Węgry nie tylko w drodze do HR

Keszthely
Miasto znane głównie z pięknego neobarokowego pałacu rodu Festeticsów.









I muszę powiedzeć, że tylko on zrobił na mnie wrażenie. Miasto jakieś mało klimatyczne, ale to jest moja ocena i każdy może mieć inne zdanie



tutaj tablica pamiątkowa ze spotkania prezydentów chyba grupy wyszehradzkiej



zwiedzamy dalej









































parę fotek z miasta







i trafiliśmy na coś takiego (nie mogłem się powstrzymać )



mesiu na niemieckich blachach. Muszę powiedzieć, że właściciel ma troszkę odwagi

Plessant - wrzuciłam dwa... ale jakość marna

Pozdrawiam.

PS
Auto z "bagażnikiem" na dachu świetne

Joanka23 napisał(a):Plessant - wrzuciłam dwa... ale jakość marna

Pozdrawiam.

PS
Auto z "bagażnikiem" na dachu świetne

Dzięki za dobre chęci

Witam.
Dziś będziemy na zamczysku Szigliget, a właściwie jego ruinach.
Forteca powstała w XIII wieku i była zamkiem obronnym wzniesionym na wzgórzu, więc trzeba się troszkę powspinać ale naprawdę warto tym bardziej, że bilet kosztował chyba 200 forintów ( na odnowę zabytków).
Zaczynamy naszą wycieczkę













pozaglądamy w różne otwory





ale przede wszystkim na zamek i widoki z niego









tak wyglądała forteca w czasach świetności



to chyba piekarnia albo wędzarnia



a ta betoniarka chyba nie z XIII wieku



namiot łuczników



można potrenować







pierwsze widoczki









i wyżej w stronę wieży



















teraz parę widoczków w stronę Tihany



z żoną



i bez żony







dla odmiany w stronę lądu czyli Tapolcy





z tablic można się dowiedzieć w jakiej części zamku jesteśmy i co tu się znajdowało ( nie tylko po madziarsku )







idziemy dalej coraz wyżej



lądujemy w kuchni







tuż obok studnia



i znowu wyżej







jesteśmy w części pałacowej



i tu można zobaczyć makietę zamku



i wreszcie najwyższe kondygnacje, mury obronne







chwila odpoczynku i schodzimy w dół





zamczysko zbudowane jest jak widać z kamienia i dodatkowo wykorzystuje naturalne skalne podłoże w murach





i zbliżamy się do wyjścia



Tutaj natrafiamy na tablicę z wszystkimi dostępnymi warowniami w rejonie Balatonu i nie tylko



a tutaj zbliżenie dla zainteresowanych



Oczywiście mnie też korcą i może kiedyś

Pod twierdzą można napić się winka z piwniczek powykuwanych w skałach. Polecam

plessant napisał(a):Dzięki za dobre chęci

Na samych dobrych chęciach się nie skończyło
wkleiłam Ci tam do relacji te dwa
tylko edytowałam post pod Tihany, żeby było po kolei!
Jak wyszło tak wyszło, ale cosik tam tych domków widać...


A widoki u Ciebie z twierdzy bardzo fajne!

Pozdrawiam

Właśnie sobie obejrzałem i dlatego jeszcze raz wielkie podziękowania

Witam

Dziś po przeprawie promowej o której pisałem już wcześniej lądujemy w Balatonfoldvar na południowym brzegu Balatonu.
Tą niewielką miejscowość polecam głównie żeglarzom i miłośnikom zieleni.
Żeglarze mają tu do dyspozycji piękną, dużą marinę, a miłośnicy jachtów będą mieli na czy zawiesić oko.
Gdzieś wyczytałem, że Balatonfoldvar to najbardziej ukwiecona miejscowość nad Balatonem, ale widziałem już lepsze. W każdym bądź razie zieleni tu nie brakuje. Jest piękny park ze starymi, potężnymi okazami platanów i nie tylko.
Gdzieś też podobno są ruiny pochodzące jeszcze z czasów celtyckich, ale my ich nie znaleźliśmy. W 1940 roku przebywał tu generał Rydz-Śmigły, który uciekł z internowania w Rumunii.
No to idziemy na spacer







znalazłem przewodnika







można pokarmić kaczuszki



i rzucić okiem na żagle







idziemy dalej





dochodzimy do mariny





wreszcie koniec zdjęć z moją bardziej fotogeniczną stroną





dla odmiany teraz będzie z moją lepszą połową



























powoli wracamy musimy jeszcze znaleźć miejsce na kempingu







i to tyle z Balatofoldvar.

Witam.

Z Balatonfoldvar przenieśliśmy się do naszego ulubionego Siofok i na tym zakończyły się wakacje 2009. Dlatego znowu przenosimy się na północną stronę Balatonu i lądujemy w

Alsoors to niewielka miejscowość w północnowschodniej części Balatonu.
To właściwie dwa połączone wsie Paloznak i większe Alsoors. Oba miasteczka bardzo klimatyczne. Już w czasach rzymskich znajdowała się tu osada i podobno niektóre piwniczki z winem wykorzystują mury z tamtych czasów. Dużo murów i domów wykorzystuje wydobywany w tych okolicach czerwony kamień: perm.
W Alsoors znajduje się naprawdę duży kemping i kąpielisko miejskie. Określane są riwierą północnego Balatonu.

Zacznijmy spacer po Alsoors





pierwsza piwniczka









idziemy zobaczyć kościółek ewangelicki z XIII wieku, który w późniejszych latach był przebudowywany



po drodze do kościoła





te zdjęcia z budowlami z kamienia to zboczenie zawodowe, ale musicie przyznać, że piękne





to jest gotycki Dom Turecki











dochodzimy, niestety kościółek jest zamknięty i nie udaje nam się wejść do środka



żałujemy bardzo bo jeżeli na zewnątrz świątyni można zobaczyć takie malowidła to co może być w środku (mimo, że to kościół ewangelicki)





idziemy dalej











jesteśmy znowu nad Balatonem





jesteśmy w porcie







tutaj jest spora dyskoteka



teraz już wiecie z czego słynie Alsoors







i to by było na tyle z Alsoors. Polecam bardzo. Tym bardziej jeżeli będziecie w niedalekim Balatonfured i na parę godzin wpaść pooglądać i wypić lampkę pysznego wina.

plessant napisał(a):...czerwony kamień: perm.

O rany! Nie wiedziałam, że jest taki kamień...
Perm to mi się raczej z matką wielkich wymierań kojarzy...

Ale samo miasteczko całkiem sympatycznie wygląda.


Pozdrawiam

Joanka23 napisał(a):
O rany! Nie wiedziałam, że jest taki kamień...
Perm to mi się raczej z matką wielkich wymierań kojarzy...

Ale samo miasteczko całkiem sympatycznie wygląda.


Pozdrawiam

Witaj.

Trochę robię w kamieniu (czy to ogrodzenia, czy elewacje, kominki, itp, itd) i od paru lat wybór jest taki, że można dostać oczopląsu .
W hurtowniach można znaleźć kamienie z całego świat. Chyba świat jednak się kurczy
Tak jak pisałem wcześniej gdy tylko widzę coś ciekawego muszę iść pooglądać i obfocić (taki fioł), zawsze to idzie klientowi coś podpowiedzieć, a na naszym rynku pojawia się coś nowego, ciekawszego.

Pozdrawiam

A to to jest ten perm?

plessant napisał(a):

Tak.

Tam nawet ziemia ma taki czerwonawy kolor. Może dlatego tak dobrze rośnie winorośl

Ciekawe... aż się przypatrzyłam jeszcze raz tym zdjęciom i faktycznie co rusz go widać.
Dzięki!


Pozdrawiam.

Alsoors tym kamieniem stoi

A tutaj mapa z zaznaczonymi kamerkami które pokazują panoramy miasteczka Alsaoors.
Trzeba tylko kliknąć w wybrany na mapce aparacik.