Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

RUMUNIA w czterech porach roku.

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 08.04.2017 23:30

Franz napisał(a):Cudnie się Wam obłoki do stóp ścielą...

Było rzeczywiście niezwykle bajecznie...

Pozdrawiam Wojtek
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 08.04.2017 23:33

Jesteśmy na zachodnim szczycie Muntele Dosu Gajei - 1762 m.
Czas na powrót. Odklejamy foki - syntetyczne pasy tkaniny z włosiem umożliwiające podchodzenie stromizn na nartach.
Blokujemy wiązania do pozycji zjazdowej - uniemożliwiając podnoszenie pięty konieczne w czasie marszu.
Lustrzanki chowamy do plecaków i zjeżdżamy:

MDG12.jpg


Nie da sie ukryć, że takie rysowanie zbocza sprawia niesamowitą frajdę:

MDG13.jpg


MDG14.jpg


Na krótkie podejście na Varful Nichitas 1451 m. nie zakładamy fok...

MDG15.jpg


Kolejne szlaczki na bieli...

MDG16.jpg


MDG17.jpg


Do przełęczy Rotunda jeszcze kilka widoczków:

MDG18.jpg


MDG19.jpg


MDG20.jpg


MDG21.jpg


MDG22.jpg


MDG24.jpg


MDG25.jpg


MDG26.jpg


Spojrzenie wstecz:

MDG27.jpg


MDG28.jpg


MDG29.jpg


MDG30.jpg


MDG31.jpg


MDG32.jpg


Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 09.04.2017 19:36

Góry Marmaroskie leżące na pograniczu Ukrainy i Rumunii są owiane legendą dzikości i słabej dostępności.
Najwyższe szczyty Marmaroszy nie leżą jednak na grzbiecie głównym tylko na bocznych odgałęzieniach.
Długi czerwcowy weekend umożliwił nam mały rekonesans na stosunkowo najłatwiej dostępny szczyt Torojaga- Varful Toroiaga 1930 m.
Jest on najwyższy w masywie świetnie widocznym z głównego grzbietu Gór Rodniańskich:

MM00.jpg


Sam początek czerwca niestety był mocno pochmurny i deszczowy.
Na nocleg zatrzymujemy się powyżej miejscowości Baile Borsa. Rano podjeżdżamy starą zniszczoną drogą do ruin kopalni odkrywkowej na zboczach masywu Torojagi. Pozostawiamy samochód i wyruszamy w górę.
Przez chwilę obserwujemy pozyskiwanie złomu przez ekipę kilku zbieraczy złomu. Demontują stalowe poszycia dachowe ze zdewastowanych zabudowań kopalni metodą szarpania elementów konstrukcji stalową liną podczepioną do Dacii 1310.
Kawał połaci dachu spada na ziemię. Jednak przy próbie zwalenia kolejnej partii dachu metoda prac musi ulec zmianie - po energicznym rozpędzie zamiast wyrwania krokwi dachowej wyrwaniu ulega... cały tylny pas łącznie z zaczepem holowniczym samochodu.
Początkowo powyżej kopalni do góry prowadzi szutrowa droga:

MM01.jpg


MM02.jpg


MM03.jpg


Pogoda i widoczność są jak widać:

MM04.jpg


Wkrótce droga się kończy i ścieżką podchodzimy na przełęcz.
Skręcamy w lewo kierując się w stronę grzbietu.

MM05.jpg


MM06.jpg


MM07.jpg


MM08.jpg


MM09.jpg


Na szczycie Toroiaga:

MM10.jpg


MM11.jpg


MM12.jpg


MM13.jpg


MM14.jpg


MM15.jpg


MM16.jpg


MM17.jpg


Na następny nocleg podjeżdżamy do Ruskiej Polany - Poienile de sub Munte.
Z przysiółka Luhy można wyruszyć na Michajłek - Varful Mihailecu 1918 m. leżący w sąsiednim wypiętrzeniu Marmaroszy.
Niestety całkowite zachmurzenie i ciągły opad deszczu zatrzymuje nas w namiocie do popołudnia.
Kiedy przestaje padać robimy mały rekonesans na najbliższe wzniesienia powyżej wsi.

MN01.jpg


MN02.jpg


MN03.jpg


MN04.jpg


MN05.jpg


MN06.jpg


MN07.jpg


Czas na powrót do domu. Wrócimy tu na jeden z kolejnych czerwcowych weekendów.

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 09.04.2017 21:43

Zaczynam podejrzewać, że Wy częściej ode mnie do Rumunii jeździcie.

bernidi napisał(a):Nie da sie ukryć, że takie rysowanie zbocza sprawia niesamowitą frajdę

Zapomniałem dodać, że moje narty oprócz braku hamulca, jeszcze miały drugi mankament: brak kierownicy...

Pozdrawiam,
Wojtek
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 10.04.2017 14:14

Obrazek

to zdjęcie wygląda niczym reklama firmy organizującej heliskiing 8)

Franz napisał(a):Zapomniałem dodać, że moje narty oprócz braku hamulca, jeszcze miały drugi mankament: brak kierownicy...

biorąc pod uwagę powyższe, można uznać za niezwykłe szczęście, że skończyło się tylko na złamanych nartach :oczko_usmiech:

pozdrawiam,
M
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 10.04.2017 21:59

Franz napisał(a):Zaczynam podejrzewać, że Wy częściej ode mnie do Rumunii jeździcie.

Trochę tam wyjazdów było i parę razy przejazd się trafił, zawsze połączony ze zwiedzaniem.
Kiedyś liczyłem ale po trzydziestym wyjeździe straciłem rachubę...
Franz napisał(a):
bernidi napisał(a):Nie da sie ukryć, że takie rysowanie zbocza sprawia niesamowitą frajdę

Zapomniałem dodać, że moje narty oprócz braku hamulca, jeszcze miały drugi mankament: brak kierownicy...

Tu można było jechać według uważania.
Ale przy zjazdach w terenie leśnym trzeba przyznać, że slalom między drzewami na dużych stromiznach wymaga sporej precyzji a pomyłka nie wybaczy błędu. Buk to nie tyczka i się nie podda...
Mikeee napisał(a):to zdjęcie wygląda niczym reklama firmy organizującej heliskiing 8)

:)
Tu typowy skitouring zdradza położony ślad podejścia... :smo:
I chociaż góry tu mniej strzeliste to przyjemność ze zjazdu w dziewiczym śniegu nie mniejsza - zwłaszcza, że podchodząc mamy parę godzin na podziwianie zimowej scenerii gór.
Mikeee napisał(a):
Franz napisał(a):Zapomniałem dodać, że moje narty oprócz braku hamulca, jeszcze miały drugi mankament: brak kierownicy...

biorąc pod uwagę powyższe, można uznać za niezwykłe szczęście, że skończyło się tylko na złamanych nartach :oczko_usmiech:

Kiedyś w Beskidach Skolskich na zjeździe z połoniny Paraszka zatrzymałem się na dnie doliny i nagle pode mną załamał się nawis śnieżny nad potokiem.
Na śniegu opierały się tylko czuby i końce nart, metr pode mną płynął strumień.
Narty jakoś wytrzymały, ja też...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 11.04.2017 22:55

Tym razem małe wspomnienie z powrotu z wakacyjnej wycieczki objazdowej po Turcji.
Z Bułgarii do Rumunii wjeżdżamy przed wieczorem małym nadmorskim przejściem granicznym.
Na nocleg podjeżdżamy na z góry upatrzoną miejscówkę na plaży w Vama Veche - małej przygranicznej miejscowości wypoczynkowej.
Atrakcyjne położenie i klimat miejsca przypadł nam do gustu podczas objazdowej wycieczki Rumunii kilka lat wcześniej.
Tym razem okazuje się, że popularność miejsca przerosła jego możliwości. Tak tłoczno to kiedyś nie było...

TR17.jpg


Jedziemy zatem na kolejną plażę - w sąsiedniej miejscowości 2 Mai.
Niestety tu również dość tłoczno ale zostajemy jednak na nocleg:

TR01.jpg


Następnego dnia jedziemy w okolice Buzau zobaczyć wulkany błotne.

TR02.jpg


TR03.jpg


Można się trochę pobawić:

TR04.jpg


Zasychająca błotnista maź tworzy bardzo efektowne jary:

TR05.jpg


TR18.jpg


TR19.jpg


TR33.jpg


Lipcowe słońce skutecznie pozbawia wilgoci wierzchnią warstwę błota:

TR06.jpg


Kratery są różnej wielkości:

TR07.jpg


TR23.jpg


Zarówno z małych jak i z dużych okresowo efektownie uwalniają się gazy:

TR20.jpg


TR21.jpg


Podczas pierwszego pobytu byliśmy w sąsiednim skupisku wulkanów błotnych kilka kilometrów obok.
Jeszcze trochę spacerów i fotek i czas jechać dalej...

TR22.jpg


TR24.jpg


Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.04.2017 23:03

bernidi napisał(a):Tym razem małe wspomnienie z powrotu z wakacyjnej wycieczki objazdowej po Turcji.

Przy moim drugim powrocie z objazdu Turcji też wracaliśmy przez Bułgarię i Rumunię.

Pozdrawiam,
Wojtek
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 12.04.2017 23:00

Franz napisał(a):Przy moim drugim powrocie z objazdu Turcji też wracaliśmy przez Bułgarię i Rumunię.

Zawsze przejazdy w obie strony planujemy pod kątem odwiedzenie ciekawych miejsc.
A że takowych nigdzie nie brakuje to czasem pozostaje pewien dylemat.
Dodatkową atrakcją była wówczas przeprawa promowa przez Dunaj - Calafat-Vidin lub most w rejonie Żelaznej Bramy, graniczne przejazdy dezynfekcyjne samochodem dla odkażenia kół przez niecki wypełnione cieczą i mnóstwo formularzy i opłat ekologicznych...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 12.04.2017 23:03

Kierujemy się w stronę miejscowości Sinaia lecz już nieco przed centrum odbijamy na zachód w drogę 71 by po krótkim podjeździe opuścić asfalt i kamienistą drogą piąć się na grzbiet Muntii Bucegi.
Końcowy odcinek jest dosyć mocno rozmyty i wymaga pokonania kilku sporych wykrotów. Jednak nie ma czasu na fotki bo dzień zbliża się ku końcowi a chcemy dojechać na nocleg przed zapadnięciem zmroku.
Mijamy proszący się o remont mało atrakcyjny architektonicznie budynek schroniska Babele leżący na wysokości 2206 m. npm i podjeżdżamy pod kolejne wyżej położone prywatne schronisko.
Mimo, a może właśnie przez duży ruch turystyczny w górach Bucegi występowało wówczas spore zagrożenie ze strony niedźwiedzi, które poszukując resztek pożywienia chętnie przemierzały turystyczne szlaki. Zatem nocleg w namiotach nie jest tu najlepszym pomysłem.
Ponieważ schronisko posiada wolne miejsca noclegowe chętnie korzystamy z przytulnych pokoików.
Co ciekawe - w lipcowy pogodny wieczór w budynku włączone jest centralne ogrzewanie...
Temperatura na zewnątrz w tę noc jest rzeczywiście niska, przez to świetna jest przejrzystość powietrza.
Spod nie wiedzieć dlaczego szczelnie ogrodzonego płotem z drutu kolczastego schroniska rozpościera się rozległy nocny widok.
I chociaż w górach najbardziej sobie cenię sąsiedztwo... gór, to widok odległego rozświetlonego Ploeszti jest doprawdy imponujący.

Poranek jest ładny:

TR25.jpg


Idziemy obejrzeć główne atrakcje okolicy. Schodzimy niezbyt urokliwym zboczem spod naszego schroniska:

TR27.jpg


Tu oglądamy formacje skalne Babele:

R02.jpg


TR28.jpg


TR29.jpg


W tle Muntii Leaota:

TR09.jpg


Jednakże główną atrakcją jest sfinxul:

RT01.jpg


Megi spogląda mu głęboko w oczy:

TR26.jpg


Dalej idziemy zobaczyć fantazyjnie ulokowane schronisko Cabana Caraiman:

R06.jpg


Akurat trwają tutaj prace remontowe.

R05.jpg


Wracamy do schroniska:

TR08.jpg


Teraz już samochodem podążamy na północ i dojeżdżamy pod szczyt zwieńczony stacją przekaźnikową Varful Costila 2490 m.

TR32.jpg


Nas jednak bardziej interesuje oczywiście najwyższy szczyt Muntii Bucegi - Varful Omu 2505 m. npm.

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.04.2017 14:55

bernidi napisał(a): Mimo, a może właśnie przez duży ruch turystyczny w górach Bucegi występowało wówczas spore zagrożenie ze strony niedźwiedzi, które poszukując resztek pożywienia chętnie przemierzały turystyczne szlaki. Zatem nocleg w namiotach nie jest tu najlepszym pomysłem.

Mnie nawet w Bucegi radzono, żeby samochód postawić przy samym schronisku, a nie na uboczu - też z powodu niedźwiedzi.

Pozdrawiam,
Wojtek
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 13.04.2017 23:53

Franz napisał(a):Mnie nawet w Bucegi radzono, żeby samochód postawić przy samym schronisku, a nie na uboczu - też z powodu niedźwiedzi.

W poszukiwaniu żywności taki przywykły do łatwej zdobyczy pożywienia zwierzak może zdefasonować nieco pozostawione auto.
Mieliśmy dwa incydenty z samochodem. Jeden ze strony zwierząt, na szczęście bardzo sympatyczny, co kiedyś opiszę, oraz drugi spowodowany przez ludzi - włamanie z kradzieżą do samochodu z rozbiciem bocznej szyby - w zeszłym roku na Sardynii.
To już sympatyczne wcale nie było, na szczęście w przedostatni dzień pobytu, więc planów zwiedzania nam zbytnio nie pokrzyżowało.
Ale pewien niesmak jednak pozostaje.
Co do noclegów w namiocie to raz tylko w środku nocy zostałem zerwany na równe nogi, innego razu nad ranem słychać było, że łaził blisko ale na szczęście nie wstąpił na poczęstunek...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 13.04.2017 23:55

Zjeżdżamy zatem na przełęcz Saua Sugarilor. Varful Omu na horyzoncie:

TR11.jpg


Stąd na szczyt Omu prowadzi ścieżka trawersująca nieco płaski Varful Colţul Obarsiei 2480 m. npm:

TR10.jpg


TR31.jpg


oraz następny Varful Bucura 2503m. npm:

R03.jpg


Do szczytu zostaje już tylko chwila podejścia:

TR13.jpg


Cabana Omu jest najwyżej położonym schroniskiem w Rumunii:

R04.jpg


TR14.jpg


RTT01.jpg


Wracamy. Widok na Varful Coltul Obarsiei:

TR12.jpg


TR15.jpg


Czas kończyć zwiedzanie. Za tydzień czeka nas bowiem kolejny wyjazd, tym razem na Krym.

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.04.2017 14:33

bernidi napisał(a):Cabana Omu jest najwyżej położonym schroniskiem w Rumunii

Musiałem się w schronisku herbatą zadowolić, bo piwa nie mieli.
Jeśli będziesz miał kiedyś czas i ochotę, to bardzo polecam drugą z opisanych u mnie tras w górach Bucegi - wspaniałe krajobrazy.

Pozdrawiam,
Wojtek
M.
Croentuzjasta
Posty: 491
Dołączył(a): 19.08.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) M. » 14.04.2017 16:31

Piękne widoki. Śledzenie Twojej wyprawy sprawia mi dużo przyjemności. Dziękuję i czekam na ciąg dalszy.
Uważnie przypatrując się zdjęciom na plaży coś takiego mi się skojarzyło:



https://www.facebook.com/RumunkiNieRomki

Dobrych Świąt Wielkiej Nocy!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
RUMUNIA w czterech porach roku. - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone