Plan na 12 dniowy wyjazd do Chorwacji.

Maciej87 napisał(a):Krótko mówiąc Zagrzeb jest jak dla mnie po Łodzi najbrzydszym miastem jakie przyszło mi zwiedzać.

Piszesz o tym mieście?
zagreb-je-uvijek-dobar-t45017.html?hilit=Zagrzeb

mszkudlarek36 napisał(a):

Lednice napisał(a):

Maciej87 napisał(a):Po włożeniu papierka do maszyny wszystko zaczęło pikać na czerwono i wyskoczył komunikat: "heroin detected". W pierwszej chwili się wystraszyłem, gdyż Chorwat stwierdził, że przewozimy narkotyki.

Myślę, że Chorwaci po Tobie płakać nie będą i takich turystów jak Ty nie chcą

Kolego daj ludziom swobodnie się wypowiedzieć, to już któryś raz z kolei jak widzę, że atakujesz kogoś kto nieprzychylnie wypowiada się o Chorwacji. Ludzie mają różne odczucia i podobają im się inne rzeczy, nie każdemu musi się podobać to samo.
Wrzućcie trochę na luz.

Pozdrawiam.

Bardzo mądrze powiedziane.

yzedef napisał(a):Oszukać mogą nas wszędzie, niestety na to nie ma reguły. Dla przeciwwagi, rok temu byłem w Mostarze, ogólnie bardzo ładne miasteczko, ale.. najpierw parking niedaleko mostu, nie był tani... zeszliśmy na dół pod most, syf był straszny potłuczone butelki itp, w sumie jest to ich główny punkt więc mogliby chociaż raz dziennie posprzątać aby to jakoś wyglądało.
Stwierdziliśmy że zjemy tutaj obiad, odeszliśmy dość daleko od mostu po drugiej stronie w celu poszukania restauracji.. znaleźliśmy.. za cholerę nie szło się w niej dogadać w żadnym języku tylko na migi , żadnego cennika ani menu, ale że byliśmy głodni i zmęczeni to usiedliśmy... dostaliśmy jedzenie bardzo średnie za które nas ładnie skroili, w sumie 2 porcje, jakiegoś pulpeta czy coś z ziemniakami + frytki jedna porcja dla dzieci i piwo w sumie wyszło 250 kun , rachunek to jakieś bazgroły kelnerki na małej kartce, więc drogi kolego ci twoi wychwalani Bośniacy też kantują. Dodatkowo byliśmy zaczepiani przez żebrzących ludzi co w Chorwacji nigdy nie miało miejsca.

Poza tym jak zaznaczyłem ja niczego nie generalizuję tylko wyrażam swoje spostrzeżenia. Nie wychwalam Bośniaków. Napisałem zaledwie jedno zdanie, że byli mili i uprzejmi. Fakt oszukać mogą nas wszędzie, ale na wiele krajów w których byłem, zdarzyło się to tylko tutaj.

Bea.ta napisał(a):Od początku nie wierzyłam, że uda Ci się idealnie zrealizować wszystko co było zaplanowane - wliczając w to zadowolenie
W Chorwacji byłam 8 razy i nawet 3 dniowa bora z deszczem pod namiotem - nie zniechęciła mnie do tego kraju. Nigdy nie zostałam naciągnięta czy oszukana.
Myślę, że te wszystkie "przeciw" to takie frycowe, które zapłaciłeś chcąc przelecieć przez Chorwację zgodnie z napiętym planem

Nie uważam, żeby było to frycowe za napięty plan. Mój ostatni wyjazd do Hiszpanii był równie ambitny, a wrażenia zgoła odmienne. W moim zestawieniu mentalności ludzi w różnych krajach i zestawieniu kulturowych aspektów ów krajów Chorwacja wypada po prostu blado. Krajobrazy, przyroda jak najbardziej niedoścignione ale to nie wszystko. Proszę nie odbierać tego personalnie, bo nie chcę by ktokolwiek poczuł się urażony, ale wiele osób mówi, że było x razy w Chorwacji i nigdzie indziej nie chce jechać. Skoro ktoś ciągle jeździ tylko i wyłącznie do Chorwacji nie ma możliwości porównania jej do innych krajów. A tutaj niestety sprawdzałoby się powiedzenie: "cudze chwalicie, swego nie znacie" gdyż w takim przypadku porównać możemy tylko Polskę do Chorwacji.

Maciej87 napisał(a):Nie uważam, żeby było to frycowe za napięty plan. Mój ostatni wyjazd do Hiszpanii był równie ambitny, a wrażenia zgoła odmienne. W moim zestawieniu mentalności ludzi w różnych krajach i zestawieniu kulturowych aspektów ów krajów Chorwacja wypada po prostu blado. Krajobrazy, przyroda jak najbardziej niedoścignione ale to nie wszystko. Proszę nie odbierać tego personalnie, bo nie chcę by ktokolwiek poczuł się urażony, ale wiele osób mówi, że było x razy w Chorwacji i nigdzie indziej nie chce jechać. Skoro ktoś ciągle jeździ tylko i wyłącznie do Chorwacji nie ma możliwości porównania jej do innych krajów. A tutaj niestety sprawdzałoby się powiedzenie: "cudze chwalicie, swego nie znacie" gdyż w takim przypadku porównać możemy tylko Polskę do Chorwacji.

Też byłam w rożnych miejscach, zaliczyłam intensywnie Azję, więc nie jestem ograniczona jedynie do Chorwacji.
Skoro wiele ludzi jeździ tam i nie chce zmieniać miejsca pobytu - to chyba nie świadczy to o ograniczeniach jakichś, tylko o sentymencie. Ja jakoś nie czuję chęci sprawdzenia setek innych miejsc -skoro w tym właśnie jest mi fajnie. Na dodatek nie jestem zaprogramowana na 200 lat życia, żeby mi na wszystko wystarczyło czasu.
Pielęgnuję to co mam
Hiszpania, Andaluzja inne Francje czy Portugalie - oki, ale nie są w zasięgu moich 12godzin jazdy z paroma postojami, hardkory już w życiu przerobiłam.

U Ciebie sprawa już jest jasna - Chorwacja nie spasowała - więc spokojnie ją możesz odpuścić

Dlatego prosiłem by nikt nie brał mojej wypowiedzi do siebie, bo do nikogo personalnie jej nie kierowałem:) Na Półwysep Iberyjski to akurat tylko samolotem, Warszawa - Málaga 4 godziny lotu
Chorwacja fakt nie do końca spasowała, a może inaczej Chorwacja spasowała, ale nie w całości (bez Chorwatów jak najbardziej ). Mimo wszystko cieszę się, że tam byłem i zobaczyłem wiele wspaniałych miejsc. Nawet gdyby zachwyciła w pełni to pewnie i tak nie wróciłbym, gdyż tak jak już wyżej wspomniałem, nie wracam do tych samych miejsc. Może kiedyś to się zmieni. Czas pokaże.

Maciej87 napisał(a):Dlatego prosiłem by nikt nie brał mojej wypowiedzi do siebie, bo do nikogo personalnie jej nie kierowałem:)

ale ja nie biorę Twojej wypowiedzi do siebie, absolutnie
Chorwacja to moje miejsce na ziemi i lepiej jak jest luźno a nie ścisk

Maciej87 napisał(a):Na Półwysep Iberyjski to akurat tylko samolotem, Warszawa - Málaga 4 godziny lotu

logistyka .... ja mam do Warszawy około 4 godzin jazdy czy to autem czy pociągiem, więc dolicz w obie strony - za 12 godzin jestem na Pagu.
Pakuję się do samochodu "pod sufit" z dzieciakami - tego w samolocie nie zrobię

Maciej87 napisał(a):Chorwacja fakt nie do końca spasowała, a może inaczej Chorwacja spasowała, ale nie w całości (bez Chorwatów jak najbardziej ).

to już chyba problem natury psychologicznej bo dla mnie to jedni z sympatyczniejszych ludzi z jakimi miałam kontakt za granicą

Maciej87 napisał(a):Mimo wszystko cieszę się, że tam byłem i zobaczyłem wiele wspaniałych miejsc. Nawet gdyby zachwyciła w pełni to pewnie i tak nie wróciłbym, gdyż tak jak już wyżej wspomniałem, nie wracam do tych samych miejsc. Może kiedyś to się zmieni. Czas pokaże.

nigdy nie wracasz do tych samych miejsc??? nawet jeśli Cię maksymalnie zachwycą??

Swego czasu wracałem do polskiej Łeby z sentymentu. Od dwóch lat nie jeżdżę, ale pewnego dnia możliwe, że tam wrócę W styczniu tego roku wróciłem na kilka dni do Ludwigsburga w Niemczech. Też z sentymentu bo tam studiowałem, choć to nieturystyczna miejscowość. Hmm, więc jednak czasami gdzieś tam wracam

Bea.ta napisał(a):Chorwacja to moje miejsce na ziemi i lepiej jak jest luźno a nie ścisk

Bardzo dobrze powiedziane

Magdalena S. napisał(a):

Bea.ta napisał(a):Chorwacja to moje miejsce na ziemi i lepiej jak jest luźno a nie ścisk

Bardzo dobrze powiedziane

Może dla Was i lepiej, ale Chorwatom się coraz biedniej żyje, dziura budżetowa rośnie, miejsc pracy brak, inwestycji zero, turystów coraz mniej (nie łudźcie się tłumami podczas kilku tygodniu lata - sezon w Polsce trwa dłużej)... Ot taka uwaga na marginesie...

Agnieszka.Kulik napisał(a):
Może dla Was i lepiej, ale Chorwatom się coraz biedniej żyje, dziura budżetowa rośnie, miejsc pracy brak, inwestycji zero, turystów coraz mniej (nie łudźcie się tłumami podczas kilku tygodniu lata - sezon w Polsce trwa dłużej)... Ot taka uwaga na marginesie...

...tak, prawdopodobnie bezrobocie w ostatnich miesiącach wynosiło ok.15 %, a oni sami zauważają już negatywne skutki przystąpienia do Unii, /szczególnie limity połowowe /.
Rozmawiałam podczas tegorocznego pobytu z młodym Chorwatem, na Korculi, określił swoje miesięczne wynagrodzenie w branży budowlanej na 300 euro.

p.s. bardzo lubię Chorwację, z ogromnym sentymentem tam wracam,

majeczka napisał(a):
...tak, prawdopodobnie bezrobocie w ostatnich miesiącach wynosiło ok.15 %, a oni sami zauważają już negatywne skutki przystąpienia do Unii, /szczególnie limity połowowe /.
Rozmawiałam podczas tegorocznego pobytu z młodym Chorwatem, na Korculi, określił swoje miesięczne wynagrodzenie w branży budowlanej na 300 euro.

p.s. bardzo lubię Chorwację, z ogromnym sentymentem tam wracam,

Negatywne skutki przystąpienia do Unii wynikają z tego, że nic nie robią, szczególnie Ci u władzy czy to lokalnej, czy rządu, nic ich nie intersuje, a jak chce się im pomóc, organizuje konferencje, to po pół godziny wychodzą, bo już są znudzeni... Z tego co wiem, jest to jedyny kraj w unii, który na dzień dobry wpłacił więcej członkowskiego niż pozyskał środków na projekty... Coś o tym wiem... Aaaa, kilka razy usłyszałam: "I co my zrobimy z tymi wszystkimi pieniędzmi, które dostaniemy od Unii". Ja na to, nic nie dostaniecie, jak nie będzie projektów. Odpowiedź: "Jakich projektów?" Niestety, tak to tutaj wygląda... A podpisali wszystko jak leci i mają te same obostrzenia, które ma Polska. Subtelna różnica w tym, że my już od dawna jesteśmy w unii...

Nie ma nawet programów operacyjnych... nie ma systemu wdrażania środków strukturalnych....

Dopiero teraz zerknąłem na tą intensywną wyprawę i odczucia po niej przekazane przez Macieja87 na forum. Sporo kilometrów, sporo wrażeń i w konsekwencji ocen. Ja zauważyłem tu trochę nieproporcjonalne zestawienia (oczywiście wg MNIE nieproporcjonalne, żeby nie było)

Ogólna ocena Zagrzebia - stolicy:

Maciej87 napisał(a):...Krótko mówiąc Zagrzeb jest jak dla mnie po Łodzi najbrzydszym miastem jakie przyszło mi zwiedzać. Miasto brzydkie, pozbawione jakichkolwiek uroków

plus wyłączone światła, brak Policji i korek...

Jeziora Plitvickie, uwaga na prowizje

Maciej87 napisał(a):... Wymieniamy euro na kuny i tutaj pierwsza rada wymieńcie tylko to co potrzebujecie na bilety wstępu gdyż kantor dolicza sobie prowizję w wysokości 1,5%

...i :

Maciej87 napisał(a):...Tutaj żadne niemiłe przygody nas nie spotkały.

...a co miały z definicji spotkać znaczy te niemiłe

Ocena Zadaru - w końcu jedno z największych miast w Chorwacji - u Macieja87 1 zdanie:

Maciej87 napisał(a):...

Miasteczko dość przyjemne, ciekawa architektura.

Potem Skradin i za duże piwo w zamian za parking:

Maciej87 napisał(a):... kierujemy się do miejscowości Skradin, gdzie zostawiamy auto na "darmowym" parkingu. Wchodzimy do restauracji w której trzeba coś kupić, żeby móc skorzystać z wspomnianego parkingu. Zamawiamy małe piwo a dostajemy duże. Czyżby kelner miał problemy z rozumieniem podstawowych słów w języku angielskim czy też doskonale rozumiał co do niego mówimy, ale postanowił nas naciągnąć? Oceńcie sami...

Następne nieszczęście - płatne kible:

Maciej87 napisał(a):...

Absurdem są dla mnie płatne toalety w tym miejscu. Nie dość, że płacimy 110 kun za wejściówkę to jeszcze chcą na nas zarobić na WC...

Trogir, krótka ocena:

Maciej87 napisał(a):... Trogir, który zrobił na nas ogromne wrażenie. Jedno z najpiękniejszych miasteczek jakie przyszło mi w życiu oglądać...

Ale nie ma lekko, bo:

Maciej87 napisał(a):....I tutaj niestety kolejna niemiła niespodzianka. Zamawiamy kawę z menu, otrzymujemy to co zamówiliśmy, niestety "kelnerka" (o ile można ją tak nazwać, gdyż jej zachowanie przypominało bardziej zachowanie pań siedzących w kasach PKP) przynosi rachunek dwukrotnie wyższy. Mówię zatem, że to jakaś pomyłka, ale ona uparcie twierdzi, że zrobiła podwójną kawę i łamaną angielszczyzną przy pomocy długopisu i notesiku zaczynać pisać ile mamy zapłacić. Zdenerwowany wyciągnąłem pieniądze i dopłaciłem, gdyż nie miałem ochoty kontynuować całego cyrku mając na uwadze grupkę turystów z Niemiec siedzących obok i przyglądających się całej sytuacji. Pani wydała resztę, a raczej rzuciła ją na stół, obróciła się na pięcie i poszła...

Stolica Dalmacji - Split - jedno z większych miast Crolandii - 1 zdanie:

Maciej87 napisał(a): ...Split. Tutaj niemiłych niespodzianek nie było, a samo miasto nas również urzekło...

...ale za to już niedługo wodospady Kravica i:

Maciej87 napisał(a):...Wejściówka kosztuje 0,50 centów więc naprawdę warto!...

Następnych skrótów nie chce mi się wklejać, bo były jeszcze m.in. Pocitelj - wieża i parking po 1 euro, rybka w restauracji z widokiem i cena parkingu 1 euro, wejście do meczetu za ew. 2 + 2 euro wieża no i masakryczny Dubrovnik, prawie 6 zeta woda mineralna, 7 kun za dużo w rachunku i 9 zamiast 10 kiełbasek


Maciej87, masz swoją ocenę kraju, w którym byłeś i masz święte prawo, by tą ocenę mieć. Ja z kolei po Twojej relacji zwróciłem uwagę na (moim zdaniem) rażące nieproporcjonalności i pewnego rodzaju, specyficzne nastawienie.
O dużych miastach z mnóstwem zabytków mówisz w jednym, dwóch zdaniach, jednocześni opisując co chwilę refleksje o jednym, czy dwóch pieprzonych euro za parking czy drogą wodę To jest dla mnie ta dysproporcja.
Nie ukrywam, że jestem fanem Chorwacji i jeżdżę tam od wielu lat. Jednak wcale nie namawiam Cię do powrotu do niej. Tu raczej chodzi o bardziej rzetelny przekaz dla innych czytających opinie na forum.
Dla mnie ten opis nie pokrywa się z doświadczeniami z 13 pobytów tam.
END

Zwrocilem uwage na to samo, czyli 1 zdanie "opisu" atrakcji, tak ogolnego, ze moglby pasowac do kazdego miasta
1 strona narzekania na ceny, podsumowujac wszedzie spisek,zeby ograbic Maciejaz kasy

Na szybko to można się zmasturbować.
Tego się obawiałem właśnie. Nie pokochałeś się z Chorwacją tylko bezczelnie się samozadowoliłeś patrząc na jej zdjęcie.
Wrażenia z takiego pośpiechu są takie jak Twoja relacja. Szybka, ogólna i jałowa.

Co tak krytykujecie autora postu.. każdy odpoczywa jak lubi.
Dobra organizacja pozwoli i zwiedzić i wypocząć na plaży.

Ja zamierzam 7-8 dni jeździć wzdłuż wybrzeża i tydzien osadzic się w okolicy Dubrovnika i zwiedzić Kotor, sam dubrovnik, itp.