O, co to czerwone tam pływa???
Podpływamy bliżej.
A to niespodzianka.
Koło ratunkowe.
Oczywiście zabieramy je na pokład.
Jest troszkę brudne ale to nic.
Chowamy je do bakisty i oddamy naszemu armatorowi.
Będzie miał zapasowe gdyby któraś z załóg Mu kiedyś zgubiła swoje.
Tu na Itace jakaś bardziej cywilizowana plaża.
Nareszcie zaczyna cokolwiek podwiewać.
A ten gdzie się schował?
Taki grzebień ciągnie się od małej wysepki środkiem kanału.
Trzeba uważać.
Blisko brzegu kotwiczy motorowiec.
Hmmm…co to za wieża?
Jakieś większe zgromadzenie.
Jest po czternastej.
To pora kiedy już bardzo fajnie wieje.
Nareszcie temperatura jest ludzka.
I prędkość też.

.png)
.png)

.png)
Bardzo przyjemne miasteczko
Jedyny prom jakim płynęłam i na ten moment będę pływać to ten przez Zatokę Koryncką równoległy do mostu 