Sun Odyssey – chorwacka majówka 2018

napisał(a) **Abakus68** » 21.11.2018 18:18

A ja tak patrzę na zdjęcia poniektóre. Zwłaszcza na te, które uwidaczniają trochę bardziej zadupajewową stronę niektórych miejsc i się zastanawiam. Jak to jest, że podobne w PL nazywam ruiną, a takie właśnie tam również interesują moje patrzały...

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.11.2018 20:51

Abakus68 napisał(a):A ja tak patrzę na zdjęcia poniektóre. Zwłaszcza na te, które uwidaczniają trochę bardziej zadupajewową stronę niektórych miejsc i się zastanawiam. Jak to jest, że podobne w PL nazywam ruiną, a takie właśnie tam również interesują moje patrzały...

Rzeczywiście coś w tym jest. Myślę że to niepowtarzalny klimat małych nadmorskich miasteczek wywołuje nasz zachwyt zwykłymi ruinami :smo:

napisał(a) **maslinka** » 21.11.2018 21:02

beatabm napisał(a):Patrząc na minę po obudzeniu chyba niezła impreza była.

Mina cudna! :mrgreen:

Oj, działo się...

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.11.2018 22:05

maslinka napisał(a):
beatabm napisał(a):Patrząc na minę po obudzeniu chyba niezła impreza była.

Mina cudna! Oj, działo się...

Ale żeby było jasne - to wina konoby a nie nasza :mrgreen:

napisał(a) **pomorzanka zachodnia** » 21.11.2018 22:24

maslinka napisał(a):
beatabm napisał(a):Patrząc na minę po obudzeniu chyba niezła impreza była.

Mina cudna! Oj, działo się...

A tak niewinnie wyglądał zwinięty w kulkę :wink:

napisał(a) **gusia-s** » 21.11.2018 22:46

Ja jestem ciekawa czym Ty Beatko te wszystkie koteły zwabiłaś, że wyległy na spotkanie?

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2018 10:21

pomorzanka zachodnia napisał(a):
A tak niewinnie wyglądał zwinięty w kulkę

Pozory mylą :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2018 10:22

gusia-s napisał(a):Ja jestem ciekawa czym Ty Beatko te wszystkie koteły zwabiłaś, że wyległy na spotkanie?

Czy ja wiem?
Rademenes to wiadomo - środa, zyczenie trzeba spełnić.
A cała reszta???
Pewnie na jakieś dokarmianie liczyła :roll:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2018 15:02

Jeszcze trochę widoczków z naszego apartamentu.

Wachta gospodarcza zaczyna wynosić na pokład śniadanie.

Rademenes już czeka na swoją część.

Nawet na pokład się wpakował nie pytając nikogo o pozwolenie.

Śniadanie jedzone w porcie to nie to samo co na morzu, zupełnie inaczej smakuje ale.....dziś raczej nikt by nie miał ochoty na konsumpcję poza portem.

Wszak warto żeby jednak z talerza trafiło do żołądka i tam pozostało :mrgreen:

.

Wachta jeszcze sprząta po posiłku.

Jest chwila wolnego - kolejny raz idę „w miasto” na łowy.

Ok., pozbierali się, pora spływać.

Uruchamiamy katarynę, pracuje sobie delikatnie na wolnych obrotach.

Kapitan zerka na mnie ze słowami: dobrze wieje, wychodzimy na żaglach?

Czemu nie?

Stawiamy gienię i nie ruszając silnika opuszczamy port.

Doktor aż przysiadł z wrażenia.

Od nabrzeża na żaglu????

A co, czasem warto z fantazją :smo:

.

napisał(a) **Katerina** » 22.11.2018 18:38

Śniadanie jedzone w porcie to nie to samo co na morzu, zupełnie inaczej smakuje ale.

Mi śniadanie zawsze smakuje, gdziekolwiek jestem, to mój ulubiony posiłek dnia

A w Cro to już w ogóle wszystko mi smakuje, nawet pasztet podlaski z puszki :lol:

BTW, dżemu ze świni nie widzę na stole :wink:

Kapitan zerka na mnie ze słowami: dobrze wieje, wychodzimy na żaglach?

Czemu nie?

Stawiamy gienię i nie ruszając silnika opuszczamy port.

Doktor aż przysiadł z wrażenia.

Oj tak, dopiero teraz to rozumiem, jaka to przyjemność płynąć na szmatach, a nie jakiejś tam pierdziawce, która się bezczelnie kataryna nazywa :roll:

napisał(a) **gusia-s** » 22.11.2018 19:46

A ten Rademenes to miał spełniać Twoje marzenia a nie swoje o żeglowaniu :mrgreen:

Mi śniadania nie wchodzą o wczesnej porze, bez względu na miejsce. Rano to ja lubię leniwie kawę posączyć

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2018 21:17

"Katerina"]
Mi śniadanie zawsze smakuje, gdziekolwiek jestem, to mój ulubiony posiłek dnia A w Cro to już w ogóle wszystko mi smakuje, nawet pasztet podlaski z puszki
BTW, dżemu ze świni nie widzę na stole

Bez solidnego śniadania też sie nigdzie nie ruszam. A dżem był, a jakże - ale na kolację :mrgreen:

Oj tak, dopiero teraz to rozumiem, jaka to przyjemność płynąć na szmatach, a nie jakiejś tam pierdziawce, która się bezczelnie kataryna nazywa

Lepiej późno niż wcale, prawda? :smo:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2018 21:18

gusia-s napisał(a):A ten Rademenes to miał spełniać Twoje marzenia a nie swoje o żeglowaniu

Mi śniadania nie wchodzą o wczesnej porze, bez względu na miejsce. Rano to ja lubię leniwie kawę posączyć

Sama kawa na śniadanie? Ale obowiązkowo w kawiarce, chyba wiesz wiesz w jakiej? :mrgreen:

napisał(a) **gusia-s** » 22.11.2018 22:17

beatabm napisał(a):
gusia-s napisał(a):A ten Rademenes to miał spełniać Twoje marzenia a nie swoje o żeglowaniu

Mi śniadania nie wchodzą o wczesnej porze, bez względu na miejsce. Rano to ja lubię leniwie kawę posączyć

Sama kawa na śniadanie? Ale obowiązkowo w kawiarce, chyba wiesz wiesz w jakiej?

Ja jeszcze czajnika na złom nie odstawiam :mrgreen:

napisał(a) **Katerina** » 22.11.2018 23:10

gusia-s

Ja jeszcze czajnika na złom nie odstawiam

Zardzewiały, czy nie, z gwizdkiem czy bez - czajnik is debest

Ma więcej zastosowań niż kawiarka :wink: