Starym samochodem do Cro

radzio327 napisał(a):do tego bagaże

Weź po dwie pary majtków jakąś "naramke" i dacie rade nie takie fury się widzi i dają rade, myślę że jedziecie w dwie pary to dwie walizki i jakieś tam gadżety wejdą bagażnik nie jest wcale mały, w tamtym roku kolega jechał babcią Madzią (mazda 626 z 97r LPG) w 5 osób dwie dorosłe, dwie 14l i 7lat i dał radę się tam zapakować.
Dacie radę

radzio327 napisał(a):Witajcie. Pytanko kieruje do osób które jechały do Chorwacji 3 drzwiowym samochodem. Posiadam takową astre II wersja sport obniżone zawieszenie i chciał bym zapakować 4 osoby do niego trochę rozmyślam czy to dobry pomysł? Fajnie było by jechać w 4 ale czy auto da rade ? Chcemy z dziewczyną jechać do makarskiej a na miejscu odwiedzić Split Omis Sv Jure Brela. Dodam że auto w gazie mam butla w kole zapasowy kolo w bagażniku do tego bagaże i dwie osoby na tyłach Jak to widzicie? POZDROWIENIA CROOMANIACY

W 96 kumpel jechał Corsą 1,0 ja Poldkiem w sumie 8 osób ze słoikami, namiotami, kuchenkami, butlami i innym szpejem. W 2004 i 2005 byłem Peugeotem 206 1,4 z teściową i dzieckiem czyli w 4 osoby a więc wózki, bebika, zabawki itp. Fakt miałem box 300l. Jak se przez obniżanie popsułeś zawieszenie to masz problem. Zawsze możesz zmienić na fabryczne i wtedy na 100% dojedziesz. Zamiast typowej zapasówki możesz dokupić dojazdówkę za kilkadziesiąt złotych to miejsca zaoszczędzisz.

Zawsze część bagaży można wysłać kurierem ( nie jest to wcale drogie) do gospodarzy u których będziesz spędzał urlop
Będzie taniej niż wypożyczenie "trumny" i tarcie wydechem o asfalt. Jak masz jeszcze auto w "gazie " to połowa bagażnika ci odejdzie i dodatkowo 40kg więcej bo dochodzi 2 zbiornik z LPG. Wzrośnie spalanie bo przez boksa zaburzysz aerodynamikę. Miałem kiedyś mitsubishi eclipse to znam ból bagażnika i miejsca na tylnych siedzeniach które są praktycznie tylko dla dzieci.
Wszystko musisz sobie przekalkulować

Rysio napisał(a):Jak se przez obniżanie popsułeś zawieszenie to masz problem. Zawsze możesz zmienić na fabryczne i wtedy na 100% dojedziesz.

Wydaje mi się że astra "G" wersja sport ma fabrycznie obniżone zawieszenie, więc według twojej teorii to fabryka popsuła mu samochód na 100%, chyba że się mylę i człowiek sobie sam założył inny zawias ale czy popsuł

To że jest obniżona to tylko tyle że jak ją załadują to im plomby powypadają z zębów i tyle.

Tu było w sam raz

Z mojego doświadczenia wynika taki paradoks, że im większy bagażnik tym trudniej się zmieścić

A drugi paradoks polega na tym, że połowa zabranych rzeczy była niepotrzebna

Koenig napisał(a):że im większy bagażnik tym trudniej się zmieścić

1.Coś w tym jest, co roku większy bagażnik a i tak wypchany po brzegi

Janusz Bajcer napisał(a): połowa zabranych rzeczy była niepotrzebna

2.I co roku na koniec wyjazdu śpiewka "na następny wyjazd biorę o połowę mniej"

A w trakcie pakowania auta na kolejny wyjazd (czytaj punkt 1)

hrupek666 napisał(a):Wydaje mi się że astra "G" wersja sport ma fabrycznie obniżone zawieszenie, więc według twojej teorii to fabryka popsuła mu samochód na 100%, chyba że się mylę i człowiek sobie sam założył inny zawias ale czy popsuł

Ja mam Astrę G sportive w kombi i zawieszenie ma takie samo jak wersje zwykłe, sprężyny są na pewno takiej samej wysokości i w samym prześwicie też nie zauważyłem różnicy z innymi wersjami, tylko jako że w kombi to trochę twardsze z tyłu. Chyba, że jest to fabryczne OPC - te miały obniżone oryginalnie zawieszenie.


Ja jeżdżę co roku swoim kombi tylko we dwie osoby i powiem szczerze: od dwóch lat ciągamy podłodziówkę i w zeszłym roku nawet do łodzi musiałem wrzucić trochę rzeczy bo auto było już tak pełne

Witam, 4 lata temu byliśmy 3-drzwiową Astrą II 1,6 8V LPG + trumna na dach - 4 osoby dorosłe i fotelik z 1,5 rocznym dzieckiem. Jak to z dzieckiem wózek, łóżeczko turystyczne, nocnik itp. itd. Byliśmy w Supetar na Braciu. I było super.
Wiec jak się nie da jak się da

A powyższa astra rocznik 2001. W roku ubiegłym znacznie nowsza Astra 3 kombi. Spakować się było wcale nie łatwo mimo że skład ten sam i dziecko starsze. Padła klima, pękła rura od turbiny. Rurę udało się naprawić ( mąż zakupił na szrocie rurkę od chyba mercedesa i dało radę) gorzej z klimą bo trochę się grzaliśmy a już w Kotorze była masakra.
Powyższe przygody jednak urlopu nam nie popsuły ale dowiodły że rok samochodu nie zawsze ma znaczenie. Nowe też przecież się psują

Widzę że szykuje się jakiś zlot Astr ?:)

Beata W. napisał(a)::papa:

Zdjęcie jak z katalogu

Jakby był w Cro to ja chętnie sie piszę, moja w tym roku w końcu bedzie pełnoletnia i chyba magiczne pół miliona jej stuknie więc będzie co świętować

czyzo napisał(a):

Beata W. napisał(a)::papa:

Zdjęcie jak z katalogu

Jak sprzedawaliśmy śmiałam się do męża, żeby z tym zdjęciem wystawić.

Witam i proszę o radę. Wyjazd do CRO w sierpniu. Do dyspozycji dwa samochody tj małe Aveo sedan z małym silnikiem 1,2 ,dużym bagażnikiem i przebiegiem około 40 tys km, rocznik 2012 i stare Audi A4 w stanie idealnym i oryginalnym przebiegiem około 220 tyś silnik 1,8 benzyna. Aveo 70 KM Audi 125 wiec róznica jest, o komforcie jazdy nie wspominając.
Aveo w roku 2013 zaliczyło wyjazd do CRO. Tragedii nie było ale mocy brakowało. Na pokładzie 4 osoby.
Moje pytanie czy odważyli byście się jechać starym Audi na rzecz komfortu podroży, czy jednak mniej komfortowo a nowszym.
W 2013 mogłem jechać Sceniciem 1,9 dci ale się nie odważyłem dieslem.
Pojemność bagażników Aveo i Audi prawie taka sama.Drogę robie bez noclegów około 1500 km w jedną stronę - Srima.