Węgry nie tylko w drodze do HR

Jak napisane tak napisane, ale chociaż się starają. W innych tego typu ośrodkach spotkałem się z podobnymi ostrzeżeniami, ale niestety w naszy języku nie spotkałem
Może nie jesteśmy potęgą światową, ale sporo naszych turystów włóczy się po Europie i miło jest spotkać się z czymś takim
Pozdrawiam

2 czy 3 lata temu Tatralandia też reklamowała się jako największy aquapark Europy - pewnie wszyscy tak się tytułują

Raul73 napisał(a):2 czy 3 lata temu Tatralandia też reklamowała się jako największy aquapark Europy - pewnie wszyscy tak się tytułują

Nie wiem jak wielka jest Tatralandia, ale Hajuszoboszlo to 30 hektarów nie tylko basenów

Sprawdziłem.
Tatralandia to tylko 7ha

Dziś parę zdjęć z kempingu













Przyplątał się do nas taki kempingowy piesio, ale nie był zbyt głodny





Wpadliśmy też na jeden dzień do Debreczyna.
To drugie co do wielkości miasto Węgier. Niestety nie mam zbyt wielu zdjęć. Warto zobaczyć starówkę i katedrę kalwińską.
Do publikacji nadają się tylko zdjęcia przed uniwersytetem











a tego złapałem za rękę jak sięgał mi do kieszeni



i to tyle na dziś.

Witam.

Następnym naszym przystankiem był opisany już Budapeszt, a później Siofok. Siofok zostawię jednak na póżniej, bo to jedyna miejscowość którą odwiedzamy co roku i trochę materiału się nazbierało,a tu święta na karku i sporo roboty.
Dlatego dziś przeskoczę do Keszthely, a właściwie paru miejsc obok, bo samo Keszthely to też dłuższa opowieść, a do tego dochodzi jeszcze Heviz
Najpierw park krajobrazowy Keszthely







Jeżeli ktoś lubi spacery to polecam. Cisza, spokój i te niesamowite widoki wapiennych skałek, które po każdym deszczu są inne.

Drugie takie miejsce to Wzgórze Św. Michała. To parę kilometrów na zachód od Keszthely jadąc wzdłuż brzegu Balatonu do miejscowości Balatongyorok. Samochód trzeba zostawić na dole i wspiąć się na górkę.









Na górze znajduje się kościółek i węgierska Golgota.













Jednak najważniejsze są widoki na Balaton









i nie tylko







Polecam też Blatongyorok, gdzie można kupić dobre winko prosto z winnicy

Witam.

Dziś wylądujemy w Heviz. To jedno z naszych ulubionych miejsc na Węgrzech. Jak pisałem wcześniej lubimy się taplać, a tutaj znajduje się jedno z ciekawszych jezior. Jest to jezioro termalne o powierzchni ponad 4 hektarów. Temperatura wody nawet w zimie nie spada poniżej dwudziestu paru stopni, a wymiana wody następuje w ciągu niecałych 48 godzin. Jezioro ze względu na zawarte w nim związki wydaje się czarne, ale woda jest w nim krystalicznie czysta. Kąpielisko jest wykorzystywane przez znajdujące się tu sanatorium, a woda ma właściwości lecznicze. I tu ostrzeżenie dla wszystkich, aby nie kąpać się w biżuterii.
Resztę pokażą zdjęcia









Na całym jeziorze można spotkać lilie wodne, które zostały tu sprowadzone z Egiptu jeszcze w czasie cesarstwa Austro-Węgier i znalazły tu sobie "podatny grunt" z powodu temperatury wody kwitną praktycznie na okrągło









I dalej spacerujemy po kąpielisku









To jest najstarsza część kąpieliska





taka była temperatura









oczywiście można też coś przekąsić czy się napić

















tutaj niestety już nie ma polskich ostrzeżeń





W wodzie można też znaleźć zanużone ławki na których można się pomoczyć











i na koniec parę fotek ze środka budynków









W następnych odcinkach pokażę samo Heviz i kemping

Widzę, że jednak Węgry z Pszczyną wygrały!

Nic to... z przyjemnością i o Węgrzech poczytam...

Ale to Ci pamiętam:

plessant napisał(a):Człowiek po pijaku naobiecuje , a potem musi się z tego wywiązać

Pozdrawiam!

Witam Joanko

Niestety nie podołam dwum na raz
Już tu ledwo wyrabiam, akurat wpadło mi dużo roboty, choć zawsze zima była trochę luźniejsza.
Druga sprawa to muszę się do Pszczyny trochę przygotować. Przeglądając zdjęciowe archiwum, można powedzieć tylko jedno: szewc bez butów chodzi
Pozdrawiam

I tego mi było trzeba. Heviz brałem już wiele razy pod uwagę w swoich planach. Wychodziło zawsze inaczej. Więc teraz chłonę wszystko co o Heviz bo jakoś jak tak patrzę na kalendarz to widzę piękny długi majowy weekend. Więc kto wie?
Dlaczego bez biżuterii? Nie to żebym lubił szpanować łańcuchem grubości łańcucha od krowy ale raczej ze swoim łańcuszkiem zakończonym krzyżykiem się nie rozstaję a niechciałbym go stracić gdyż jest to pamiątka.
Czy są blisko jeziora dostępne kwatery?

Kevlar napisał(a):I tego mi było trzeba. Heviz brałem już wiele razy pod uwagę w swoich planach. Wychodziło zawsze inaczej. Więc teraz chłonę wszystko co o Heviz bo jakoś jak tak patrzę na kalendarz to widzę piękny długi majowy weekend. Więc kto wie?
Dlaczego bez biżuterii? Nie to żebym lubił szpanować łańcuchem grubości łańcucha od krowy ale raczej ze swoim łańcuszkiem zakończonym krzyżykiem się nie rozstaję a niechciałbym go stracić gdyż jest to pamiątka.
Czy są blisko jeziora dostępne kwatery?

Witam.

Dlaczego bez biżuterii do końca nie wiem, ale z tego co pamiętam to głównie rozchodzi się o srebrną. Sam kąpałem się w złotej obrączce, której nie potrafię zdjąć (żona jest zadowolona ) i nic się nie stało, ale co do srebra to są jakieś ostrzeżenia. Niestety mój angielski nie jest na tyle biegły, żeby coś więcej powiedzieć. Możliwe, że woda ma jakieś właściwości, które źle wpływają na ten metal.

Co do kwater to w bezpośrednio przy jeziorze nie widziałem, ale są. Miasteczko nie jest duże, więc wszędzie jest blisko. Bespośrednio przy kąpielisku jest sanatorium. Bardzo blisko jest kemping, są też hotele.
My korzystaliśmy z kempingu Castrum, który jest czynny cały rok. Kemping jest bardzo dobrze wyposażony i posiada tylko boksy.
Samo miasteczko i kemping jeszcze opiszę, a weekend majowy myślę, że mogę polecić.
Pozdrawiam

Hvala dobry człowieku. Czekam w takim razie na ciąg dalszy a w międzyczasie rozejrzę się za kwaterami.

Dziś może trochę o kempingu i okolicach.
Kemping Castrum z którego korzystaliśmy jest położony jakieś 300-400 metrów od wejścia na kąpielisko.



To pierwszy kemping jaki spotkałem który jest czynny cały rok



Cały camp posiada tylko wydzielone miejsca tzw boksy, ale przy każdym jest bieżąca woda i prąd







Przez środek kempingu płynie rzeczka wypływająca z jeziora termalnego, a więc woda w niej również jest ciepła i pięknie rosną sobie tutaj wspomniane w relacji z kąpieliska lilie







Żeby dostać się do drugiej części campu musimy przejechać taki mostek





Uprzedzając pytania to rzeczce. Na kempingu nikt się w niej nie kąpie



Na końcu kempingu jest tama, a za nią niewielkie darmowe kąpielisko.
Woda tutaj jest również cieplutka i czysta




















Na kempingu można też spotkać takie widoki





Polecam to miejsce ze względu na atrakcyjne położenie. Blisko na jezioro termalne, możliwość z korzystania z kąpieli termalnych nawet jeżeli kąpielisko na jeziorze jest nieczynne, ciekawe okolice na spacery i blisko do centrum Heviz (jakieś 10 minut spacerkiem) gdzie jest mnóstwo knajpek i innych ciekawych miejsc. Oczywiście na samym kempingu też jest kajpka w której można coś zjeść czy wypić
CDN

Dziś spacer po Heviz

Idąc z kempingu do centrum musimy przejść obok



A tak wygląda wejście na jezioro od strony miasta



Miasteczko jest bardzo ukwiecone





























Wstępujemy też do galerii



i idziemy dalej




Dochodzimy do kościoła katolickiego



w środku możemy zobaczyć duże organy



i niezbyt ładne witraże







Wychodzimy





i idziemy dalej



w Heviz można spotkać parę takich technicznych ciekawostek













Jest i taka knajpa



tutaj jeden z hoteli

















a teraz wejście na kąpielisko od strony sanatoryjnej



i sama część sanatoryjna









i widok na jezioro z góry



jeszcze jedna atrakcja to fontanna która wytryskuje co chwilę innym otworem, sprawiając wielką uciechę dzieciakom



na koniec parę zdjęć z obrzeży miasta









I to tyle z Heviz. CDN

plessant napisał(a):...Przeglądając zdjęciowe archiwum, można powedzieć tylko jedno: szewc bez butów chodzi

taaa... często faktycznie tak jest, że z miejsca, w którym mieszkamy najmniej człowiek zdjęć ma... ja przy ostatniej powodzi zdałam sobie sprawę, że zdjęcia pozalewanego miasta robię a tak naprawdę to porównać z czym nie mam


Pozdrawiam i Wszyskiego Dobrego w Nowym Roku!