Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11293
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 08.09.2013 09:55

Fatamorgana napisał(a):Natomiast to
Centrala w Nowym Jorku nie tylko nic nie robiła, by sprawę wyjaśnić, ale za wszelką cenę starała się ją zatuszować. Ostatecznie policjanci ONZ biorący udział w procederze zostali odesłani do domu, ale dzięki chroniącemu ich immunitetowi nie spadł im włos z głowy.
jako żywo przypomina mi ...zabiegi Kościoła odnośnie swoich pedofili. :twisted: :evil:

Jak widać w dzisiejszych czasach tzw. prestiż międzynarodowej instytucji musi być zachowany - nawet kosztem ofiar ich nieudolności i głupich działań. :twisted:
Ładnie to z daleka wygląda- krawaciki, eleganckie biura, komisje, gromada dobrze opłacanych z funduszy międzynarodowych i państwowych specjalistów, dowódcy- wszyscy wysoko postawieni, wykształceni, doświadczeni ale jak przychodzi co do czego- mają wielkie problemy z podstawowymi działaniami

Twoje dobre podsumowanie pasuje mi do takiej sentencji o tej czy innej organizacji:
„Byłem głodny, a wy utworzyliście komitet, by rozpatrzyć kwestię głodu. Byłem bezdomny, a wy sporządziliście raport o moich ciężkich warunkach. Byłem chory, a wy zorganizowaliście seminarium na temat sytuacji ludzi pokrzywdzonych przez los. Przeanalizowaliście wszelkie aspekty mojego rozpaczliwego położenia, a mimo to nadal jestem głodny, bezdomny i chory” (autor nieznany).
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 08.09.2013 10:10

Dobre.
Dość podobnie wygląda tzw. pomoc dla krajów 3 Świata.
Ogólnie rzecz biorąc- jakby podliczyć te wszystkie narady, konferencje, przeloty, koszty obsługi tych krawacików i wszelkie koszty związane z działalnością tej masy urzędasów i ich pomagierów to na pewno okazało by się, że wystarczy tej forsy nie tylko na nakarmienie połowy Afryki ale może jeszcze by zostało...
No ale cóż, te wszystkie patafiany przecież "muszą z czegoś żyć" a do solidnej i uczciwej roboty to oni się na pewno nie wezmą... zresztą po co, skoro jest tyle rozmaitych instytucji, dzięki którym garniturki i wygodnisie mają dobrą pensję i łatwe życie. :twisted:

Potem pytasz takiego farbowanego specjalistę: "gdzie byłeś i co robiłeś"?
- Ja byłem na misji ONZ... :boss: :)
- WOW! Nieźle! A co tam konkretnie robiłeś???
- No wiesz, różne obowiązki i zadania wykonywałem...

Bardzom ciekaw co odpowiadali owi Holendrzy pytani "dlaczego tamtych niemal pod waszym nosem pomordowano?!".
Zapewne odpowiedź była w stylu: "przecież to nie my- to Mladić. To nie nasza wina!
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.09.2013 16:24

Bardzo,bardzo trafne Wasze spostrzeżenia i opinie....po prostu nic dodać, nic ująć :roll:
Pozdrav
savic
Croentuzjasta
Posty: 217
Dołączył(a): 22.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) savic » 08.09.2013 19:49

Fatamorgana napisał(a): No ale cóż, te wszystkie patafiany przecież "muszą z czegoś żyć" a do solidnej i uczciwej roboty to oni się na pewno nie wezmą... zresztą po co, skoro jest tyle rozmaitych instytucji, dzięki którym garniturki i wygodnisie mają dobrą pensję i łatwe życie. :twisted:

Potem pytasz takiego farbowanego specjalistę: "gdzie byłeś i co robiłeś"?
- Ja byłem na misji ONZ... :boss: :)
- WOW! Nieźle! A co tam konkretnie robiłeś???
- No wiesz, różne obowiązki i zadania wykonywałem...

Bardzom ciekaw co odpowiadali owi Holendrzy pytani "dlaczego tamtych niemal pod waszym nosem pomordowano?!".
Zapewne odpowiedź była w stylu: "przecież to nie my- to Mladić. To nie nasza wina!


Fatamorgana trochę za bardzo uogólniłeś - faktycznie "góra" miała fajne ciepłe posadki za przyjemną kasę i tego nie puszczą ale zwykły szwej nie ma nic do gadania , a i w tym okresie nie było z tego jakiejś ciężkiej kasy dla szeregowego chyba że 542$ to masa forsy , byłem na dwóch misjach ONZ w tym w Jugosławii już jako termit od czerwca 94 do samego końca i jakoś nie czuję się "farbowanym specjalistą" teraz tyram tak samo jak większość użytkowników tego forum . Co do Holendrów to faktycznie dali ciała ale to nie szeregowiec podejmuje decyzje . Nie bronię ich postawy ale nikt ze zwykłych żołnierzy raczej nie będzie pchał się pod sąd za złamanie regulaminu lub rozkazu .
Pozdrav
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11293
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 08.09.2013 20:35

savic napisał(a): byłem na dwóch misjach ONZ w tym w Jugosławii już jako termit od czerwca 94 do samego końca


napisz może więcej gdzie konkretnie byłeś i jak to wtedy wyglądało z pkt widzenia Twojego; kuzyn był w Afganistanie (tam już kasa znacznie większa, tym bardziej że to oficer WP), ale misja raczej innego typu...
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 08.09.2013 22:18

Informacja o uznaniu Holendrów winnymi masakry mnie również bardzo ucieszyła - Nuhanović wreszcie dopiął swego! Ciekawe tylko teraz, co dalej - tzn. czy ktoś poniesie konsekwencje? Wiadomo, że szeregowców nie ma sensu pociągać do odpowiedzialności, ale już Karremansa jak najbardziej powinni postawić przed sądem!

Zgadzam się również całkowicie z opinią Fatamorgany :D

savic - przyłączam się do prośby te kiero - opisz, jak wyglądała służba w polskim kontyngencie w Bośni w najbardziej gorącym okresie, czyli pod koniec wojny i zaraz po.

Założę się, że z "Demonami wojny wg Goi" niewiele miała wspólnego... :?
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 08.09.2013 22:37

savic napisał(a):Fatamorgana trochę za bardzo uogólniłeś - faktycznie "góra" miała fajne ciepłe posadki za przyjemną kasę i tego nie puszczą ale zwykły szwej nie ma nic do gadania , a i w tym okresie nie było z tego jakiejś ciężkiej kasy dla szeregowego chyba że 542$ to masa forsy , byłem na dwóch misjach ONZ w tym w Jugosławii już jako termit od czerwca 94 do samego końca i jakoś nie czuję się "farbowanym specjalistą" teraz tyram tak samo jak większość użytkowników tego forum . Co do Holendrów to faktycznie dali ciała ale to nie szeregowiec podejmuje decyzje . Nie bronię ich postawy ale nikt ze zwykłych żołnierzy raczej nie będzie pchał się pod sąd za złamanie regulaminu lub rozkazu .
Pozdrav
:roll:
Niczego nie uogólniłem- przecież piszę wyraźnie o garniturkach i ludziach, którzy gdzieś tam z daleka coś niby załatwiają nie wiedząc za dobrze jak to na miejscu wygląda albo o tych co na miejscu d..y na front ani razu nie wystawili i widzieli tylko ślady/efekty/skutki wojny a nie wojnę.
Dla mnie to tacy sami specjaliści jak ci co mówią " ja znam Tatry" bo byli na Giewoncie i Kasprowym... :roll: :twisted: :wink:
Odróżnijmy postawy i decyzje tych, co tam coś mogli faktycznie zrobić dobrego- a nie zrobili od tych, co im kazano siedzieć na d.. i nosa nie wychylać i na tym koniec ich roli.
P.S. Misje ONZ to nie tylko żołnierze... :mrgreen:

Inna rzecz- wprawdzie nie miałem nigdy do czynienia z pracownikami ONZ ale za to widziałem jak pracują urzędy i instytucje unijne w Brukseli. To są często mądrzy ludzie ale niestety biurwy, teoretycy i zasiedziałe mieszczuchy- tacy ludzie często nie pasują do tego co się dzieje na świecie i mają dość blade pojęcie o wielu sprawach odbiegających od europejskiej normy, do której przywykli. A ta wojna była czymś co wybitnie bardzo odbiegało od wszelkich norm i podejrzewam, że ten dowódca Holendrów nie całkiem się orientował do czego zdolni są i mogą być zdolni wtedy Serbowie. Mentalność (nawet niekoniecznie wojskowa- nawet ta z czasów pokoju) ludzi z Bałkanów jednak różni się od mentalności Europejczyka z Zachodu....zaś postrzeganie świata zza biurka to nie to samo, co przebywanie w miejscu gdzie źle się dzieje... Ta wojna nieprzypadkowo wybuchła wśród kilku narodów wcześniej wciśniętych w sztandar jednego państwa. Poza tym, dopóki ta wojna nie zagrażała interesom któregoś z ważnych państw Zachodu- była wojną "tamtych" ludzi, ze Wschodu i Południa Europy a nie naszą, europejską wojną w pojęciu państw zachodnich. Co najwyżej na tej "ich" wojnie Zachód (i nie tylko) jeszcze próbował pewnie zarobić...

Kwestia separacji i dążenia do niej żyła albo nadal żyje w kilku innych regionach Europy (Baskowie, Irlandia Płn., Waloni a Flamandczycy) ale nigdzie nie znalazła ona tak dramatycznego przebiegu i finału...
Wyobrażacie sobie taką wojnę jak w Bośni w takiej np. Irlandii przeciwko Anglikom czy w Belgii?
Ja nie. Nie w tych czasach i w tych realiach.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.09.2013 23:04

No, trudno się nie zgodzić :wink:
Uważam podobnie.


W Belgii żadnej wojny nie będzie, bo północ jest za Holandią, południe za Francją, Bruksela jest opanowana przez eurobiurokratów niewiadomej narodowości :wink:

Podział jest trwały i się nie zmieni, nie ma o co się bić :roll:
PabloX
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 1730
Dołączył(a): 20.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) PabloX » 08.09.2013 23:43

Fata, Tadek - z Belgią na pewno jest właśnie tak jak mówicie. Przy okazji przypomniała mi się anegdotka, którą opowiadał pracownik polskiej misji przy UE w czasach przedakcesyjnych - jak w Katolickim Uniwersytecie w Leuven na korytarzu tej dobrej, bardzo szacownej i starej uczelni dwaj profesorowie - jeden Walon, drugi Flamand, wyzywali się najgorszymi wulgaryzmami w obi językach i w furii tłukli jeden drugiego książkami po profesorskich głowach :wink: Obrazek

Wynikła z tego jakaś megaafera na cały uniwersytet i całą Belgię, a uniwersytet został w konsekwencji podzielony na 2: Leuven dla Flamandów i Louvelle-la-Neuve dla Walonów.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 09.09.2013 00:09

Byłem w Leuven w czasie trwania Euro 2012, całe stare miasto tonęło w holenderskich flagach i wieszali je wszyscy, bynajmniej nie turyści z Holandii :wink:

W jednym małym sklepie z pamiątkami dla turystów była flaga Belgii, taka małą, schowana do kąta :wink:

No, ale teraz Belgia ma już prawie pewny awans na Mundial do Brazylii.
Jak ich piłka nożna nie zjednoczy, to już ich nic nie zjednoczy :wink:

PS: Serbia zremisowała 1-1 z Chorwacją i bardzo pomogła tym samym Belgii w tym awansie.
Mecz był bez kibiców w Chorwacji, oczywiście belgradzka Maracana cały czas obrażała gości :?

Chorwacja miejsce w barażach ma pewne.
W zasadzie sami są sobie winni, bo głupio przegrali ze Szkocją :roll:
savic
Croentuzjasta
Posty: 217
Dołączył(a): 22.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) savic » 09.09.2013 00:33

Wtedy to była Serbska Krajina . Byłem w pierwszej kompani w Slunju . Obstawialiśmy kilka posterunków , głównie obserwacyjnych o ile dobrze pamiętam tylko dwa CP - większość służby totalny spokój , kilka incydentów ale tylko na satelitkach , sam Slunj praktycznie do końca spokojny . Co jakiś czas wymienialiśmy się na posterunkach , trochę czasu spędziłem w Ponorac , Kestenak , Sica , Riz - tak po kilka tygodni tam dało się odczuć dość duże napięcie gdyż strefa buforowa miejscami była naprawdę wąska , a my kwitnęliśmy po środku . Poza tym co może zrobić posterunek składający się z czterech osób z kbkak jednym pk i granatnikiem - traktorami by nas rozjechali na kompanijnym było trochę lepiej , staraliśmy się utrzymać dobre relacje z miejscowymi od nich ostrzeżenia przychodziły dużo wcześniej niż ze sztabu . Masę czasu spędziłem na obstawach (między innymi z śp. Milewiczem i naszym kapelanem Leszkiem Głudźiem) dlatego rejony praktycznie od Karlowaca przez Vojnic , Veliką Kladuse po Bihac znam dość dobrze . Demony wojny - w 99% bajka - nigdy nie braliśmy udziału w "czynnych akcjach" tym bardziej poruszanie się po strefach poza pasem rozdzielenia dla normalnego unproforca było praktycznie niemożliwe .
Raul73 najgorzej było z szóstą kompanią tam poległy dwa nasze posterunki najprawdopodobniej "przypadkowo" a i tak nie było zgody na otwarcie ognia - nikomu nic wielkiego się nie stało , ale rozmawiając wtedy z kumplami stwierdzili że wracają do kraju bo "pociski zasłaniają słońce" na naszych posterunkach był względny spokój - Sica i kompanie w Lucica po ostrzeżeniach zwinęliśmy wcześniej . posterunek na moście w Sluniu nam odebrali
poza jednostkowym przypadkiem nie miałem okazji uczestniczyć w jakiejś zadymce , ale dla mnie najgorszym psychicznym doznaniem było ochranianie obozu uchodźców w Batnodze w szczytowym okresie prawie 40tyś. ludzi upchani w namiotach i chatkach jak kurczaki na naszych fermach , przyjeżdżaliśmy tam na kilka dni ale zawsze całe wyprowiantowanie rozchodziło się w kilka minut zostawialiśmy sobie tylko eski - po powrocie na kompanijny prowiantu było dla nas masa , a tam dzieci rozszarpywały nasze krakersy kminkowe - tego nie zapomnę

Fatamorgana przepraszam wyrwałem z kontekstu
pytasz takiego farbowanego specjalistę: "gdzie byłeś i co robiłeś"?
- Ja byłem na misji ONZ... :boss: :)
- WOW! Nieźle! A co tam konkretnie robiłeś???
- No wiesz, różne obowiązki i zadania wykonywałem...
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11293
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 09.09.2013 08:02

savic napisał(a):Wtedy to była Serbska Krajina . Byłem w pierwszej kompani w Slunju (...)


widzę że to nieźle pamiętasz, ciekawie opowiadasz/wspominasz, tak realnie...

savic napisał(a): (między innymi z śp. Milewiczem)


jego reportaży najbardziej mi brakuje...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.10.2013 19:44

Wielkie Dzięki :lol:
Przeczytałem to niemal jednym tchem, kawał "dobrej roboty", przybliżający zawiłości chorwackiej drogi do niepodległości. Zasługujesz na najwyższe słowa uznania :lol:
Pozdrawiam :papa:
Rafal_X
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 205
Dołączył(a): 28.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafal_X » 18.10.2013 13:45

brzo1985 napisał(a):Jeśli chodzi o Albanię.
(....)Jakby to napisać...
(....)
Mój kolega- Palestyńczyk, widząc jak zaczepiają mnie albańczycy złapał mnie pod rękę i odciągnął od nich mówiąc: "Nie rozmawiaj z nimi, to są Albańczycy! -Ale przeca to Twoi ziomkowie- muzłumanie ?! -Nie, to są Albańczycy- nikt z nich nie jest dobrym muzłumaninem"

A po co pisać? Wystarczy przeczytać:
http://www.kryeministri-ks.net/?page=2,4 tu wspaniały polityk.
A tu mafioso:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hashim_Tha%C3%A7i
http://konflikty.wp.pl/kat,1020385,title,Premier-Kosowa-zamieszany-w-handel-ludzkimi-organami,wid,13729914,wiadomosc.html
http://konflikty.wp.pl/kat,1020223,title,Prokurator-jest-swiadek-handlu-organami-przez-kosowskich-Albanczykow,wid,14911366,wiadomosc.html

Od siebie polecam jeszcze: Sławomir Koper, Chorwacja przewodnik historyczny, wydawnictwo Bellona 2011. Znalazłem co prawda parę błędów formalnych, ale nie ma to żadnego znaczenia dla pozytywnej oceny tej książki.
Oraz Karta kwartalnik historyczny nr 72/2012 fundacji Ośrodka Karta. W tym wydaniu znajdziemy w poczcie relację z pierwszej ręki losów polskich uchodźców w Chorwacji w latach 1940-1944.
iriska
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 92
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) iriska » 27.10.2013 20:47

Od siebie polecam jeszcze: Sławomir Koper, Chorwacja przewodnik historyczny, wydawnictwo Bellona 2011. Znalazłem co prawda parę błędów formalnych, ale nie ma to żadnego znaczenia dla pozytywnej oceny tej książki.
Oraz Karta kwartalnik historyczny nr 72/2012 fundacji Ośrodka Karta. W tym wydaniu znajdziemy w poczcie relację z pierwszej ręki losów polskich uchodźców w Chorwacji w latach 1940-1944.[/quote]

"O fascynującej historii, jedzeniu i piciu" faktycznie Sławomir Koper napisał niesamowitą historię o naszej ukochanej Cro :) "Smakowała" tym bardziej, że przeczytana na plaży nad Jadranem :) Ale to nie o ta książkę akurat w tym wątku najbardziej chodzi choć oczywiście warta polecenia. Najwięcej o okrucieństwach wojny można się dowiedzieć od Chorwackich przyjaciół. Wiele godzin trwały opowieści naszej Vesny o tym jak jej mąż został zamordowany w Vukovarskim szpitalu a ona sama z dwoma małymi córeczkami, w ciąży uciekała do Splitu, o tym ile przeszła i ile lat czekała na to żeby mogła pochować swojego męża.To nie może nigdy się powtórzyć a nie dzieje się dobrze :( Zainteresowanym polecam na facebook Vukovar nikada neće biti вуковар

Raul73 dzięki za relację :) Wspaniała choć momentami tragiczna jak historia naszych przyjaciół.
Ostatnio edytowano 01.04.2014 13:45 przez iriska, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę - strona 40
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone