecności jest lubiany w Żuljanie. Pytałem, gdzie go mogę znaleźć i zawsze z dużym rozbawieniem pokazywano mi kierunek. Jedna pani to nawet podprowadziła mnie kilkadziesiąt kroków.

Wreszcie usłyszałem wycie szakali. Co prawda Basia wyczytała w przewodniku, że tu nijakich szakali niema. Tylko wilki. Co by to nie było, fajnie się słuchało. Co prawda tuż przed piąta rano moja ślubna musiała mnie solidnie szturchnąć w żebra, bo inaczej bym przespał.

Wcześniej przez kilka wieczorów swoimi koncertami męczyły nas koty. "Było ich trzech, w każdym z nich inna krew, a każdemu przyświecał inny cel". Wyglądało to tak. Stały sobie dwa koty, jeden naprzeciwko drugiego. Nos w nos. I WARCZAŁY!
Nigdy bym się nie spodziewał, ze kocie gardło może wydawać tak demoniczne dźwięki. Najczęściej kończyło się to efektowną rejteradą jednego z adwersarzy, pogonią... i ponownym "koncertem".


11 września plażujemy totalnie. Nieustannie odsuwamy chwilę opuszczenia plaży. Zwyczajnie nam żal. A okoliczności przyrody, jakby się na nas zawzięły. Matka natura zafundowała nam na "do widzenia" perfekcyjną pogodę. Ciepło, woda z cieplutka, wiatru prawie nie ma. Na niebie od czasu do czasu malownicza chmurka. I jak tu odejść?

Niestety... w końcu trzeba było. Powoli, noga za noga, co i rusz się oglądając wróciliśmy do apartamentu. Pakowanie i "nura w pióra".

Rano żegnamy się z gospodarzami, którzy obdarowują nas olbrzymią ilością winogron z życzeniami, żebyśmy to do Polski sobie zabrali. Porzućcie wszelkie nadzieje... Wytrzymały tylko ten dzień :)

Czas jechać. Czeka nas jeszcze noc w Dubrowniku.

Obrazek

Obrazek
armar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) armar » 06.10.2010 08:39

kato napisał(a):Co prawda Basia wyczytała w przewodniku, że tu nijakich szakali niema. Tylko wilki


No to ten przewodnik jest do .....kitu :D :roll:
Nam wycie szakali towarzyszyło w nocnym spacerze z Trstenika do Borka , na Peljesacu występuje populacja szakala złocistego 8) a właśnie wilki to tam , z tego co wiem ale moge sie mylic :D raczej nie występują .

I na tej trasie jadłem najwspanialsze winogrona w życiu ( na dodatek z nich powstaje najlepsze dla mnie z czerwonych win chorwackich- Dingać ), ale one smakowały w tym upale ( może tak smakowały ze względu na okoliczności - upał , spacer , piekne widoki ) .... i za darmo :wink:

Inne ciekawe zwierzątka które można spotkać na półwyspie to muflony oraz przybyłe z Azji mangusty - spokrewnione z surokatkami , znane z tego że mogą sobie poradzić z jadowitymi wężami

prawdopodobnie udało nam się je sfotografować podczas jednej z przejażdżek rowerowych po półwyspie
Obrazek
kato
Croentuzjasta
Posty: 187
Dołączył(a): 29.09.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kato » 06.10.2010 09:00

Mangusty widziałem. Smykały w kilka sztuk przez drogę.
monia85
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 05.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) monia85 » 06.10.2010 13:26

armar napisał(a):
kato napisał(a):Co prawda Basia wyczytała w przewodniku, że tu nijakich szakali niema. Tylko wilki


No to ten przewodnik jest do .....kitu :D :roll:
Nam wycie szakali towarzyszyło w nocnym spacerze z Trstenika do Borka , na Peljesacu występuje populacja szakala złocistego 8) a właśnie wilki to tam , z tego co wiem ale moge sie mylic :D raczej nie występują .



Oj tak, i ja w te wakacje miałam możliwość posłuchania koncertu szakali w Trpanju :P Tylko, że my spaliśmy pod namiotami wwwrrrr :wink:
Miałam wrażenie, że te wilkołaki są tuż obok :roll: Niestety, reszta ekipy smacznie spała, tylko ja pół nocy drżałam i miałam jakieś zwidy, że zaraz wgryzą się w namiot :lol:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 07.10.2010 00:28

Takie piękne kiście winogron . . . aż ślinka cieknie :roll:

Z tego będzie " Dingać " powiadasz

:wink: i do tego takie słodkie :D

Szkoda , że wszystko co dobre ma swój koniec . . .
janniko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3195
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) janniko » 07.10.2010 07:27

Kato
A co miałeś na myśli piszą "woda ciepła"?
pytam z ciekawości
bo jak my byliśmy 3 lata temu, to na początku sierpnia woda miała ledwo co ponad 20 stopni, może 21.. dopiero ostatniego dnia miała 24 :(
Ciekaw jestem ile twoim zdaniem mogła mieć we wrześniu ..

dla mnie ciepła zaczyna się .. no powiedzmy od 27 st w górę...
:P
kato
Croentuzjasta
Posty: 187
Dołączył(a): 29.09.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kato » 07.10.2010 08:44

12 września - Dubrownik

Jestem trochę w kropce, bo relacji z Dubrownika, czy opisów pobytu w tym pięknym mieście było (i jest) mnóstwo. Śledząc na bieżąco forum widziałem nawet podobne do moich fotki. Jest problem :)

Może uda mi się pokazać coś, co było mniej eksponowane?


Wyjechaliśmy (z pełnym lewoburtowym pochyłem) z Żuljany 12 września rano. Pomysł był taki, że w niedzielę rano, ruch będzie mniejszy. I faktycznie tak było.

Zajeżdżamy na miejsce, pani Anna sadza nas na tarasie, częstuje likierem i winogronami.

Obrazek


Nie powiem... Taka degustacja, na tle TAKIEJ panoramy jest ucztą bogów.

Obrazek


Delektując się nektarem i ambrozją podziwiamy transport morski.

Obrazek

Obrazek


Nagle gwizd... nagle świst...

Obrazek


Jakie małe to miasto.

Obrazek


Nie ma się co kisić. Trzeba ruszyć w miasto. Na początku zaskoczenie, bo się rozpadało. "Rozpadało" to wielkie słowo. Był to raczej kapuśniaczek. Ale dokazywał z godzinę. Potem już było standardowo.

Uliczka do miasta.

Obrazek


Być w Dubrowniku i nie wejść na mury?

Obrazek


Tup... tup...

Obrazek


W Dubrowniku trudno o intymność.

Obrazek


Nawet na balkonie Julia długo sama nie postoi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Zadziwiające, że do ciągnięcia za sznurek momentalnie znalazł się chętny.

Obrazek


Pieta nas wzruszyła.

Obrazek


Zaczynamy wieczorno-nocną część zwiedzania. To miasto zdecydowanie inaczej wygląda w nocy.

Obrazek


Tylko po tym poznać, że to meczet.

Obrazek


Wieczór już i noc blisko...

Obrazek

Obrazek


Księżyc wszedł dawno już...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Czas wracać na naszą górkę. Jeszcze tylko kilka fotek.

Obrazek


A to kasyno na wodzie.

Obrazek


Świta. I na nas już czas.

Obrazek


To był cudowny urlop.
Indiana
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 32
Dołączył(a): 10.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Indiana » 07.10.2010 16:17

....i to już koniec? nie ma już nic??? :cry:
Dubrownik jest przepiękny, fakt, kilka fotek mamy takich samych, ale ten widok z tarasu... bezcenny :D

Pozdrawiamy Was serdecznie
kato
Croentuzjasta
Posty: 187
Dołączył(a): 29.09.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kato » 07.10.2010 17:08

Niestety. To już koniec.

:cry:
Indiana
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 32
Dołączył(a): 10.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Indiana » 07.10.2010 18:38

No cóż, będziemy czekać z niecierpliwością do przyszłych wakacji.... bo rozumiem kierunek jest jeden :D
p.s.
a może jakiś namiar na ten superowy apartamencik w Dubrowniku...
dzięki
Ostatnio edytowano 07.10.2010 18:40 przez Indiana, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Żuljana, czyli Chorwacja po raz drugi - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone