Truchtem przez Chorwację: Mali Princ

romuald22 napisał(a):Też kiedyś nie mogłem się nazachwycać. (Czy to słowo to po polsku?)

Jak się człowiek długo pozachwyca, to się może i nazachwyci.

Pozdrawiam,
Wojtek

Wojtku, Ty w Makarskiej? Jakoś mi to nie pasuje do Twojego modelu zwiedzania

A tak poważnie - szkoda by było nie wstąpić choć na chwilę. Mnie Makarska się podoba, głównie ze względu na położenie; widok na Biokovo przepiękny

Brzeg Cetiny to przyjemne miejsce na piknik. Szkoda, że spotkaliście tam gburowatego człowieka. Ale najważniejsze, że pogoda ducha nigdy Was nie opuszcza

Pozdrawiam

maslinka napisał(a):Wojtku, Ty w Makarskiej? Jakoś mi to nie pasuje do Twojego modelu zwiedzania

Wiesz, skoro Monte Carlo mnie nie odstręczyło, to i Makarska nie straszna.

maslinka napisał(a):Brzeg Cetiny to przyjemne miejsce na piknik. Szkoda, że spotkaliście tam gburowatego człowieka. Ale najważniejsze, że pogoda ducha nigdy Was nie opuszcza

Gdyby gość się pojawił wcześniej, kiedy jeszcze piliśmy kawę, to może bym to jakoś mniej przyjemnie odebrał. Ale spóźnił się. Jego strata.

Pozdrawiam,
Wojtek

O delfinach w Chorwacji słyszałem. Ale wieloryby..?

romuald22 napisał(a):O delfinach w Chorwacji słyszałem. Ale wieloryby..?

Mniej sympatyczne skojarzenia, to opróżniająca toaletę łódź podwodna.

Pozdrawiam,
Wojtek

Rzymskie Muccurum, zniszczone w połowie VI wieku przez Gotów, zasiedlone następnie przez Słowian, stało się centrum regionu zwanego Paganiją z uwagi na trwający długo opór ludności przed przyjęciem chrześcijaństwa. Stąd piraci robili łupieżcze wyprawy na kupieckie statki Wenecjan, a w 887r nawet rozgromili wysłaną w celu ich pacyfikacji wenecką flotę wojenną, co poskutkowało koniecznością wnoszenia na ich rzecz opłat za przepływanie tutejszymi wodami. Przynajmniej przez pewien czas. My widzimy jedynie statek wycieczkowy, wpływający właśnie do portu. Zatrzymujemy się na chwilę, skuszeni smakowicie wyglądającymi lodami, a na powrót w kierunku samochodu wybieramy uliczki wewnątrz miasta.

No choć raz mogę napisać, że ja też byłam tam gdzie Wy .

mysza73 napisał(a):No choć raz mogę napisać, że ja też byłam tam gdzie Wy .

Za to byłaś w miejscach, gdzie mnie jeszcze nie widziano.

Pozdrawiam,
Wojtek

mysza73 napisał(a):No choć raz mogę napisać, że ja też byłam tam gdzie Wy .

Też mnie do dowartoścowało,byłem tam gdzie Wojtek ze swą ekipą.

Systematycznie, acz powoli zapoznałem się z Twoją relcją.
Podziwiam Waszą wytrwałość, Twój specyficzny język opisywania,
no i oczywiśćie zdjęcia.
Miło było być z Wami i całą rzeszą frumowiczów.
PZDR.

Rafles278 napisał(a): Też mnie do dowartoścowało,byłem tam gdzie Wojtek ze swą ekipą.

Doceniam różne sposoby uprzyjemniania sobie życia.
Myślę, że większość z nas tak ma.

franko napisał(a):Systematycznie, acz powoli zapoznałem się z Twoją relcją.
Podziwiam Waszą wytrwałość, Twój specyficzny język opisywania,
no i oczywiśćie zdjęcia.
Miło było być z Wami i całą rzeszą frumowiczów.

Cieszę się, że jesteś i tutaj.

Pozdrawiam,
Wojtek

mysza73 napisał(a):No choć raz mogę napisać, że ja też byłam tam gdzie Wy .

Ej i ja tam byłem i piwo piłem w 2009

tony montana napisał(a):Ej i ja tam byłem i piwo piłem w 2009

Hmm... czy ja tam piwo piłem?..

Pozdrawiam,
Wojtek

longtom napisał(a):

Franz napisał(a):Nie będziemy się już zagłębiać w dalsze partie tej długiej i wąskiej wyspy

I sv. Vida nie zdobędziecie? Całe 349 m npm.

Możesz jeszcze raz spytać.

Pozdrawiam,
Wojtek

Domykamy krótką pętelkę spaceru po Makarskiej i wyruszamy z miasta w kierunku południowym. Zaraz też odbijamy od głównej szosy w lewo i droga zaczyna się wznosić stokami Biokova. Po chwili zjazd w lewo, opłata 35 kuna od osoby i wyruszamy słynną drogą na podbój Sv. Jure.