Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śladami Winnetou - Seline 2009

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.09.2009 20:42

W końcu zabrałem się do segregacji zdjęć.
Jest weekend, więc w przerwie pomiędzy kolejnymi odcinkami wklejam kilka zdjęć naszego starszego malucha.

"To nie ja zrobiłem..." Zadar
Obrazek

Gdzieś w Zadarze
Obrazek

W miasteczku Nin
Obrazek

Ninu ciąg dalszy
Obrazek

"Kiedy dorosnę będę policjantem" Zadar
Obrazek

Zadar - Obala
Obrazek

W drodze na Pag
Obrazek

Popołudniowy spacer po Seline
Obrazek

Starigrad - Vecka Kula
Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.09.2009 12:46

Interseal napisał(a):Trochę po czymś podobnym jak via ferrata już połaziłem. Sprzet podstawowy mam (bez absorbera co prawda) więc wpiąć się w linę dla asekuracji to nie problem.
Gorzej gdyby trzeba klasycznej wspinaczki użyć. Nie ta waga i nie te ręce :wink:

Tak jak i we wspinaczce klasycznej, tak samo i w przypadku ferrat jest skala trudności. I przy wyższych stopniach (począwszy tak gdzieś od "C" siłą rąk jest na ferratach coraz bardziej potrzebna. Zdarza się, że ferrata przebiega przez kawał zupełnie gładkiej ściany, gdzie klasyczna wspinaczka byłaby bezradna, tylko jakieś nitowanie. Na takich odcinkach ferrat stopy tylko opierają się o ścianę, a wszystko zależy od tego, co masz w rękach.
Ale to, oczywiście, nie dotyczy wejścia na Bojin kuk. :)

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.09.2009 17:14

Franz - Dziękuję za wyjaśnienia. Jeżeli będzie taka potrzeba zwrócę się o praktyczne rady co do ferrat. Na razie w planach mamy Skalne Miasto w Czechach i to z dzieciakami na plecach.

Pozdrawiam[/i]
Dromader
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 790
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dromader » 13.09.2009 17:39

Interseal, krótko napiszę ... relacja wspaniała :!:
Pozdrawiam, :papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.09.2009 18:39

Interseal napisał(a):Jeżeli będzie taka potrzeba zwrócę się o praktyczne rady co do ferrat.

Jeśli będziesz miał taką potrzebę - chętnie służę.
Jak miałem jeszcze blade pojęcie o ferratach, to nabawiłem się dwunastu krwawych fleków na łapach. Na jednej tylko drodze. :twisted:

Interseal napisał(a):Na razie w planach mamy Skalne Miasto w Czechach i to z dzieciakami na plecach.

Z tego wynika, że zachęcać Cię nie trzeba. ;) Co najwyżej, mogę Ci zaproponować porównanie warunków z panującymi na początku kwietnia. Zwłaszcza w Teplickim - gdzie skalne wąwozy są bardzo wąskie - śniegu było jeszcze sporo: http://wfs.w.of.pl/Adrspa09/Adrspa09.html

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.09.2009 20:13

Dromader napisał(a):Interseal, krótko napiszę ... relacja wspaniała :!:
Pozdrawiam, :papa:


W dziale "Relacji" innych wspaniałości jest bez liku. Tym niemniej dziękuję. :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.09.2009 23:12

Miasteczko Nin 30 sierpnia 2009

Witam.

Nin to małe miasteczko znajdujące się na drodze z Zadaru do wyspy Vir. Niezwykle malowniczo położone, choć docenić można to chyba tylko z lotu ptaka. Miasteczko znajduje się na wysepce na środku zatoki, która dodatkowo odcięta jest od morza piaszczystą mierzeją i tworzy tak zwany Ninjski Zaljev.
W miejscu gdzie uwięziona woda morska ma najdalej do cieśniny i do wymiany z wodami bardziej otwartego morza, zlokalizowano solanę oraz znajdują się miejsca z leczniczym, słonym błotem.
Dojścia do miasteczka są dwa, umożliwaiją to dwa mosty z dwiema bramami Dolną i Górną.
Jest też wjazd, ale teraz pisząc tę relację zachodzę w głowę którędy :) gdyż obie bramy mają betonowe słupki uniemożliwiające wjazd.
Chyba jednak jest tam coś jeszcze ale szczerze mówiąc nie zanotowałem w pamięci :D . Nieważne. :wink:

My w każdym razie zaparkowaliśmy samochód przed kamiennym mostem na płatnym parkingu tuż obok pomnika księcia Branimira.

Obrazek

Skąd pomysł by tu zawitać? Mianowicie jest to jedno z tych miejsc, które planowaliśmy jako docelowe do spędzenia tegorocznego urlopu. Postanowiliśmy więc odwiedzić miejsce niedoszłych wakacji.

Dla Chorwatów jest to miejsce szczególnie ważne ze względu na osobę Petara Zoranića - szesnastowiecznego poety, któremu poświęcony jest tutaj park pamięci. Jest to też jedna ze starszych osad najpierw Iliryjskich, potem rzymskich itd... polecam stronę o Ninie.

Do miasteczka prowadzi dość długi kamienny most z kilkoma przepustami umożliwiającymi wymianę wody po obu stronach przeprawy. Niestety i tak po prawej stronie woda jest brudna i zaśmiecona. Przepływ widać niewystarczający, kultura ludzka podobnie.

Obrazek

Do miasta wchodzi się Dolną Bramą. Muszę przyznać, że lekko, łukowo wygięty mostek wraz z bramą tworzą całkiem uroczy widok, gdy stoi się jeszcze na stałym lądzie.

Obrazek

W drugą stronę zresztą też
Obrazek

Z mostu jest też ładny widok na solanę z prawej strony i jeszcze ładniejszy z lewej strony, gdzie widać fragment Zalewu, piaszczystą mierzeję z odpoczywającymi ludźmi, znów morze, potem żółty kamienny ląd, a na horyzoncie bieleją lub raczej błękitnieją zamykające ten widok góry Velebit. Jak to pisze jeden z kolegów na forum - pysznie :wink:

Obrazek

Do malutkiego ryneczku prowadzi wąska uliczka, a miasteczko teraz w okolicy godziny trzeciej po południu sprawia wrażenie bardzo sennego. Jest niedziela, turystów malutko, muzeum zamknięte, stoliki przy knajpkach prawie puste. Po murach i rozgrzanych słońcem ścianach biegają tylko w nadzwyczajnej ilości małe jaszczurki.

Obrazek

Obrazek


Z głównej ulicy przechodzimy na sąsiednią uliczkę, przy której zatrzymuje nas znajomy widok. Zagadka - niezagadka. Ktoś wie, gdzie znajduje się "większy brat" tego Pana z postumentu? :wink:

Obrazek

Potem jeszcze mijamy dość oryginalne elewacje domów i kościła Św. Krzyża i bardzo szybko dochodzimy do Górnej Bramy, która wyprowadza z miasta w pobliże solan.

Obrazek

kościół Św. Krzyża
Obrazek
Obrazek

Niedaleko bramy znajduje się mały cmentarz i wspomniany Park Pamięci Petara Zoranića. Zawracamy i odbijamy w prawo, gdzi natykamy się na rzymskie ruiny, których pochodzenie datuje się na pierwszy wiek naszej ery. Ciekawe czy to prawda.

Obrazek

Obrazek

W okolicy jest też kilka tablic z ogłoszeniem o zamiarze sprzedaży działki lub domu z działką. (Ciekawe swoją drogą, czy w rejonie, takim jak tutaj, gdzie każde kopnięcie łopatą, to jakaś historia, czy miejscowy Konserwator Zabytków wstrzymuje od razu budowę na trzy miesiące :wink: )

Wracamy w rejon głównej ulicy i robimy kilka zdjęć... niestety nieudanych.

Obrazek

Wracamy więc w kierunku samochodu. W zasadzie główne miejsca miasteczka odwiedziliśmy. Zaobserwowaliśmy jego specyficzny, senny klimat. Niezykłą lokalizację doceniliśmy na podstawie zakupionej pocztówki. Możemy odwiedzić więc słynne, znane z folderów piaszczyste plaże. Do plaży podjeżdżamy samochodem przejeżdżając wzdłuż charakterystycznych poletek do odzysku soli i kierując się na mierzeję.

Zawsze upierałem się, że nie ma tutaj prawdziwych piaszczystych plaż. Upieram się nadal. Plaża w Ninie to bowiem barrdzo drobny wapienny żwirek, który udaje piasek.

Obrazek

jak widać zrobienie babki a nawet zamku jest możliwe, możliwe jest też bieganie boso po plaży i po dnie morskim.
Szczególnie tutaj w Ninie można sobie po dnie pobiegać. Płycizna sięgająca mi kolan biegnie jakieś sto pięćdziesiąt metrów w głab morza, gdzie jest kamienny uskok i woda znów przez dłuuugi czas sięga niewiele wyżej ponad pas. Dla chcących popływać jest to utrudnienie. Dla nurków wogóle nieporozumienie (płytko i nie ma fauny). Natomiast raj dla dzieciaków, które mogą w miarę bezpiecznie biegać po płytkim przybrzeżu. Lepić babki, zamki, kopać kanały. Dorośli mogą się z kolei skupić na wytrzepywaniu "piasku" z koców, butów, ręczników.

Obrazek

Postanowiłem przejść się po mierzei odcinającej Zalew Ninjski. Z prawej strony morze, z lewej zatoczka z błotem na dnie. Sama mierzeja w środkowej części to zaplecze dla kiteserferów, którzy mają wydzielony nawet fragment plaży tylko dla siebie. Warto trzymać się zakazu przejścia.
Obrazek

Późnym popołudniem ruszył silny wiatr. Od razu na morzu pojawili się kiteserferzy i windserferzy.
Obrazek

Ruszył się wiatr i pojawiły się fale.
Obrazek

Wróciłem w kierunku naszego biwaku i postanowiłęm poszukać fajnego błotka. Tam gdzie woda wydaje się czarna a pod nogami czuje się nieprzyjemny bulgot i pęcherzyki przemykające między palcami, błotko jest najlepsze.
Ja posmarowałem się takim troszkę gęstrzym z dużą ilością piasku, które podczas rozcierania robiło delikatny peeling :wink:

Obrazek

Błoto co prawda spłukałem jednym skokiem do wody, jednakże przez najbliższe dwa dni "pachniałem" jakbym wpadł do szamba.
:)

Podsumowując. Nie żałujemy, że nie przyjechjaliśmy tutaj na cały urlop. Już w Seline do głebokiej wody jest jakieś pięćdziesiąt metrów. Robienie dwustumetrowych wycieczek w wodzie po kolana, by potem przez najbliższe pięćdziesiąt metrów wody było po pas, to nie dla mnie. Od przykucania w sięgającej połowy łydek wodzie, mogą nie otworzyć mi się kiedyś stawy kolanowe. :wink:
Miejsce warte jednodniowego odwiedzenia - bez dyskusji.

Słońce już mocno chyliło się ku zachodowi, gdy pakowaliśmy się do wyjazdu.

Po drodze przejechaliśmy jeszcze przez wioskę Islam Grčki. Chciałem zobaczyć czy coś tam się zmienia. Temat ciężki. Nie będę się rozpisywał. Podobnie jak nie chciałem słuchać wywodów naszego Gospodarza.

Obrazek

Na kwaterze czekał nas jeszcze jeden i tym razem dosłowny przysmak. W Zadarze zakupiliśmy pięć, dorodnych, różowiutkich, oryginalnych (nie nowozelandzkich), pachnących Jadranem lignji.

Obrazek

Przyprawiłem je w prosty sposób i bez ekstrawagancji.

Obrazek

Po usmażeniu w głebokim tłuszczu smakowały wybornie polane sosem czy raczej "omastą" z oliwy z oliwek z czosnkiem. Jako prilogę, zrobiliśmy sobie frytki i surówkę...

Obrazek

Uszy się trzęsły :wink: .

Kolejny udany dzień za nami.
Ostatnio edytowano 14.09.2009 06:49 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.09.2009 23:20

Aż ślinka cieknie :P
Piękna i smakowita ta Twoja relacja
Pozdrawiam i czekam na CD
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 14.09.2009 07:29

Interseal napisał(a):Miasteczko Nin 30 sierpnia 2009
...Ktoś wie, gdzie znajduje się "większy brat" tego Pana z postumentu? :wink:

Obrazek
...

Split
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.09.2009 07:48

piotrf - będzie i jeszcze trochę relacji i troszkę kulinariów ale już dosłownie szczypta.

JacYamaha - Tak - Split. Jest jeszcze jeden posąg w Varaždinie.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.09.2009 21:08

W ostatni wieczór w Seline pożyczyłem od znajomego Słowaka z sąsiedztwa malutki statywik i poszedłem na ostatni spacer po okolicy.
Księżyc był prawie w pełni i pieknie odbijał światło od jasnych skał Velebitu. Woda spokojna i gładka. Bezwietrznie. Ciepło. Idealnie na długi spacer. Wysoko w górach widać błakające się po skałach światła, to z Veliko Rujna zjeżdża samochód. Pewnie jakiś ostatni turysta dotarł do swojego auta. Nad Pag mrugając naprzemian światłami wzbił się samolot. Szkoda że to już koniec.

Nasza kwatera.
Obrazek

Knajpka po drugiej stronie uliczki. Okupowana co wieczór przez Holendrów.
Obrazek

Widok w kierunku Starigrad
Obrazek


Teraz patrzę z molo w kierunku kwatery
W takich momentach aż chce się zacytować Kate Bush z utworu Nocturn z wybitnej płyty Aerial

On this Midsummer night
Everyone is sleeping
We go driving into the moonlight

Could be in a dream
Our clothes are on the beach
These prints of our feet
Lead right up to the sea
No one, no one is here
No one, no one is here
We stand in the Atlantic (Adriatic)
We become panoramic

We tire of the city
We tire of it all
We long for just that something more




Obrazek

Knajpka nad brzegiem
Obrazek

Lodziarnia przy Jadranskiej Magistrali
Obrazek


Obrazek

Obrazek

Miasteczko Vinjerac - trochę skrzywione, gdyż wypadł mi kamyk spod jednej nóżki ministatywu
Obrazek

Miasteczko Vinjerac - tym razem z bliska, czyli z przylądka Pisak
Obrazek

Rat Pisak - to przylądek, który jest taką miniaturką cypla Zlatni Rat na Bolu. Teraz wieczorem rozśpiewany koncertem setek świerszczy, delikatnym pluskiem wody... Pssstt.... Posłuchajcie...

Dobranoc :wink:
Ostatnio edytowano 15.09.2009 20:13 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.09.2009 22:47

Interseal napisał(a):Wysoko w górach widać błakające się po skałach światła, to z Veliko Rujna zjeżdża samochód.


W zeszłym roku droga, którą mógłby zjechać samochód z Veliko Rujno wyglądała tak:

Obrazek
(jest tuż na prawo od zaznaczonego szlaku)

Obrazek
(na lewo od kapliczki)

Może jednak zjeżdżał tylko z okolic Vaganaca.

Fajna relacja. Dziękuję.
Dobranoc :wink:

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.09.2009 22:54

Franz napisał(a):Może jednak zjeżdżał tylko z okolic Vaganaca.


Oczywiście, że to pewne uogólnienie. Na dole w mieście jest drogowskaz "Veliko Rujno 10 km" a przez ponad tydzień słuchało się w okolicy o wyjazdach na Veliko Rujno.
Tak czy owak racja - geografia to nauka ścisła, porządek być musi :wink: .

Dzięki.
Dobrej nocy.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.09.2009 19:48

Popołudniowy spacer - Večka Kula - Starigrad

Któregoś popołudnia po zejściu z plaży postanowiliśmy odwiedzić widziany codziennie z balkonu obiekt.
Jest to stara wieża, część zabudowy obronnej chyba z czasów najazdów tureckich.

Kilka zdjęć z balkonu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Podjechaliśmy samochodem w kierunku miasta Starigrad i zaparkowaliśmy samochód na szutrowym parkingu przy campie. Dalszą drogę zagradzał bowiem stalowy szlaban.

A to już ujście Wielkiej Paklenicy do morza. Pewnie każdej wiosny przechodząca tędy droga wymaga remontu albo wręcz odbudowy na czas lata.

Obrazek


Do wieży prowadzi szeroka szutrowa droga. W chwili obecnej zamknięta szlabanem dla ruchu samochodów. Ułożone po obu stronach krawężniki "pachną" mi niestety asfaltemw przyszłości.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Powrót w kierunku parkingu przy Magistrali
Obrazek

Ładne i klimatyczne miejsce. My szliśmy z dłuższą drogą od zagradzającego drogę szlabanu. Od hotelu Alan można z kolei podjechać bardzo blisko wieży, wjechać niemal na plażę. Samochodów było dosyć dużo. Z Seline też często było widać, że turyści lubią tutaj plażować.
Pamietam też, że tego popołudnia było tam nieprzyzwoicie ciepło.

Zastanawiam się dlaczego na tym półwyspie nie ma żadnej zabudowy. Ta sama sytuacja jest w okolicy przylądka Pisak w Seline. Wydawać mogłoby się, że powinny tu być same pensjonaty lub kwatery, tymczasem oba półwyspy to nieużytki lub ogródki coś na styl naszych ogródków działkowych. Myślę, że ma to związek z wpływającymi tędy okresowo do morza potokami Wielkiej i Małej Paklenicy.
Może się mylę. Nie wiem.
Pozdrawiam.
Marus
Globtroter
Posty: 30
Dołączył(a): 22.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marus » 15.09.2009 20:59

Wielką część życia spędziłem w CHorwacji.
Opłynąłem wielki kawał chorwackiego morza, oblazłem wiele chorwackich gór i dziur.
Podziwiam za zapał, fotki i entuzjazm. GRATULUJĘ.
Życzę dalszych wspaniałych wrażeń.
Wszystkiego najlepszego
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Śladami Winnetou - Seline 2009 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone