Starym samochodem do Cro

Co prawda nie do Chorwacji, a do Włoch, ale wiek i przebieg auta, którym będę jechał mogą robić wrażenie i podzielę się jako ciekawostka .

Trasa: Radom - Santa Maria della Versa (1500km)

VW Passat B4 1.9 90km, 1996r, przebieg: 700-800tys

W zeszłym roku ta sama trasa zrobiona bez zająknięcia w 18godz (1,5godz w korkach i godzina na postoje). W tym roku w przyszły wtorek, będzie tym staruszkiem powtórzona

manx napisał(a):Co prawda nie do Chorwacji, a do Włoch, ale wiek i przebieg auta, którym będę jechał mogą robić wrażenie i podzielę się jako ciekawostka .

Trasa: Radom - Santa Maria della Versa (1500km)

VW Passat B4 1.9 90km, 1996r, przebieg: 700-800tys

W zeszłym roku ta sama trasa zrobiona bez zająknięcia w 18godz (1,5godz w korkach i godzina na postoje). W tym roku w przyszły wtorek, będzie tym staruszkiem powtórzona

Jaki to staruszek... ledwo pełnoletni

manx napisał(a):Co prawda nie do Chorwacji, a do Włoch, ale wiek i przebieg auta, którym będę jechał mogą robić wrażenie i podzielę się jako ciekawostka .

Trasa: Radom - Santa Maria della Versa (1500km)

VW Passat B4 1.9 90km, 1996r, przebieg: 700-800tys

W zeszłym roku ta sama trasa zrobiona bez zająknięcia w 18godz (1,5godz w korkach i godzina na postoje). W tym roku w przyszły wtorek, będzie tym staruszkiem powtórzona

te świetne, proste auta i tak kiedyś musimy zamienić na inne:/
sam sprzedałem 1Z bo wart był 3.700, a niestety do blacharki trzeba by było dołożyć 1.500...
cieszmy się nimi póki są:)

Kiedyś na pewno tak, to auto akurat nie jest moje. Ja mam równie wytrzymałe 1.6 8v w audi a3. Silnik dla mnie jest najważniejszy, mogę dołożyć do naprawy blacharki, itd, ale póki mam pewność, że jak wsiądę to dojadę, to samochodu się nie pozbywam, podejrzewam, że moja A3 zostanie ze mną póki nie będę się musiał odpychać nogami żeby jechać

Wbrew pozorom starszych samochodów nie ma się co bać, jeśli są zadbane to zaryzykuję stwierdzenie, ze w długie trasy, są pewniejsze od nowszych modeli. A przynajmniej wnioskuje tak po opowieściach znajomych i ich przygód

manx napisał(a):Kiedyś na pewno tak, to auto akurat nie jest moje. Ja mam równie wytrzymałe 1.6 8v w audi a3. Silnik dla mnie jest najważniejszy, mogę dołożyć do naprawy blacharki, itd, ale póki mam pewność, że jak wsiądę to dojadę, to samochodu się nie pozbywam, podejrzewam, że moja A3 zostanie ze mną póki nie będę się musiał odpychać nogami żeby jechać

Wbrew pozorom starszych samochodów nie ma się co bać, jeśli są zadbane to zaryzykuję stwierdzenie, ze w długie trasy, są pewniejsze od nowszych modeli. A przynajmniej wnioskuje tak po opowieściach znajomych i ich przygód

Mam taki sam silnik w GolfieIV, auto ma już 17 lat. W Chorwacji byłem nim 7 razy i zapewne jeszcze kilka razy nim pojadę

Eloy1976 napisał(a):Chorwacja, Bosnia, Czarnogora i Albania objechane.

Ford Mondeo 2.0 TDCI 2003r 297000 km przebiegu

Pogratulować, bo te silniki forda nie maja dobrej opinii. Miałem kiedyś Mundka 2003 ale z silnikiem TDDI nie do zajechania auto.

właśnie przy tym przebiegu wszystkie typowe dla "niego" awarie ma już wyeliminowane:p

Sol-Wagon napisał(a):właśnie przy tym przebiegu wszystkie typowe dla "niego" awarie ma już wyeliminowane:p

Coś w tym musi być, bo mój wuj ma taki silnik w Mondeo z 2004 i o ile na początku, miałem wrażenie, że co chwilę coś się dzieje to teraz ma 400tys na karku i jakoś jeździ

manx napisał(a):

Sol-Wagon napisał(a):właśnie przy tym przebiegu wszystkie typowe dla "niego" awarie ma już wyeliminowane:p

Coś w tym musi być, bo mój wuj ma taki silnik w Mondeo z 2004 i o ile na początku, miałem wrażenie, że co chwilę coś się dzieje to teraz ma 400tys na karku i jakoś jeździ

teraz kolejny remont za 400 tys? ;p

Dobra moja B4 przyszykowana na wyjazd, oględziny i wymiany zrobione - akurat dobrze bo klocki hamulcowe z przodu się kończyły. W Sobotę zrobiła 500km dla szybkiego testu i wszystko wskazuje na to, że jest dobrze ale jak wiadomo assistance musi być

Milo poczytac ze nie tylko ja jezdze starym autem do Cro

u mnie tez spore przygotowania byly i juz jest cacy mysle

Megane I phII 2000r.

W zeszlym roku wymienione:
-rozrząd
-klocki,
-tarcze
-łożyska piast tył
-amorki tył
-gumy belki skretnej
-chlodnica

W tym przed wyjazdem:
-poduszki amorów przód
-regeneracja maglownicy
-wymiana drążków kierowniczych i końcówek
-olej
-filtry oleju, paliwa, gazu, kabinowy, powietrza
-trójniki węży z wodą
-płyn hamulcowy
-płyn chłodniczy
-termostat
-pasek klinowy
-wycieraczki
-nowe zarówki philipsa
-nowe oponki
-głosnik zewnętrzny do CB

Do tego na wczasy jedzie z nami awaryjnie alternator, rozrusznik, wiskoza, tasma szeroka termoodporna, tyrtyrki i oczywiscie zestaw kluczy tak w razie wojny

Fajnie autko przygotowane do drogi
Jakieś ubezpieczenie assistance do tego bo nawet 2 letnie autka się psują

w mojej "Megance" jedynym narzędziem bez którego się nie ruszam nawet po zakupy do pobliskiej "Biedy...ronki" jest ........................................ WD-40.
Co pewien czas moja Megi ujawnia problemy z elektryką i jak do tej pory rozwiązywałem je poprzez rozłączenie kostek (złączek), psiknięcie WD-40 i po kłopocie.....

euromissile napisał(a):u mnie tez spore przygotowania byly i juz jest cacy mysle

Megane I phII 2000r.

W zeszlym roku wymienione:
-rozrząd
-klocki,
-tarcze
-łożyska piast tył
-amorki tył
-gumy belki skretnej
-chlodnica

W tym przed wyjazdem:
-poduszki amorów przód
-regeneracja maglownicy
-wymiana drążków kierowniczych i końcówek
-olej
-filtry oleju, paliwa, gazu, kabinowy, powietrza
-trójniki węży z wodą
-płyn hamulcowy
-płyn chłodniczy
-termostat
-pasek klinowy
-wycieraczki
-nowe zarówki philipsa
-nowe oponki
-głosnik zewnętrzny do CB

Do tego na wczasy jedzie z nami awaryjnie alternator, rozrusznik, wiskoza, tasma szeroka termoodporna, tyrtyrki i oczywiscie zestaw kluczy tak w razie wojny

wychodzi na to, że wiele osób zagląda do auta tylko przed wyjazdem:)
a w ciągu roku...byle do przodu...:p