Re: Rower. Kondycję buduje i paliwa nie potrzebuje.
Miałem wziąć z Ciebie przykład wczoraj rano i przejechać się gdzieś dalej ale dostałem polecenie od małżonki, że mam być zwarty i gotowy na popołudnie.Mieliśmy się udać w lekki teren ca 60 km chociaż trochę ciemnych chmur zaczęło się pojawiać na niebie. Po wyjeździe, po około 4 km usłyszałem, że u towarzyszki łańcuch wraz z pedałami się obraca na luzie do przodu i rower nie chce jechać ! Okazało się, że bez specjalnego obciążenia padły tzw pieski/zapadki w bębenku tylnej piasty ! Hm ... nie polecam zatem kół Boplighta skoro koło miało niecały rok i jeździła na nim wątła kobieta, a potrafiło się zepsuć.
Powrót polegał na tym, że musiałem pchać małżonkę do domu

.
W domu mniej przyjemnie bo nie znalazłem paragonu więc zobaczymy co dalej z gwarancją. Na razie koło rozebrałem z opony, dętki, tarczy i kasety, a jutro wybieram się do sklepu.
Pozytyw z tej sytuacji ? od powrotu do domu minęło 10 min i rozpętała się potworna burza

W związku z powyższym zostałem zmuszony do roszady kół

na czym najlepiej wyszła oczywiście małżonka dostając w w 2 rowerach lżejsze koła. Natomiast ja w swoim najlżejszym fullu straciłem koło mam nadzieję czasowo

Dzisiaj setka na szosie cały czas w słońcu

Czytając wcześniej co pisałeś o odżywianiu się chciałem przetestować organizm

Rano śniadanie duża bułka z mielonką i kawa. Przed wyjazdem zjadłem baton Marsa i wypiłem pół litra mineralnej. Do koszyka 0,7 czerwonego Oshee i kolejny baton Marsa do kieszonki. Dobrze, że po drodze było źródełko z mineralną bo inaczej musiałbym zaliczyć sklep

Na 15 km przed domem musiałem zjeść drugiego Marsa

Już noga tak nie podawała i za chwilę bym padł

Marsy czy inne Snickersy nigdy więcej

Czas przejazdu 3 g. 40 min bez rewelacji może też przez to, że prawie 40 km było pod wiatr. No i braki w treningu. Wracam do jednak sprawdzonych kolarskich sposobów odżywiania

Aha i jeszcze jedno, wydawało mi się, że jestem solidnie opalony ale słońce było innego zdania. Jadąc w bezrękawniku trochę spiekłem sobie ramiona, a posmarowałem ino twarz
