Przez Czechy, przez Austrię, przez Słowację, przez Węgry

SebastianM napisał(a):

Garo&Justa napisał(a):Kilkanaście razy w Cro i teraz pierwszy raz z piątku na sobotę. Przeżyło się covida na granicy, to i przeżyje się najazd turystów. Podróż to też część wakacji, tak to traktujemy, warto przeżyć to na spokojnie.

Wszystko zależy o której będziesz na Lućko.

W tym roku wyjątkowo muszę jechać z piątku na sobotę 24 czerwca (urlop na styk). Nie będzie za późno jak będę w Lucko około 6:00 ????

Myślę, że może już być tłoczno, musisz obserwować komunikaty na navi.

w tym roku plan zakłada wyjazd z W-wy przez Ostravę i Mikulov ok 7.00 w niedzielę 03.07 , nocleg za Wiedniem, wyjazd z noclegu w poniedziałek ok 7.00 i granica chorwacka w Macelj około 9.00.

Czy jest szansa że utknę w mega korkach czy raczej powinno udać się w miarę bezboleśnie?

buter napisał(a):

SebastianM napisał(a):

Garo&Justa napisał(a):Kilkanaście razy w Cro i teraz pierwszy raz z piątku na sobotę. Przeżyło się covida na granicy, to i przeżyje się najazd turystów. Podróż to też część wakacji, tak to traktujemy, warto przeżyć to na spokojnie.

Wszystko zależy o której będziesz na Lućko.

W tym roku wyjątkowo muszę jechać z piątku na sobotę 24 czerwca (urlop na styk). Nie będzie za późno jak będę w Lucko około 6:00 ????

Bedzie dobrze, granice będziesz przekraczał godzinę wcześniej.
Sam jeźdżę tak, że w okolicy Zagrzebia jestem w sobote ok 6-8 i nigdy nie stałem.
Raz było zwolnienie przed tunelami do 60/h ale dalej już spokój.
Oczywiście na autostradzie jest gęsto, ale to są wakacje i dużo większy ruch

Mam pytanie związane z Google Maps, a konkretnie Street View.

Od jakiegoś czasu mam mały problem. Kilka miesięcy temu przy "jeździe" ludzikiem SV po Chorwacji nie chciał się płynnie przemieszczać, tylko po każdym kliknięciu przesuwał się ledwie o kilka metrów do przodu. Było to denerwujące, bo podczas gdy normalnie można było sobie w miarę szybko skokami przejechać dany odcinek, to z tą wadą nawet kilometr "jechało" się długo.
Po jakimś czasie problem zniknął i zapomniałem o nim.
Aż do dziś, kiedy pojawił się, ale na Węgrzech i Słowacji. W Chorwacji jest OK.

Czy ktoś z was ma jakiś pomysł, co jest tego przyczyną. Z początku obstawiałem przeglądarkę albo komputer, ale bez sensu, skoro problem jest tylko w jakimś obszarze (kraju). Więc może chodzi o aktualizację map?

marekkowalak napisał(a):Czy ktoś z was ma jakiś pomysł, co jest tego przyczyną. Z początku obstawiałem przeglądarkę albo komputer, ale bez sensu, skoro problem jest tylko w jakimś obszarze (kraju). Więc może chodzi o aktualizację map?

Też się na ten problem natknąłem i myślę, że jest on związany z prędkością jazdy samochodu, który fotografuje drogę, gdyż występuje on tylko w niektórych miejscach a w innych miejscach już nie.

Chris_M napisał(a):Też się na ten problem natknąłem i myślę, że jest on związany z prędkością jazdy samochodu, który fotografuje drogę, gdyż występuje on tylko w niektórych miejscach a w innych miejscach już nie.

Też tak początkowo myślałem, ale wcześniej tego problemu na Pelješcu nie było (rok temu), w okolicach stycznia-lutego był, a teraz znów nie ma. W dodatku w tej chwili jest na węgierskich i słowackich autostradach, a tam się wolno nie jeździ.

Problem chyba jest na serwerach googla bo u mnie też
różnych miejscach przycina.

W wielu postach widzę informację, żeby granicę Węgry-Chorwacja przekraczać na starym przejściu Gorican. Chodzi o przejście na północ, na drodze nr 7, a nie o te na południu na autostradzie M7? Czemu lepiej przejeżdzac przez "stare"?

asdero napisał(a):W wielu postach widzę informację, żeby granicę Węgry-Chorwacja przekraczać na starym przejściu Gorican. Chodzi o przejście na północ, na drodze nr 7, a nie o te na południu na autostradzie M7? Czemu lepiej przejeżdzac przez "stare"?

Można zatrzymać się na siku, można zatankować, czasem mniejsza kolejka na przejściu.

Ja, tam jeszcze nigdy, nie stałam w żadnej kolejce.

Orban wprowadza stan wyjątkowy od północy więc Węgry chyba warto omijać na razie.

kor_nick napisał(a):Orban wprowadza stan wyjątkowy od północy więc Węgry chyba warto omijać na razie.

A to niby dlaczego?

Chcesz, to sobie omijaj, będzie luźniej na trasie przez Szombathely.

Niektórym się pewnie wydaje,m że stan wyjątkowy to to samo co stan wojenny i zaraz na Węgrzech wojsko wyjdzie na ulice i kraj zamkną, a na granicach postawią czołgi. Całkiem niedawno przez ponad 3 miesiące stan wyjątkowy obowiązywał na przykład na Słowacji - i nikt nie panikował, a ludzie na narty jeździli. Na Węgrzech też był wprowadzany 2 razy całkiem niedawno.

Przeczytajcie czym jest STAN WYJĄTKOWY i z czym się wiąże/może wiązać, zanim zaczniecie pisać głupoty.

Szybciej byłoby poszukać informacji niż panikować na forum i czekać na odpowiedź...

zdaje się, że w czasie ery zarazy też był taki stan, więc panikowaniu mówię stanowcze NIE
i miłej podróży