Udało się wykręcić jeszcze dwa razy po setce poniżej 4 godzin.
Z żoną w zeszłym roku przejechaliśmy w sumie dwa razy z Częstochowy do Krakowa. Raz z dziećmi na trzy dni, ale to zupełnie poza Szlakiem Orlich Gniazd. Drugi raz sami w dwa dni głównie szlakiem Orlich Gniazd, ale kilka razy zbaczając z trasy.
W ostatnią sobotę udało się wyzwanie. Przejechałem w jeden dzień od deski do deski rowerowy Szlak Orlich Gniazd (ok. 191 km, gps uzbierał 188 km). Z dojazdami ok. 210 km. Zacząłem o świcie (pociąg o 2:15, w Krakowie o 3:45), a skończyłem prawie przed zmierzchem. Szlak chwilami bardzo wymagający. Najgorsze odcinki to przy Złotym Potoku, Smoleniu, Olkuszu i Krakowie. Małopolska część trasy wypada zdecydowanie słabiej jeśli chodzi o komfort jazdy.

.png)
.png)
.png)
.png)