Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

RUMUNIA w czterech porach roku.

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 01.03.2017 17:10

bernidi napisał(a):Mamy nadzieję, że pogoda wytrzyma i nie utrudni nam w rodzinnego wyjścia na Ineul.

Najpiękniejszy - moim zdaniem - szczyt w Rodniańskich.
Wolę go jednak bez śniegu.

Pozdrawiam,
Wojtek
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 01.03.2017 19:12

Będę zaglądała, od czasu do czasu, bo nie ukrywam, że miłośnikiem gór to ja nie jestem, zwłaszcza jeśli w tym czasie mogłabym łapać słońce leżąc na plaży, snurkując czy odwiedzając małe miasteczka....
Liczę, że może coś z wybrzeża też pokażesz, bo 2 lata temu był pomysł na wakacje nad rumuńskim wybrzeżu....
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 01.03.2017 19:44

Rumuńskie góry ledwo liznęłam kilka lat temu. Planowaliśmy potem powrót w jakoś wówczas mało dla nas przystępny Retezat (zdeptany przez małżonka w zamierzchłych czasach studenckich), ale :? latka lecą i plecakowe kilkudniowe eskapady chyba już nie dla nas... Z tym większą ochotą będę tu zaglądać i podziwiać piękno gór na super fotkach (fajne wszystkie, ale chyba najbardziej urzekło mnie to w narcyzowym gąszczu 8) ).
Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1381
Dołączył(a): 27.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 01.03.2017 23:55

Rumunia urzekła nas latem. Z checią zobaczymy jej górską odsłonę w czterech porach roku :D
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 02.03.2017 00:00

Franz napisał(a):Najpiękniejszy - moim zdaniem - szczyt w Rodniańskich.

Zdecydowanie popieram Twoją ocenę.
Za drugi uznaję sąsiedni Ineut. Jego piramidalny kształt z perspektywy przełęczy pod Ineulem mnie osobiście urzeka...
Franz napisał(a):Wolę go jednak bez śniegu.

Bywaliśmy na nim i w okolicach jeszcze kilkukrotnie.
Na cztery wejścia w połowie października dwa były w śniegu a dwa w prawdziwym upale.
Osobiście wolę go w białej szacie ale w przepięknej słonecznej i mroźnej pogodzie...

piekara114 napisał(a):Będę zaglądała, od czasu do czasu, bo nie ukrywam, że miłośnikiem gór to ja nie jestem, zwłaszcza jeśli w tym czasie mogłabym łapać słońce leżąc na plaży, snurkując czy odwiedzając małe miasteczka....

Bardzo mi jest i będzie zatem miło gościć Cię w Rumunii, której piękno, zwłaszcza tej wyższej położonej części kraju będę próbował zaprezentować. :)
Słoneczko można łapać i w górach niejako przy okazji, zarówno latem jak i zimą. A im wyżej tym lepszy efekt... :smo:
Warto też poznać niepowtarzalny klimat górskich wiosek, chociaż ostatnio ich specyficzny charakter nieco traci na wyrazistości... :?
piekara114 napisał(a):Liczę, że może coś z wybrzeża też pokażesz, bo 2 lata temu był pomysł na wakacje nad rumuńskim wybrzeżu....

Pierwszy nasz kontakt z rumuńskim wybrzeżem mieliśmy rok wcześniej podczas dwutygodniowej wycieczki objazdowej.
W sumie było bardzo atrakcyjnie. Niczego nie podejrzewając po dotarciu nad morze o drugiej w nocy - rozbiliśmy namioty na plaży w miejscowości Vama Veche. Wstaliśmy zatem dość późno i okazało się, że w samym centrum naturystycznej plaży. :hearts:
dangol napisał(a):Rumuńskie góry ledwo liznęłam kilka lat temu. Planowaliśmy potem powrót w jakoś wówczas mało dla nas przystępny Retezat (zdeptany przez małżonka w zamierzchłych czasach studenckich), ale :? latka lecą i plecakowe kilkudniowe eskapady chyba już nie dla nas... Z tym większą ochotą będę tu zaglądać i podziwiać piękno gór na super fotkach (fajne wszystkie, ale chyba najbardziej urzekło mnie to w narcyzowym gąszczu 8) ).

Serdecznie zapraszam... :)
Miło, że się fotki spodobały ale w rzeczywistości góry są jeszcze piękniejsze...
Zobaczysz jak można zaplanować również jednodniowe wycieczki na lekko na atrakcyjne i wręcz kultowe szczyty gór...
A na te narcyzy to i tego roku się wybieramy na parę dni... :)
Dawigs napisał(a):Rumunia urzekła nas latem. Z checią zobaczymy jej w górską odsłonę w czterech porach roku :D

Zapraszam... :)
Zaprawdę - urzeka o każdej...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 02.03.2017 00:52

bernidi napisał(a): Bywaliśmy na nim i w okolicach jeszcze kilkukrotnie.

Prawdziwy pasjonat z Ciebie!...
Ja zwykle staram się odwiedzić szczyty, na których dotąd nie byłem, lub byłem bardzo dawno.

Pozdrawiam,
Wojtek
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 02.03.2017 11:40

Franz napisał(a):Ja zwykle staram się odwiedzić szczyty, na których dotąd nie byłem, lub byłem bardzo dawno.

Zdecydowanie wyznaję tę samą zasadę.
Tu jest jeden z nielicznych wyjątków gdyż ten szczyt zdobywaliśmy z czterech stron świata, w różnych porach roku i przy różnych okazjach. Niezadługo opiszę wiosenne przejście głównej grani Alp Rodniańskich gdzie Ineul będzie miał również swój dzień...
Poza tym nie zawsze jedziemy w góry aby zdobyć niezdobyte, przejść nieprzebyte, zobaczyć niewidziane ale po prostu aby pobyć w pięknych górach, zabiwakować wysoko pod połoniną i posiedzieć przy wieczornym ognisku i lampce wybornego wina.
Gdzież można to uczynić mając do dyspozycji trzy, cztery lub pięć dni wolnego? No jeszcze na Ukrainie ale to może kiedyś w podobnym wątku jeśli kogoś to by zainteresowało...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
wajheczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1399
Dołączył(a): 02.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wajheczka » 02.03.2017 14:43

Mam zamiar przedstawić najciekawsze wycieczki górskie z opisem zamieszczanych fotek i przebytych tras.
Fotka u którą pytasz pochodzi z gór Ciukasz (Muntii Ciucas) należących do tak zwanych Karpat Zakrętu czyli styku Karpat Południowych i Wschodnich. Ta akurat nie jest najbardziej reprezentatywna dla ich bajecznych kształtów formacji skalnych
ale chciałem pokazać żonę... :smo:



Właśnie chciałem zapytać o żonę :mrgreen: :smo: :oczko_usmiech: ale dla zmylenia zapytałem o góry
a tak poważnie to spodobały mi się te w tyle formy skalne.
Pozdro.
21monika
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2918
Dołączył(a): 25.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) 21monika » 02.03.2017 18:49

Rumunia u nas od dwóch lat po głowie się kołacze.

Góry lubię podziwiać, 8O ale ze zdobywaniem jest gorzej :x wręcz zerowy wynik. W dzieciństwie troszkę zdobyłam szczytów, później długo, bardzo długo nic :o i 2010r Tarnica i ponownie nic do zeszłorocznego Ustronia i okolic. Moja połowa nie bardzo lubi pod górkę. :P zresztą i kondycja już coraz słabsza. Tak więc miło mi będzie zdobywać z Wami szczyty i Rumunię.

I mam nadzieję, że w tym roku dojdzie do wyjazdu w ten uroczy zakątek europy. :wink:
Pozdrawiam
Monika
Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1381
Dołączył(a): 27.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 02.03.2017 21:48

bernidi napisał(a):
Franz napisał(a):Ja zwykle staram się odwiedzić szczyty, na których dotąd nie byłem, lub byłem bardzo dawno.

Zdecydowanie wyznaję tę samą zasadę.


Ja rownież, ale ma taką górkę w okolicy, na której z reguły robię przetarcie przed sezonem. W sumie wejść różnymi wariantami uzbierało się pewnie kilkanaście jak nie kilkadziesiąt bo czasami bywało się 2-3 razy w roku 8O

bernidi napisał(a):Zobaczysz jak można zaplanować również jednodniowe wycieczki na lekko na atrakcyjne i wręcz kultowe szczyty gór...


Co prawda odpowiedź skierowana do dangola ale my też już nie możemy się doczekać. Jest wstępny plan na powrót na parę dni do Rumuni więc z chęcią ruszymy Waszymi śladami :wink:

Pozdrawiam.
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 03.03.2017 01:02

wajheczka napisał(a): Właśnie chciałem zapytać o żonę :mrgreen: :smo: :oczko_usmiech: ale dla zmylenia zapytałem o góry
a tak poważnie to spodobały mi się te w tyle formy skalne.

Niektóre skały przypominają postacie ludzkie lub zwierzęta i tworzą bajkowy klimat. Będzie trochę fotek - zwłaszcza ze skałkami... :smo:
21monika napisał(a):Rumunia u nas od dwóch lat po głowie się kołacze.
Tak więc miło mi będzie zdobywać z Wami szczyty i Rumunię.
I mam nadzieję, że w tym roku dojdzie do wyjazdu w ten uroczy zakątek europy. :wink:

I mnie miło gościć Cię Rumunii. Mam nadzieję, że się spodoba. :)
Dojdzie na pewno jeśli tylko nie zmienisz zdania, że warto... :)

Dawigs napisał(a):Co prawda odpowiedź skierowana do dangola ale my też już nie możemy się doczekać. Jest wstępny plan na powrót na parę dni do Rumuni więc z chęcią ruszymy Waszymi śladami :wink:

Miło mi będzie jeśli opis którejś z wycieczek się przyda...



Kolejny dzień spędzamy na wycieczce samochodowej wjeżdżając w kolejną dolinę we wsi Rebrișoara dostępną z szosy biegnącej z Rodna do Năsăud. Od wsi Parva podjeżdżamy kamienistą drogą doliną potoku Rebra drogą pokrywającą się ze szlakiem niebieskiego trójkąta w kierunku przełęczy Tarnita la Cruce na głównej grani gór Rodniańskich.

W tę boczną drogę też musieliśmy wjechać:

1ROM011.jpg


Po kilkunastu kilometrach droga się kończy. Szlak niebieskiego trójkąta w ostatnim końcowym odcinku okazuje się jednak wezbranym górskim potokiem, więc po dwustu metrach próby podejścia wracamy jednak do samochodu. Wracamy lecz po kilku kilometrach na polanie Gura Rebra skręcamy w prawo w drogę prowadzącą przez wzgórze Obcina Prislopasilor 1072 m. do miejscowości Telciu.

Okolice drogi podjazdowej przed Prislopasilor:

1ROM244.jpg


1ROM344.jpg


Wracamy na drogę asfaltową - 17c prowadzącą na przełęcz Setref - rozdzielającą góry Rodniańskie po zachodniej ich stronie od gór Tibles (góry Cybelskie). Kierujemy się jednak na południe w stronę Valea Vinului. Po drodze obserwujemy życie codzienne mieszkańców górskich miejscowości.

1ROM144.jpg


Górskie potoki mogą z powodzeniem zasilać pralnie dywanów i kilimów:

1ROM008.jpg


1ROM009.jpg


Wieczór szybko zapada. Wracamy do naszego domku. W piecach oczywiście napalone i nowa dostawa buczyny pod drzwiami. Szkoda, że już jutro wyjeżdżamy...
W niedzielę rano żegnamy się z naszą Panią i wyruszamy w drogę powrotną do domu.
Mamy jednak jeszcze w planie wycieczkę do wodospadu Cascada Cailor.
Aby tam dojechać kierujemy się z Rodnej drogą 17D w kierunku zachodnim na przełęcz Rotunda - przełęcz rozdzielającą góry Rodniańskie po zachodniej stronie od gór Suhard.
Asfaltowa kończy się zaraz za miejscowością Valea Mare. Stan dalszej drogi zmienia się diametralnie i jest w zasadzie nieprzejezdna dla samochodów osobowych.
Po paru kilometrach droga skręca mocno na północ i stromymi podjazdami wyprowadza na przełęcz Rotunda.

Przełęcz Rotunda. W tym schronisku poprzedniego roku spaliśmy w niewykończonym jeszcze pokoju za to na super wygodnych łożach.

1ROM022.jpg


Zjeżdżamy do drogi 18 i kierujemy się na przełęcz Przysłup (Pasul Prislop) 1416 m.
Na przełęczy skręcamy w lewo w szutrową drogę na wysokości cabany Alpina. Mijamy kościół w budowie i podjeżdżamy w kierunku góry Stiol 1611 m. Droga trawersuje wierzchołek:

1ROM023.jpg


i sprowadza do polany Stiol w rejon opuszczonych o tej porze roku bacówek.
Stąd szlak czerwonego trójkąta sprowadza w dół do wodospadu Cascada Cailor.
Prosto napisać - sprowadza - bo 250 metrów stromo w dół po zaśnieżonym zboczu góry sprowadza się do za przeproszeniem "rodzinnego dupozjazdu" bez asekuracji.

Pamiątkowa fotka przy Cascada Cailor:

1ROM024.jpg


Pozostaje jeszcze jakoś bezpiecznie powrócić tym stromym zboczem do samochodu. Jakoś wszyscy dajemy radę i podjeżdżamy jeszcze w okolice górnej stacji wyciągu narciarskiego z kompleksu turystycznego Statiunea Borsa.

1ROM025.jpg


Na horyzoncie góry Marmaroskie:

1ROM644.jpg


Jest już sporo po południe więc wracamy na przełęcz Przysłup i jedziemy do domu. Jutro rano normalny dzień pracy.
Zatrzymujemy się tylko na cmentarzu w Sapanta:

1ROM026.jpg


O czwartej na ranem dojeżdżamy do domu.

Kolejne relacje już niekoniecznie przedstawiane chronologicznie będą obrazowane fotkami zdecydowanie lepszej jakości.
Tej wycieczki nie mogłem jednak pominąć...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.03.2017 01:13

bernidi napisał(a):Aby tam dojechać kierujemy się z Rodnej drogą 17D w kierunku zachodnim na przełęcz Rotunda - przełęcz rozdzielającą góry Rodniańskie po zachodniej stronie od gór Suhard.
Asfaltowa kończy się zaraz za miejscowością Valea Mare. Stan dalszej drogi zmienia się diametralnie i jest w zasadzie nieprzejezdna dla samochodów osobowych.

Kiedy nią kiedyś przejeżdżałem z północy na południe, to podjazd był w porządku. Zabawa zaczynała się na zjeździe.

Pozdrawiam,
Wojtek
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 03.03.2017 23:27

Franz napisał(a):Kiedy nią kiedyś przejeżdżałem z północy na południe, to podjazd był w porządku. Zabawa zaczynała się na zjeździe.

Zabawa. Nareszcie używasz właściwego słowa. :wink:
Chociaż właściwsze to - frajda. :smo:

Wiadomo, że stan takich dróg w znacznym stopniu zależy od pory roku, pogody i jeszcze paru innych losowych przypadków.
Pierwszy nasz wyjazd tę przełęcz miał miejsce latem i było sucho.W późniejszych latach drogę poprawili ale jak jest teraz to nie wiem.

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 05.03.2017 21:57

Jeden z kolejnych wyjazdów w rumuńskie góry miał miejsce latem. Jako pierwszy cel wybieramy szczyt Varful Retezat 2482 m. od którego nazwę nosi trzecie co do wysokości pasmo górskie w Rumunii. Góry Retezat (Muntii Retezat) leżą w Karpatach Południowych. Podobno należą do najbardziej deszczowych rejonów górskich.

Ten sierpień wydaje się potwierdzać przewodnikowe opinie. Drogą E79 czyli krajową 66 dojeżdżamy do miasta Hateg a następnie po kilku kilometrach skręcamy w prawo kierując się do miejscowości Sălașu de Sus aby w góry wyruszyć z rejonu schroniska Cascada w Cârnic. Okazuje się, że ulewne deszcze w ostatnich dniach zamieniły górską drogę powyżej mocno podtopionej wioski Nuscoara w sporych rozmiarów strumień. Dzień zbliża się ku końcowi i chociaż przestaje padać nie decydujemy się na pokonywanie tej drogi. Z drogi E77 w Sântămăria-Orlea wjeźdżamy do sąsiedniej doliny i już w zupełnych ciemnościach rozbijamy namiot w świerkowym zagajniku w rejonie complex alpin Rausor 1200 m. npm.

Rano niby nie pada, spore zachmurzenie nie rokuje jednak poprawy pogody. Przed południem decydujemy się jednak na wyjście w góry.
Początkowo szlak niebieskiego trójkąta prowadzący na przełęcz Saua Ciurila 1780 m. wiedzie górską drogą ale po pewnym czasie droga się kończy i znakowany szlak staje się również teoretyczny:

RET01.jpg


Ciężkie chmury które od pewnego czasu gromadziły się nad szczytami gór zdecydowały się jednak sobie ulżyć i zaczęła się burza.
- Dlaczego podczas burzy nie można schronić się pod drzewem? - o teoretyczne wytłumaczenie zjawiska napięcia krokowego pyta mnie Megi.
Zanim jednak zdołałem udzielić odpowiedzi niesamowity huk wyładowania atmosferycznego w pobliżu rozwiał wszelkie wątpliwości co do bezpieczeństwa przebywania w czasie burzy w górach...
Burza w końcu mija, my żyjemy i z nadzieją na poprawę pogody patrzymy w górę:

RET02.jpg


Jakoś lawirując pośród ogromnych głazów i bujnej roślinności:

RET03.jpg


wychodzimy powyżej granicy lasu i wychodzimy na grzbiet Culmea Lolaia.

RET04.jpg


Przynajmniej przestało padać.

RET05.jpg


W górach jest pięknie chociaż nie da się ukryć, że najprzyjemniej jest przy sprzyjającej jednak pogodzie:

RET07.jpg


Dalszy szlak grzbietem Lolaia prowadzi już skalnym rumoszem. Dzień się kończy więc rozkładamy namiocik na skraju kosówki u podnóża szczytu Lolaia Nord 2180 m.
Wieczorem się rozpogadza:

RET08.jpg


Przygotowujemy kolację obserwując zachodzące słońce:

RET09.jpg


RET10.jpg


RET11.jpg


RET12.jpg


Słoneczny poranek daje nadzieję na pogodny dzień:

RET13.jpg


RET14.jpg


RET15.jpg


RET16.jpg


RET17.jpg


Rozpoczynamy podejście jednak po niespełna godzinie pogoda się psuje:

RET18.jpg


Jezioro Stelvia 2060 m. npm:

RET19.jpg


Szlak prowadzi pięknym skalnym rumowiskiem. Po opadach deszczu skały stają się jednak bardzo śliskie i nawet wibramowa podeszwa butów nie zapewnia należytej przyczepności.

RET20.jpg


RET21.jpg


RET22.jpg


Mijamy kolejny szczyt Lolaia Sud 2270 m. i kierujemy się na przełęcz Saua Lolaia.
Widoczność od pewnego czasu spada niestety radykalnie:

RET23.jpg


Ostatni odcinek pod szczytem wymaga użycia rąk zwłaszcza przy podejściu z ciężkimi plecakami.

Megi wpatruje się czy aby na pewno to właściwy szczyt :lool:

RET24.jpg


Upewniam się, że tak :)

RET25.jpg


Po chwili jednak rozpoczyna się mocny deszcz. Chowamy zatem aparaty głęboko do plecaków i rozpoczynamy zejście.
Na przełęczy Saua Lolaia wybieramy zejście szlakiem czerwonego paska prowadzącym do kompleksu Rausor.
Zejście po mokrych dużych głazach w ulewnym deszczu jest sporym wyzwaniem.
Udaje się bezpiecznie osiągnąć okolice jeziorka Stevia leżącego w kotle polodowcowym u podnóża Vf. Retezat.
Dalej szlak prowadzi leśną ścieżką która sprowadza nas do naszego miejsca biwakowego.
Przestaje w końcu padać więc przynajmniej nie ma problemu z rozbiciem namiotu i przygotowaniem kolacji.
Teraz planujemy wycieczkę na następne dni. W planie mamy leżący w górach Fogaraskich (Muntii Fagaras) najwyższy szczyt Rumunii - Moldovenau 2544 m. npm.
Tylko wcześniej musimy wysuszyć kompletnie przemoczone buty... :oczko_usmiech:

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1381
Dołączył(a): 27.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 05.03.2017 22:12

Świetne zdjęcia z zachodu słońca :!:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
RUMUNIA w czterech porach roku. - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone