Przejście Węgry - Serbia w drodze do Macedonii

Jak w temacie. Jak obecnie wygląda przekraczanie granicy H - SRB w Roszke? Planowany termin, w zależności od wyboru noclegów - piątek w dzień lub sobota w dzień.

Może być gęsto. A w przeciwną stronę masakra. Spróbuj Backi Vinogradi albo Tiszasziget.

Dzięki - myśleliśmy jeszcze nad Roszke 2 (ale tam też może być różnie z tego co czytam) i Tompa/Subotica.

Należy pamiętać, że inne przejścia niż Roszke-autostrada i Tompa nie działają całą dobę tylko od 7-19 (okresowo wydłużane do 22, ale to trzeba sobie sprawdzić).

W ostatnią sobotę boczne przejście w Roszke było nieczynne. Policja wszystkich kierowała na główne. Czas oczekiwania około godziny. Byliśmy na przejściu około godziny szesnastej

Po zeszłorocznym wyjeździe samochodem do Grecji, stwierdziłem, że to ostatni raz. Teraz tylko samolot. Szybciej, dostęp do wysp i koszty podobne lub niewiele wyższe.

Jechaliśmy pod koniec sierpnia. Wjazd do Serbii w niedzielę w Backi Vinogradi. Do Serbii praktycznie nie było kolejki, w drugą stronę, na Węgry, korek na jakieś 3-4 km. Współczułem tym ludziom, bo upał był 35+. Autostrada serbska tradycyjnie czyli szybcy i wściekli tureccy bracia w Allahu. Obiad na trasie w Zozovickiej Cesmie za Smederevem. Za duży upał, aby siedzieć na zewnątrz. Wśrodku sino od dymu, wszyscy palili.

Nocleg w hotelu obok Vranje. Teren podgórski. Samo miejsce ok, ale jedzie się niemal przez slumsy, przypominają się brazylijskie favele z gołej cegły i strome dróżki z dziurawego asfaltu.

Powrót w dzień powszedni. Ale i tak na wjazd z Grecji do Macedonii, a potem do Serbii schodziła po półtorej godziny. Pyerdolnik straszny. Ludzie zajeżdzają sobie drogę, wciskają się, nikt nie trzyma się pasów prowadzących do bramek kontroli. Serbowie, Rumuni. Bałkany tańczą i śpiewają

Nocleg pod Suboticą. Będę żałować knajpy Boss i wieczornych klimatów na deptaku. No, ale Subotica to cywilizowane węgierskie miasto, mimo, że w Serbii. Wjazd na Węgry przez Tiszasziget. Niby tylko kilkanaście samochodów w kolejce, ale też zeszła ponad godzina. Byliśmy na przejściu przed 9 rano.

Podsumowując, o ile do Grecji da się jeszcze jechać samochodem, to na powrót jestem chyba już ze stary.

Aha, a Belgrad tylko obwodnicą. Nieco dłużej, a komfort jazdy nieporównywalny w przejazdem przez miasto.

A widzisz, ja mam całkiem inne doświadczenia, a już kilka wyjazdów samochodem do Grecji za mną, zawsze w lipcu.
Powrót zawsze bez większych problemów i oczekiwań, raz tylko stałam na granicy GR-MK, a wszystkie inne od ręki lub dosłownie kilka minut. Nawet na Roszke autostrada. Dłużej mi zawsze schodzi w drodze do Grecji, ale bez przesady, na pewno nie jest to powód do rezygnacji z wyjazdu samochodowego....

dekoder napisał(a):Teraz tylko samolot. Szybciej, dostęp do wysp i koszty podobne lub niewiele wyższe.

Nie wiem jak paliwożerny masz samochodów, ale jeśli auto oszczędne (u mnie 5,2 l ropy spala) i jeśli na miejscu wynajmujesz auto i jeździsz przez cały 2 tygodniowy pobyt, to kosztowo nie wyjdzie Cię niewiele więcej niż dojazd samochodem.... Zwłaszcza jeśli wyjazd rodzinny z dziećmi..... Plus, że można wybrać się na dalsze wyspy w znacznie krótszym czasie....

J

ruwado napisał(a):Jak w temacie. Jak obecnie wygląda przekraczanie granicy H - SRB w Roszke? Planowany termin, w zależności od wyboru noclegów - piątek w dzień lub sobota w dzień.

Jeżeli w ciągu dnia, to masz do wyboru kilka przejść. Ja polecam Bajmok - odbijasz w Baćka Topola, przejeżdżasz granicę bez kolejek i za Baja wjeżdżasz na węgierską M6 - o wiele luźniejszą i przyjemniejszą od pełnej Turków M5.

W przypadku zakorkowanych przejść serbsko-węgierskich dobrą opcją jest też objazd prze Chorwację (np. Šid czy Ilok)

A jaką mapę offline w smartfonie polecicie na Macedonię? HERE WeGo - poza miastami jest strasznie ubogie. W rejonie jeziora Kozjak - mało co jest. Google - koszty, wiadomo.

ruwado napisał(a):A jaką mapę offline w smartfonie polecicie na Macedonię? HERE WeGo - poza miastami jest strasznie ubogie. W rejonie jeziora Kozjak - mało co jest. Google - koszty, wiadomo.

A nie lepiej sobie dokupić za parę groszy jakiś pakiet i mieć internet?

Jeśli masz telefon z e-sim, to masz tego do wyboru, do koloru za naprawdę śmieszne pieniądze

Jadąc do Grecji granica nie jest problemem, za to z powrotem mam już dość klimatów z poprzedniej epoki.

No i po prostu szkoda mi 4 dni wyjętych z życiorysu przez dojazd.