Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 16.12.2018 22:21

mchrob napisał(a):Z opóźnieniem ale jestem, pogoda przyciąga do forum ;)
Mikulov jest bardzo piękny, udało nam się go odwiedzić podczas tegorocznej majówkowej wyprawy. A pogodę mieliśmy wtedy rewelacyjną. Czekam na dalszy ciąg bo bardzo lubię Twoje relacje i są dla mnie inspiracją do naszych wypraw. W tym roku byliśmy tydzień w Mlini między innymi dzięki Tobie ;)

Witaj! Fajnie, jeśli relacja zainspiruje kolejne osoby do odwiedzenia danego miejsca. Ciekawa jestem Waszych wrażeń z Mlini i okolic.
Waszą relację z majówkowej wyprawy z chęcią przeczytam :P

KarKoz napisał(a):Pięknie tutaj u Ciebie, będę śledził.

To dopiero początek, z każdym dniem naszej wyprawy będzie jeszcze piękniej :)
Może uda mi się w tym tygodniu wrzucić kolejny odcinek.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 19.12.2018 16:52

Dzień 3
26 czerwca 2018 r. (wtorek)
Dekani - Koper (Capodistria) – Izola - Strunjan


Cz. 1 Koper (Capodistria)

Śpi nam się tej nocy wybornie. Łóżka wygodne, zaciemnione sypialnie. Jeszcze by się trochę pokimało, ale przygoda wzywa :D
Wychodzimy przed naszą kwaterę i zerkamy na niebo. Jest super. Planujemy dziś zwiedzić Koper, ale nim tam pojedziemy, chcemy za dnia zobaczyć Dekani, a przy okazji kupić chleb.

Pakujemy niezbędne rzeczy i wyruszamy. Dekani, jak wspomniałam to niewielka wioska z zadbanymi domkami, jednym marketem, kościołem, siedzibą straży pożarnej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszystkie te obiekty zlokalizowane są niemal obok siebie. Intryguje nas jeszcze jeden budynek o ciekawej architekturze, który myślałam, że jest siedzibą jakiegoś niewielkiego muzeum czy biblioteki, ale okazało się, że znajduje się tam salon fryzjerski. Oto on:

Obrazek

Nasz spacer trwa zatem około 15 minut. Kupujemy pierońsko drogi chleb (1,5 euro), który zostawiamy w naszym mieszkaniu i wyruszamy w drogę do Kopru.

Obrazek

Dodać muszę, że Dekani wybraliśmy ze względu na świetną lokalizację. Blisko stąd do wszystkich miejsc, które chcieliśmy obejrzeć, a i cena niższa, niż gdybyśmy stacjonowali w którymś z miast słoweńskiego wybrzeża.

Do Kopru mamy zatem niecałe 10 kilometrów.

Obrazek
Koper

Dojeżdżamy bez problemu, jednak problematyczne jest znalezienie w Koprze miejsca parkingowego. Parkingi, owszem są, i to całkiem sporo, jednak wolnych miejsc na nich nie uświadczy, chyba, że z samego rana. Wreszcie udaje nam się coś znaleźć w okolicach portu. Można ruszać na spacer. Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre.

Moją wielką słabością są książki i biblioteki, dlatego gdy dostrzegam piękny budynek i do tego okazuje się, że to Knjižnica Koper - Biblioteca Capodistria, moja radość jest podwójna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tym samym wkraczamy do zabytkowej części miasta więc kilka słów wyjaśnienia. Koper leży na adriatyckim wybrzeżu Słowenii. Jego włoska nazwa Capodistria wywodzi się z czasów, gdy miasto przeszło w ręce Patriarchów Akwilei (XIII w.) i znane było pod nazwą Caput Histriae (Stolica Istrii). W wiekach XV i XVI miastem zarządzała Republika Wenecka. Koper uzyskał rangę stolicy weneckiej Istrii. Stąd włoska nazwa miasta – Capodistria. W XVIII wieku miasto przeszło w posiadanie Habsburgów, a w okresie międzywojennym zarządzali nim Włosi. W 1954 r., na mocy porozumienia londyńskiego, Koper wrócił w słoweńskie ręce, stając się od tego czasu głównym portem Słowenii oraz potężnym ośrodkiem przemysłowym i handlowym. Centrum zachowało swój zabytkowy charakter. Ciekawostką jest to, że najstarsza część Kopru znajdowała się na wyspie aż do początków XIX wieku, kiedy to teren wokół niej zasypano i wyrównano.

My właśnie wchodzimy do centralnego punktu starówki, czyli na gotycko-renesansowy plac Titov trg (Plac Tity).

Obrazek

Aż roi się tu od licznych weneckich wpływów w architekturze. Arkadowa Loggia wybudowana w 1463 roku przypomina mi tę z Dubrownika. Obecnie mieści się tu Galeria Miejska.

Obrazek

Naprzeciwko Loggi stoi XV-wieczny pałac Pretoriański, którego fasadę zdobią wmurowane płyty reliefowe, herby i medaliony sławnych mieszczan.

Obrazek

W zachodniej części pałacu mieści się ratusz miejski. Na tym samym placu znajduje się jeszcze Katedra Wniebowzięcia NMP z 36-metrową dzwonnicą.

Obrazek

Obrazek
Szczegóły architektoniczne katedry

Na chwilę wstępujemy do katedry. Klasyczne, białe wnętrze daje poczucie lekkości i przestrzeni.

Obrazek

Tymczasowo opuszczamy Titov trg, ale jeszcze tu wrócimy.

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 21.12.2018 19:46 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 3 razy
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 19.12.2018 19:58

Koperek niczego sobie :mrgreen: :papa:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 20.12.2018 12:42

travel napisał(a):Koperek niczego sobie :mrgreen: :papa:


To prawda :) To dopiero początek zwiedzania. Jednak to nie Koper skradnie nasze serca.... ale o tym za jakiś czas ;)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 20.12.2018 13:13

c.d.

Tymczasem zaszywamy się w stare uliczki. Są kamienne, wąskie. Mnóstwo tu małych sklepików, galerii, kawiarenek.

Obrazek

Obrazek

Uwagę zwracają ciekawe akcenty, jak ubranko dla kosza na śmieci (tuż obok znajdował się sklepik z włóczkami, kordonkami i wszelkimi tego typu akcesoriami).

Obrazek

Koper kryje mnóstwo urokliwych obiektów i zaułków.

Obrazek

W mieście dba się nie tylko o ucztę dla ciała, ale i dla ducha, stąd duża ilość księgarni, książkowych ulicznych wyprzedaży, czy akcji czytelniczych przy samym nabrzeżu. Brawo!

Obrazek

Wędrujemy, gdzie nas oczy poniosą, dlatego tym bardziej cieszy nas, gdy niespodziewane trafimy na przykład na tak uroczą fontannę.

Obrazek

To plac France Prešerena (Prešerenov Trg). Patron placu to jeden z najwybitniejszych poetów słoweńskich, autor hymnu tego kraju (Zdravljica). Fontanna, a właściwie studnia jest w kształcie mostu weneckiego i pochodzi z 1422 roku.

Obrazek

To zdjęcie dobrze oddaje charakter Kopru, a więc miasto nowoczesne, przemysłowe z wysokimi biurowcami w połączeniu z zabytkowym centrum, które zachowało swój średniowieczny charakter.

Obrazek

I jeszcze rzut oka na jedną z uliczek.

Obrazek

Idziemy teraz w stronę nabrzeża i promenady. Sporo tu charakterystycznych fontann, które spotykamy jeszcze w innych miejscach.

Obrazek

Tymczasem chwilę odpoczywamy w zacienionym miejscu. Dzieci szaleją na placu zabaw, a ja spoglądam na dwie panie zatopione w lekturze. Piękny widok :)

Obrazek

Nadmorska promenada w Koprze jest bardzo ładna i zadbana.

Obrazek

Stoją tu charakterystyczne ławki oraz wykute w kamieniu różne stworki, które szczególnie cieszą dzieci.

Obrazek

Z tego miejsca promenady świetnie widać trasę wiodącą wzdłuż słoweńskiego wybrzeża.

Obrazek

Mamy ochotę na lody, dlatego ruszamy na ich poszukiwanie. Odnajdujemy ładny placyk z domem w stylu gotyku weneckiego. To Carpacciova kuća, czyli dom weneckiego mistrza malarstwa Vittore Carpaccio. Na placu znajduje się jeszcze charakterystyczna kolumna św. Justyny z 1571 r., postawiona na pamiątkę bitwy pod Lepanto.

Obrazek

W całym Koprze bardzo wiele jest weneckich akcentów.

Obrazek

Aby na chwilę skryć się w cieniu, wchodzimy pod kolumny dawnego magazynu soli.

Obrazek

I znów zaszywamy się w wąskie uliczki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W kawiarence przy jednej z uliczek zatrzymujemy się na kawę i lampkę wina. Schłodzone smakuje wybornie w ten upalny dzień. Chwilę później kupujemy też lody i idziemy zjeść je na plac Tity, aby jeszcze przez chwilę poprzyglądać się tutejszej zabudowie. Siadamy pod murem Armerii, czyli dawnego magazynu broni (znajduje się naprzeciwko katedry NMP).

Obrazek

Lody dobre, ale konsumpcję i w pełni delektowanie się chwilą uniemożliwiają mi gołębie, które kręcą się przy nas. Obsesyjnie boję się ptaków więc na placach z gołębiami przeżywam za każdym razem traumę.

Fajnie spędziliśmy czas w Koprze, ale pora ruszać dalej, bo przed nami jeszcze jeden punkt programu. Kierując się w stronę parkingu, zatrzymujemy się na chwilę przy sklepie zoologicznym, bo ten stwór niesamowicie zafascynował nasze dzieci.

Obrazek

Ponieważ samochód stoi na parkingu w pobliżu portu, przy okazji popatrzymy na ogromne kontenerowce. Wchodzimy na specjalny taras widokowy (a właściwie wjeżdżamy tu windą, która jest świetnym udogodnieniem). Widać, że jest to niedawno wyremontowane miejsce.

Obrazek

Jesteśmy oczarowani ogromem portu. Przed nami ładuje się kontenerowiec należący do jednego z największych operatorów kontenerowych, czyli duński Maersk.

Obrazek

Do parkingu prowadzi przyjemna trasa.
Po drodze mijamy nowoczesny hotel i spa ulokowane w zabytkowym budynku.

Obrazek

Opuszczamy Koper i udajemy się do pobliskiej Izoli. Do pokonania mamy niecałe 9 kilometrów, ale trochę trwa, nim wydostajemy się z tłocznego Kopru.

c.d.n.
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5740
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 20.12.2018 14:15

Koper, moim zdaniem, jest miejscem bardzo ładnym, ale jednak przez wielu niedocenianym i z tego powodu pomijanym.
Pewnie dzieje się tak też z powodu bliskości Piranu, którego nikomu nie trzeba reklamować.
Ale u Ciebie Koper przyjemnie się prezentuje - sporo ładnych zaułków, detali architektonicznych (to lubię :) ) pokazujesz.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.12.2018 14:49

Tego tarasu widokowego w porcie w kwietniu 2017 jeszcze nie było. Też tam parkowaliśmy i patrzyliśmy (zwłaszcza mój mąż ;)) na kontenerowce :D

Koper jest całkiem ładny, ale domyślam się, że to Piran skradł Wasze serca :P
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 21.12.2018 00:52

Gasilci :D Pierwsza różnica między słoweńskim i chorwackim :lol: To są jednak bardzo różne języki. Miałam okazję porozmawiać w tym roku z Chorwatami na temat tych różnic - mówili, że czasem łatwiej im się dogadać z Polakami, niż Słoweńcami 8O A potem spotkałam się z krewnymi ze Słowenii..i oni rozumieli mój śladowy chorwacki, a ja nie rozumiałam słoweńskiego :roll:
Magdo, Twoja relacja z Riwiery Słoweńskiej jest dla mnie bardzo cenna - mam zamiar przemierzyć ją w nadchodzącym, czy tez galopującym nowym roku :D 8) Mam teraz podwójny imperatyw :wink:
Jeśli chodzi o czytelnictwo..moja babcia Słowenka mówiła, że wieś to winnice, ale miasta słoweńskie to intelektualne centrum Europy :roll:
Bardzo ładny Koper w Twoim obiektywie, czekam na resztę :D :papa:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 22.12.2018 23:11

Nefer napisał(a):Koper, moim zdaniem, jest miejscem bardzo ładnym, ale jednak przez wielu niedocenianym i z tego powodu pomijanym. Pewnie dzieje się tak też z powodu bliskości Piranu, którego nikomu nie trzeba reklamować.
Ale u Ciebie Koper przyjemnie się prezentuje - sporo ładnych zaułków, detali architektonicznych (to lubię :) ) pokazujesz.


Zgadzam się, przy Piranie inne miejscowości bledną, niemniej warto je zobaczyć, zawsze coś przyjemnego dla oka się znajdzie.

Detale uwielbiam fotografować :)

maslinka napisał(a):Tego tarasu widokowego w porcie w kwietniu 2017 jeszcze nie było. Też tam parkowaliśmy i patrzyliśmy (zwłaszcza mój mąż ;)) na kontenerowce :D
Koper jest całkiem ładny, ale domyślam się, że to Piran skradł Wasze serca :P


Tak, taras był nowiusieńki. Wszystko lśniło czystością i nowością.
Patrzenie na kontenerowce naprawdę jest fascynujące! :)
No tak.... nie ma co ukrywać... Piran to perła :)

Katerina napisał(a):Magdo, Twoja relacja z Riwiery Słoweńskiej jest dla mnie bardzo cenna - mam zamiar przemierzyć ją w nadchodzącym, czy tez galopującym nowym roku :D 8) Mam teraz podwójny imperatyw :wink:

Super! Mam nadzieję, że co nieco uda mi się podpowiedzieć :)

Katerina napisał(a): Jeśli chodzi o czytelnictwo..moja babcia Słowenka mówiła, że wieś to winnice, ale miasta słoweńskie to intelektualne centrum Europy :roll:

Bardzo ładnie powiedziane i godne pozazdroszczenia... :)
Pozazdrościć można także Twoich korzeni :)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 22.12.2018 23:34

c.d.

W Izoli parkujemy na ogromnym parkingu, z którego do pokonania mamy nieduży kawałek drogi do starej części miasteczka.

Obrazek

Obrazek

Izola to największy port rybacki Słowenii i nadmorskie kąpielisko, jest też tu port jachtowy. Miasteczko jest urocze, a spacer jego kolorowymi uliczkami to prawdziwa przyjemność. Zdecydowanie bardziej podoba mi się tu niż w Koprze, pewnie dlatego, że jest bardziej przytulnie i kameralnie.

Obrazek

Izola w poprzednich wiekach także była pod zwierzchnictwem Wenecji, co widać w architekturze. Pierwotnie była wyspą, stąd jej włoska nazwa Isola (wyspa). Na początku XIX wieku kanał oddzielający wyspę od lądu zasypali Francuzi (materiał uzyskali ze zburzonych murów obronnych).

Kierując się uroczymi uliczkami do nabrzeża, wchodzimy wręcz na przepiękny budynek, wciśnięty pomiędzy wąskie uliczki. To najpiękniejsza budowla Izoli, czyli pałac Besenghi degli Ughi, zbudowany w latach 1775-1781 na zlecenie bogatej rodziny Besenghi.

Obrazek

Uwagę zwracają jego okna i balkony ozdobione przepięknie kutymi, żelaznymi kratami. Podziwiamy także zdobienia przy oknach. Z budynku dobiegają dźwięki muzyki, gdyż jest on obecnie siedzibą szkoły muzycznej. Przeczytałam, że odbywają się tutaj także śluby. Szkoda, że lokalizacja w wąskiej uliczce nie pozwala na sfotografowanie tego pięknego budynku. Próbowałam w każdy możliwy sposób.

Obrazek

Obrazek

Całe życie Izoli przeniosło się chyba nad samo morze, bo na urokliwych uliczkach jesteśmy zupełnie sami.

Obrazek

Wspinamy się jeszcze na wzgórze z kościołem św. Maura. Liczyłam, na piękny widok z tego miejsca, jednak ten zasłaniają drzewa i inne zabudowania.

Obrazek

Schodzimy zatem na nabrzeże.

Obrazek

Czujemy się zmęczeni upałem, dlatego po nacieszeniu oczu widokami, siadamy w jednym z przyjemnych, pięknie obsadzonych parków.

Obrazek

Mam chwilkę, by przeczytać jedno z opowiadań Ivo Andrića z tomu „Dom na odludziu”.

Obrazek

Niesamowity klimat opowiadań rozgrywających się m.in. w miejscach, które zwiedzamy jest dodatkową zachętą do lektury.

Po odpoczynku ruszamy na pobliskie kąpielisko i plażę, a właściwie rozległe trawniki, na których wypoczywają plażowicze.

Obrazek

Obrazek

Dzieci wskakują do cieplutkiej wody, a my napawamy się kolorem wody. Ogarnia nas cudowne uczucie wakacyjnej błogości i szczęścia.

Obrazek

Obrazek

Po kąpieli i odpoczynku nad wodą, nieśpiesznie, docieramy do parkingu.

Obrazek

Obrazek

Do Dekani teraz nie wracamy, bo chcemy zobaczyć jeszcze jedną atrakcję tutejszego wybrzeża. Ruszamy do miejscowości Strunjan, do której mamy 5 kilometrów.

Strunjan (wł. Strugnano) to malutka miejscowość w dolinie rzeki Roja. Obszar przy ujściu rzeki już od średniowiecza był ważnym ośrodkiem pozyskiwania soli z wody morskiej.

Obrazek

Spoglądamy zatem na saliny i ruszamy w stronę, gdzie kręcą się ludzie. Do Strunjana przyjechaliśmy, gdyż atrakcją tego miejsca jest wybrzeże z klifami, których wysokość sięga 80 metrów. Półwysep Strunjan znajduje się na terenie parku regionalnego (Krajinski Park Strunjan). Docieramy do miejsca, z którego spoglądamy na klify, jednak nie robią one na nas dużego wrażenia. Jesteśmy już „zdemoralizowani” chorwackimi i czarnogórskimi widokami.

Obrazek

Obrazek

Plażowicze zabierają ostatnie rzeczy z plaży, robi się cicho i spokojnie. Zostajemy tu na zachód słońca, ale i tak w ostatniej chwili nadchodzi chmura, która przysłania nam widok.

Obrazek

Niemniej jest tu bardzo przyjemnie. Zostawiam chłopaków i razem z Córeczką idziemy sprawdzić, co znajduje się na końcu nabrzeża, przy którym stoimy.

Obrazek

Obrazek

Rezygnujemy jednaj z brnięcia w sandałkach po ostrych kamykach. Chwilkę zostajemy i podziwiamy piękno przyrody. Udaje mi się nawet przeczytać kilka stron książki Ivo Andrića.

Obrazek

Pora wracać na nocleg. Kierujemy się do Dekani, a jedziemy przepiękną aleją piniową.

Obrazek

Dzień był bardzo aktywny i niezwykle udany.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 26.12.2018 10:27

Mocno spóźniona ale zasiadam :)
Mikulov odwiedziłam dopiero za którymś tam przejazdem :oops: i bardzo mi się spodobał.
Koper, Izola ... mimo że słoweńskie to jednak bardzo włoskie, tak jak i chorwackie miasteczka na Istrii.
Zapowiada się ciekawie, zajawka zdradza, że zawędrujemy aż na drugi cro półwysep ;)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 26.12.2018 12:18

Wystarczy tylko trochę odpłynąć na falach rzeczywistości od internetu a już na forum takie ciekawostki. Cieszę się, że piszesz. Chętnie zaglądnę tutaj by na skrzydłach zbudowanych z ksiąg zapisanych twoimi wspomnieniami zrozumieć między innymi to, dlaczego tak wielu odnajduje piękno w Słowenii i, jak to określiłaś być może w przyszłości podążyć Twoimi śladami. Dosiadam spóźniony tym chętniej, że bardzo mi się podoba swobodny sposób przekazywania przez Ciebie wiedzy. Świetną mamę mają Twoje pociechy.
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5740
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 28.12.2018 15:27

Igłą pinii napisał(a):Detale uwielbiam fotografować :)

Oj tak, pamiętam to z Twoich poprzednich relacji i m.in. z tego powodu lubię do Twoich zapisków zaglądać :) .

A aleja piniowa niczym dach nad szosą. Ładnie to wygląda :) .
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 28.12.2018 17:06

Dotarłam również i ja do Twojej relacji. Wybacz, że dopiero teraz, ale ostatnio bardzo mało czasu poświęcam na forum. W mojej relacji mam ogromny przestój, ale nie mogę pominąć innych, które mnie interesują, bo Twoje opowiastki bardzo lubię :D
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 30.12.2018 13:01

gusia-s napisał(a):Mocno spóźniona ale zasiadam :)

Zapraszam! Miejsca jeszcze sporo!
gusia-s napisał(a):Zapowiada się ciekawie, zajawka zdradza, że zawędrujemy aż na drugi cro półwysep ;)

Zawędrujemy jeszcze w bardzo wiele miejsc :) Drugi półwysep oczywiście też będzie :)

Abakus68 napisał(a):Chętnie zaglądnę tutaj by na skrzydłach zbudowanych z ksiąg zapisanych twoimi wspomnieniami zrozumieć między innymi to, dlaczego tak wielu odnajduje piękno w Słowenii i, jak to określiłaś być może w przyszłości podążyć Twoimi śladami.

Do tej pory poznawaliśmy słoweński interior i było to bardzo przyjemne poznanie, natomiast po tegorocznej wędrówce po nadmorskich miejscowościach wiem, że chcę tam wracać, bo mam ciągły niedosyt.

Abakus68 napisał(a): Świetną mamę mają Twoje pociechy.

Wspaniale to usłyszeć :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone