Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.03.2019 22:00

Igłą pinii
Och Kasiu, pozostaje nam pozazdrościć pewnemu Robertowi M., który jak tylko znajdzie chwilkę przerwy między biznesami i nagrywaniem kolejnych odcinków swojego programu, zaszywa się w swoim domu na półwyspie i delektuje się jego smakami i widokami.

Ustawił się nieźle, trzeba przyznać :lol: 8)
Przy okazji - wspomniałaś Lovište - polecam sałatkę z jastoga rekomendowaną przez Roberta M. W konobie Barsa - jedna z najlepszych rzeczy, jaką jadłam w Cro. 8)

P9122467.JPG


W Samostanie wrażenie wywarł na mnie ten Chrystus...

P9162842.JPG


A tu ..nasze zdjęcia - Twoje...

P7043505.JPG


...i moje :lol:

P9162841.JPG


Natomiast ten widok...

P7043689.JPG


Mam kilka niemal identycznych zdjęć, nie mogę przeboleć, że zawsze robione z auta, bo tam nie ma możliwości zatrzymania się , a jest to piękne ujęcie :( :hearts:

Las cyprysów i w ogóle widok z Samostanu to dla mnie top of the tops w Chorwacji. 8)
Piękne zdjęcia roślin - tylko przekonują mnie o zasadności zmiany terminu urlopów - z września na początek lata :) :papa:
koziol007
Odkrywca
Posty: 71
Dołączył(a): 31.03.2017
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) koziol007 » 29.03.2019 14:53

Pięknie się czyta i podziwia Twoją relację :D Jest to dla mnie obowiązkowa lektura przed planowanym wyjazdem do Orebića na początku lipca :hut:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 30.03.2019 14:47

Nefer napisał(a):Piękne widoki z klasztornego wzgórza mieliście :) .


Wspaniałe! A jak mi ich teraz brakuje! :D

Katerina napisał(a): Przy okazji - wspomniałaś Lovište - polecam sałatkę z jastoga rekomendowaną przez Roberta M. W konobie Barsa - jedna z najlepszych rzeczy, jaką jadłam w Cro. 8)
Las cyprysów i w ogóle widok z Samostanu to dla mnie top of the tops w Chorwacji. 8)
Piękne zdjęcia roślin - tylko przekonują mnie o zasadności zmiany terminu urlopów - z września na początek lata :) :papa:


Sałatka wygląda wspaniale, a smaku mogę się tylko domyślać.

Ja też już wiem, jako fanka tych wszelakich uroków roślinno-krajobrazowych, że początek sezonu to zdecydowanie najlepszy termin, choć jesień też ma wiele zalet.

koziol007 napisał(a):Pięknie się czyta i podziwia Twoją relację :D Jest to dla mnie obowiązkowa lektura przed planowanym wyjazdem do Orebića na początku lipca :hut:


Fajnie, cieszę się! Dlatego teraz wstawiam kolejny odcinek, bo cierpię na chroniczny brak czasu w tygodniu na jakiekolwiek udzielanie się na forum (choć zaglądam codziennie).
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 30.03.2019 14:58

Dzień 12
5 lipca 2018 r. (czwartek)
Podwodne tajemnice Orebića, odpoczynek w Trsteniku i wieczorny spacer w Janjinie


Kolejny dzień naszych wakacji zapowiada się, jak zwykle, :) słonecznie i pięknie. Jak go zatem spożytkować? Na pierwszą część dnia zaplanowaliśmy pobyt w samym Orebiću i spełnienie marzenia Synka, czyli rejs łodzią podwodną.

Nasze mieszkanie opuszczamy dopiero przed południem. Im dłużej jesteśmy na wakacjach, tym bardziej się rozleniwiamy. Wreszcie zabieramy niezbędne nakrycia głów, picie itp. i ruszamy w stronę porciku, gdzie cumuje Red Submarine.

Obrazek

Nie potrafię powstrzymać się od robienia zdjęć. Ciągle gdzieś się zagapiam, dostrzegam nowe szczegóły. Orebić niesamowicie mi się podoba więc cały jego urok pragnę utrwalić na zdjęciach.

Mijamy sprawdzoną konobę Andiamo, o tej porze jeszcze pustą.

Obrazek

Po drodze jest mnóstwo ciekawych, ukwieconych zaułków.

Obrazek

W tej pekarze kupujemy ciastka do popołudniowej kawy.

Obrazek

Wejście do hotelu i restauracji Stari Kapetan.

Obrazek

Urokliwe, majestatyczne stare wille orebićkich kapitanów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podoba mi się ta część uliczki dr. Franjo Tuđmana, stąd już blisko do portu.

Obrazek

Święty Eliasz w całej okazałości.

Obrazek

Do łodzi dzieci wsiadają z mężem (są jedynymi pasażerami), a ja mam czas dla siebie.

Obrazek

Myślałam o spacerze, ale upał jest zabójczy więc szukam cienia i zatapiam się w lekturze.

Kilka informacji dla osób, które tego typu rejs w Orebiću interesuje.
Cena: 100 kn – dorosły, 50 kn – dziecko, dzieci 0-3 za darmo (cennik za 2018 r.) Czas: 45 minut.

Jeśli zapytacie czy warto? Niestety nie. Dno w tej części wybrzeża jest pozbawione jakichkolwiek atrakcji, za wyjątkiem morskiej trawy i raz na jakiś czas ławicy rybek. No i jeszcze ciekawostką były dla nich rurociągi z wodą na wyspy. Atrakcję stanowi jedynie fakt, że płynie się łodzią z przeszklonym dnem. Moje dzieci, nie mówiąc o mężu, znudziły się po kilku minutach. Wychodzili oglądać Orebić z pokładu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 30.03.2019 15:07

Po rejsie idziemy na lody i kawę do pobliskiej kawiarni.

Obrazek

Mamy ochotę poplażować dziś w innej miejscowości, dlatego powoli wracamy do mieszkania po plażowe rzeczy. Ale jeszcze po drodze kilka urokliwych migawek.

Obrazek

Obrazek

Jesteśmy w pobliżu kościoła, dlatego postanawiamy do niego skręcić.

Obrazek

Przykościelny teren jest urokliwy, głównie za sprawą ogrodu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest też pozostałość po poprzedniej Wielkanocy. Teraz jak znalazł :D

Obrazek

Tuż obok znajdujemy urokliwy domek, który jest na sprzedaż. Następne pół godziny mija nam na marzeniach, co by było, gdy był nasz itp. Teren wokół jest trochę zaniedbany, ale do uratowania. Mnie się bardzo podoba.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do mieszkania mamy coraz bliżej więc jeszcze kilka ujęć z dzisiejszego dnia i drogi powrotnej z południowego spaceru.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 30.03.2019 15:12

Po odpoczynku wsiadamy w samochód i kierujemy się do Trstenika. W pobliżu tej miejscowości widoczne są ślady ogromnego pożaru. Przyroda za jakiś czas się odbuduje, ale teraz jest to bardzo przytłaczający widok.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Skręcamy i po paru serpentynach jesteśmy w Trsteniku. Parkujemy w samym centrum i ruszamy na pobliską plażę.

Obrazek

Obrazek

Jest już późne popołudnie, dlatego plaża jest niemalże pusta.

Obrazek

Obrazek

Jakiś czas później atrakcję stanowi dla nas pewien Chorwat, który wpakował się w ubraniach do wody i zaprosiwszy do pogawędki dwójkę znajomych, dzielił się dosyć głośno swoimi refleksjami. Bardzo zaciekawił mnie wątek kulinarny, gdy opowiadał o najlepszych, jego zdaniem rybach, i sposobach ich przyrządzenia.

Obrazek

Gdy miejsce, w którym kąpią się dzieci, zasnuwa cień, postanawiamy jeszcze chwilę pospacerować do miejscowości.

Obrazek

Obrazek

Spontanicznie decydujemy, że pojedziemy jeszcze dziś do niedalekiej Janjiny.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 30.03.2019 15:20

Janjina położona jest nieco w gębi półwyspu. Szukamy tu konoby, ale okazuje się, że jedyne miejsce, gdzie znajdujemy oznaki jakiegokolwiek życia, to sklepik z parkingiem, gdzie zostawiamy samochód. Janjina jest senna, cicha. Nadchodzący wieczór nadaje jej dodatkowego „klimatu”, nie mówiąc o mijanych, często opuszczonych i zniszczonych budynkach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spacerujemy zaciekawieni coraz to nowymi odkrywanymi „atrakcjami”. Momentami jest naprawdę śmiesznie, a momentami bardzo groźnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Droga powrotna, w promieniach zachodzącego słońca, to już typowe dla Pelješca widoki, w których zakochuje się każdy, kto tu przyjeżdża.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 30.03.2019 22:35

Igłą pinii napisał(a):...Jest też pozostałość po poprzedniej Wielkanocy. Teraz jak znalazł
...
Oj znacznie dłużej :)
To Wielkanocna "Pisanoca od srca" Jajo powstało w ramach projektu kulturowego zapoczątkowanego przez biuro turystyczne powiatu Koprovnicko - krizevackiego w 2007 r.

Celem projektu jest niesienie przekazu pokoju i przyjaźni, oraz promowanie bogactwa kulturowego i turystycznego Chorwacji.

Z roku na rok powstaje coraz więcej takich pisanek, które są uroczyście przekazywane miastom zarówno Europy jak i świata.

"Pisanki od serca", otrzymały już. min. …N. Jork, Rzym, Bruksela, Graz, Budapeszt, Praga, Kotor, Zagrzeb, Dubrovnik, i wiele innych miast Chorwacji a w tym właśnie w 2013 r. jajo otrzymał Orebic.

Na każdej pisance są cztery różne malowidła charakterystyczne dla tradycji bądź historii miasta, dla którego wykonano pisankę. Pisanka w Orebic przedstawia oczywiście obrazy związane z żeglarstwem i uprawą.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 01.04.2019 17:00

gusia-s napisał(a):
Igłą pinii napisał(a):...Jest też pozostałość po poprzedniej Wielkanocy. Teraz jak znalazł
...
Oj znacznie dłużej :)
To Wielkanocna "Pisanoca od srca" Jajo powstało w ramach projektu kulturowego zapoczątkowanego przez biuro turystyczne powiatu Koprovnicko - krizevackiego w 2007 r.


Dziękuję Małgosiu za uzupełnienie informacji. To super ciekawostka!
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 01.04.2019 22:52

Igłą pinii napisał(a):Dziękuję Małgosiu za uzupełnienie informacji. To super ciekawostka!
Nie ma za co :) miałam okazję być z tym jajem face to face prawie 5 lat temu i też mnie zaintrygowało swoją obecnością w środku lata :mrgreen: zresztą nie inaczej jak kilka dni później Św. Mikołaj w Dubrovniku, który niestety zmarł chyba w zeszłym roku :(
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18309
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 06.04.2019 09:52

Pięknie tam :D

gusia-s napisał(a): Nie ma za co :) miałam okazję być z tym jajem face to face prawie 5 lat temu i też mnie zaintrygowało swoją obecnością w środku lata :mrgreen: zresztą nie inaczej jak kilka dni później Św. Mikołaj w Dubrovniku, który niestety zmarł chyba w zeszłym roku :(


8O
To prezentów już nie będzie . . . :?: :cry:

:mrgreen:


Pozdrwiam
Piotr
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 19.04.2019 12:33

Dzień 13
6 lipca 2018 r. (piątek)
Ston i mój pierwszy raz z ostrygą ;)


Plan na dziś mamy bogaty, ale nim go zaczniemy realizować, ruszam o poranku na zakupy i samotny spacer nad brzegiem morza. Dosięga mnie już jednak mały smuteczek, bo niestety coraz bliżej do wyjazdu...

Obrazek

Obrazek

Po śniadaniu wsiadamy w samochód i ruszamy na całodniową wycieczkę. Nasz cel to STON.

W okolicach Trstenika robimy już pierwszy przystanek, ponieważ chcemy bliżej przyjrzeć się pewnemu pomnikowi o cudnej lokalizacji. Ów monument upamiętnia ofiary II wojny światowej z Peljlešca. Warto się tu zatrzymać, gdyż roztaczają się stąd niebywałe widoki. Sam obelisk też robi wrażenie – z racji swego ogromu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ruszamy w dalszą drogę, jednak zamiast cieszyć się pięknymi widokami, walczymy z chorobą lokomocyjną Synka.

Obrazek

Obrazek

W końcu docieramy do STONU, nazywanego Bramą Pejlešca, ze względu na lokalizację w przesmyku łączącym stały ląd z pozostałą częścią półwyspu.

Obrazek

Największe znaczenie gospodarcze mają tutaj solanki (widoczne na zdjęciu), w których wytrąca się sól z wody morskiej oraz oczywiście hodowla owoców morza (o czym w dalszej części relacji).

Obrazek

Obrazek

Tradycja pozyskiwania soli z wody morskiej znana jest ludzkości od czterech tysięcy lat (metoda ta jest wciąż ta sama). Można to wszystko podpatrzeć w stonskim muzeum soli – Solana Ston.

My dziś rezygnujemy z muzeum i udajemy się na spacer po urokliwym miasteczku. Najbardziej znaną budowlą, a jednocześnie osobliwością Stonu są najdłuższe w Europie mury obronne, zbudowane w latach 1333-1506, pnące się po wzgórzach i łączące z murami w Malim Stonie. W panującym upale trzeba mieć nie lada kondycję, by wspinać się po murach, ale obserwujemy, że chętnych nie brakuje. Wiosną czy jesienią sama z przyjemnością wybrałabym się na taki spacer.

Obrazek

Tymczasem jesteśmy coraz bardziej zachwyceni miasteczkiem i jego urokliwymi uliczkami oraz przyrodą.

Obrazek

Obrazek
Kościół św. Błażeja w Stonie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spacer po Stonie umilamy sobie dodatkowo zakupem pamiątek, dobrymi lodami i kawą. Ze Stonu już tylko rzut beretem do Małego Stonu, a zatem postanawiamy zobaczyć i to miejsce. Nim jednak tam podjedziemy, robię słone zakupy w sklepiku przy muzeum soli.

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 19.04.2019 12:42

MALI STON leży nad Malostonskim kanałem, a od Stonu oddziela go wzgórze Pozvizd. Osada powstała dwa lata później niż Ston, w 1335 r.

Jak już wspominałam, miejscowość ta również otoczona jest murami obronnymi. Spacer nimi jest bezpłatny.

Obrazek

Wędrujemy sobie zatem podziwiając tę o wiele cichszą i spokojniejszą od Stonu miejscowość.

Obrazek

Obrazek

To leniwe piątkowe popołudnie sprzyja drzemce kocich mieszkańców osady.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mamy do pokonania trochę schodów, ale wierzcie mi, żadne schody nie dają mi tyle radości, jak te w Chorwacji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozglądamy się za jakąś knajpką, ale po małym rekonesansie postanawiamy wrócić do Stonu i zjeść w którejś z knajpek w jednej z uroczych uliczek, z widokiem na okoliczne wzgórza.

Gdy już znajdujemy odpowiedni lokal, postanawiam (moi towarzysze pozostają ostrożni w kwestii kulinariów) skosztować tutejszego dobra, czyli ostrygę. Uwielbiam owoce morza, ale akurat tych skorupiaków nie miałam jeszcze okazji próbować. A okoliczności ku temu są wyśmienite, gdyż okolice Stonu (dokładnie Malostonski kanał) słyną z hodowli zarówno małży, jak i ostryg. Kanał, w którym się je hoduje oddziela Pejlešac od lądu, a wody są tutaj spokojne i bardziej zasolone niż na otwartym morzu, co sprzyja hodowli. Łatwo poznać to miejsce po charakterystycznych bojach na powierzchni wody, do których doczepione są sznury, na których żyją ostrygi.

Czekanie na przystawkę i dania główne umila nam koci towarzysz.

Obrazek

Wreszcie jest – piękna ostryga, pytanie teraz czy dobra.

Obrazek

Mąż i dzieci sceptycznie patrzą na moją potrawę. Starsza kelnerka, która nas obsługuje też z ciekawością zerka, czy się odważę. A że do odważnych świat należy, zatem kilka kropli soku z cytryny i ołłłjeeeeeee!!! To jest naprawdę pyszne! Moi bliscy są pod wielkim wrażeniem mojej konsumpcji, a Synek postanawia zabrać ładną muszlę na pamiątkę.

To nie koniec kulinarnych zaskoczeń dla mojej rodziny. O ile mąż i dzieci zamawiają tradycyjny wakacyjny chorwacki posiłek, a więc grillowane mięsa i ćevapčići, ja idę dziś na całość i właśnie przede mną pojawia się duży talerz, a na nim crni rižot.

Obrazek

To danie również jest fenomenalne, choć miny moich współbiesiadników są co najmniej sceptyczne.

Wspaniale mija nam ten dzień, jednak chylące się ku zachodowi słońce, to wyraźny sygnał, że jeszcze mamy do pokonania 60-kilometrowy odcinek z niezłymi serpentynami, dlatego pora żegnać się z pięknym Stonem.

W drodze powrotnej dzieci zasypiają już po kilku kilometrach, a my korzystając z tej błogiej ciszy, zatrzymujemy się w Drače, gdzie na chwilę przysiadamy nad morzem i napawamy jego pięknem i potęgą.

Obrazek

Obrazek

Po stonskim posiłku strasznie chce nam się pić, na szczęście mamy zapas wody, która właśnie teraz tak cudownie smakuje!

Obrazek

Po niedługim czasie docieramy do Orebića, ale nie jedziemy jeszcze do mieszkania, gdyż dziś w naszej miejscowości ma się odbyć pokaz tradycyjnego tańca. Czekamy pośród niezliczonych tłumów turystów. Pokaz trwa bardzo krótko, do tego nocna pora i tłumy, powodują, że nie udaje mi się zrobić dobrego zdjęcia.

Wracamy zatem do mieszkania, gdzie po uśpieniu dzieci zasiadamy na naszym tarasie i spędzamy przyjemny czas na rozmowach, klikaniu, czytaniu, piciu wina itp.

c.d.n.
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5744
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 19.04.2019 13:02

Crni rižot może i nie wygląda za specjalnie, ale smakuje świetnie :) .
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 19.04.2019 13:55

No to mnie załatwiłaś :lol: Mój Ston i Mali Ston - do tych miejsc mam szczególny sentyment, do ostryg też (BTW, mam nadzieję,że jej nie pogryzłaś? :oczko_usmiech: )
Takich studni tam jest sporo, ja z ciekawością do różnych zaglądałam...

P9140222.JPG


Ciekawi mnie w której stońskiej konobie jedliście...Pamiętasz?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018 - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone